Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem czy to strach czy coś innego.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej, mam na imię Natalia i mam 15 lat. Prawda że jestem młodą osobą dlatego może to być mały problem w porównaniu do innych. Minęły 4 miesiące odkąd z mamą wróciłam do kraju w którym się urodziłam. Gdy miałam 3 lata przeprowadziłam się do Polski. Teraz wróciłam do Niemiec ale zapomniałam już języka. Codziennie gdy mam iść do szkoły boli mnie brzuch. Na przerwach stoję zazwyczaj sama. Pewnie dlatego że (nie wszystkie ) dzieci nie wiedzą jak rozmawiać ze mną. Dodatkowy problem stwarza fakt,że nie wszystkie mówią po Angielsku. Najbardziej boję się lekcji w grupie. Jak pomyślę że już następnego dnia muszę postawić się nowemu wyzwaniu zaczyna boleć mnie brzuch i płakać mi się chcę. Nie mówię już o tym mamie. Ona mówi tylko żebym się tym nie przejmowała. Nie umiem poradzić sobie z tym wszystkim. Nie wiem czy to stres a może lęk. Cokolwiek to jest,ja nie potrafię sobie z tym poradzić.

Odnośnik do komentarza

No to życie postawiło przed Tobą nie lada wyzwanie. Myślę jednak, że mimo terażniejszego stresu- dasz sobie radę.

Zastanów się jak możesz nowych kolegów i koleżanki przyjemnie zaskoczyć- słaba jesteś jak na razie w porozumiewaniu się w ich języku, ale może masz uzdolnienia w ścisłych przedmiotach typu matma, fizyka, czy chemia. Gdyby tak było, to nie odpuszczaj sobie tych lekcji, tylko szczególnie dobrze się z nich przygotowywuj, żebyś sama złapała poczucie, że w czymś jesteś dobra. Może lubisz jakąś dziedzinę sportu : siatkówkę. kosza, jogę, lekkoatletykę, pływanie. Zorientuj sie jak zapisać sie na takie zajęcia- trochę się odstresujesz od codziennych problemów i przy okazji może znajdziesz porozumienie z koleżankami lub kolegami . którzy też lubią uprawiać to co Ty.
W soboty i niedziele i w każdej wolnej chwili dużo słuchaj radia a szybciej osłuchasz się z językiem i przypomni Ci się to co wydaję Ci się ,że już zniknęło z Twojego umysłu z dzieciństwa.

Teraz jest Ci trudno, ale jak już ten najgorszy czas przejdziesz , to pomyśl sobie, jaką będziesz miala wiedzę- j. polski, angielski i niemiecki i to każdy na bardzo wysokim poziomie. Teraz pewnie śnisz po polsku a niedługo może już będziesz po niemiecku- czyli z czasem oba języki będą dla Ciebie równorzędne.

Jest trudno, ale niech trudności Cię mobilizują a nie oslabiają. Pomyśl, ze z tą grupą młodzieży będziesz tylko 4 lata. Wsród niektórych z nich znajdziesz pewnie przyjaciól, ale jeśli będą Ci jacyś inni nieżyczliwi, to rozstaniesz się z nimi w momencie, gdy już będziesz językowo świetna i ich pamięc, że chwilowo bylaś niekumata będzie się wygasać, bo pójdziesz dalej swoją drogą a dalsze kontakty będziesz utrzymywala tylko z tymi, ktorych lubisz i akceptujesz i oni Cię lubią- teraz jesteś nowa i jeszcze oni Cię rozpoznają a Ty ich, ale z czasem zyskasz nowych fajnych kolegów i koleżanki.
Nauka nowego języka z konieczności, bardzo "rozbudowuje elastyczność" Twojego mózgu. Teraz czujesz się niekomfortowo, ale to tylko jakiś czas, to minie, a z czasem docenisz , że może ta życiowa zmiana dala Ci nowe perspektywy, czego oczywiście serdecznie Ci życzę i trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę, wierzę w Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Czesc!

Postanowilam napisac rowniez cos od siebie.

Wyobraz sobie 14letnia dziewczyne, ktorej nagle w jeden z zimowych wieczorow dowiaduje sie ze ma wyjechac... do UK. Zawalil mi sie swiat (wtedy tak myslalam). Bo jak niby mam zostawic przyjaciolke, rodzine i zrezygnowac z jakichkolwiek planow na wakacje? Pojechalismy cala rodzina. Anglia.. zupelnie obcy kraj. Trafilam do szkoly... jak sie pozniej okazalo z nie zbyt dobra reputacja.
Pierwszego dnia szkoly poznalam dziewczyne z ktora od razu zlapalam kontakt. Polka. (Przyjaznimy sie juz prawie 10 lat). Bylysmy wysmiewane, zawsze chodzilysmy wszedzie razem ale tylko na przerwach. Bylam jedyna Polka w mojej klasie. Wysmiewana, obgadywana itp. Mimo, ze uczylam sie w Polsce angielskiego, to w praktyce bylo zupelnie inaczej. Rozumialam (nie zawsze oczywiscie i nie wszystko) ale nie potrafilam powiedziec tego co chcialam. Bariera jezykowa mnie paralizowala. Doslownie. Ze stresu odezwalo sie kilka chorob z dziecinstwa.
Bylo rzucanie kanapkami na stolowce, popychanki, wyzwiska. 2 lata meki. Ale przezylam. Dosc niedawno odezwalo sie kilka osob z mojej bylej klasy z wyzej wymienionej szkoly. Gratulowali ukonczenia studiow i pytali jak sie miewam. Kompletny szok. Dalam rade.

Chcialam to napisac zebys wiedziala ze nie jestes sama. I daj sobie troche czasu. Pewnie bedzie kilka popelnionych gaf bo cos zle powiesz bo nie zrozumiesz... ale dasz rade i pokazesz im jaka silna jestes osoba! Trzymam kciuki i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...