Skocz do zawartości
Forum

Alkohol i lęk


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Boję się alkoholu, nie lubię osób pijanych i pijących obok mnie, samo wspomnienie o ewentualnym spotkaniu i pojawieniu się na nim alkoholu sprawia, że drętwieje z przerażenia. Wyczuwam zapach alkoholu nawet gdy ktoś umyje szklankę i wywietrzy ja i tak czuje zapach. Przy alkoholu cała się spinam (sama go nigdy nie piję, boje się, że starce kontrolę nad otoczeniem) , drżą mi ręce, czasem boli mnie brzuch lub głowa. Mój ojciec był alkoholikiem, dziś w otoczeniu znajomych i rodziny uchodzę za dziwadło bo przeraża mnie sam zapach alkoholu a co dopiero spożywanie go. Gdy wiem, ze nie ma sposób by uniknąć spotkania gdzie będzie alkohol zaczynam zachowywać się irracjonalnie-np. potrafiłam na jednej z studenckich wycieczek do Krakowa wyjść sama na miasto późną nocą nie zważając na to, że nie znam miasta i może być niebezpiecznie dla samotnej kobiety. Oprócz tego nastawiam się bardzo anty do osób które w ogóle piją (nawet jeśli nie przymnie i tylko okazjonalnie i w małych ilościach), takie osoby mogą usłyszeć ode mnie wiele rzeczy w tym to, że są alkoholikami bo wypili jedno piwo w ciągu roku.
Widzę, że coraz bardziej mi to przeszkadza w życiu towarzyskim. Co mam robić?

Odnośnik do komentarza
Gość spinka34

W gronie znajomych zawsze możesz powiedzieć, że nie pijesz bo bierzesz leki obniżające cisnienie( ja tak mówię i działa, pomimo że ich nigdy nie brałam i nie mam nadcisnienia). Ja miałam męża alkoholika, awersjja do alkoholu pojawiła się po tym jak mąż dostał podaczki poalkoholowej. Od tamtej pory również boje się pijanych ludzi, sama nie piję, bo boje się, że dostanę jakiegoś ataku(absurd ale tak niestey mam). Gdy spotykam się ze znajomymi mówię im, że nie moge pić, bo mam nadciśnienie i już nie raz prawie pogotowie wzywałam na kacu. Nie moge pić bo biore leki obniżające cisnienie i tyle. Nikomu nie musisz sie tłumaczyć.Albo obruć to w żart- że jesteś alkoholiczką i masz skłonności do nałogów i się śmiej...

Odnośnik do komentarza

"W gronie znajomych zawsze możesz powiedzieć, że nie pijesz bo bierzesz leki obniżające cisnienie( ja tak mówię i działa, pomimo że ich nigdy nie brałam i nie mam nadcisnienia)."

To jeszcze da się jakoś znajomym wytłumaczyć, jednak kiedy wyzywa się ich od alkoholików (chociaż w rzeczywistości tak nie myślę) jest ciężko wyjaśnić. Nie jestem wstanie przy nich wysiedzieć dłużej niż 2h. Potem zaczynam świrować. Świruje przed spotkaniem z nimi i po spotkaniu też. W trakcie zaś jestem cała spięta jakbym połknęła miotłę.

"hiteli, można podjąć terapię indywidualną, ale musiałabyś się zorientować, czy taka forma jest dostępna w ramach NFZ w Twoim mieście."

A gdzie miałabym szukać takich terapii? W poradniach pedagogicznych??

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...