Skocz do zawartości
Forum

Dziecko które umarło być może żyje


halls

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.Jeśli to możliwe to chciałbym prosić o opinie i rady ponieważ dzisiaj stało sie coś z czym nie wiem jak sobie poradzic.
A wiec..
Jestem w związku od okolo 2 lat.Oboje jesteśmy po rozwodzie i mamy dzieci.Moja partnerka ma syna i córke.10 lat temu będąc w innym związku była w ciązy ale niestety zmarło przy porodzie.W poniedziałek zadzwonili z policji i powiedzieli że na 80 procent Jej dziecko żyje.Powiedzieli że nastąpiła pomyłka i że danego dnia inna kobieta również urodziłą dziecko i najprawdopodobnie dzieci zostały pomylone.Moja partnerka jest w szoku,nie wiem jak mam z Nia rozmawiac.Prokurator chce zrobić ekshumacje,problem w tym że moja partnerka nie chce o tym słyszeć.Wiem że to dla Niej szok ale uważam że powinna sie zgodzic żeby być pewnym.Powiedziałem że bede Ja wspierał i pomoge przez to wszystko przejść ale Ona mówi że nie chce przechodzić przez to jeszcze raz.Boi sie że jeśli wyjdzie że to Jej dziecko to co Ona w tedy zrobi?
Nie wiem jak mam z Nia rozmawiac,może Wy doradzicie

Odnośnik do komentarza

Ty możesz ja tylko wspierać,ona sama musi podjąć decyzję,daj jej czas,dużo rozmawiajcie o tej sytuacji ,bo chowanie głowy w piasek nie ułatwi sprawy.

Nie wiem czy akurat prokurator musi mieć zgodę Twojej żony na ekshumację,a z tego co piszesz wychodzi ,że tak,
ale dla was wystarczy, jak zrobią badania genetyczne żony i jej potencjalnej żyjącego dziecka i gdy okaże się ,że to jej dziecko ,wtedy na pewno nie będzie miała nic przeciwko ekshumacji ,bo to w sumie nie będzie na pewno jej dziecko ,
ja bym proponowała taka kolejność.

Nie da się żonie żyć spokojnie ,wiedząc,że gdzieś tam żyje jej dziecko ,a sprawa jest niewyjaśniona do końca .

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Właśnie ja to swojej partnerce powtarzam że musi zrobić te badania.Wiem że w tej chwili jest Jej trudno ale ja powiedziałem że bede zawsze przy Niej i wspólnie przez to przejdziemy.Tamci już zrobili badania DNA i wyszło że nie są rodzicami tej dziewczynki.Oni chca tej ekshumacji bo chca znać prawde.Mi również wydaje sie że prokurator nie musi mieć na to zgody.Policjant prowadzacy ta sprawe powiedział że mamy sie zgłosić do prokuratury 27 lutego.Chciałbym powiedzieć że to jest dla nas trudny okres ale zaznaczam że nie chcemy na siłe wyrwać tego dziecka od tamtej rodziny.Najważniejsze jest dobro dziecka.Nie wiem co o tym wszystkim myśla rodzice ktorzy wychowuja to dziecko,policja ujawni ich dane dopiero jak na 100% potwierdzi sie że to moja partnerka jest biologiczną matka.Mam nadzieje że to bedą normalni ludzie i że wspólnie dojdziemy do porozumienia co robić aby dziecko nie ucierpiało.To będą bardzo trudne decyzje.

Odnośnik do komentarza

Sytuacja jest bardzo trudna pod względem psychologicznym. Twoja partnerka przeżyła 10 lat temu traumę utraty dziecka, przeżyła żałobę, przepłakała stratę, zaakceptowała to, jakoś wewnętrznie się już z tym pogodziła, a tutaj nagle dowiaduje się po tylu latach, że być może jej dziecko żyje, że w szpitalu podczas porodu popełniono pomyłkę. Nie dziwię się, że jest to dla niej ogromny szok. Coś, w co wierzyła, co wbudowała w swój życiorys, nagle runęło jak domek z kart. Być może w tym szoku nie jest na razie w stanie racjonalnie myśleć. Pomyśl, jak trudnych emocji teraz doświadcza. Jest pewnie mnóstwo wątpliwości, lęk, strach, niepokój, niedowierzanie, mnóstwo pytań bez odpowiedzi... Nic dziwnego, że w takich okolicznościach trudno podjąć decyzję. Wspieraj swoją partnerkę, rozmawiaj z nią, ale daj jej czas na podjęcie decyzji. Myślę, że w pierwszej kolejności faktycznie najlepiej/najłatwiej/najszybciej byłoby wykonać badania genetyczne z dzieckiem, które żyje. Podejrzewam, że życie w niewiedzy byłoby dla Twojej partnerki bardzo trudne, ale to ona musi sama dokonać wyboru, co zrobi w tej sytuacji. Zaproponuj jej też ewentualnie wsparcie psychologiczne. Myślę, że jest to w pewnym sensie sytuacja kryzysowa, dlatego pomoc psychologa może być niezbędna. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziekuje za odpowiedz.Ja wiem że to dla Niej jest bardzo trudny czas,wiem że musze Ja wspierać i być przy Niej.Ja Jej to powiedziałem,nie zasypuje Jej pytaniami ani nic nie narzucam.Wyraziłem swoja opinie i Ona zna moje zdanie na ten temat.Dałem Jej czas na przemyślenia.Ja boje sie że moja partnerka podejmie wedlug mnie złą decyzje,ze sie nie zgodzi.A to byłby najwiekszy błąd w Jej życiu.Tego boje sie chyba bardziej niż tego że jednak okarze sie że to Ona jest biologiczna matka.Uważam że lepiej jest poznać prawde niż żyć w niepewności i zastanawiać sie czyje to dziecko.Jest jeszcze jeden problem,co bedzie jeśli jednak to nie bedzie Jej dziecko?Ehhh i tak żle i tak nie dobrze

Odnośnik do komentarza

Do 27 lutego jest jeszcze trochę czasu,staraj się rozmawiać, tłumaczyć ,żeby najpierw zgodziła się na badania dna,żeby potwierdzić lub wykluczyć rodzicielstwo tego żyjącego dziecka,
ja uważam ,że się zgodzi,przemyśli,że nie da się żyć w takim zawieszeniu
,może idźcie porozmawiać z psychologiem w poradni rodzinnej,on fachowo doradzi i powie co stoi za i przeciwko tej decyzji.

Co do dziecka,jakby się okazało,że to jest jej,to dalsze postępowanie musi uwzględniać dobro dziecka i to dla sądu będzie priorytetem,
wg mnie , za zgodą wszystkich powinno zostać w tamtej rodzinie,ale mieć kontakt z matką biologiczną.

Jak to nie będzie jej dziecko,to nie zgodzi się na ekshumację,bo nie będzie miała podstawy domniemywać ,że to zmarłe to nie jest jej dziecko.

Myślę,że muszą mieć mocne podstawy do takiej decyzji,to jest za poważna sprawa,żeby prokuratura nie miała mocnych dowodów...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...