Skocz do zawartości
Forum

Chyba się zakochałam


Gość CHYBA ZAKOCHANA OLGA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość CHYBA ZAKOCHANA OLGA

Niedawno poznałam chłopaka
Ma 30 lat, mieszka 60km ode mnie w większym mieście w bloku, mieszka tylko z mamą, jest po studiach i robi doktorat, utrzymuje się z kasy z uniwersytetu.
Widzieliśmy się dwa razy: pierwszy raz widzieliśmy się u mnie na mieście, posiedzieliśmy w aucie, pogadaliśmy, przeszliśmy się na spacer krótkim, spędziliśmy razem 3 godziny i pojechał do domu. Drugi raz podczas gdy moi rodzice byli na wycieczce zaprosiłam go do domu i był od 18 do 12 następnego dnia u mnie, bo jego mama zadzwoniła i chciała żeby wracał. Nie wiem czy mu na mnie zależy, piszemy codziennie na GG ale nie wiem co on myśli. Nie wiem czy dobrze robię że pisałam do niego trochę o seksie i zadawałam mu pytania z tym związane. Czy to możliwe żebym zakochała się po tych dwóch spotkaniach? Co mam zrobić żebyśmy byli parą i zamieszkali razem?

Odnośnik do komentarza
Gość CHYBA ZAKOCHANA OLGA

empiryczna
Witaj CHYBA ZAKOCHANA OLGA

Całkiem niedawno był tu na forum niemal identyczny post. Podejrzewam że Twój - był tylko nieco obszerniejszy. Nie bardzo rozumiem po co kolejny raz zakładać ten sam wątek? Odpowiedzi forumowiczów Cię nie zadowoliły?

Tutaj jest link: IDENTYCZNY POST

Pozdrawiam serdecznie.

Tak, nie zadowoliły mnie

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, jesteś nim zauroczona, może nawet bardzo zauroczona - co nie oznacza jednak zakochania. Tak czy inaczej, coś tu się bardzo wymknęło spod kontroli. Nie znacie się, a Ty po zaledwie jednym spotkaniu zapraszasz faceta do swojego domu na noc... którą spędzacie razem, na dodatek w łożu rodziców (nawiasem mówiąc, raczej nie byliby z tego zadowoleni, ale to inna para butów). Nie wiem, o co dokładnie go pytałaś i co odpowiadał, ale zalecałbym Ci zdecydowanie większą powściągliwość w temacie. Inaczej będzie Cię postrzegał jako lekką dziewczynę - wątpię, czy akurat na TAKIEJ reputacji Ci zależy. A i on da nogę, jeśli szuka przyzwoitej dziewczyny, a zobaczy, że mu się tak podstawiasz. Jeśli dobrze to zrozumiałem, pokazujesz mu inny obraz siebie - nie taką, jaką jesteś naprawdę. Inna sprawa, że łóżkiem faceta do siebie nie przyciągniesz - w ten sposób możesz go pozyskać tylko do seksu, ale nie jako partnera na dalsze życie. Muszę przyznać, że coś jeszcze budzi moje obawy. Widzieliście się dwa razy, a Ty piszesz o wspólnym zamieszkaniu...

Odnośnik do komentarza

empiryczna
Całkiem niedawno był tu na forum niemal identyczny post. Podejrzewam że Twój - był tylko nieco obszerniejszy. Nie bardzo rozumiem po co kolejny raz zakładać ten sam wątek? Odpowiedzi forumowiczów Cię nie zadowoliły?

Popieram. Olga, wystarczyło dopisać na końcu poprzedniego wątku, że prosisz o więcej odpowiedzi. Nie było mnie kilka dni na forum, więc go przeoczyłem. Zakładanie wątków na ten sam temat przez tę samą osobę mija się z celem i jest wg mnie lekko lekceważące.

Odnośnik do komentarza

W poprzednim wątku napisałaś:

"Ogólnie w nocy liczyłam że się do mnie zblizy że mnie pocałuje albo/i przytuli po ciemku ( nie chodzi o seks)"

A w tym między innymi:

Co mam zrobić żebyśmy byli parą i zamieszkali razem?

A teraz pomyśl rozsądnie (sic!): widziałaś go kilka razy, zaprosiłaś go na noc do domu, palcem Cię nie dotknął... dziewczyno, chyba oszalałaś ;( TO TAK NIE DZIAŁAAAA!!!!

Odnośnik do komentarza

Jak patrzę na oba wątki, to jeszcze nic strasznego się nie stało.
Wykazałaś już sporo inicjatywy, może nawet trochę za dużo, jak na dość krótką znajomość. Na razie więc odpuść, nie narzucaj się w żaden sposób. Czekaj na jego krok, tylko w ten sposób się przekonasz, czy mu zależy, czy nie.
Chyba głównym problemem jest tutaj to, żebyś nie narobiła sobie nadziei, a potem nie cierpiała. Oby udało Ci się na tyle zdystansować do tej znajomości, aby tego uniknąć.

Odnośnik do komentarza

Witaj CHYBA ZAKOCHANA OLGA!

Szczerze powiedziawszy, dopiero dzisiaj przeczytałam Twoją wiadomość, a założyłaś dwa osobne wątki dotyczące tej samej sprawy. Opisana przez Ciebie sytuacja wydaje mi się troszkę mało wiarygodna, a tym bardziej Twoje pytanie: Jak przekonać chłopaka do wspólnego zamieszkania, gdy widzieliście się ze sobą raptem dwa razy. Jestem w stanie zrozumieć, że chłopak bardzo Ci się podoba i jesteś nim zainteresowana, ale radzę troszkę zwolnić tempo, lepiej się poznać. Po dwóch spotkaniach jesteś pewna, że chcesz być z tym mężczyzną? Znasz go na tyle dobrze, by zdecydować się na mieszkanie pod wspólnym dachem? Kibicuję Waszej relacji i życzę Wam jak najlepiej, ale radzę troszkę więcej rozsądku i troszkę więcej czasu, by lepiej się poznać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...