Skocz do zawartości
Forum

Brak zainteresowania seksem ze strony mężczyzny


jusane

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak sobie z tym poradzić, co robić, co myśleć...
Zawsze lubiłam seks, nigdy tego nie ukrywałam,
zawsze byłam otwarta na wszystko, nie bałam się mówić wprost o swoich seksualnych potrzebach, fantazjach,
potrafiłam wyjść z inicjatywą...

Ze swoim chłopakiem jestem dwa lata, z początku wszystko wyglądało tak jak wyglądać powinno, byliśmy blisko, lubiliśmy seks, on ciągle powtarzał, że dobrze w końcu mieć dziewczynę, która lubi seks i z którą seks zawsze jest taki świetny... Dość szybko ze sobą zamieszkaliśmy, seks uprawialiśmy dość często...
Nagle po roku czasu mojemu chłopakowi zaczęło przeszkadzać to, że wychodzę z inicjatywą, że mam ochotę na seks...
Zaczął mi odmawiać. Za każdym razem gdy się zbliżałam, dotykałam go, mogłam usłyszeć: nie, zostaw, nie chcę, jestem zmęczony, nie dotykaj.
Taką sytuację można czasem zrozumieć, wiadomo czasem można być zmęczonym, czasem można nie mieć ochoty,
ale co jeżeli za każdym razem gdy zbliżę się do niego słyszę odmowę- jak mam się czuć?!

Zaczynałam z nim na ten temat rozmawiać, ale on za każdym razem odpowiada: Nie wiem dlaczego tak jest, kocham cię, nie zdradzam cię...
Ale jak można kogoś kochać i nie okazywać mu żadnej bliskości, zwłaszcza fizycznej.
Ostatnio pomimo wspólnego mieszkania, kochaliśmy się aż 1 raz w miesiącu... Ja przestałam wychodzić z inicjatywą,
bo zaczęłam czuć się jak idiotka słysząc za każdym razem: ZOSTAW. Mój chłopak też nie robi nic...
Nie jest w stanie nic zainicjować, jakby w ogóle nie miał żadnych potrzeb, chociaż wcześniej było zupełnie inaczej.
Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów łóżkowych, zawsze wszystko się układało.
Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że mój chłopak nie jest wstanie o tym rozmawiać i ja za każdym razem zostaje z tym wszystkim sama...
Z początku roku tłumaczył wszystko problemami z pracą, tym że jest zestresowany, zrozumiałam to i dałam mu czas,
ale teraz gdy ma bardzo dobra pracę, gdy dobrze zarabia, gdy nie spędza w pracy całego tyg. po 11 godz. tylko dwa dni pracuje i ma dwa dni wolnego, to i tak nasze wspólne wolne polega jedynie na zrobieniu zakupów...

Brakuje mi bliskości, to chyba normalne że każdy jej potrzebuje.
Już nie wiem co robić, kocham go, ale doprowadził to tego, że zaczęłam czuć się niekobieca, nie atrakcyjna...
Nigdy nie miałam żadnych kompleksów, a teraz...
Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić.

Odnośnik do komentarza

Można nie czuć takiej potrzeby bliskości naprawdę. Są tacy ludzie ktorzy pomimo bycia w zwiazku z partnerem nie uprawiaja seksu lub bardzo rzadko. To jest ok gdy oboje tego chcą, Ty jednak masz inną sytuacje. Porozmawiaj z nim raz jeszcze szczro powiedz to wszystko,ze nie czujesz sie w pelni kobietą,ze masz kompleksy,ze Tobie jest z tym zle,ze tak nie wytrzymasz. Moze mu przemowisz do rozumu jak uzyjesz ostrzejszych słów.Zapytaj wprost jesli jeszcze tego nie zrobilas skad u niego taka nagla zmiana? Musisz sie tez zastanowic co gdyby tak zostalo i Twoj facet seksu nie potrzebowal w takich proporcjach jak Ty.Co wtedy,zostaniesz z nim?Czy seks jest na tyle wazny ze zrezygnujesz z tego związku?
Ale jesli sie kocha tą drugą osobe to powinno sie dla niej tez robic ze tak powiem pewne rzeczy.Wiadomo nie chodzi mi o jakies zmuszanie ale przeciez to naturalne ze jak sie kocha to tez sie pragnie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam z nim na ten temat wiele razy,
pytałam skąd ta zmiana, a on za każdym razem odpowiada: NIE WIEM.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że w momencie gdy zaczął ze mną być narzekał na swój poprzedni związek, żalił się że jego poprzednia dziewczyna nigdy nie miała ochoty na seks, że ciągle miała jakąś wymówkę, że przeszkadzało mu to, że źle się z tym czuł, a teraz sam robi to samo...
Dodam, że poza seksem jakakolwiek inna bliskość też u nas praktycznie nie ma miejsca, sam nie przytuli nie pocałuje...

Odnośnik do komentarza

To dziwne,ze tak nagle sie zmienil skoro opisujesz jak narzekał na brak seksu wczesniej... Mysle,ze moze nie jest z toba do konca szczery,moze coś ukrywa skoro nie chce i nie potrzebuje bliskosci z Tobą.Moze dzieli ją z kimś innym? Naprawde nie wiem..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

A moze warto zaczac od nowa ? Zbliz sie do niego przytul, pocaluj. Moze on na prawde nie wie co jest powodem tego ze czuje taka nie chec i dodatkowo dla niego to tez jest problemem. Pokaz mu ze to rozumiesz ale z drugiej strony ze nadal Ci zalezy na tej bliskosci. Moze jakas dobra kolacja albo wspolne obejrzenie wieczorem filmu tak aby byla okazja do takiego zwyklego przytulenia.

Odnośnik do komentarza

Ja zrobiłam już naprawdę wszystko co mogłam zrobić.
Wczoraj usłyszałam:
'nie wiem czy cię kocham, nie jestem w tym związku szczęśliwy, nie układa się, męczę się- jesteś zadowolona,
pewnie z tego samego też powodu nie uprawiam z tobą seksu...'
zabolało strasznie...
tym bardziej, że wcześniej nic mi nie mówił,
nie rozmawiał...
przeszkadzał mu tylko mój płacz, który do tej pory jest spowodowany nerwicą na którą choruję,
ale on nie jest w stanie tego zrozumieć...
potrafi tylko powiedzieć, że znowu beczę.

Odnośnik do komentarza

jusane , powiem tak lepiej sprawdź swego faceta bo najprawdopodobniej oglada pornole i se sam dogadza . Mówie tak bo mego złapałam za ręke na gorąco zrobiłam taki dym że jeszcze takiej mnie nie widział wkurwionej jak narazie nie oglada bo regularnie go sprawdzam jest wsciekły i na zywa mnie szpiclem i ubecja a ja twardo w sypialni jest moje miejsce nie pornoli i śpie w salonie chodzi i prosi żeby wróciła a ja nie . Wiec swego lubego prześwietl i sprawdzaj jego bielizne czy nie ma na niej jego nasienia najlepiej widać na czarnym i nie pieść sie z nim nawet , jeśli fikać bedzie wyrzuć go z domu masz prawo za takie świnstwa .

Odnośnik do komentarza

Temat śledztwa i dogadzania samemu sobie też był już przerabiany...
Kiedyś na początku naszego związku powiedział mi, że pornole oglądał tylko wtedy kiedy to brakowało mu czegoś w poprzednim związku, a ja potem przez głupi przypadek (korzystaliśmy z jednego laptopa i szukałam w historii strony na której był jakiś tam konkurs wokalny) zobaczyłam, że pomimo tego, że jest ze mną 3 miesiące nadal je ogląda (dodam, że z mojej str. nigdy nie mógł na nic narzekać, nigdy nie odmówiłam mu seksu, nie miałam wymówek typu boli mnie głowa, nie teraz, nie mam ochoty)
Fatalnie się poczułam, zrobiłam mu o to awanturę-
minęło, przynajmniej w historii nie ma żadnych śladów...

Wczoraj też wspomniałam o dogadzaniu samemu sobie.
Mówię mu, że jeżeli woli sam sobie dogadzać w toalecie to niech mi o tym powie, bo ja już dłużej tego nie zniosę!
Ale twierdzi, że nie pamięta kiedy ostatni raz to robił.

Ale nie mogę tez zapomnieć sytuacji w której podczas mojej tygodniowej nieobecności dogadzał sobie 4 razy w tygodniu (sam mi się do tego przyznał), a po moim powrocie seks uprawialiśmy raz w tygodniu.
To też zabolało.

Odnośnik do komentarza

Musisz coś zrobić ,jeśli chcesz z nim być dalej ,bo taka sytuacja nie może trwać wiecznie,on sobie lekceważy,a później jak będzie chciał uprawiać seks , nie będzie mógł...,

zaproponuj wspólną wizytę u seksuologa ,jeśli się nie zgodzi,powiedz ,że odchodzisz i faktycznie zerwij kontakt,jeśli mu na Tobie zależy zatrzyma Cię i zmieni postępowanie,,
czasami takie cięcie jest dobre,bo doceniamy to co tracimy,

jeśli mu na tobie nie zależy ,to po Co ci on...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

On jak sam stwierdził, nie wie co do mnie czuje, nie wie co jest między nami...
A ja jak głupia tak strasznie go kocham,
ciągle mam w pamięci to jak było wcześniej i to że on sam doprowadził do tego, że się od siebie odsunęliśmy.
Usłyszałam, że jak wraca do domu to czuje się tak jakby był ze współlokatorką, a nie dziewczyną,
tylko że to on odmawiał seksu, ciągle był na nie...
to on przestał okazywać uczucia.
Wiem, że mógł już sobie nie radzić z moim ciągłym płaczem, moimi ciągłymi bólami, ale tak jak wcześniej wspominałam to wszystko jest spowodowane nerwicą....

Odnośnik do komentarza

jusane
Ja zrobiłam już naprawdę wszystko co mogłam zrobić.
Wczoraj usłyszałam:
'nie wiem czy cię kocham, nie jestem w tym związku szczęśliwy, nie układa się, męczę się- jesteś zadowolona,
pewnie z tego samego też powodu nie uprawiam z tobą seksu...'
zabolało strasznie...
tym bardziej, że wcześniej nic mi nie mówił,
nie rozmawiał...
przeszkadzał mu tylko mój płacz, który do tej pory jest spowodowany nerwicą na którą choruję,
ale on nie jest w stanie tego zrozumieć...
potrafi tylko powiedzieć, że znowu beczę.

Witaj jusane

To bardzo czytelny komunikat. Koniec związku. Każdy mężczyzna to samiec i jeśli już nawet nie interesuje seks z Tobą jako jego partnerką to nie miej złudzeń. Wiem, że to boli, przykre to wielce.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

dor_bru
jusane , powiem tak lepiej sprawdź swego faceta bo najprawdopodobniej oglada pornole i se sam dogadza . Mówie tak bo mego złapałam za ręke na gorąco zrobiłam taki dym że jeszcze takiej mnie nie widział wkurwionej jak narazie nie oglada bo regularnie go sprawdzam jest wsciekły i na zywa mnie szpiclem i ubecja a ja twardo w sypialni jest moje miejsce nie pornoli i śpie w salonie chodzi i prosi żeby wróciła a ja nie . Wiec swego lubego prześwietl i sprawdzaj jego bielizne czy nie ma na niej jego nasienia najlepiej widać na czarnym i nie pieść sie z nim nawet , jeśli fikać bedzie wyrzuć go z domu masz prawo za takie świnstwa .

Popieram tak zacne podejście :)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

A może juz miał dosyć tej Twojej stałej gotowości.Może zapragnął kobiety którą by mogł zdobywać,adorować a tu ma podane na tacy?
Czasem mężczyźni którzy na poczatku związku intensywnie uprawiają seks ze swoją partnerką po pewnym czasie zwyczajnie wypalają się.Nie każdy facet to demon seksu który jest gotowy codziennie i o kazdej porze...o czym nie zawsze kobiety pamietają, robiąc niestosowne uwagi swoim partnerom.Mogłeś wczesniej to dlaczego nie mozesz teraz? No i co mają odpowiadać? Wymyślają rózne historię,wstydząc się wyjawić prawdy...

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

Albo facet ma "depresję" z jakiegoś powodu, albo wszystko prysło. Rutyna niszczy związki; przewidywalność i brak tajemniczości jest nudna, męcząca. Jeśli wraz z zanikiem pożądania zanika miłość, to nie była prawdziwa. Wszystko przed Tobą.

Odnośnik do komentarza

jusane , dziewczyno jest to bolesne ale jak facet twój mówi że nie wie co do ciebie czuje to jest dupkiem bo pokazał ci swoje prawdziwe oblicze - ZABAWIŁ SIE TOBĄ JAK LALKA ZNUDZIŁAŚ SIE MU A TERAZ CIE WYRZUCA ZE SWEGO ŻYCIA JAK ZURZYTĄ RZECZ . Sory ale taka prawda jest o nim jeżeli go kochasz i ten zwiazek traktowałaś poważnie i wiażałaś z tym chłopakiem przyszłość to też powinnaś mu powiedzieć w prost kim on dla ciebie był i radziąłm bym ci zaczać grać nie dostempną dziewczyne i spać w drugim pokoju nie razem jak zobaczy że idziesz z sypialni a spyta czemu to wal prosto nie chcesz mnie i wolisz reke od kobiety która cie kocha i pragnie to śpij sam . Ja tak ze swoim facetem i partnerem zaczełąm robić zaczeło skutkować to i zaczął sam zabiegać o moje wzgledy . Przestałam patrzeć tylko na niego że on jest najważniejszy , w zwiasku i partnerstwie obie strony sa ważne i tak samo maja potrzeby czucia kochania i bycia dla siebie ważnymi osobami . Zacznij sie ubierać seksownie ale z wyczuciem podmaluj sie na jego oczach a jak to zauważy i powie co ty robisz to odpowiedz jesteś kobieta i chcesz sie nia czuć a nie być tylko Kopciuchem w waszym domu wynieś przynieś po zamiataj bo tak faceci nas traktuja . Przyzwyczajaja szybko do dobrego i potem maja nas w dupie i nie dbają o nasze uczucia .

Odnośnik do komentarza

Postaraliśmy się szczerze i otwarcie porozmawiać...
/Powiedziałam mu, że go kocham, że jedyne czego od niego pragnę to właśnie miłość, okazywanie swoich uczuć,
zainteresowanie się bliskością.
Powiedziałam mu, że boli mnie to gdy w momencie gdy mówię mu o tym, że choruję na nerwicę neurasteniczną, w momencie gdy potrzebuję wsparcia, on mówi, że nie wie czy mnie kocha...
Jeszcze dwa tyg. temu byliśmy razem u mnie w domu,
on sam wtedy wyszedł z inicjatywą seksu, mówił, że mnie kocha. Przypomniałam mu tę sytuację i zapytałam, co w takim razie miało to oznaczać, czy mnie oszukiwał?

Powiedział, że nie... Że na pewno nie mógłby w takiej kwestii oszukiwać. Teraz po prostu przez to jaka jest sytuacja, nie wie co czuje, nie jest w stanie tego sprecyzować. Twierdzi, że nie powiedział mi, że mnie nie kocha, tylko że tego nie wie...
Ja się tylko zastanawiam czy nie wiem, a nie kocham, to nie jest to samo.

Nie chcę też o wszystko go obwiniać, bo mój stan zdrowotny już od jakiegoś czasu miał wiele sobie do zarzucenia... Ciągle mnie coś bolało, to kręgosłup, to głowa, to brzuch, miałam napady płaczu, duszności...
Chodziłam tylko od lekarza do lekarza, każdy przepisywał mi antybiotyki i wysyłał na L4, tabletki nie pomagały, zastrzyki nie pomagały i nikt nie wpadł na to, że to wszystko może być na tle nerwowym.
Dopiero po roku czasu sama przeglądając fora internetowe zorientowałam się co może być nie tak i trafiłam do psychologa. No i w końcu znam przyczynę,
tylko czy nie jest już za późno...

Ja jestem w stanie wiele zrozumieć, wiem że to wszystko mogło być dla mojego chłopaka też trudne i męczące...
Powiedział mi wczoraj żebyśmy dali sobie ostatnią szansę,
żebyśmy spróbowali, że nie chce mnie zostawiać z tym wszystkim, ja natomiast powiedziałam, że nie chcę też żeby był ze mną z litości i tylko dla tego że choruję...
Powiedział, że to nie litość, że nie chce po prostu podejmować pochopnej decyzji i powiedzieć 'odchodzę, radź sobie sama', bo może tak naprawdę wszystko co wcześniej powiedział, było spowodowane nerwami, a w nerwach wiele się mówi. Powiedział też, że nie chciałby po dwóch tyg. nagle uświadomić sobie, że popełnił błąd.

Sama już nie wiem co o tym myśleć.
Podszedł wczoraj, przytulił, otarł łzy.

Odnośnik do komentarza

Nie będę naciskać, postanowiłam trochę popracować nad sobą, nad swoją kondycją psychiczną, wyszłam dzisiaj nawet biegać, żeby nie myśleć zbyt intensywnie, tylko po prostu odreagować.
Nawet jeśli to wszystko się nie uda, to przynajmniej zrobię coś dla siebie, odstawiam dzisiaj nawet plastry antykoncepcyjne, które też po części mogą mieć wpływ na mój stan psychiki.
Zaopatrzyłam się w żeń-szeń, magnez, właśnie idę też na poszukiwania nowej pracy.
Może potrzebowałam takiego bolesnego i silnego bodźca żeby w końcu wziąć się za siebie i zmienić coś na lepsze w swoim życiu. Zobaczymy z czasem jak będzie...

Odnośnik do komentarza

Wiem tak naprawdę, że dużo też zależy od poprawy mojej kondycji psychicznej,
ale wiem też, że potrzebuje uczucia i zrozumienia z jego strony.
Sama jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy.
Ale np. i wczoraj i przed wczoraj, to mój chłopak pierwszy leżąc ze mną w łóżku poprosił o jakiekolwiek głaskanie i przytulenie. No nic, zobaczę...
Nie robię sobie jakiejś ogromnej nadziei, ale przynajmniej będę miała świadomość, że spróbowaliśmy.

Odnośnik do komentarza

Ja mam problem podobny. Nigdy ognia u nas nie było, teraz jesteśmy 4 lata po ślubie. Głównie zbliżenia były z mojej inicjatywy. Na początku nie zwróciłam na to uwagi ,myślałam ze się mną znudził (jaka ja głupia byłam). Po urodzeniu dziecka ( też z mojej inicjatywy), myślałam ze jak się urodzi dziecko to zmądrzeje, wydorośleje -kolejna moja nieskończona głupota. Ale oczywiście mijały tygodnie a mój mąż nic.Na pytania dlaczego nie chce się ze mną kochać słyszałam różnie, najczęściej,że jestem nudna, beznadziejna, inne jego kobiety to robiły mu nie wiadomo co, lub, że mamy odmienny temperament ( raz ,na tydzień lub co 2 tyg to jest często?). Nie wiem , mam już tego dosyć dodam jeszcze że prawie wszytsko robimy osobno. Mój mąż najbardziej lubi siedzieć na komputerze i gadać nie wiadomo z jakimi ludźmi na forach. Po przyjściu z pracy pierwsze co robi to włącza komputer. Nie dawno odkryłam także że regularnie kupuje małe wódki (małpki) i pije drinki w domu po kryjomu, o swoich problemach nie mówi mi, nie rozmawia ze mną.Nie wierzą ze to się dzieje naprawdę. Mam już tego dość.

Odnośnik do komentarza

Ehh... z tym, że ja nigdy od swojego chłopaka nie usłyszałam, że jestem nudna, że już mu przestałam się podobać.
U nas seks zawsze był na najwyższym poziomie,
że tak to ujmę :)) Jestem raczej otwarta na wszelkiego rodzaju eksperymenty łóżkowe, nie odmówiłam seksu nigdy,
zawsze było wręcz idealnie!
Zakładałam nawet seksowną bieliznę!
Wszystko było tak jak każdy inny facet chciałby żeby było,
mój z początku też był zachwycony po czym nagle coś się stało i nie mam pojęcia co...

Niedawno byliśmy na skraju rozstania, głównie ze względu na to, że nie było między nami zbliżeń,
daliśmy sobie ostatnią szansę.
Szczerze, to nie mam pojęcia jak będzie,
co prawda mój chłopak wyszedł już z inicjatywą seksu,
ale było to zaraz po tym jak parę dni wcześniej powiedział mi, że nie wie czy mnie kocha,
dlatego odmówiłam, bo nie chciałam kochać się z kimś,
kto nie jest pewny swoich uczuć co do mnie...

Ciężko mi cokolwiek zrobić, myśleć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...