Skocz do zawartości
Forum

Narkotyki i trudne studia


Gość gonzo1234567

Rekomendowane odpowiedzi

Co sie w moim zyciu dzieje? Nic. Beznadzieja jak zwykle, ale to na wlasne zyczenie. Wyniszczam się coraz bardziej,kazdy dzien jest jeszcze gorszy, ale jak ma byc inaczej? Nie wierze i nie czekam na cudowne uzdrowienie z nieba. Mam zle przeczucia. Czuje, ze zdechne jeszcze w tym roku - nie, to nie sa moje majaczenia.
Cytrynowa, chyba masz racje, chyba faktycznie jestem tchorzem. Tak, jest tak, jak mowisz. Ty jestes na tyle madra, że nie warto, abys tracila na mnie czas. Pomagaj komus innemu.

Odnośnik do komentarza

cpanie zaburza twoje myslenie,mysli jakie masz są typowe dla ćpunów;) skoro jestes wrazliwy na cierpienia zwierząt nic nie stoi na przeszkodzie byś pomagał im przylączając się do jakieś organizacji działającej na ich rzecz.Studia często okazują się pomyłką,czas się z tego otrząsnąć.Teraz czas pomyśleć o sobie,o wyjściu z tego stanu w jakim się znalazłeś,nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Gość katarzyna 2688

Powiem Ci tak: po pierwsze zgłoś się na odwyk, do poradni uzależnień, psychologa.... bo widzę, że problem tkwi głeboko w Tobie. A co do studiów- to temat mi znany, tez studiowałam chemię, która była dla mnie za trudna i sięgałam po leki z kodeiną w dużych ilosciach by się naćpać;/ Jeśli te studia sa dla Ciebie za trudne- rzuć je i zmień na lżejsze bo potem całe życie będziesz żałował zmarnowanych lat a żaden specjalista jako weterynarz z Ciebie nie będzie i każde Twoje niedouczenie może kosztować kiedyś życie wielu zwierząt...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Jesteś wrazliwym człowiekiem skoro dostrzegasz cierpienie zwierząt i chcesz im pomagać.Ja też od dzieciństwa znosiłam do domu ranne koty,ptaki,pisklaki które wypadły z gniazd.Nauczyłam sie je karmić pipetką...Także rozumiem co czujesz.Rozumiem Twój wybór.Weterynaria jest na pewno jednym z najtrudniejszych kierunków poprzez ten ogrom wiedzy jaki trzeba wtłoczyć w tak krótkim czasie, ale zobacz gonzo,są ludzie którzy kończą wetę bez wspomagaczy i dają radę.Więc można.Szczerze mówiąc,ja jako ścisłowiec wiem,że nie miałabym najmniejszych szans skonczyć wety czy medycyny dlatego nawet nie próbowałam,chociaż bardzo mnie kusiły te dwa kierunki.Nie wiem,może zbyt pochopnie poszedłeś na te studia.Miłość i szacunek do zwierząt czasami nie wystarczają,potrzebne są jeszcze predyspozycje.

Tak już jest że najwiekszym wrogiem dla człowieka jest on sam.Ja nie wierzę że godzisz się ze śmiercią...Jest w Tobie głęboka niewiara że Twój los może się odmienić.Nie wierzysz ,bo jesteś na tyle osłabiony rocznym ćpaniem że żadne nawet najbardziej racjonalne i prawdopodopne warianty nie sa w stanie wlać w Twoją dusze nadziei.Nad cudem z nieba też trzeba popracować.Wszak mamy wolną wolę.
Od czego trzeba zacząć.Od czego mógłbyś zacząć Ty? Byłbyś w stanie najpierw zgłosić się na detoks? Oczywiście że móglbyś gdybyś chciał.Bo masz wolną,niczym nie przymuszoną wolę.Narkotyki Ciebie na pewno ograniczają ale nie zabierają zupełnie Twojej tożsamości.To ciągle jesteś Ty,swój dyspozytor swoim losem.Chcesz to możesz i nie pitol mi że tak nie jest,bo jest.Stoisz u progu życia,chłopaku Ty nie masz czterdziechy na karku i 20 lat ćpania.Ty masz szansę na która sobie możesz pozwolić.Możesz,jak będziesz chciał.
Skoro nie jesteś teraz gotowy na ośrodek to zacznij od stacjonanarnej terapii.Najważniejsze żebyś nie stał w miejscu.Nie pozwól samemu sobie zaćpać...Dlaczego nie miałbyś żyć,realizować swoich marzeń? Dlaczego? Nic nie stoi na przeszkodzie do Twojego celu.
Jeśli nie weta to może jakiś pokrewny kierunek ktory nie jest aż tak trudny.
Nie jesteś beznadziejnie chory.To można wyleczyć i to powinna być dla Ciebie najwiekszą pociechą.Inni nie mają takich perspektyw.
Walcz.

Odnośnik do komentarza

Śmierć to koniec wszystkiego. Jak umre, już nie będe się niczym przejmować, wyłącza się świadomość - i koniec, już niczego nie ma, niczego nie jesteś świadom. Czemu śmierć miałaby być gorsza od życia? Czesto jest wybawieniem
Rodzicami sie nie przejmuje, im wszystko jedno, co sie stanie.

Odnośnik do komentarza

nie chcesz pomocy to nie.nie wiem czego ty bys chciał w takim razie?chętnie zamieniłabym się z tobą,na wiek,na płeć,na problem który masz.Nie jest on lekki,ale to jest problem z ktorego mozna wyjsc,pod warunkiem, że się chce.A może to już depresja i dlatego nic do Ciebie nie dociera? Nie będę się narzucać ze swoją"pdeudopomocą",bo tak ją odbierasz.Jestem niewierząca,ale..."bog z tobą".

Odnośnik do komentarza

Lubisz widocznie być w centrum zainteresowania, w realu tego nie doświadczasz - zapewme nie masz komu wygadać się i pewnie dlatego lubisz sięgać po dragi, bo wiesz - że w Twoim życiu osobistym i tak panuje pustka, więc dlatego tak naprawdę nie chcesz nic zmieniać - bo puki będziesz ćpunem spadającym na dno, łatwiej będzie wzbudzić litość w ludziach.

Zapierasz się przed kontaktem ze starymi - lecz tak naprawdę wołasz o zainteresowanie z ich strony..

Widać, że brakuje Ci bliskości drugiego człowieka - od tego ćpania stałeś się nieczuły na cieienie innych, pewnie synalek za młodu rozpieszczany był - i dlatego najchętniej chciałby żeby całe życie skakano jak nad jajkiem.

Nie Ty jeden ćpasz i masz problem z dragami - nie jednemu udało się z tego wyjść bez robienia z siebie ofiary, ciekawe skąd rozpieszczony chłopiec bierze kase na ćpanie.

MOTYWACJI CI BRAK I ZBYT LENIWY jesteś tak naprawdę, aby wyrwać się z nałogu.

A dlatego pojechałam po Tobie - bo mnie wkur**ł Twój post w wątku " cierpie kiedy coś.."

Odnośnik do komentarza

oceniasz kogoś czy ktoś jest głupi czy nie.Ktoś może tylko zachowywać się glupio,ale w koncu skorzystać z czyichs porad i zmieniać swoją rzeczywistość.A jak oceniasz sam siebie,swoje zachowanie?Mnie,podobnie jak Marticie,tez nie spodobał się twoj popis w temacie tamtego wątku,nazywanie kogoś "głupią babą".Poza tym tę kobietę spotkało coś niedobrego od kogoś,a Ty sam wlazłeś w dragi.Pomysl kto rzeczywiście jest głupi.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

No to ja powrócę do tematu ..
Widzisz gonzo,co by Ci napisać to nic nie zrobisz jeśli nie chcesz juz pomocy...
Szkoda mi takich ludzi jak Ty.Takich którzy po upadku nie chcą wstać na nogi.Nie ma sensu obwiniać się że wpakowałeś się w bagno bo każde uzależnieniu ma swoje korzenie.Jest jak jest i albo podejmiesz męską decyzję i staniesz się zołnierzem albo będziesz czekał na śmierć ktora może przyjść za parę dni ,miesiecy albo lat.Przez ten czas czeka Ciebie cierpienie,upokorzenie,wykluczenie spoleczne niestety bo ludzie są jacy są.Narkoman to narkoman i nieważne dlaczego zaczął ćpać,jakim jest człowiekiem,ludzie widzą jedno...

Najtrudniej na pewno znależć siłę na ten pierwszy krok.
Powinieneś na tym się skoncentrować jeśli chcesz być znowu sobą bo jak sam zauważyłeś narkotyki zmieniają człowieka.
Masz jedno życie tak jak wszyscy.Przed Tobą jeszcze wiele do zrobienia.

Tak sobie myślę,gdzieś napisałeś że nie spodziewaleś się że nie poradzisz sobie z tym,że nie stracisz kontroli ...
Pamietam jak przed laty w szkole moich dzieci wisiał taki wielki plakat ; Pamietaj że narkotyki uzależniają od pierwszego razu.
Teraz o narkotykach tak wiele się mówi ,pisze,mnóstwo filmów na ten temat a jednak na Twoim przykładzie można zobaczyć jak ta edukacja mimo wszystko szwankuje.A szkoda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...