Skocz do zawartości
Forum

Pomarszczona żołądź i zaczerwienienia pod napletkiem


Gość marcin_24

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego zygzak fizjoterapeuta tez jest osteopata w pewnym sensie, wystarczy znaleźć w takim razie kogoś kto pracuje na powieziach.. I zapłacić za to koło 50 zł, myślę że liczba suplementacji ostro przesądzona ale jeśli ci pomaga to stosuj jak najbardziej, viprosal to masc niby silnie rozgrzewająca, ma tam w składzie masc zmiji, kamfore, zdecydowanie lepsza będzie masc konska firmy gorvita używam jej jak przesadze na skałach i ściance kiedy przemęcze plecy obydwie mam w domu ale viprosal się chowa.. No nic spróbowac nie zaszkodzi posmaruje się dzisiaj ta maścią bo w sumie też nigdy nie skarżyla mi się żadna laska żebym ja czymś zaraził.. Na usg układu moczowego jestem umówiony dopiero po 4 kwietnia z racji nadchodzących świat.. Życzę tez dlatego przy okazji wszystkim zdrowych spokojnych i daj Boże rozwiązania naszych problemów pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

@mmiron
Myślę, że nie ma co popadać w skrajności. Większość osób tutaj przyjmowała antybiotyki stanowczo zbyt krótko - 7 do 14 dni, gdzie przy prostacie minimum to miesiąc. Na innych forach czytałem posty ludzi, którzy wyleczyli się z tego po wielomiesięcznym (6 mies.) przyjmowaniu antybiotyków, a u mnie ta koncepcja infekcji pasowała, bo miałem podwyższony poziom leukocytów w moczu i mycoplazmę w badaniu PCR. No ale 6 miesięcy na antybiotykach raczej nie uśmiecha mi się jechać, zwłaszcza z takim efektem jak ostatnio. Teraz staram się zdrowo odżywiać, robię jakieś ćwiczenie a'la joga na rozciąganie mięśni dna miednicy i czekam na rozwój wypadków. W sumie to dopiero 2 tygodnie od zakończenia przyjmowania antybiotyków. Jeśli masz jakieś materiały na interesujący nas temat i jesteś chętny aby się nimi podzielić to prześlij. Zarejestrowałem konto. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A ja Narazie napierdalam odporność może organizm sam kurestwo zwalczy.. Pierdole dermatologów nie są nic warci, maści nic nie pomogą brałem wszystkie tylko odporność i ewentualnie współpraca z urologiem, ew obrzezanie.. Zre krople z propolisu, beta glukan, preventic extra plus, plus mam taką swojska mieszankę z naturalnych antybiotyków.. Ocet jabłkowy, chrzan, imbir, chili, czosnek, cebula, kurkuma wszystko to marynuje 2 tygodnie chrzan ma być w korzeniu do starcia tylko kurkuma w prochu i sobie parę łyżeczek lykam do tego enterobiotyk, i codziennie grejpfruta.. Jak będę miał trochę wolnego to zapodam jeszcze swiezutki czosnek posiedzę najwyżej trochę w domu.. Generalnie zdrowe odżywianie fajki rzuciłem, alkoholu nie spożywam.. Od dużego czasu...

Odnośnik do komentarza
Gość szczepcio_obserwator

Ja tam nic nie rozumiem z tego co piszecie. Ten to, ten tamto ... wątpie żeby problem siedział w mieśniach, bo u mnie to się pojawiło po kontakcie ze syfiatą laską. Może opisze swój problem od początku

Zaczęło się u mnie od grzybicy. Po jakimś tygodniu od kontaktu, poczułem smród. Odsłoniłem napleta i zobaczyłem biało nalot śmierdzący. Poleciałem do dermatologa dała mi pimfucort i cos jeszcze nie pamiętam. I właśnie tutaj wtedy niby problem ustąpił, kutas był normalny jak wcześniej, nalot zniknął. Nie minął tydzien od wyleczenia niby, i zaczął się mój koszmar.

Zrobił się mega czerwony, zaczęła mi się robic jakby stulejka ale to w dalszym etapie. Poszedłem dostałem leki, doxycyliny itp, coś tam przeciw rzeżączkowe itp, kazała mi dalej smarować pimfucortem. Zaczęły mi się robić sączące się rany na zołedzi. Ten ból zna Uly. Nie mogłem się wysikać bez płaczu, to taki ból jakbyście na ranę nasypali sól. Odpusciłem pimafucort i po jakimś czasie leki, bo nie było poprawy. Problem znikł po miesiącu, ale kutas został czerwony i pomarszczony. Robiłem badania na HIV, Kiłe ale wyszły negatywnie. Zaczęła mi schodzić jakby skóra z niego, zeszła i dalej był pomarszczony. W sumie to był najgorszy kutas na forum tutaj. Ogólnie to odpuściłem sobie lekarzy. W między czasie wyskoczyły mi kropki na udach, takie pęcherzyki które miały płyn w sobie, potem po jakimś czasie mega puchły, pękały i się same w ciało wchłaniały. W sumie dojrzewały jedne miesiąc, a jedne nawet prawie rok. Nie nie usuwałem ich laserowo.

Zrobiłem badanie na HSV i dostałem wynik pozytywny. Norma niby do 0.9 ja miałem 3.4. Ale nie miałem określony jaki typ HSV1 czy 2. W sumie pewnie 2 przez pęcherzyki, ale też do dzisiaj mam co jakiś czas takie malutkie pryszcze na czole i to zawsze w tych samych miejsach. No i po tym badaniu zacząłem się leczyć trochę bardziej. Poszedłem do innego lekarza. Badanie moczu wynik - feacalis HLAR

Żarłem 6 tabletek dziennie furaginy, to tego Cipronex który mnie rozłożył na lopatki, piłem żurawine, moczyłem małego w rivanolu. Po 3 tygodniach walki, Feacalis HLAR ustąpił i pojawiło się e.coli z którym walczyłem potem 3 miesiące. Po 3 miesiącach czysto i wyniki moczu mam czyste do dzisiaj.

Zaprzestałem smarowania, piłem żurawinę, piłem soki kwaśne i smarowałem alantanem małego. Po jakimś czasie była mega poprawa estetyczna. Przestał się marszczyć. Zapuściłem do tego taki spalacz tłuszczu, bo jestem trochę przy sobie a on też miał ze poprawia testosteron, no i działa na małego bo zawierał rzęszeń. No ok po 2 miesiąch, to mały stał jak nigdy, nawet przed chorobą. Dzisiaj nie biorę tego, to żeby go postawić to naprawdę muszę się postarać, bo nie mam wgl takiej energi, ale mniejsza o to, wracam do tego co pisałem. No i ogólnie zaprzestałem leczenie. Mały się nie marszczył, nie swędziało, badania wychodziły czyste, pęcherze znikły same, mimo ze wczesniej brałem HEVIRAN.

Jak jest dzisiaj ?

Od pół roku nie robiłem badania moczu, nie pije żurawiny, nie smaruje, nie zaglądam. Jak spojrze nie jest pomarszczony. Robi się czerwony po kontakcie, ale po całym dniu kolor wraca do normy. Ostatnio od jakiegoś miesiąca po spuszczeniu z kija szczególnie czuje swędzenie wewnątrz cewki, żołędzia. Zapijam wtedy zurawiną i mam na kilka dni spokój. Nie wiem o co znów chodzi, ale szczerze przestałem się tym trochę interesować. Nie biorę tego spalacza który zawiera większą dawkę tescia i rzęszenia, i kutas kompletnie leży czasami, a czasami stoi i laska się starać nie musi, ale nie mogę być przemęczony.

Ogólnie moje pytanie dotyczy jak podnieść odporność, co mam kupić itp. Nie chce brać jakiś witam w tabletkach bo widze ze to na mnie nie działa. Nie znam się na tego typu rzeczach, i to co piszecie jest dla mnie trochę nie zrozumiałe. Ważę 93 kg. Jakby poprzednik wyżej mogłby mi pomóc było by fajnie, a to co wyżej napisałem może kogoś zainteresuje a może i też nauczy.

Odnośnik do komentarza
Gość szczepcio_obserwator

Dopiszę bo już nie mogę wyedytowac. Po tym wszystkim to od pol roku pije mleko. Mój organizm sam się domaga. Nigdy mleka nie piłem, wręcz nienawidziłem i rzygałem a teraz pije kilka razy w tygodniu. Dodam że przed tym wszystkim co mnie spotkało to miałem rózne problemy z brzuchem. Dziwne bóle w podbrzuszu, okolicach pęcherza, które praktycznie aż mnie kładły na podłoge, w sumie do dzisiaj tak mam ale już dużo rzadziej. Miałem robioną gastoskopie i niczego nie stwierdzono, poza gazami. Robiłem też kał na lamblie ostatnio i nic nie stwierdzono ;)

Odnośnik do komentarza

nie wierzysz w miesnie to nie wierz, ale zwroc uwage na to ze w miednicy mniejszej miesni jest bardzo duzo, po przebytej infekcji te wlsnie miesnie mogą sie pospinac i byc napiete przez co moga napierac na prostate, na roznego rodzaju nerwy, blokowac normalny przeplyw krwi, i przez to dzieja sie rozne cuda. Mozna wierzyc lub nie ale ja kieruje swoja tresc do ludzi ktorzy nie maja bakterii ani wirusow ( bo ja wlasnie tak mam ) jezeli ty masz jakis patogen to wiadomo najpierw zwalczasz ten patogen. A isnieje ryzyko ze po przebytej infekcjii wlasnie zmianie ulegaja miesnie ktore normalnie powinny byc luzne , i dlatego nawet po likwidacji wyjsciowego patogenu dalej mamy objawy, problem polega na tym ze nie kontrolujemy miesni w miednicy mniejszej i jezeli sa napiete to trzeba stopniowo przywrocic je do normy zeby nie uciskaly na rozne rzeczy nie pogarszaly krazenia i nie powodaly bolow i roznego rodzaju zmian w okolicy czlonka i genitaliow. Ja z moim problemem zyje juz dwa lata nie mam goraczy ani nic z tych rzeczy, nie mam tez bakterii ani wirusow, nie mam zadnych wydzielin, smierdzacego czlonka itd, jedyny problem to bol i zaczerwienienie, wiec naprawde uwazam ze jezeli problemem bylyby bakterie to wlasciwie inaczej by to przebiegalo . Nie wierze ze przez 2 lata ( ponad juz ) jezeli problem lezal by w bakteriach to nie dorobilbym sie na dzien dzisiejszy czegos naprawde powaznego, bo przeciez bakterie zjadly by mi stawy np przez tak dlugi okres czasu. Jednak jak wielu z was dlugo zylem w przekonaniu ze to musi byc patogen jednak teraz musze postawic na cos co mam , a mam punkty spustowe, nie mam bakteri i wirusow ( staram sie wierzyc w dziesiatki przeprowadzonych badan ) wiec wg mnie problem lezy w miesniach . Ale oczywiscie mozecie sprubowac wierzyc w patogen i napierdalac antybiotyki przez np pol roku ;))) ja jadlem antybiotyki przez poltora miesiaca, i mi nie pomoglo wiec nie ma cudow panowie, zdrowia zycze i przede wszystkim rozsadku ;)

Odnośnik do komentarza

szczepcio, wlasnie problem polega na tym ŻE NIE JEST TO ŁATWE, te miesnie maja to do siebie że czesto pod wplywem stresu sie spinaja, wiec trzeba unikac stresu , unikac siedzacego trybu zycia, ja tam wczesniej opisalem co mi lekarze polecili i odnioslo to rezultat bo dzisiaj z czystym sercem przyznaje ze czuje sie lepiej, jednak ciagle kontynuuje moja podroz z leczeniem tej cholejnej przypadlosci, pomocna jest fizykoterapia skupiajaca sie na miesniach dna miednicy. I powtarzam jeszcze raz wszem i wobec ze nie mam bakterii ani wirusow , w pierwszej kolejnosci zawsze szukamy patogenu ale jezeli go nie ma to nic innego jak miesnie ( jezeli oczywiscie macie zrobione juz MRI i wszystkie rodzaje usg penisa jader i rowniez ogledziny przez klilku lekarzy i zaden nic nie widzi ), generalnie zeby nie bylo to tak jak wiekszosc ludzi tutaj pisala, ze skupia sie na PODNOSZENIU ODPORNOSCI, bo wierza ze sa to jakies patogeny,jednak gleboko ukruyte, zauwazcie jedna rzecz ze organizm jest skomplikowany i jezeli podniesimy odpornosc to wszystkie uklady zaczna pracowac lepiej, rowniez UKLAD MIESNIAWY wiec genralnie posrednio mozna widziec poprawe wlasnie przez podnoszenie odpornosci , jednak na bank przyczyna lezy w miesniach. Dodatkowo pospinane miesnie moga powodowac stany zapalne, co nie jest raczej dziwne .

Odnośnik do komentarza

zygzak napisał - "na bank przyczyna leży w mięśniach". Wcześniej jakiś magik pisał, że to na bank HPV a jeszcze wcześniej ktoś, że wszyscy mamy grzybicę. Dzięki temu forum na bank wiem, że na dzień dzisiejszy mam grzybicę, HPV i ściągnięte mięśnie w d....ie. Czekam na dalsze "banki", instrukcje i porady. A szczepcio co piąty post pisze, że już się wyleczył - np. rivanolem, a co dziesiąty, że jednak nie. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Kolego wyżej a ja Ci mowie ze na bank jak wsadzisz chuja do domestosu to ci przejdzie, zrobisz to? Czekasz aż ktoś ci na forum poda gotowy przepis i cie zdiagnozuje mimo że nie mogło tego zrobić 1000 lekarzy? Wymieniamy tu spostrzeżenia, kolega zygzak powiedział ze wg niego to mięśnie miednicy mniejszej.. Szukaj pomocy gdzieś indziej albo lecz się na innym forum..

Odnośnik do komentarza

Co do kolegi szczepcia to faktycznie, śledzę wątek od początku choć nie udzielam się od początku to jednak wyciągam wniosek ze to jedna wielka chodząca zaraza, raz włóczy jajami po podłodze z bólu innym razem boli go gardło, jeszcze innym razem biały nalot na języku nie daje mu spać.. U niego warto byłoby zacząć od porady u dobrego psychiatry...

Odnośnik do komentarza

na bank- stary ja tylko mowie ze mi osobiscie ta terapia pomaga a nie mam hpv, ani zadnego inego gowna - przynajmniej z badan, wiec zakladam ze jezeli robilem tych badan troche i nie tylko w polsce i wszystko wychodzilo czyste - tzn raz mialem ureaplasme ale to prawdopodobnie zlapalem od dziewczyny bo ona tez miala - po ponad miesiecznym braniu antybiotykow juz jestem czysty, a problemy mam dalej, dziewczyna tez miala ureaplasme i sie z tego wyleczyla i nic sie jej nie dzieje, wiec stary, co jak co, ale ja uwazam ze jezeli z badan nie ma bakterii to na prozno ich szukac, tym bardziej jak ktos badania robi co po chwile, ja na przyklad za badania placilem po 300 dolarow w rosji i robilem je chyba ze 3 razy, do tego u jednego profesora nawet robilem tak ze pobral mi wydzieline z prostaty i sam mi to sprawdzil pod mikroskopem , i powiedzial ze nic tam nie ma jedynie delikatnie jest troche "kobiecej flory " ale to nie jest problem, przynajmniej nie daje takich objawow ale mimo wszystko dostalem kolejny antybiotyk na 5 dni zeby to gowno wybic , powiem krotko, problem nie jest powszechnie znany , ale naprawde panowie , kazdy ma wlasne zycie i wyboru dokonuje sam, ja po prostu dziele sie tym co udalo mi sie zrozumiec przewijajac sie przez setki lekazy nie ma na to prostego antidotum, to jest fakt , jednak troche to boli ze zyje juz z tym ponad dwa lata i jezeli na poczatku mojej przygody z szukaniem powodow znalazby sie jakis madry lekarz ktory po zrobieniu badan i nie wykryciu zadnych drobnoustrojow, powiedzialby mi co mam robic i nad czym pracowac dzisiaj na pewno bylby juz praktycznie zdrowy ! moge tak mowic bo po ponad miesiecznej terappi i pracą nad miesniami czuje sie zdecydowanie lepiej, i tez jak opisywalem to wczesniej, mialem taki dzien w ktorym poczulem sie swietnie i skora i wszystko wygladalo normalnie bez zaczerwienienia, bez bolu bez niczego, bylo to po pijawkach ktore mialem pierwszy raz , spilyb one krew i poczulem dosyc duzy luuuz w okolicach kregoslupa i ogolnie w miednicy , na tamten dzien bylem jeszcze nosicielem bakterii! a mimo wszystko czulem sie lepiej, moja teoria jest taka ze faktycznie wtedy jakims sposobem wszystko w miednicy mi sie POLUZOWALO a jak sie poluzowalo to i krew zaczela krazyc lepiej, nie bylo na nic uciskow itd. Pozniej jednak troche pobiegalem i wszystko kurwa jego mac wrocilo do normy. Niechce tutaj nikogo agitowac ja tylko mowie jak jest ZE MNĄ, i tez bujajac sie po innych zagranicznych forach okazuje sie ze jest to czesta przypadlosc i tez ludziom ciezko jest ktos w stanie pomóc. Kazdy by chcial lyknac dropa i poczuc sie lepiej, to normalne ;) dlatego lepiej wierzyc w bakterie jednak nad miesniami trzeba pracowac i nie jest to latwa droga , ale to jak juz ktos tam uwaza ;)))

Odnośnik do komentarza

poza tym, wracajac do bakteri pomyslcie sobie ilu ludzi na tym jebanym swiecie uprawia SEKS ANALNY BEZ ZABEZPIECZENIA ??? I jakos chuja sie im dzieje, zyja zdrowo i czuja sie dobrze, jakos bakterie niektorych sie nie imają ;))) a u nas kurwa enigma bakterie wrecz niezniszczalne :D Terminatory ;))))

Odnośnik do komentarza

Taa tez swoją pierwszą cisnalem w tylek nieraz to fiut robił za szczotkę do tyłka bo kupskiem walił strasznie i tez nic mi się nie działo, o brudnych łapach w pociągu nie wspomnę jak mi trzepala.. Wszystko zaczęlo się jebac po masciach i atbx

Odnośnik do komentarza
Gość klemens12

Racja Kmiot. Tak samo koneserzy prostytutek. Seks wprawdzie w gumce, ale lizanie przodu i tyłu bez, młodszych, starszych jak leci i też nic im k...a nie jest. Żadnych syfów itp. Też myślę, że moje problemy się od maści sterydowych zaczęły, być może trwale uszkodziłem sobie tym gównem małego.

Odnośnik do komentarza

Masci nie masci, ale musialo sie to pojawic wczesniej, bo inaczej na zdrowego ptaka bys nic nie nakladal :) Nie wiem sam co mam sadzic juz o tym wszystkim, narazie witaminki, leki na alergie i kremik, ale watpie, ze pomoze :) Wrocilem na silownie, zaczne sie rozciagac, cwiczyc mobilnosc bioder, bo sam czuje, ze w tym odcinku jestem strasznie pospinany. Czuje jak cala miednica jest spieta i ogranicza mi np. wypchniecie bioder.

Odnośnik do komentarza

Maści się zaczęły jak dostałem stanu zapalnego przy trzeciej lasce pewnie było to zwykle nadkazenie grzybicze bądź bakteryjne z którym organizm sam by sobie poradził.. Wszystko się unormowalo a po miesiącu kropki na fiucie.. I od tego czasu wcieranie,lykanie jednego drugiego.. Błędne koło..

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak. Maści z końcówką cort uszkadzają skórę i otwierają drzwi do przewlekłego stanu zapalnego. Sam posmarowałem się na zdrową żołądź !. Efekt czerwona żołądź czyli stan zapalny. Rozmawiałem na prywatnym jeszcze z dwoma takimi przypadkami. To znaczy na zdrową żołądź była smarowana maść pimafucort. Za każdym razem efekt podobny, ale nie taki sam. Ktoś powie że to nie dorzeczne po co smarować na zdrowego ptaka. Ja smarowałem obtarty napletek, maść przeniosła się na żołądź. Kolega dostał maść awansem przez żonę która była u ginekologa. Po zastosowaniu rozpoczęły się problemy. W domu awantura. Pozostaje otwarte pytanie czy coś tam było wcześniej ? Jeżeli nawet tak to nie było objawów.
Poza tym żołądź nie jest sterylna tam zawsze coś jest.
dyferent@o2.pl

Odnośnik do komentarza

Tak dlatego, nasze zoledzie przez sterydy straciły swoją warstwę lipidowa, dlatego teraz każdy syf, każdy alergen wprawia nasze fiuta w stan zapalny, swędzenia i zaczerwienienia.. Dlatego tak ważne jest wzmacnianie odporności.. Odstawienie wszelkich mydelek płynów higieny intymnej, fiuta powinniśmy myć woda i odkazac solą fizjologiczną która przywróci równowagę między grzybkami i bakteriami.. Ja co prawda z pimafucortem miałem doświadczenia w postaci 3 dni stosowania za to stosowałem gorszy steryd mianowicie triderm i to przez miesiąc plus travocort który to ma ten sam kortykosteroid co pimafucort czyli hydrokortyzon.. Właściwie to mam ochotę pójść do mojej pierwszej dermatolog i powiedzieć żeby mi zwróciła kasę za wszystkie wizyty które u niej odbyłem babsko robiło sobie na mnie testy w ogóle nie kierując mnie na jakiekolwiek badania.. Waliła masc za maścią.. Ale dam jej spokój bo choruje babka na stwardnienie rozsiane wiec ma i beze mnie większy problem..

Odnośnik do komentarza

To tak jak u mnie, po jeden lasce dostalem grzybicy wyleczone clitromazalum, a po 3 miesiacach dostalem kaszki, zaczerwienienia i zajebistego bolu jader oraz goraczki towarzyszacej mi przez pol roku :) Patrzac na to wszystko ta kaszka raczje oznacza tylko i wylacznie stan zapalny, u nie ktorych moze to przelecznie, u innych znowu bakterie, wirusy lub miesnie. Nie wiadomo za co sie lapac, kazdy musi zdiagnozowac sie sam, dobrze, ze wymieniamy sie radami, spostrzezeniami, ale leczenie wlasnie jednych tym co wyleczolo innych moze okazac sie bardziej zgubne niz te jebane masci, zreszta jezeli nie wylecze sie po tej kuracji uwazam sie za zdrowego czlowieka z wysypka alergiczna :D

Odnośnik do komentarza

Szczepcio nie mac chłopakowi w głowie, to nie jest hsv, nie ma pęcherzyków z płynem, pozatym hsv nie jest rozproszone tylko skolonizowane w jednym miejscu.. Jak masz możliwość spróbuj kolego z problemem poprac majty w szarym mydle, bo wygląda mi to na reakcję alergiczna, nie używaj żadnych płynów do higieny intymnej, bierz kąpiel w letniej wodzie, delikatnie myj, sama letnia woda i odkazaj solą fizjologiczną.. Zrób podstawowe badania kila, rzezaczka, HIV plus wymazy.. Bakteriologiczny, mykologiczny..

Odnośnik do komentarza

szczepcio po raz kolejny siejesz dziwny chaos. To w zadnym stopniu opryszczki nie przypomina. Sam od czasu do czasu wyskakuja mi jedna dwie takie krostki i znikaja po maksymalnie dwoch dniach.

U mnie z zoledziem jakby cos bylo lepiej, przestal sie tak bardzo marszczyc, jakby od strony rowka zoledniego byl mniej zaczerwieniony, jedndak w okol cewki moczowej dalej jest czerwone. Co najwazniejsze, zauwazylem, ze jakosc mojego nasienia ulegla poprawie, jest nie co dalej lepka, ale nie widze w niej grudek, jest jednolita i taka jak kiedys. Zrobilem badanie ogolne nasienia, w czwartek zobaczymy czy cos na prawde sie polepszylo. Licze na to, ze nie bedzie juz napisane w rybryce bakterie - liczne. :)

Propo tej mascie, o ktorej pisalem, co przepisala mi dermatolog. w niedziele zaczal mnie po niej piec zoladz po 3 3 dniach stosowaniaa, odstawilem na 2 dni i widze, ze jest mniej czerwony. Moze faktycznie to dziala, jednak w skladzie wlasnie przeczytalem, ze jest steryd i nie wiem czy w takim razie dalej go stosowac. Zastanawiam sie nad smarowaniem raz dziennie przy odciagnietym napletku na cala noc. A moze to A+D3 i ten Dynid przeciw alergiczny...
Moze poczekam z tym smarowaniem do kolejnej niedzieli i zobacze co sie dzieje bez niej ? co o tym sadzicie ?

Do tego zauwazylem, ze caly moj organizm wraca do harmonii. Ten kto jest troche wiecej na forum to pewni kojarzy moja historie, ze bylem przez pol roku wyciety z zycia, a aktualnie czuje sie bardzo dobrze patrzac na to co bylo w czerwcu. Koncze rowniez Biostymine - lek wzmacniajacy odpornosc stosowany w onkologi i wydaje mi sie, ze pomogl i to bardzo, na pewno za 4 tygodnie powtorze kuracje. Odpornosc bede wzmacnial dalej, bo to to jedyny "lekarz", ktory moze nam calkowicie pomoc :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...