Skocz do zawartości
Forum

Jak przetrwać do wizyty u psychiatry?


Gość uzależniona1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Dziewczyny proszę o jeszcze jedną radę;zostałam bez tabletek a jestem chyba w coraz gorszym stanie.Mam wrażenie że samobojstwo jest jedynym i najlepszym rozwiązwiazanie. Ale jestem poprostu na takim pograniczu że nie ufam sobie,wyczytałam już wszystko na ten temat i wiem jak to zrobię.Straszne,wiem...ale tak jest.Lekarka powiedziała że nie da mi leków bo się złamię i zmieszam je z alk.co mam zrobić?Iść i prosić o leki,pomoc,zaufanie do mnie i powiedzieć że prędzej umre niż znów trafię do szpitala.Obawiam się że nic nie biorąc umrę znacznie szybciej...Czy prosić psychologa żeby pogadała z nią(znają się)na mój temat żeby dała mi szansę.Czy zmienić psychiatrę?A może już nikomu nie zawracac głowy?może faktycznie nie ma po co...

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Byłam na wstępnej rozmowie w poradni uz.potwierdziło się że jestem uzależniona też od hazardu.Miałam ogromnego pietra ale desperacja sprawiła że weszłam.Byłam sam na sam z terapeuta.Nie było tak strasznie jak myślałam.We wtorek następne spotkanie.Muszę dać radę

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Asiu jeśli jestes w takim stanie że nie ufasz sama sobie to powinnaś iść do szpitala.Nigdzie Ci tak szybko nie pomogą jak tam.Teraz toczysz wewnetrzną walkę ze sobą i nie wiadomo szczerze mówiąc jak długo dasz radę.Ile czasu jeszcze pociągniesz z tymi myślami.
O kim myślisz jak otwierasz rano oczy,i jak wieczorem zamykasz? Czy nie dzieciach które kochasz nad życie ....
Aśka ,dla nich warto nawet pójśc do szpitala na koniec świata.Ty chcesz widzieć jak dorastają,jak biorą ślub,jak rodzą im się dzieci.Widzisz siebie jako babcię którą wnuczki uwielbiają,do której się tulą? Tak może być,możesz być szczęsliwa tylko daj sobie szansę po raz kolejny.Nie odwracaj się od siebie bo sobie w tym momencie musisz pomóc żeby przetrwać...
Nie mogę Ci niczego narzucać bo to Twoje życie ale sama jestem matką ,co prawda już dorosłych dzieci ale wiem że dzieci zawsze matki potrzebują.Nic i nikt nie zastąpi ciepła matki.Nawet najlepszy ojciec.Pamietaj o tym zawsze.

To świetnie że byłaś w osrodku i bardzo dobrze że czekasz na kolejną wizytę.Kwestia tego czy własnie poradzisz sobie bez leków.Bo prawdę mówiąc nie sądzę żeby psychiatra przepisała Ci widząc w jakim jesteś stanie.

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Ka-wa nie dziwi mnie to co napisałas bo mi już nikt nie ufa.Sama do siebie straciłam zaufanie.Nie dziwię się w ogóle psychiatrze bo wiem że się boi.Wiem że we wtorek mogę uciec z przed drzwi i z nienawiści do siebie że muszę tam iść spełnię swoje zamiary.Depresja jest następstwem picia.Wiem:( Narazie będę się trzymać twojej rady,wezmę zaświadczenie jeżeli jest to możliwe.Wiesz...rok temu psycholog nie mógł mnie namówić na psychiatrę i leki.Nawet w szpitalu ich nie brałam tylko wywalałam.Dzisiaj już proszę tylko o nie,żebym przetrwała następny dzień.Poprostu boję się,boję się że jutro już mnie nie będzie,rozważyłam już wszystko.Czuję się dnem!Boże dodaj mi sił... Cytrynowa;wiesz co powiedziałam mężowi wracając od psychiatry?że już nie muszę do niej chodzić,ze mam zmniejszyć o połowę leki i odstawić a jak by coś mnie niepokoiło to wrócić.A w torebce miałam skier.do szpitala oszustwo wiem.Ale on jest ostatnią osobą której bym powiedziała.Cytrynowa,wiem że w szp.bym wyszła na prostą,psychiatra wręczyla mi skier.mówiąc;Asia potraktuj to jako coś bardzo cennego,jako swoje zdrowie a nawet życie,jako drogę do bycia lepszą mamą.Ufam że się spotkamy na oddziale.Ale mam pracę,pierwsze słowa rano u moich dzieci to;a gdzie moja mama.Nie wytrwam ani jednego dnia myśląc że je zostawilam,że płaczą.Nie zniosę tego...bez moich rąk teściowa nie da rady,a bardzo ją kocham

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Jeżeli sama terapia mi nie pomoże,albo z jakichkolwiek powodów ucieknę,zrezygnuję,będę pić czy cokolwiek to będzie innego powiem wszystkim że sobie nie radzę,że poprostu jestem chora.Śmieszne,bo nikt nic nie wie...a ja umieram w sobie ii

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Zastanów się Asiu,weżmiesz zaświadczenie i ? Przestaniesz pić?Myślisz że psychiatra uwierzy Ci na tyle że przepisze Ci leki tylko dlatego że zaczęłaś chodzić na terapię? Potrzeba czasu żeby terapia przyniosła dobry efekt.Ona wie że w kazdej chwili możesz się zapić popijając leki alko.Zrozum ją, że w takiej chwili ta kobieta bierze Ciebie na swoje sumienie.
Piszesz że nie wytrzymasz bez dzieci jednego dnia ...A jesli się zapijesz któregoś dnia i nie otworzysz oczu juz więcej? To nigdy juz nie zobaczysz swoich dzieci a one nie zobaczą Ciebie!
Gdybyś jednak poszła do szpitala to musieliby poradzić sobie z dziećmi.Wtedy mąż ruszyłby d ....z kanapy bo nie miałby innego wyjścia.
Moja generalna rada dla Ciebie Przyznaj się przed rodziną że jesteś alkoholiczką.Przyznaj się że nie dajesz rady i potrzebujesz wsparcia. Kobieto ,jak to możliwe że do tej pory nikt tego nie zauważył? Albo mają jakieś super klapki na oczach albo widzą, tylko lepiej w ich mniemaniu, zamiatac sprawę pod dywan.Przyczyny mogą być tez róznorakie m.in. ten fałszywy wstyd przed ludzmi ,który mnie zawsze cholernie irytuje.

Jeśli było juz tak że, wytrzymywałaś jakoś bez alkoholu to rób sobie takie jednodniowe postanowienia.Kazdego dnia rano mów sobie ; dzisiaj nie pije.
Zobaczysz na ile to się sprawdzi,czy dasz radę bez leków przetrwać.
Pamietaj że to jest uzależnienie i ono Tobą w tej chwili rządzi.
Twoja silna wola jest tutaj za małym narzedziem żeby sobie pomóc.Tutaj potrzeba determinacji i chęci wyleczenia się jak w każdej innej chorobie.

Ps .Aśka,ja Tobie wierzę.Gdyby było inaczej nie pisałabym w Twoim wątku bo nie byłoby sensu w moim przekonaniu pisac z kimś kto ściemnia.

Odnośnik do komentarza

Też uważam,że szpital to ostateczność ,bo to Ty musisz chcieć...,a tak jak pisałaś co robiłaś w szpitalu ,to mija się z celem ,póki nie "dojrzejesz" do wiadomości ,że tylko pozostaje szpital i podporządkujesz się regułom tam panującym ,
dlatego tak czy tak potrzebna jest silna wola i silna chęć zmiany...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

Z tymi lekami to było 10 lat temu,byłam młodziutka i glupiUtka.Dzisiaj żałuję że tych pobytów tam nie wykorzystałAm.Biorę sobie do serca Wasze rady,dziękuję za wszystko.Mam nadzieję że kiedyś się jeszcze odezwę...Dzięki za wszystko!

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Możesz odzywać się kiedy tylko zechcesz...

Pamietaj, że gdy myśli samobójcze nasilają się na tyle, że sobie z nimi nie radzisz to zdecydowanie szpital w pierwszej kolejności.Nawet w nocy,nawet bez skierowania.
Asiu walcz,nje poddawaj się!
Powodzenia Ci życzę i dobrej drogi ku nowemu życiu.
Niech moc bedzie z Tobą każdego dnia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...