Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię znaleźć chłopaka pomimo swojej urody


Gość hopeismyescape

Rekomendowane odpowiedzi

Gość hopeismyescape

Jestem ładna,kazdy mi to mowi,ale nie potrafie znalezc sobie chłopaka. Ostatni raz w zwiazku byłam rok temu, od tego czasu w moim zyciu ciagle pojawiał sie jakis nowy facet ale to trwało góra miesiac. Zawsze cos sie psuło. Charakter tez mam fajny, generalnie mam wysokie poczucie swojej wartosci. Inni dziwia sie dlaczego taka dziewczyna jak ja nikogo nie ma,a ja po porstu nie potrafie odpowiedziec na to pytanie. Nie ma nie wiadomo jak wysokich wymagan, chce po prostu zeby mnie kochał. Potrzebuje bliskiej osoby,a nie tylko grupy adoratorów, ktorzy na kazdym kroku podkreslaja "jaka to jestem piekna". Przez taka sytuacje jestem przygnębiona, załamana, zwłaszcza ze ostatnio chlopak na którym mi naprawde zalezało i z którym miałam bardzo bliski i dobry kontakt stwierdził,ze lepiej bedzie jak odpuscimy sobie. Jest mi naprawdę źle teraz.

Odnośnik do komentarza

Może jesteś zbyt ładna przez co odstraszasz chłopaków?
A może po prostu oni obawiają się tego jak taka ładna dziewczyna mogła się nimi zainteresować?
Nie szukaj chłopaka na siłę. Ten jedyny gdzieś czeka i niedługo może go spotkasz? Głowa do góry jeszcze odnajdziesz swoją miłość.
Jeśli tam bardzo zależy Ci na tym poznanym chłopaku to powiedz mu to, może jeszcze jest szansa?
Sama wiem jak to jest kiedy zależy Ci na kimś... sama przez to teraz przechodzę i nie jest wesoło.

Odnośnik do komentarza
Gość hopeismyescape

w tym co napisałas na poczatku,jest duzo prawdy, duzo kolesi na starcie twierdzi,ze zal im, ze nie maja u mnie szans, nawet mnie nie znajac od razu to zakładaja, a to z kolei od razu mnie od nich odsuwa, gdyz chce pewnego siebie faceta. Nie chce szukac nikogo na siłę,ale teraz kiedy sa wakacje, marzy mi sie mezczyzna z którym spedze kazda wolna chwile itp a siedzac samej jeszcze bardziej analizuje wszystko i jeszcze gorzej sie czuję. Tak jest teraz, w ogole nie rozumiem tej sytuacje, bo bardzo sie podobałam temu chłopakowi od dawna juz i teraz keidy miedzy nami juz cos bylo, nasza znajomosci sie rozwijała on nagle zrezygnował. Nie chce go tracic, chce zeby mi sie z nim udało, bo z nikim dawno nie czułam sie tak dobrz jak z nim i zalezy mi na nim. Jestem w rozsypce,ciagle tylko płacze jak o nim mysle i nie mam siły do niczego.

Odnośnik do komentarza
Gość Weronaona

Hej,
No to masz odpowiedź napisaną przez Ciebie: "Jest mi naprawdę źle teraz"; "Potrzebuję żeby mnie ktoś kochał".
Szczerze Ci powiem, że miałam nie odpisywać, bo rok bez chłopaka to jeszcze nic, ale rozumiem, że jest źle akurat po rozstaniu. Ja niby tez jestem ładna, mam wyższe wykształcenie, a nie mam faceta ok ...u...chyba z 10 lat, i co?? (mam 25 lat:P)
Jeśli masz rodzinę, która Cię kocha, spędź trochę czasu z nimi, poodwiedzaj kuzynki, ciotki, babcie. To tez są ludzie dla których jesteś ważna, czas szybko mija. Chłopak się na pewno znajdzie, skoro generalnie nie masz z tym większych problemów. Nie wplątuj się też w związek z kimś beznadziejnym, po to tylko, żeby nie być samą, bo możesz tego żałować. Spędź też trochę czasu sama. Samotność też jest potrzebna, jak ktoś powiedział: "Talent rodzi się w samotności".

Odnośnik do komentarza
Gość hopeismyescape

ale nie rozumiem,dlaczego faceci których ja mam za przeproszeniem 'gdzies' moga za mna szlaec i robic dla mnie wszystko,a ci na których mi naprawdę zależy (a nie było takich wielu) po chwili znajomosci odwracają się... jak mam walczyc o tego na którym teraz mi zależy? nie chce sie poddawac,to jest moje postanowienie, zbyt wiele nas łączy żebym mogła tak łatwo odpuścić. Moze i samotnosc jest czyms dobrym,ale ja przez nia zaczynam swirowac. Fakt, mam przyjaciol, duzo znajomych, ale wiekszosc z nich jest w zwiazku szczesliwa,itp. Dlatego teraz biore sie za siebie, koncze z uzalaniem,ze mi zle, ze tak powiem "biore sprawe w swoje rece" chce, zeby on mnie pokochał, ale jeszcze nie wiem w jaki sposob o niego "walczyc"
Pozdrawiam Was i dziękuję,że bierzecie udział w dyskusji, zawsze jakos lepiej mi się robi, czytając opinie innych.

Odnośnik do komentarza

Zobacz co się dzieje. Kolesie się do Ciebie ślinią i automatycznie tracą na atrakcyjności, tak? Jeśli rzeczywiście jesteś ładna, okażesz facetowi zainteresowanie ale bądź dla niego niedostępna to pewnie się zakocha. Metoda przeważnie się sprawdza i stosuje ją każdy psychopata bez serca (dlatego się sprawdza) a jeśli chcesz związek z prawdziwą miłością z Twojej strony to pogódź się z tym, że zostaniesz wykorzystana i zbliżając się za bardzo pokażesz słabość. Tak już jest ten świat skonstruowany, że wygrywa ten komu mniej zależy a wszystko włącznie ze związkami dzisiaj jest traktowane jako wygrana lub przegrana.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Widzisz tak to w życiu bywa, że w większości interesujemy się tymi, którzy nie interesują się nami i na odwrót. I uroda lub jej brak wielkiej różnicy nie robią. Nie na darmo jest powiedzenie " w tym to cały jest ambaras..."
Niepotrzebnie robisz "aferę" z niebycia w związku rok i z tego, że ten na którym Ci zależy nie chce Cie. Nie zrozum mnie źle, ale chyba troszeczke brak Ci realizmu.
Natomiast myślę, że postawa że będziesz walczyła wcale nie jest zła :)

Odnośnik do komentarza

hopeismyescape, jeżeli zależy Ci na chłopaku, o którym napisałaś, to nie poddawaj się i spróbuj go sobą zainteresować. Myślę, że oprócz urody masz wiele innych zalet ;) Poza tym pomyśl, czy faktycznie nie jest tak, że swoją pewnością siebie i przeświadczeniem o swojej atrakcyjności nie onieśmielasz chłopaków? Pewne siebie dziewczęta mogą zniechęcać do siebie mężczyzn, bo mogą sprawiać wrażenie nieskromnych, zadufanych w sobie, roszczeniowych, rozkapryszonych. Może warto porozmawiać z tym chłopakiem, żeby poznał Ciebie bliżej i przekonał się, że burzysz ten "stereotyp", że nie jesteś zadufana w sobie, że jesteś wartościową, sympatyczną dziewczyną ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Miałam taką znajomą, klasycznej urody, piękna. Miała tłum wielbicieli i ani jednego chłopaka.
Sądzę, że z powodu nadmiaru wielbicieli, zbudowała sobie mur ochronny i nawet gdy jej się ktoś podobał, to nadal zachowywała się tak samo.

W " TAŃCU Z GWIAZDAMI" też było parę pięknych kobiet, surowych, nieprzystępnych. Obserwowałam, jak powoli się otwierają, jak rozkwitają, bo bliskość partnera i reguły tańca, burzyły te ich mury.
Wyluzuj, przestań czuć "swoją wartość" /- masz ją, to nie zniknie/.
Powiedz sobie, że jesteś zwyczajna, taka jak inne.

Odnośnik do komentarza
Gość Lawendowa

nie wiem czemu jak ktoś pisze jestem piękna/ładna mam fajny charakter to jakoś mnie to odrzuca, bo odnoszę wrażenie, że jest zarozumiała i ma bardzo wygórowane mniemanie o sobie....
Miałam kiedyś taką koleżankę, która miala bardzo wysoką samoocenę, naprawę bardzo i co była sama bo miała wygórwane oczekiwania.... prawie nie realnie, szukała idealu, który nie istniał

Odnośnik do komentarza
Gość hopeismyescape

Troche zle mnie zrozumieliscie,bo to nie jest tak,ze ja to okazuje innym,jaka to jestem ładna i fajna..nic z tych rzeczy. Ja po prostu sama w sobie to czuję,ze należę do osób atrakcyjnych. Ale prawda jest taka,ze kiedy ktos mi to mowi,ja zwykle sie rumienie i nigdy nie przytakuję na to. Wymagania co do facetów mam duze,muszę przyznac,dlatego teraz kiedy w koncu udało mi sie znalezc tego,który wiekszsc z nich spełnia,moglam byc naprawde szczesliwa. Dla facetów na których mi zalezy zwykle jestem skromna i nie ma czegos takiego,ze jestem zadufana czy rozkapryszona.

Odnośnik do komentarza

js_11 choć muszę przyznać że na innym wątku przesadziłeś/aś ze swoją opinią to jednak tu muszę się zgodzić. hopeismyescape każdy mężczyzna jest łowcą, nie lubi być ,,zwierzyną". Dlatego zamiast, przepraszam za określenie, na siłę się ,,uszczęśliwiać" (z tego co napisałaś tak to odbieram ;) ). Mnie inni uszczęśliwiają,bo jak to określają chcą żebym była szczęśliwa :D. Ja akurat mam wręcz na odwrót, odpycham mężczyzn dlatego jestem samotna (jak ktoś określił) boję się facetów. Raz chcę kogoś mieć ale za chwilę refleksja, że coś pójdzie nie tak i się wycofuję (pewnie to jest powód). Teraz wiem że sama moja postawa to największy odstraszacz :D, dlatego postanowiłam to zmienić ;). Być może nie zdajesz sobie sprawy (tak jak ja nie zdawałam) że właśnie Twoja postawa może odstraszać. Dlatego odpuść trochę, zacznij przebywać z rodziną jak to ktoś podpowiedział, pojedź na wakacje, tam będzie mnóstwo facetów i z każdym bezkarnie będziesz mogła flirtować :D. Życzę powodzenia :).

Odnośnik do komentarza

Witam.
Wrzuć fotkę skoro jesteś taka ładna ja nie jestem więc nie wrzucam :-). Zbyt wysokie mniemanie o sobie doprowadzi do tego że wszyscy adoratorzy znikną wybierając łatwiejszą zdobycz. Prosta droga do bycia starą panną. Mylna satysfakcja -żaden mnie nie zdobył !. Pomyśl czego tak naprawdę chcesz. Wszystkie kobiet chcą być kochane a i tak wybierają partnerów nie zawsze dobrych ale z kasą. Może kluczem do Twojego serca jest bogate wnętrze a nie wygląd. Pozdrawiam piękną górę lodową.

Odnośnik do komentarza
Gość anitasonya

Wiedz ze nie kazdemu nalezy sie milosc nie kazdy ma to szczescie ja tez go nie mam..ale nie martw sie Ty chociaz jestes ladniejsza ode mnie i pewna siebie, mysle ze zastanow sie czy napewno ten chlopak sie nadaje skoro cos nie klei sie miedzy wami

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...