Skocz do zawartości
Forum

Jak wyjść ze stanu załamania?


Gość Justyna345

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Justyna345

To, że ktoś mnie lubi wcale nie znaczy, że nie jest beznadziejny, lub że ja go lubię. Staram się traktować to jako przyjemność. W ten sposób czas spędza się na pewno milej, niż siedząc przed komputerem.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

A czemu tej drugiej osoby też nie lubisz? Niebezpiecznie jest trochę uważać, że wszyscy wokół są beznadziejni. My też jesteśmy beznadziejni ? Bo staramy się z tobą rozmawiać, pocieszać ?

Może właśnie takimi małymi krokami zacząć budować lepszy świat. Może tej osobie zależy na tobie, chciałaby Ci pomóc ale też nie jest specjalistą i robi co może. M.in zajmując Ci czas spacerem i towarzystwem. Wiem, że nie da się lubić kogoś ot tak. Ale może to nie byłoby trudne właśnie jako pierwszy krok- spróbować zrozumieć dlaczego ten ktoś jednak chce z tobą spełnić czas. Może też jest w podobnej sytuacji i szuka kogoś komu mógłby/mogłaby zaufać.

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Nie lubię, bo jest to osba, która cały czas kłamie, udaje. Ona myśli, że ja tego nie widzę. Dlaczego jest niebezpiecznie? Nie mogę tego stwierdzić, ponieważ Was nie znam. To, że staracie się pomóc nie jest wyznacznikiem beznadziejności, tego nie da się stwierdzić tylko po tym. Równie dobrze może chcieć mi pomóc osoba zła, fałszywa itd. i to wtedy jest dobry czyn, ale nie zmienia to tego, że nadal jest taka sama.
Ta osoba też o niczym nie wie i się nie dowie. Nie widzi moich myśli, a one nie wychodzą na zewnątrz. Ja wiem, dlaczego chce spędzać ze mną czas. Po prostu jestem jedyną osobą, z którą ona chce przebywać. Mimo, że jest taka, jak inne nastolatki twierdzi, że jest bardzo dojrzała i nie chce się z nimi zadawać. Najbardziej denerwuje mnie to, że ona nie ma swojego zdania, wszystko powtarza po mnie. Zauważyła, że nie zadaję się z tymi nastolateczkami i mam o nich jakieś zdanie (nie będę teraz opisywać)- ona zaczęła uważać to samo; mówię o czymś w dany sposób- ona mówi to samo, mimo, że ma zupełnie inne zdanie (ja o tym wiem). Można tak wymieniać i wymieniać, ale tu nie o to chodzi. Chyba wyjaśniłam mniej więcej, dlaczego jej nie lubię? Ona nie jest w podobnej sytuacji, za bardzo ją znam.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Pisałas ze masz problemy z koncentracją i z czytaniem ze zrozumieniem.Wiesz co ,niedawno znalazlam taką dobrą stronkę na temat efektywnej nauki i motywacji. Proszę zajrzyj tam bo znajdziesz wiele porad i sugestii na te tematy. Ponadto mozesz napisać do autora serwisu co nie jest bez znaczenia.serwisposwiecony.pl/

Justynka,tak jak juz napisałam w okresie dojrzewania dzieje sie wiele rzeczy które wczesniej nie miały miejsca.
Sama wiesz że tak jak jest teraz nie było zawsze.Ten stan sie zmienia od jakiegos czasu.Przypomnij sobie jak kiedyś patrzyłas na kolezanki a jak teraz.Widzisz róznice ?
Za jakiś czas znowu na pewne sprawy spojrzysz inaczej.
Nauczysz sie tolerancji dla ludzkich niedoskonałości .Zobaczysz że świat nie tylko potrafi pokazać kły ale i wyciągnać rekę kiedy bedziesz w potrzebie.

Wiesz dlaczego napisałam że to "tylko" lęki? Bo to tylko lęki .To coś co mozna okiełznać.To nie jest np.genetyczna choroba na którą nie ma lekarstwa i trzeba z nią żyć.O to mi chodziło.

Ta kolezanka o której piszesz ...ma jakieś dobre strony?
Dostrzegasz je czy skupiasz się tylko i wyłącznie tych ktore Ciebie irytują?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Dobrze, zajrzę na tą stronę.
Widzę różnicę, ale dlaczego patrzę na nie coraz gorzej? Bo dojrzewam? Czy podczas dojrzewania nie ma się przypadkiem mieszanych opinii? Tzn. chodzi mi o to, czy nie powinnam widzieć w nich też dobrych stron?
Myślę, że za jakiś czas spojrzę na to jeszcze gorzej, raczej nie chcę się o tym przekonywać. Ja toleruję ludzkie niedoskonałości, ale jeśli uniemożliwiają mi one rozwijanie znajomości to nie mam zamiaru się tym niedoskonałościom sprzeciwiać. To rzadkie przypadki, kiedy ktoś wyciąga pomocną dłoń. Wiem jednak, że takowe się zdarzają.
Może ma jakieś dobre strony, ale gdyby były ważne to by były na 1. miejscu. Zdecydowanie skupiam się na tych, które mnie irytują.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

W okresie dojrzewania jest bardzo wyostrzony samokrtytyzm ale i krytyzm wobec innych ludzi.Postaraj sie patrzyć na drugą osobę nieco bardziej od strony zalet.Pomyśl o zaletach tej koleżanki bo z pewnością je ma.Gdyby ich nie miała to przecież nie zostałaby Twoją kolezanką .Nie chciałabys z nia spedzać czasu.A jednak spotykasz się z nią.
Tak samo i rodzice mimo wad na pewno mają zalety .Pomyśl o nich.Wtedy Twoje spojrzenie bedzie bardziej adekwatne do rzeczywistości.
Oczywiście jeśli ktoś swoim zachowaniem sprawia to ze zaczynasz schodzic na złą drogą to trzeba z miejsca przerwać taką znajomość ale to jest skrajny przypadek....

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

No dobrze, czyli to wszystko mam zrzucić na dojrzewanie, tak? Nic więcej, tylko dojrzewanie? Jeśli tak to kiedyś mi przejdzie, dobrze by było.
Postaram się patrzeć z lepszej strony, ale niestety mam świadomość, że te złe i tak są, co mnie jednocześnie odpycha. Myślę, że jest moją koleżanką, ponieważ nikogo innego w tej szkole nie wyobrażam sobie jako tak bliską mi osobę, jak ona i po prostu zostałabym sama. Dlatego wolę symulować i mieć kogoś przy sobie. Z drugiej strony trochę czuję się uwięziona, bo zawsze boję się, że bez niej nie dam sobie rady.
Z rodzicami trochę trudniej, ale też spróbuję. A jeśli nie pomyślę tak jak mi napisałaś to znaczy, że patrzę nieadekwatnie do rzeczywistości?

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Dla mnie patrzysz nie tyle nieadekwatnie, co niesprawiedliwie. Naprawdę nie każdy chce krzywdzić inne osoby. Mi osobiście byłoby przykro, gdyby ktoś mówił o mnie za plecami, że jestem fałszywy i zrobiłem komuś coś złego. Właśnie dlatego robię wszystko, żeby nikt nie miał powodu aby tak powiedzieć o mnie. Moje wrodzone chamstwo powoduje, że jeśli coś mi się w kimś nie podoba to mu to mówię w oczy. Niektórzy się za to obrażają ale proszę wszystkich o mówienie mi tak samo prosto w oczy nawet najgorszej prawdy. I to właśnie boli, że dużo osób tego nie potrafi. Woli puścić focha na wszelki wypadek a ty się domyślaj, co jest nie tak.
Koleżance byłoby przykro, gdyby przeczytała, co napisałaś.
Miałem po pracy iść spać, bo o 8 rano muszę być 300km od domu jednak trochę mnie zaintrygowałaś i jednak przylazłem tu. Mam nadzieję, że nie masz za złe?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Ale Ty mnie nie znasz i nie znasz tej dziewczyny. Z pozoru wszystko wygląda pięknie, ale tak nie jest. Nie mówiłabym tego za jej plecami, gdyby nikt o to nie zapytał. Ja też mówię prosto w oczy, bardzo często, ale tego akurat nie mogę powiedzieć.
Wiem, że byłoby przykro, nie zdziwiłabym się gdyby zrezygnowała z naszej znajomości.
Możesz pójść spać, szkoda poświęcać dla mnie czas. Oczywiście, że nie mam za złe, jeśli nie szkoda Ci czasu to proszę bardzo.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Mi nie szkoda czasu. Po to sa takie fora, żeby poznać siebie i swoje problemy. No i poszukać rozwiązania. Przynajmniej ktoś tu ze mną rozmawia.
Dziś miały być poprawy ? Co słychać w tym temacie? Nic się nie zmieniło ?

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Nie no jasne, że chcę iść dalej. Trzeba jeszcze się dostać, ale to już pomijam. Oczywiście, że nie chcę zostać.
Cały czas łudzę się, że mi się uda, że mam jeszcze dużo czasu i jakoś to zrobię...

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Ale wiesz, ja myślę, że jak jednak teraz okażesz trochę chęci i uda Ci się zaliczyć przedmioty w szkole teraz to z dostaniem się nie będzie problemu. Sam to przechodziłem. W sumie nie aż tak dawno, nie jestem aż tak stary. Znajomi mając gorsze oceny ode mnie ( a i moje nie były rewelacyjne) dostali się do najlepszych ogólniaków w mieście. Ja wybrałem technikum. Jest naprawdę dużo opcji. Nie martw się, wystarczy teraz odrobina chęci.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Kujonem nie byłem ale i za średniakami trudno było nadążyć. Humanistą nie byłem, więc rzeczy typu Polski, biologia wypadały kiepsko. Lubiłem Matematykę... Wiesz ile razy rzucałem zeszytami, ze nie rozumiem, nie dam rady. A i to wypowiadane przez mamę : " ja w twoim wieku ..." nie pomagało. Studia 2 razy chciałem rzucać. Ale próbowałem. Bo jak się udało to mówiłem a tam, to przeszedłem to i dalej się uda. Ale nadal nie lubię się uczyć, zawsze coś innego do zrobienia. Tylko tyle, że lubię swój kierunek.

Odnośnik do komentarza
Gość Paweł_Ostroleka

Ale chęci nie da się kupić w sklepie. Niestety. Trzeba jakoś to wydobyć z siebie. Chociaż wydaje się to niełatwe to nie jest niemożliwe.

Ja idę już spać. Niewiele tej nocy zostało. Tobie tez życzę miłej nocy. I optymizmu odrobinę. Pomyśl o nowej szkole. Inni ludzie, inne otoczenie. Może lepsze?
Do jutra.

Odnośnik do komentarza
Gość choryyy

Dziewczyno jesteś młoda swiat przed tobą , nie ma co się zalmywać , życie jest piękne tylko trzeba doceniac każdy dzień że jesteś zdrów, masz zdrowych rodziców itp , że nic ci nie dolega, ,,,też uważałem że po śmierci mamy to koniec , przeżyłem to bardzo źle fo tej pory czasami mam chwilę smutne wspomnienią , ,,,,od 2 miesięcy mam problem z dyskiem , z kolanem i brzuchem , dopadł mnie pech , ,, dlaczego ja zadaje to pytanie ,,, nie wiem ,,, teraz doceniam to co miałem jakie życie jest super , życie zdrowym jest wielkim szczęścim , ,,, pamiętaj nie zalamój sue , wiara czyni cuda

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Życie nie jest piękne. Staram się doceniać to, co wymieniłeś. Wiem, że uszczerbek na zdrowiu to dopiero są problemy. Naprawdę Ci współczuję, życzę powodzenia, mam nadzieję, że Ci się wszystko poukłada. Wiara nie czyni cudów. Co z tego, że ja wierzę, jeśli nic z tego nie wynika?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Widzę Justynko że juz jest nuta optymizmu w Tobie.A to dużo,mozna powiedziec ze zrobilas kroczek do przodu.Masz nadzieje ze uda Ci sie wszystko pozaliczac i o to chodzi.Tak trzymaj.
Jak nie patrzeć to pozytywne myślenie dodaje wiary w to ze się uda...
Justynko jesteś rozsadną ,inteligentną dziewczyną to wykorzystaj ten potencjał.
Kazdy w swoim zyciu przeżywa gorsze okresy i trzeba je przejść.Nawet gdy teraz ten optymizm jest gdzies dalej to nie znaczy ze zawsze tak będzie.
To jest piękne w zyciu że jest takie nieprzewidywalne i płynne .Nic nie jest przypisane na stałe,a my ludzie rozumni jesteśmy w stanie wiele rzeczy zmienić ...

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna345

Ja niezbyt ten optymizm dostrzegam, ale jeśli on jest to dobrze. Chciałabym, jeśli by mi się nie udało to bym sobie tego nie darowała.
Wcale nie jestem rozsądna i inteligentna, jeślibym była to umiałabym to wykorzystać.
Ja jestem pesymistką od zawsze, raczej nie jest możliwe żeby to się zmieniło.
Dla mnie nie jest to piękne. Nie lubię zmian. Wolę żyć schematami, do których już się przyzwyczaiłam. Nie wszyscy są na tyle rozumni, żeby te rzeczy zmienić. Jeśli jednak to trzeba wiedzieć co zmieniać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...