Skocz do zawartości
Forum

Lekceważenie przez partnera


Rekomendowane odpowiedzi

pomocy nie radze sobie czuje ze sie zalamie zastanawiam sie po co zyc,,mój partner ostatnio mnie lekcewazy traktje jak bym byla nikim oszukuje, nie potrafie byc stanowcza wzgledem niego to znaczy twarda ,zawsze mu ulegam a on to wykozystuje a ja pozniej cierpie i moje dzieci on pracuje ale kupuje sobie alkohol ale nie mysli o dzieciach ale jak nie ma pieniedzy to jest mily i mu dam bo go kocham ale mam dosc juz tez tego zycia u niego w jego rodzinie maja mnie za nic ,o wszystko obwinaja mnie a on zle robi mam zamiar sie wyprowadzic bo tu meczarnia ale czy podolam uczuciu, bo mam takie myslenie ze go zostawie on bedzie mial inna jestem zagubiona nie mamy slubu nie wiem czy warto tak zyc boze naprawde nie daje rady jak byc twardym nie dac soba manipulowac zeby on to zrozumial

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jak będzie miał inną, to ona będzie miała to samo piekło co Ty, może też być tak że jak autorka sąsiedniego postu będzie go napie..... i dostanie on za swoje. Pieniędzy mu nie dawaj i staraj się mieć swoje oszczędności, codziennie albo raz w tygodniu odkładać jakąś kwotę dla siebie na czarną godzinę, tylko tak aby on do tych pieniędzy nie miał dostępu i nie wiedział że w ogóle cokolwiek odkładasz.
Tak to jest że jak ktoś ma za miękkie serce powinien mieć twardą d. Zadbaj o siebie i dzieci, o swój spokój i przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Gość tarantula

Ten alkochol. Powiem tak jeżeli nie będziesz stanowcza to całe życie będziesz sie męczyć. Jeżeli masz możliwość sie przeprowadzić to zrób to, a zobaczysz że będzie Ci łatwiej. I może on wtedy przejży na oczy co miał a co stracił. Gadanie czasem nie pomaga , trzeba użyć wstrząsu może sie obudzi. A jeżeli nie to Ty przynajmniej nie zmarnujesz sobie życia. Powiedz mu że dajesz ostatnią szansę i jeżeli nie przestanie to odejdziesz. I jeżeli coś powiesz to tak zrób. przerabiałam ten temat.

Odnośnik do komentarza

I co z tego, że go kochasz, skoro masz dość życia z nim? Jesteś nieszczęśliwa, i trudno się dziwić w takiej sytuacji. Czemu nie odejdziesz? Tylko dlatego, że może znaleźć sobie inną? A powiedz w takim razie, co Tobie będzie wtedy za różnica?
Inna sprawa, to że jak jego rodzina tak Cię traktuje, to nie powinniście mieszać razem z nią, tylko osobno. I to jest nie do pomyślenia, żeby człowiek pozwalał rodzinie na coś takiego wobec najbliższej mu osoby, no sorry. No chyba, że tak naprawdę wcale nie jesteś najbliższą mu osobę. I pewnie tak jest, facet ma Cię gdzieś, i tyle.

Odnośnik do komentarza

Odłóż trochę pieniędzy, by mieć coś na początek i odejdź od niego.
Definitywnie, całkowicie zerwij kontakty z nim i z jego rodziną.
Głupia zazdrość nie powinna spowodować tego, byś całe życie się męczyła , była wykorzystywana i poniżana. Pomyśl o dzieciach, jak one będą ciebie traktować, gdy widzą, że dajesz sobą pomiatać. Pewnie tak samo, bo tak zostaną przez ciebie nauczone.

Odnośnik do komentarza

nie daje rady muwilam mu ze odejde do niego nie dociera nadal tylko pieniadze bierze na siebie na picie itd, a ja musze myslec o sobie i o dzieciach ,a on zachowuje sie jak by nic sie nie stalo denerwuje mnie to juz wszystko ,zachowuje sie co to nie on nawet nie odbierze odemnie telefonu bo mu powiedzialam ze mysli tylko o sobie i picie mu w glowie i niecz swoje dlugi placi bo on mysli ze ja mu dam pieniadze na raty ale nie ,, przyjedzie wieczorem do domu i znow sie na pije i dzie spac jak smoluch az wstyd mówic , i tak caly lykend przesiedzi i pije ,a dzieciom nie da ,a jak mu ostatnio powiedzialam ze jego ojciec mnie wyklina a on nic jak groch o sciane i jak mówie ze niech sie zastanowi co robi bo byly interwencje policji i moze gops sie zainteresowac przez niego zadnej pomocy nie mam z gopsu bo u niego mieszkam a on twierdzi ze to przezemnie bo policje wezwalam a ja mu powiedzialam to szkoda bardzo zebyscie co chcieli to robili a zwlaszcza on,nie wiem co on ma w glowie

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nie łudź się, że problem załatwisz sama. Szukaj pomocy z zewnątrz, jednego kupla niedawno udało się odratować zaczął już spać w ukryciu po klatkach, zaszył się lecz zastąpił to ćpaniem, dalsze poprawki w toku. Masa osób nad nim pracuje, łącznie ze mną, nie jest łatwo gdyż gość ma naprawdę sporo powodów do załamek. Następny kumpel się zdecydował się na zaszycie 450zł, jedynie narzekał że środek znieczulający niezbyt działał przy krojeniu, nie dawał rady z piciem, mówi ze obecnie jest lżej.

Odnośnik do komentarza

Głównym priorytetem u takich osób to cele które mają osiągnąć. U jednego to zona wraz z córeczką, drugi to zmęczony kobietami steryd. Człowiek poza przełamywaniem problemów w pokonywaniu tej drogi często mglistej i nazbyt trudnej musi mieć kierunki do których zmierza. Uzależnienia to syf w których tabletki, czy zszycie nie jest wyjściem a jedynie ma wspomóc dalszą rehabilitacje w znalezieniu tej drogi wyjścia z uzależnienia.

Odnośnik do komentarza

Aneta.
Bardzo Ci współczuję, ale dzisiaj coś mnie trafia na brak kropek.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witam. Nie wiem co myslec i dalej robic.On nadal mnie lekcewazy abo chce mnie psychicznie wykonczyć ,caly łykend nie odezwał sie , nawet dziecku zlotówki nie dał,a wiem ze miał pieniądze .A co najlepsze kupil sobie jedzenie i jadł i chowal pod wersalke dla mnie to chore powiedzialam mu ze mam dosc , ze wniose o alimenty on nic sie nie odezwał ,odnosze wrazenie ze on nie wierzy ze to zrobie bo nie raz tak mówilam .Ale to mnie przerasta .Czy do tego dąży zebym sie wyniosła bo może jego rodzice mu tak kazali zrobić , nie wiem jak z nim rozmawiać.Czy wogóle jest jaki kolwiek sens ....

Odnośnik do komentarza
Gość tarantula

Aneta! Weż sie w garść i odejdz od menela. Zrób to dla siebie i dzieci. Wiem że to nie łatwa decyzjia ale to Ty musiś zrobić pierwszy krok . Odejdz a życie sobie ułożysz jeszcze. Chcesz żyć w takim związku? tylko po co? dla kogo? nie poświęcaj sie dla kogoś kto nie jest wart tego. A w życiu spotkasz jeszcze kogoś kto Cię będzie szanował i Twoje dzieci. Gdzie rodzina będzie na pierwszym miejscu. Po co mają patrzec na to dzieci a z czasem wież mi odbije sie na nich i Ty też będziesz kłębkiem nerwów. jeżeli masz możliwość przeprowadzić sie to bez wachania to zrób. A on nie se chleje do upadłego. Prosze Cię nie poświęcaj się dla niego.

Odnośnik do komentarza
Gość tarantula

a..... kobieto co Cię przerasta! czego się boisz? że nie podołasz? mylisz się! Wyprowadz sie , wnieś sprawę o alimenty , idz do opieki społecznej tam Ci pomogą. Tylko trzeba chcieć! a Ty chcesz? Czy użalasz sie nad swoim losem. Przepraszam że tak pisze ale szlak mnie trafia. Ja wychowywałam sie w podobnej sytuacji a nawet gorszej, mam żal do mamy do dziś że go nie zostawila, bo głodowaliśmy , nie było pradu itd... chcesz aby Twoje dzieci miały to samo! Zastanów się i wez się w garść. Podołasz zobaczysz i będziesz Bogu dziękować

Odnośnik do komentarza

tarantula ~ jest dużo racji w tym co piszesz, często sprawy które są załatwiane przez urząd,ops,czy sąd ,otwierają oczy tym do których do tej pory mówiło się ,,polubownie,, a TY droga autorko już mu więcej nie tłumacz bo to tylko strzępienie języka , tylko bierz się do działania tym bardziej ,że te sprawy NA PRAWDĘ są do ogarnięcia. I WIEM CO TERAZ PISZĘ.... w takiej sytuacji najlepsza jest terapia ,,szokowa,,... uwierz,że nie masz nic do stracenia, nie jest twoim mężem, a możesz tylko zyskać. Wyprowadź się,ogranicz z nim kontakt zobaczysz że otworzą mu się oczy jak zostanie sam i albo sie w końcu weźmie w garść albo skończy jak menel bo nie ma się co oszukiwać wszystko idzie w tym kierunku.... Załóż sprawę o alimenty , później jak będziesz chciała możesz wnioskować o uregulowanie kontaktów z dziciaczkami. Z nim nie spotka cię juz nic dobrego i ty wiesz o tym a przy nim tylko się wykończysz psychicznie, patrz na dzieci to jest twój priorytet i to co im możesz jeszcze dać.A możesz dużo,w tym święty spokój.I nie jest łatwo tylko pisać i radzić,ja też to przeżyłam, ja tez jestem mamą po przejściach,zostałam z córcią sama jak miała pół roku było ciężko ale od dwóch lat jest ktoś kto sie nami opiekuje i świat mi się nie zawalił.Bycie samotna matką to nie koniec świata. On też pił ,nie był moim mężem. wiecznie mi wypominał że siedzi ze mną z litości,poniżał itd. więc odeszłam,zaczęły się groźby że zabierze mi córkę.Potem sąd, alimenty ,sprawa o widzenia z dzieckiem. To wszystko jest do ogarnięcia trzeba chcieć zmienić swoje życie. Nie można koczować w tym co jest.Musisz uwierzyć że chcieć to móc i że wiele dobrego przed wami jeszcze.

Co mnie nie zabije,dobrze zrobi mi...

Odnośnik do komentarza

pomocy . Dzis powiedzialam mojemu partnerowi ze ma dosc ,ze nie daje na utrzymanie i z wniosam o alimenty , to mi napisal zebym wynosila sie z domu , ze mi zabierze pralke ze bede napieprzac w rekach .A jak mu napisalam zeby przemyslal to napisal ze tak jak zrobilam to niech bedzie i to koniec i nie bedzie ze mna rozmawial.....co mam robic nie chce mu uledz bo dalej tak samo postepowal a zarazem mam bul ,czy to zniose czy on tylko mnie sprawdza czy ulegne i wycofam

Odnośnik do komentarza

Zrobiłaś pierwszy dobry krok, tak trzymaj i dalej pomyśl co możesz zrobić ,że poprawić swój los.Nie daj się zastraszyć .Na początku będzie trudno to wszystko przeżyć ale dasz radę może ktoś z rodziny by Ci pomógł na początku.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Anetko z profilu wynika że przynajmniej od 9 miesiecy przechodzicie piekło w tym domu .
Straszenie tu nie pomoże a brak konsekwencji działa na Twoja niekorzyść kazdego dnia.
Pomyśl o dzieciach bo to woła o pomstę do nieba Twoje niezdecydowanie .Twój syn skonczy w jakimś Osrodku wychowawczym jeśli postawisz na konkubina a nie na dobro dzieci .
Kochana ,pora na działanie ,gadanie tu nie pomoże .Trzymam kciuki .

Odnośnik do komentarza

Witam dziękuje za porady , jak dowiedział się ze wniosłam pozew to wpadł w furię i co najlepsze wydzwaniał do znajomych i żalił się na mnie , nawet do mojej matuli dzwonił i powiedział jej tak ; to co ja na wywijałam to juz koniec .Moja matula do mnie zadzwoniła i zapytała coja zrobiłam ,ja odpowiedziałam ze wniosłam o alimenty i na tym sie zakonczyło.A on wrócił z pracy i nawet nie zaczoł ze mna tego tematu a wczesniej mi wypisywał sms, ze mam się wynosić ,i zachowuje się jak by było dobrze,a co najlepsze w tym ze dzis rozmawiał ze znajomym któremu sie zwierza, i ten znajomy zapytał jak sytuacja on odpowiedział ze dobrze a jak go zapytał czy rozmawiał ze mną na temat zebym wycofała alimenty ,to on odpowiedział tak ,,ze ja zmadrzeje i sama wycofam nie mogłam uwierzyc w to co powiedział, za kogo sie uwarza, i dalej swoje bedzie robił dla mnie jego zachowanie jest chore , ja napewno nie wycofam niech on sie wezmie w garsc ,a jak zapytał znajomy jego o ślub to powiedział ze mu teraz nie potrzebny bo ma długi i swoje problemy , zrozumiałam ze on ma mnie wogole gdzieś ,,musze jakąs byc stanowcza........

Odnośnik do komentarza

Aneta brawo. Nie wolno Ci odpuścić. Pod żadnym pozorem nie kasuj sms-ów. Jak powiedzialaś A to teraz B. Załóz sprawę nie możesz się wycofać, musisz dążyć do celu który wybrałaś. Jeżeli sie teraz wycofasz zrobisz najgorszą głupote w życiu a on Ci dopiero zrobi piekło. Idz do opieki poradzą Ci co dalej robić. Nie bój się. Nie okazuj przy nim w ogóle strachu, bądz pewna siebie. On sie boi, sam fakt że wydzwaniał i się żalił(typowy alkocholik) a sms-y napewno Ci sie przydadzą w sądzie. Jestem z Ciebie dumna. Każda kobieta powinna być nieuległa w takie sytuacji. A z domu to niech sie sam wyniesie . Będzie może próbował przez parę dni wchodzić Ci w zaprzeproszeniem d... ale nie daj sie zwieść. Bądz nie uległa a na rodzinę i znajomych nie patrz bo oni z nim nie żyją. Trzymaj się swojego. Pozdrawiam Cię :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...