Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od pornografii


Gość natkaPi

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. To mój pierwszy post, chociaż czytam to forum już od dawna. Mam poważny problem z uzależnieniem od pornografii :( Próbowałam się uwolnić od tego świństwa, ale nie udało mi się nigdy wytrwać dłużej niż tydzień. Właśnie teraz, można powiedzieć, mam kryzys... Czuję, że zaraz się złamię. ;(((

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Natka najważniejsze już i tak za Tobą - masz motywację, żeby zerwać z nałogiem. Myślę, że warto byłoby skorzystać albo z pomocy seksuologa, centrum leczenia uzależnień, albo poszukać grupy wsparcia. Ta ostatnia dałby Ci możliwość wymiany doświadczeń, a także pomoc i wsparcie w momentach kryzysu.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mam 21 lat od ponad roku podnieca mnie pornografia z trans(shemale) tylko takimi które bardzo są podobne do kobiet czy to jest fetysz czy zaburzenia orientacji? Dodam że nigdy nie pociągało mnie do tej samej płci wręcz brzydzi mnie i odpycha osoba homoseksualna czy też pornografia z tym związana, kolejny problem odnotowałem gdy miało dojść do mojego pierwszego współżycia po grze wstępnej po prostu nie miałem na tyle sztywnego członka aby go wprowadzić do pochwy odczuwałem podniecenie i chęć współżycia jednak nie mogłem tego zaspokoić ponieważ mówiąc kolokwialnie mi nie stanął, dodam że jestem uzależniony od pornografii, uważam bądź tak mi się wydaje że to może być nie niedokrwienie penisa oraz problem natury psychologicznej, czy w takich przypadkach należy się kontaktować z seksuologiem czy jest możliwość pracy samemu jeśli człowiek sobie zdaje sprawę w czym tkwi problem, jest możliwość pracy nad tym samodzielna?

Odnośnik do komentarza

Mój mężczyzna zwierzyl mi sie ze jest uzależniony od pornografii. Jestesmy 2,5 roku razem. Opowiadal mi ze miał z tym duży problem od dziecka, ale od kiedy jest ze mną, oglądanie nie laczy sie z masturbacja. I ja mu wierze. Mówi ze ogląda ale nie dotyka siebie, bo nie chciałby żebym ja to robila i chce byc fair wobec mnie. Co nie zmienia faktu, ze ogląda. Czuje sie do dupy jako kobieta, bo mówi ze czasami dochodzi (mimo ze się nie dotyka), a powiedzial mi, bo zdał sobie sprawę że ma problem i nie chce mi tego robic. Jak ja mogę mu w tym pomoc? ( dodam ze jest w pełni zaspokojony i usatysfakcjonowany z naszego związku, co go bardziej dobija, ze nie wie jak z tym skończyć)

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mój chłopak zwierzyl sie ze jest uzależniony od pornografii. Jestesmy 2,5 roku razem. Opowiadal mi ze miał z tym duży problem od dziecka, ale od kiedy jest ze mną, oglądanie nie laczy sie z masturbacja. I ja mu wierze. Mówi ze ogląda ale nie dotyka siebie, bo nie chciałby żebym ja to robila i chce byc fair wobec mnie. Co nie zmienia faktu, ze ogląda. Czuje sie do dupy jako kobieta, bo mówi ze czasami dochodzi (mimo ze się nie dotyka), a powiedzial mi, bo zdał sobie sprawę że ma problem i nie chce mi tego robic. Jak ja mogę mu w tym pomoc? ( dodam ze jest w pełni zaspokojony i usatysfakcjonowany z naszego związku, co go bardziej dobija, ze nie wie jak z tym skończyć)

Odnośnik do komentarza

1.Witam ! To mój pierwszy post. Mam 16 lat , jestem chłopakiem. Od września idę do 1 liceum. Jestem spokojny, stabilny, zrównoważony, opanowany, rzetelny i wstydliwy. Poczatkowo w mojej klasie miało nie byc dużo chłopaków.Obecnie jest więcej niż dziewczyn. Jak mam zachowywać sie, żebym nie był jakimś odmieńcem, na marginesie, kujonem ( ucze się dobrze) . Tu pojawiają sie problemy, gdyż :1) większośc klasy, a tym bardziej chłopacy, poszli do lo, ale nie maja zamiaru się uczyć, wiem ze zawsze naukę olewali, tylko sport i imprezy. zdarza im się zapalic papierosa. Ja tego nie robie, zawsze byłem posłuszynym i pilnym uczniem. Moje zachowanie: wiele osób uważa ze jestem , zbyt delikatny jak na chłopaka, mam kobiece ruchy, słucham starej muzyki z lat 80-90, a nie jak dzisiejsza młodzież, czasami jestem małomówny, sztywny, zachowuje sie jak kobieta. Wiem , ze mam być sobą, i nikogo nie udawać, ale nie mogę już być osobą, która odróznia się zbyt od innych i zachowaniem i zainteresowaniami. W poprzedniej szkole byłem traktowany jak ""pedałek ". Z nikim sie nie spotykałem przez wakacje, gdy inni chodzili na ogniska, zabawy, ja zawsze w domu bylem. Bardzo lubiłem oglądac filmy , seriale . Teraz chciałbym to zmienic, przez całe życie nie moge byc odludkiem, i zawsze sam.Dodam, że Ubieram się normalnie.
Powoli przestaje słuchac tej starej muzyki, ale najgorzej z moim zachowaniem, ktore nie spodoba sie nowej klasie , a szczególnie kolegom, którzy zachowuja sie normalnie, a ja delikatny, łagodny, ckliwy . Chcę się z nimi kolegować , a nie byc sam, i im podpaść. Mam nadzieję, że mi pomożecie.

Odnośnik do komentarza
Gość miły kolega

licealista
1.Witam ! To mój pierwszy post. Mam 16 lat , jestem chłopakiem. Od września idę do 1 liceum. Jestem spokojny, stabilny, zrównoważony, opanowany, rzetelny i wstydliwy. Poczatkowo w mojej klasie miało nie byc dużo chłopaków.Obecnie jest więcej niż dziewczyn. Jak mam zachowywać sie, żebym nie był jakimś odmieńcem, na marginesie, kujonem ( ucze się dobrze) . Tu pojawiają sie problemy, gdyż :1) większośc klasy, a tym bardziej chłopacy, poszli do lo, ale nie maja zamiaru się uczyć, wiem ze zawsze naukę olewali, tylko sport i imprezy. zdarza im się zapalic papierosa. Ja tego nie robie, zawsze byłem posłuszynym i pilnym uczniem. Moje zachowanie: wiele osób uważa ze jestem , zbyt delikatny jak na chłopaka, mam kobiece ruchy, słucham starej muzyki z lat 80-90, a nie jak dzisiejsza młodzież, czasami jestem małomówny, sztywny, zachowuje sie jak kobieta. Wiem , ze mam być sobą, i nikogo nie udawać, ale nie mogę już być osobą, która odróznia się zbyt od innych i zachowaniem i zainteresowaniami. W poprzedniej szkole byłem traktowany jak ""pedałek ". Z nikim sie nie spotykałem przez wakacje, gdy inni chodzili na ogniska, zabawy, ja zawsze w domu bylem. Bardzo lubiłem oglądac filmy , seriale . Teraz chciałbym to zmienic, przez całe życie nie moge byc odludkiem, i zawsze sam.Dodam, że Ubieram się normalnie.
Powoli przestaje słuchac tej starej muzyki, ale najgorzej z moim zachowaniem, ktore nie spodoba sie nowej klasie , a szczególnie kolegom, którzy zachowuja sie normalnie, a ja delikatny, łagodny, ckliwy . Chcę się z nimi kolegować , a nie byc sam, i im podpaść. Mam nadzieję, że mi pomożecie.

Nie qumam: jesteś uzależniony od pornografii, czy tylko szukasz rady w złym miejscu?
A tak poza tym - obowiązuje zasada: skracasz te smuty do 150 znaków, albo wyp***.

Odnośnik do komentarza

Od wielu lat jestem uzależniony od pornografii, to głównie z powodu konieczności zajęcia myśli czymś innym gdy nie mogłem zrealizować oczekiwań żony. Opiszę oczekiwania. Pracowałem w latach 90-tych i zarabiałem około 1000 zł miesięcznie, żona zaś miała znajomych, pracodawców, których dochód był spory mieli hurtownie nowe auta (japońskie) . Ona wymagała ode mnie abym zarabiał więcej ( nie dało się, robiłem po pracy jeszcze inne rzeczy ale było mało pieniążków). Wymagała abym kupił nowe auto wtedy koszt wynosił kilkadziesiąt tysiaków, nie było wtedy, jak teraz używek za grosze (miałem malucha, ona twierdziła, że do niego nie wsiądzie). Nie mogąc więc zarobić na auto za około 70 tysiaków (70 miesięcy cała wypłata), gdyż brakowało pieniążków nawet na życie, wtedy zacząłem oglądać pornole. Pornole dodawały wigoru, tak, że miałem ochotę na pracę po pracy. Ona i tak znalazła sobie kochanka polskiego Niemca z dobrym autem i forsą. Dlatego porno tak, kobieta z którą będę też dobrze by było gdyby to lubiła. Najlepsza metoda aby odejść od uzależnienia pornografią to aby i facet i kobieta to lubili, wtedy szybko zajmą się czymś innym a tym znudzą. Wiele osób twierdzi, że zdrada to erotyczne zbliżenie z kimś innym. Dla mnie zdrada to okłamywanie partnera (współmałżonka) robienie czegoś, czego on by nie chciał abyśmy robili. Przykład kobieta przestaje kochać męża gdy pojawi się dziecko (większość małżeństw) Samica kobieta, gdy niektórym samcom mężczyznom da syna, przestaje być potrzebna "kochana" on ją ignoruje zdradza itd. Samiec facet potrzebny głównie aby dostarczać forsę, gdy zachoruje lub straci pracę, wpada w nałóg (nie czując już miłości od żony), wtedy zostaje bez lokum i ma płacić alimenty. Opisane wcześniej zdania przedstawiają, że często małżeństwo to nie miłość, to jest zezwierzęcenie, samica daje lub samiec płodzi potomstwo i koniec "miłości". Po pojawieniu potomstwa wzajemne uczucia małżonków nie powinny się znacząco zmieniać. Nie jesteśmy swoją własnością, zauważyłem, że prawdziwie kochająca się para jest w stanie iść nawet na imprezę z wymianą partnerów erotycznych i to nie zmieni a tylko wzmocni ich związek (oczywiście jeśli powodem nie jest, że nie ma nikogo innego chętnego na taki układ a takie imprezy nie stają się regularną koniecznością). Wzajemna szczerość, trochę kompromisu, wspólne robienie wielu rzeczy (a nie na zasadzie wampiryzmu energetycznego, przejmowanie wiedzy i umiejętności), pomoc i zrozumienie, bycie ze sobą, nawet gdy za bycie ze sobą grozi nam śmierć, to jest miłość. Jeśli jesteśmy gotowi z kimś odejść na tamten świat, ufamy partnerowi współmałżonkowi a on nam ( i nie nadużywamy tego), to jest miłość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...