Skocz do zawartości
Forum

Ilu partnerów seksualnych miałyście?


Gość Miranda

Rekomendowane odpowiedzi

Tolerancjo21 rozumiem Cię jak najbardziej. Niestety ludzie popełniają błędy których potem żałują, myślę że każda osoba która naprawdę pokochała kogoś chce się odciąć od tego co było, innych ludzi z którymi m.in. uprawiało się seks. To jest bardzo przykre wiedzieć że ukochana osoba miała kogoś innego w tym i innym sensie także. Przeszłość trzeba zostawić za sobą i żyć przyszłością, dbać o związek, aby było tak żebyś nie była kolejną, ale ostatnią i najważniejszą :)

Odnośnik do komentarza
Gość Śmiechotka

a ja mam 20 i miałam 2ch partnerów, a to dlatego, że z 2gim jestem w stałym związku, mamy dziecko i ślub. Jednak coraz częściej zastanawiam się czy nie iść mu na złość w bok, bo ciągle mnie okłamuje i mysli, że jakaś głupia jestem, a udaje kochanego mężusia. Jestem fajną laską, że tak powiem nieskromnie, to nie będę miała problemu...

Odnośnik do komentarza
Gość Śmiechotka

Już milion razy robiłam mu awantury, zmuszałam, żeby się przyznał, ale gdzie tam. Woli udawać kochanego mężulka. Ładnie ujmując wymiotuję już na jego widok. Wczoraj dostał tak po 22giej dwa sms-y, spał już wtedy i mogłam to przeczytać, ale pomyślałam, że nie będę sobie psuła humoru na samą noc. Obudziłam go z drwiącą miną i mówię mu, że dostał dwa sms-ki. Poszedł do kuchni, że niby się napić, a ja i tak wiem, że poszedł skasować esy. W tyłku mam takiego męża. Niby taki kochany, jak nie pracuje, to praktycznie ciągle jest w domu, ale mu nie wierzę, bo zbyt wiele mam dowodów, że on kręci z innymi. Może nie sypia, ale kręci, a dla mnie to jest to samo co zdrada i nigdy mu tego nie wybacze. Ode mnie nie ma już seksu i czułości, choć wiele razy stara się mnie pocałować itp, ale ja nie chcę, brzydzę się nim i gdyby nie dziecko, to już dawno bym go zostawiła. Przez niego założyłam suknię z welonem dla jakiegoś skończonego chama.

Odnośnik do komentarza
Gość karolina_22

Nigdy nie zrozumiem argumentu "dziecko", a myślisz, ze będzie szczęśliwe wychowując się w takiej atmosferze? Tego nie da się ukryc, dzieci baardzo dobrze to wyczuwają... Nie bez powodu mówi się, że jak mama jest szczęśliwa to dziecko też.

Odnośnik do komentarza
Gość Śmiechotka

Nie mam zamiaru być z nim tylko dla dziecka, ale czekam aż mała podrośnie, a ja skończę studia, bo inaczej nie dam sobie rady. Nie mam 30 lat i pracy, żebym po prostu mogła sobie wywalić męża za drzwi. Rok temu wzięliśmy ślub, teraz nawet bym tak szybko rozwodu nie dostała. A on i tak się nie przyzna

Odnośnik do komentarza

Śmiechotka: gratuluję podejścia! naprawdę. bardzo tego brakuje wśród kobiet. pewności siebie i realnego spojrzenia na własne siły. jasne, że rozwód to nie jest łatwe przeżycie zarówno dla Ciebie jak i dziecka, ale cholernie cieszy mnie, że są jeszcze kobiety zdolne do walki o własne szczęście bez względu na okoliczności. bardzo przykro jest patrzeć na poświęcające swoje życie matki, tracące czas przy skończonych sukinsynach "dla dobra dziecka". a dzieciaki nie są slepe. nawet maleństwo wie (czuje), że nie jest dobrze. pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoją cierpliwość!

Odnośnik do komentarza
Gość Śmiechotka

austeria nie braliśmy ślubu ze względu na dziecko :/ nie szłam do ślubu z brzuchem, wtedy dziecko miało już ponad rok, mieliśmy czas na przemyślenie tego i sprawdzenie się jako rodzina.Wg mnie to była prawdziwa, dojrzała miłość, zupełnie coś innego niż poprzednie związki i miałam do niego 100% zaufania, a tu takie coś... wiecie jak to boli? A nawet nic nie wskazywało na to, że w tym kierunku coś się dzieje źle i nadal nic nie wskazuje poza dowodami.
Tak, mam dowody, a nie wymysły. Ale głupszych wymówek niż mój facet to nikt nie ma, sam się pogrąża nimi jeszcze bardziej... mężczyźni są czasem tak durni.

Odnośnik do komentarza
Gość Śmiechotka

ciężko mi jest, bo go kocham, ale czy jest sens się męczyć w takim związku? Nie mam siły żeby go sprawdzać dla kolejnych dowodów, już tyle wskazuje na to, że on mnie oszukuje - łącznie z niebem i ziemią. Mam jeszcze bardziej się dołować? Co to jest za związek bez zaufania i bez wierności? Potem całe życie będę sobie pluła w brodę, iż nie skończyłam tego gdy miałam jeszcze czas i dopiero wpadnę na to aż będę stara i pomarszczona?
Postawnowiłam sobie, że gdy będę miała kolejnego faceta, to nie właduję się zaraz w związek, chcę czegoś dojrzałego i dopóki nie przekonam się, że on też chce być wporządku wobec mnie, to nie ma na co liczyć. Żadnego łóżka, żadnego związku. Szukam, ku*wa, pie**olonego ideału i nie zwiażę się z nikim tylko dlatego, żeby nie być samotną matką. Już mnie moja "miłość życia" rozczarowała, a myślałam, że to jest to, dojrzały facet "jeden na milion" i co mam? Koniec, kudź*a, trzeba się szanować.
Jestem taka wściekła, bo powtarzałam mężowi przed ślubem, że jak nie jest gotowy, to nie musi brać ze mną ślubu ze względu na dziecko albo żebyśmy go przełożyli. No i wzięliśmy ten ślub, już nawet dzień ślubu to był dla mnie koszmar, bo mój prawie niepijący ukochany dał się z radością upić jak świnia, choć wiedział, że tego nienawidzę (doświadczenia z życia).
Ale to chyba nie ten wątek, żeby pisać o takich rzeczach

Odnośnik do komentarza

heh a może i racja.... może gdybym miała więcej szczęścia do mężczyn to zwykłe załamanie nie zamieniłoby się w depresje. Może gdybym miała coś (kogoś)więcej w życiu poza studiami to nie przejmowałabym się aż tak niezaliczonym egzaminem i tysiące negatywnych emocji by się nie kumulowało i by nie doszło do deprechy..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...