Skocz do zawartości
Forum

Bóg w kontekście dobra i zła


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

Stworzył świat, w którym cierpienie, zło i zagrożenie w końcu Cię dopadnie i tak. Ludzie mogą tylko jak najdłużej przed tym uciekać, ale na każdego czeka już jakaś choroba i niewyobrażalny ból i strach. Dlatego ja tak bardzo nienawidzę Boga. Stworzył raka i taki ból jakiego sobie nie wyobrażacie. Ludzie się do niego modlą, żeby laskawie odroczył te nieszczęścia, które sam stworzył, a po śmierci będzie z was miał taką polewkę, bo wszyscy wierzycie, że już tam czeka raj i chmurki, a tam czekają rzeczy tak potworne, że sobie nie wyobrażacie. Wygodnie wam, zakładacie tylko optymistyczną wersje ze zwykłej wygody, a nikt nie dopuści, że może skoro tu jest tyle zła, chorób i cierpienia to po tamtej stronie czeka nas coś jeszcze gorszego. Ludzie są zbyt tchórzliwi, naiwni i optymistyczni by rozważyć taką opcję. To tak jak większość graczy na giełdzie, albo hazardowych, cały czas karmienie się nadzieją i przez swoją naiwność zostają brutalnie sprowadzeni do parteru a do końca wierzą w swoje. Tak samo bedzie z ludźmi. Do końca wierzycie w swoje, że Bóg jest miłością, choć cały świat temu przeczy i rzeczywistosc skrzeczy to wyparcie będzie was kosztować szok po śmierci. Tam będzie piekło jakiego tu nie da się sobie wyobrazić .

Odnośnik do komentarza

Matko jakie pierdoły. Nie znasz Boga, bo gdybyś znał, to byś wiedział, że Bóg nie stworzył żadnych chorób, zarazków, bakterii, to człowiek je stworzył własnym postępowaniem, złym odżywianiem, prowadzeniem się itp. Potem przekazał dalej.
Skoro wierzysz w Boga -bo zakładam, ze skoro Go nienawidzisz to w Niego wierzysz- to wierzysz też w szatana.
To on Ci wmawia, ze po drugiej stronie nie czeka Cie nic dobrego. Sprytne zagranie, ale dosyć znane. W ten sposób oddala Cie od Boga i zagarnia do siebie. Na pewno w piekle będzie Ci z nim lepiej heh.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Niestety Javiolla i alibabai, ale prawdopodobnie, jak wynika z moich wieloletnich badań naukowych to nie macie racji. Javiolla pytanie jakie masz źródło tych informacji. Zapewne opierasz się na religii katolickiej, lub innym odłamie chrześcijaństwa, wnioskuje to po tym, że te religie mają tendencję do obwiniania o wszystko człowieka, który jest niczemu winien i jest jak dziecko we mgle, którą ta potworna siła i architekt wszechświata wodzi za nos. Nawet jeśli stworzyliśmy coś bezpośrednio to Bóg stworzył to pośrednio, przez nas, ponieważ jest absolutem, wszystkie zmienne są ułożone przez niego. Człowiek ma wolną wolę tylko na pozór. Przebieg naszego życia to seria rzekomo naszych wyborów, ale gdybyś miała nieskończone IQ i tworzyła świat to już tworząc pierwszą cząsteczkę znalabys przebieg wszystkich dalszych wydarzeń. Bóg zainicjował wszystko celowo tak by rozwinęło się to w świat pełen chorób i zła. Z każdej rzeczy tutaj bije jego okrucieństwo. Chciałbym, żeby było tak jak pisze Alibabai. Marzę tylko o świętym spokoju i nicości, bo przy tym co nas rzeczywiście czeka to byłby raj, a czekają nas kolejne życia pełne chorób, cierpień, ciała pełne tkanki nerwowej i receptorów odczuwających okropne, piekielne lęki i inne potworne rzeczy, czeka nas zapieprz w supermarkecie i ponowne wtaczanie głazu pod górę jak Syzyf. Niestety Javiolla nie posiadasz na tyle odwagi by dopuścić do siebie taką możliwość. Nie różnisz się w tym niczym od innych normalnych ludzi. Ludzie codziennie siebie oszukują i zawsze wmawiają sobie najkorzystniejsze dla siebie wersje, wypierając te prawdziwie. Tak jak np. wszystkie kobiety lecą na prymitywnych debili, wysokich, głupich przystojniaków, ekstrawertyków, degeneratów, ale prawie żadna nie ma odwagi tego przyznać. Tutaj podałem przykład. Po prostu ludzie wypierają z mózgu przykre fakty, a budują sobie fałszywy, kolorowy obraz samego siebie i rzeczywistości. To jest normalna reakcja psychiki umęczonej tym światem stworzonym przez potwora.

Odnośnik do komentarza

Owszem, człowiek ma wolną wolę i to Ty wybierasz czy chcesz się smucic czy cieszyć Problem w tym, że masz wiele argumentów za cierpieniem a żadnego za radością tak jakby ta w ogóle nie istniała na świecie Zapewniam, że istnieje bo ja ją czuje i nie jestem naiwna Po prostu wybieram dobra strone medalu a ty zła W dualnym swiecie, gdzie wszystko widzimy jako dobre lub złe możemy wybierać między obydwoma Wszystko zależy od naszej reakcji emocjonalnej a tym samym od przebytych urazów, traum i wpojonych nam wzorców w dzieciństwie przez rodziców i społeczeństwo - podświadomości Lecz przede wszystkim człowiek ma świadomość, mózg jest używany jedynie w 20% co oznacza, że mamy o wiele więcej możliwości niż nam się wydaje Nauka tu nic nie poradzi bo już dawno utknela na etapie hipotez Nie wszystko da się udowodnić naukowo To jest pole do wykorzystania dla naszej świadomej jaźni jednak wielu z nas z góry zakłada, że nic już nie da się zrobić bo nawet nie wie że ją ma Dajemy się prowadzić naszej podświadomości nie wykorzystując całego naszego potencjału Tak więc jest na swiecie ból, radość, łzy i zachwyt i zamknięte koło naszych pragnień co do idealnego świata Każdy żyje w swoim światku i przekomarza z innymi kto mądrzejszy Pytanie: po co?

Odnośnik do komentarza

Wilczka, to ja i podobni do mnie powinni się pytać niby na jakiej podstawie tacy jak Ty, czy Javiolla twierdzicie, że Bóg jest dobry, będzie cudownie, chmurki itd. To my mamy więcej argumentów w otaczającej rzeczywistości, stworzonej przez niego. Z racji tego jak ona wygląda to nie wiem na jakiej podstawie tacy jak Ty i ona twierdzicie, że po tym życiu będzie super. Moje dowody są wymierne. Tsunami, susze, głód, powodzie, rak, nerwica wegetatywna, zespół odstawienia, nadciśnienienie, HIV, ebola, zespół pozapiramidowy, silniejsze drapieżniki zjadające bezbronnych, całkowita losowość w otrzymywaniu genów, choroby genetyczne, bezsenność lekooporna, hemofilia, porażenie mózgowe, tajfuny, wulkany. Starzenie się, degradacja mózgu, obumieranie tkanek, spadek gestosci receptorów dopaminy, serotoniny, wzrost moonoaminooksydazy, banki, urząd skarbowy, Polska wypłata, system czterobrygadowy, lecenie kobiet tylko na przystojnych prymitywów 190 z kasą z przekrętów. To są moje argumenty. Życie to 98 procent cierpienia do dwóch procent szczęścia. I to ja mam udowadniać że Bóg jest zły? To udowadnia rzeczywistość. Wszystko zwala się na ludzi, słabych i niewydolnych, a Bóg jest taki "wspaniały". Nie wiem tylko na podstawie jakich przesłanek twierdzą ludzie, że Bóg jest miłością i wszystko będzie po śmierci tak jak oszukujący się optymiści mają zachciankę. Co z tego, że jesteś radosna teraz? Bóg Ci wszystko odbierze, a tą radość zastąpi kiedyś ciężka choroba, być może bardzo bolesna, starość, osamotnienie, śmierć i jeszcze wiele cierpień po drodze. Trochę rozumiem ludzi, bo świat jest tak okrutny, że trzeba się jakos pocieszyć ,ale każdy ogarnięty widzi jaka jest prawda. Zaraz wam wkleję ciekawy tekst.

Odnośnik do komentarza

Ty wierzysz w zlego boga, a one w dobrego i nikt nikogo nie przekona.
Jednak fakt jest taki, że ludzie sa częścią ziemskiego ekosystemu, który jest prawie idealny. Prawie, bo czasami sie załamuje ,ale zwykle wraca do stanu równowagi ,po krótszym, czy dłuższym czasie i mam tu na myśli tysiące, czy miliony lat.
Człowiek podlega tym samym prawom, co reszta fauny i flory.
Chorują rośliny i zwierzęta. Mają deformacje i błędy genetyczne, rodzą sie ulomne. Mogą być kalekie.
Chorują rzeki i gleba. Niszczy je susza lub erozja. Wszystko wokół może byc zdrowe, lub chore. Przyroda ma mechanizmy samoleczenia ,ale podobno i człowiek tez.
Ty narzekasz na swoje życie i na to, że nie miales wyboru. To prawda, ale drzewo ,w które strzeli piorun, tez nie miało wyboru, a antylopa którą zabił lew ,tez może powiedzieć, że nie ma sprawiedliwości na świecie ,bo musiała zginąć. I to drzewo i ta antylopa ,mogą mieć pretensje do Boga ,że stworzył pioruna i lwa ?
No mogą, bo gdyby zorganizował to inaczej to one by żyły ....tak ?
Czyli wszystkich i wszystko może dotknąć zły los, a nie tylko ludzi. Różnica jest taka, że człowiek ma świadomość swojego stanu i nie chce sie z nim pogodzić. Przyroda jest pogodzona.
Mozesz wierzyć ,że Bóg stworzył świat niedoskonaly, jesli oczywiscie to on go stworzył. Jednak on istnieje i działa . Mimo tych wszystkich kataklizmow i chorób trzyma sie dobrze, a nawet rozwija. Ludzi jest coraz więcej, a ich poziom życia rośnie. Nie wiem dlaczego tak nienawidzisz Boga, bo on zrobił robotę prawie idealną . Cierpienie i śmierć jest częścią życia wszystkich istot żyjących, a nawet przyrody nieożywionej, bo Ziemia tez ulegała zmianom na przestrzeni milionów lat. Nie zawsze była taka przyjazna.
Teraz jest piękną, błękitną planetą na której może istnieć życie.
Fakt,... że to życie czasami jest ulomne, ale z punktu widzenia całego ekosystemu planety ,jest to bez znaczenia. Maszyny tez zawodzą ale tych które działają jest znacznie więcej dlatego wciąż sie je produkuje i rozwija. Rozumiesz w czym rzecz.?
Chcesz obwiniać Boga, to jest to twój problem ,a nie jego. Nie umiesz żyć w świecie który cie otacza i jestes sfrustrowany. Wolisz wierzyć, że to ktoś inny jest za to odpowiedzialny, ale to nie prawda.
Zrozum ,że życie nie jest doskonałe, ale takie ma być i to nie jest błąd, ani zła wola. Gdyby bylo idealne, to po co by bylo.....

Odnośnik do komentarza

Wiele z naszych przekonań bierze się z naszych kompleksów Zakładam, że jesteś niższego wzrostu niż 190cm i masz problem z kobietami Twoja percepcja działa niezwykle wybiórczo Masz kłopot ze sobą a tlumaczysz się całym złem tego świata Bóg dał ci też mózg, zacznij go używać zamiast zachowywać się jak obrazone dziecko Chcesz mieszkać w pałacu z wszelkimi wygodami ale najpierw daj coś z siebie

Odnośnik do komentarza

No tak...wiesz może z perspektywy biologii ten ekosystem jest idealny, ale pytanie, co z tego ma człowiek? W interesie człowieka nie jest życie w "idealnym ekosystemie" tylko w sprawiedliwym świecie, a nasz na pewno jest zaprzeczeniem tego. Ja nie chcę przekonać ludzi, że Bóg jest zły. Chce, żeby ktokolwiek chociaż na sekundę przyjął dozę obiektywizmu i nie oszukiwał swojego mózgu i swojego ego wymyślając wersję najbardziej wygodną, czyli to, że będziemy latać na chmurkach raju. Wilczka powiem Ci, że to, że kobiety lecą tylko na tępych ekstrawertyków 190 to akurat jest moje najmniejsze zmartwienie i powód do nienawidzenia Boga. Gdybyś miała chorobę, będącą w TOP 3 najboleśniejsze choroby na świecie to byś mnie może zrozumiała. No, ale po to Bóg stworzył receptory bólu, żeby mieć polewkę jak niewinni ludzie się z niego skręcają, a dilerzy narkotyków żyją w końskim zdrowiu do 90 tki i używają sobie życia na całego.

Odnośnik do komentarza

Jak już tak czytasz te internety to poczytaj i posłuchaj sobie o samoleczeniu, są różne sposoby, znane też nawet od stuleci Tylko przeczytaj dokładnie, nie powierzchownie Tzw. cudowne uzdrowienia są na porządku dziennym tylko potrzeba świadomej współpracy czlowieka Kiedyś byłam zapisana na operację, najlepszy lekarz w moim regionie mówił, że to jedyne wyjście Termin miałam za rok, przez ten czas nie mogłam pracować i samodzielnie opiekować się moim małym wtedy dzieckiem, płakałam po nocach Powiem Ci tylko, że odwolałam termin operacji po 6 miesiącach-bo byłam już zdrowa jednak solidnie nad tym pracowałam I wcale nie byłam zła na nikogo Odkryłam, że symptomy choroby były już wcześniej tylko ja je ignorowalam dlatego doszło do takiego stadium Trzeba myśleć o sobie, interesować się sobą a nie tym co na drugiej półkuli się dzieje Życie to taki poligon doświadczalny i czasem właśnie trzeba trawdo się za to życie wziazc ale warto Z innej już perspektywy życie nabiera innych barw Byleby nie utknac w negatywnych emocjach bo to nas niszczy Boga w to już nie mieszać

Odnośnik do komentarza

Wedlug mnie Bog jest wlascicielem kosmosu. Kazdy , kto stanie sie wlascicielem czegokolwiek, to stara sie wlasnosc ubogacic na swoja modle. Wobrazmy sobie kosmos jako maszyne. Wlasciciel tej maszyny wie, co od czego i kiedy i jak jest zalezne. Maszyna sklada sie z wielu czesci, ale zeby calosc pracowala dobrze, to wlasciciel wie, kiedy jaks czesc trzeba naoliwic, a kiedy jakas czesc trzeba dociazyc czy odciazyc, a kiedy cos wyczyscic. Kiedy jakas czesc rdzewieje itd. W kazdym razie Bog na pewno nie zajmuje sie nikim z osobna na Ziemi. Zycie Ziemi jest wazne dla kosmosu i trzeba wiedziec, co Ziemi zagraza. Wlasciciel nad tym bedzie sie skupial i tego bedzie pilnowal. Ludzka mrowczarnia moze zle wplynac na egzystencje Ziemi. Mrowczarnie trzeba wiec stymulowac. Moze dojsc znowu do tego na Ziemi, ze ludzie znowu beda analfabetami. Nie potrafia ludzie stymulowac we wlasciwy sposob wydobyciem. Nie potrafia ludzie umiarkowanie uzywac broni. Nie potrafia ludzie sie niczym zadowolic. Zaczyna na Ziemi brakowac wszelkiego umiaru. Wlasciciel kosmosu - Bog nie zaniecha swojej organizacji dla dobra istnienia calego kosmosu. Wszelkie ludzkie utyski nikogo nie obchodza !!!

Odnośnik do komentarza

Szanowny autorze, nikt nie przeczy temu, że istnieje na świecie cierpienie Natomiast robienie z tego głównego celu w naszym życiu niczemu nie służy A jeśli chodzi o prawdę to każdy ma swoją bo wychodzi ona z innego doświadczenia Nie ma dwóch takich samych ludzi na tym swiecie a tym samym takiego samego rozumowania

Odnośnik do komentarza

Znamię, według mnie ludzie ponoszą bardzo małą odpowiedzialność za to wszystko, oni zostali stworzeni z takimi a nie innymi inklinacjami, ograniczeniami. Człowiek ma po prostu ciężko i jest moim zdaniem usprawiedliwiony, nie należy go kopać. To religie chrześcijańskie których nienawidzę przypisują wszelką winę za wszystko człowiekowi i Bóg jest cacy, tylko człowiek to taka potworna istota, winna całego zła. Drażni mnie to. Człowiek jest po prostu słaby i ułomny, ponosi bardzo małą winę. Jest już na starcie mocno ograniczony swoją fizjologią, przymusami, popędami i nieświadomością. Bóg jak na wsechmocnego to naprawdę odpiertala manianę. Ludzie się tu motają, męczą i gubią, rządzą nimi hormony, a jak któryś coś przeskrobie to od razu jest stygmatyzacja i bycie bezlitosnym. Bóg mógłby zrobić tyle, ale robi wszystko jakby czlowiekowi wręcz na złość. Czasem mam wrażenie, że to jego ulubiona rozrywka. Zrzucił człowieka na ziemię, zeby ten się męczył. To tak jakbym ja wrzucił mysz do klatki ze stadem kotów i zlewał się jak biedna próbuje się ratować, koty ją ganiają męczą i na koniec miażdżą kręgosłup zębami. Tak właśnie wygląda życie. Można podchodzić do tego z optymizmem, ale gwarantuje ci, że jeśli jesteś dobrym człowiekiem to Bóg już szykuje dla Ciebie jakąś podłą niespodziankę, która Cię przerośnie. On nigdy nie pozwoli, żeby ktoś dobry miał długo za dobrze. Chyba chciał, żeby celem istnienia człowieka było cierpienie. Ja już coś długo miałem spokój, więc spodziewam się, że w najbliższym czasie czekają mnie jakieś nieprzyjemności, żeby mi się nie nudziło.

Odnośnik do komentarza

~BógJestZły
Niestety Javiolla i alibabai, ale prawdopodobnie, jak wynika z moich wieloletnich badań naukowych to nie macie racji.

Naukowe- powiadasz... to poproszę o przytoczenie tych badań. Gdzie były wykonywane, w jakich laboratoriach, na kim testowane i ile lat?

~BógJestZły
Javiolla pytanie jakie masz źródło tych informacji.

A Ty?

Tu nie chodzi o żadną odwagę tylko o wiarę... jeśli nie w Boga to w siebie. Ty nie masz wiary nawet w siebie, bo to jawnie bije z twoich postów. Z kolei ja nie czuję się nieszczęśliwa i nie cierpię. Dlatego nie zgadzam się z tym co piszesz, że czeka nas tylko pasmo bólu, lęku i cierpiętniczej pracy. Jeśli uwierzę, ze to mnie czeka, to otrzymam to w co wierzę...proste jak drut.

Pytasz na jakiej podstawie twierdze... na własnej. Doznałam tego szczęścia, Jego opieki i miłości. Nie potrzebne mi były żadne badania pseudo-naukowe. Oczywiste że się zestarzeje i dostanę w spadku po przodkach jakieś starcze choroby, ale wcale nie powiedziane, ze będę cierpieć długo i nieznośnie. Moze mnie pierdyknie auto raz a porządnie i nic nie pocierpię. Tego nie jest w stanie nikt przewidzieć, nawet Twój pesymistyczny umysł.
Przytaczasz nam coś co jest dogodne dla Ciebie, tylko trudno dyskutować z kimś kto nie zna pisma świętego, a raczej zna jego tylko tragiczne wątki wyjęte z kontekstu. Jaki masz na to NAUKOWY dowód?
To moze riposta z mojej strony, weź sobie oglądnij film "Sekret" i "Bóg cudów". Poznaj sekret dlaczego spotyka Cie tylko zło.

Nie odniosłeś się do tematu szatana, wierzysz w jego dobroć? Jest lepszy niż Bóg?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Ooo Bóg jest zły a ty dobry cha cha cha ...
Ciekawi mnie co miałby według ciebie zrobić Bóg ?
Przyjmijmy że stworzył świat i człowieka - jako dzieła doskonałe - czy świat byłby doskonały gdyby człowiek nie miał wolnej woli - nie bo wtedy człowiek byłby maszyną, a więc aby świat był doskonały człowiek sam podejmuje decyzje.
Twórca aby mu w tym pomóc instruuje go jak powinien postępować, ale my wiemy lepiej i oto efekty. To tak jakby winić konstruktora samochodu za to że mi się auto popsuło bo jeździłem bez oleju w silniku.
Jeszcze jedno - Ty uważasz się za dobrego - dlaczego ?
Bo sam ustaliłeś normę co dobre a co złe ( tak stawiając sprawę każdy przestępca uznałby się za dobrego)
Według norm stwórcy ( przyjmując chrześcijański punkt widzenia) człowiek jest zły i co gorsze pragnie być zły lecz są też ludzie źli którzy tego nie chcą i rozumieją że zło ( grzech ) niszczy i przynosi ból . Dlatego przyszedł Jezus aby zapłacić za złe rzeczy tych ludzi którzy nie chcą czynić zła, dla tych po śmierci są chmurki jak piszesz, dla innych niestety piekło, a dlaczego Jezus przyszedł bo kocha ludzi ( to jedyny powód ) i daje każdemu szanse na wspaniałe życie
Nie jest istotne czy wierzysz ( a zakładam że tak skoro piszesz że Bóg jest zły-więc wierzysz że istnieje) czy jesteś ateistą analizując Biblię ( czytałeś ją?) logicznie patrząc na całość -bez zbędnych emocji i naleciałości tradycji i dogmatów- przyznasz że Bóg jest dobry i tylko ON jest dobry.

Odnośnik do komentarza

Javiolla, przede wszystkim ludzie mają tendencję do bycia bardziej optymistami i mają mechanizmy samoobrone w psychice, które zniekształcają obraz rzeczywistości. Było kiedyś takich dwóch inwestorów giełdowych, którzy bazując na założeniu, że ludzie oszukują się, żeby poczuć się lepiej, zarobili grube pieniądze, bazując na założeniu, że ludzie mają właśnie tendencję do oszukiwania samych siebie, że w rzecxywistoaci sytuacja potoczy się lepiej niż naprawdę się potoczy. Prawo waszej starej, sekrety i inne syfy to wszystko są komercyjne bujdy na resorach i ludzie oszukują się tymi samymi psychologicznymi mechanizmami. Jak coś im się uda przyciągnąć to jest hurra, to działa, ale jak już nie to "niewystarczająco wierzyłem". Ludzie szukają dowodów na potwierdzenie swojego życzeniowego myślenia. Tak samo jak modlą się do bozi i coś im się powiedzie to orzekną "Bóg sprawił, dziękuję ci Boże", ale jak modlitwa nie zadziała to "widocznie Bóg chce lepiej i coś innego dla mnie przygotował". Nie chcę tu nikogo obrażać, czy przekonywać, że nie mam racji. Chę, żeby człowiek chociaż przez chwilę zachował obiektywizm. Znam się trochę na giełdzie, więc chcę ci to zobrazować na przykładzie pewnego ciekawego porównania, a Ty skup się i mnie posłuchaj to może da ci jakąś pożywkę do rozmyślań. Giełda wygląda tak, że 90 procent grających to dawcy kapitału dla dziesięciu procent grubych graczy. Często wygląda tak, że te 90 procent oszukuje się i wierzy do końca, że kurs akcji wzrośnie, pozostali, wtajemniczeni wykorzystują to i dopiero na koniec jest szok, bo ludzie zostają bez kasy, a kurs gryzie glebę. Myślę, że tak samo będzie z piekłem po śmierci i tym co nas czeka, zawsze oszukują się ludzie, że będzie lepiej, do końca nie dociera do nich brutalna rzeczywistość. Oszukują swój mózg. Nie przyznają przed sobą prawdy. To tak jak większość kobiet zaprzecza i nie przyzna, że podoba jej się stereotypowy głupi osiłek, 190, zły facet, do końca nie przyznają zapytasz ktorejkolwiek to wszystkie to wypierają a praktycznie prawie każda ma za sobą przygodę z takim typkiem. Myślisz, że jakbyś zapytała ją wcześniej czy na takiego poleci to przyznałaby ci się? Nie, jej psychika by to wyparła, powiedziałaby, że podobają jej się mili, dobrzy, przyzwoici faceci, a głupek maczo ją nie kreci. No, ale wiemy jak jest. I ja myślę, że po śmierci czeka nas taka brutalna prawda. Prawda, która odstaje od naszych wyobrażeń. Wszyscy skończymy na taśmie z polskim wynagrodzeniem, a ja znów będę rypał na czterobrygadówce, ale jakiejś gorszej, już na rano będę miał nie na 6, ale na 4. Potem w kolejnym życiu jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza

TakaJakaś7
Dobra manipulacja, jednak widać iż post mający na celu przekonanie jak największej liczby osób że niby,, Bóg" to istota zła bezduszna. Dlatego nic tu po nas, chłopak ma swój punkt widzenia to niech się go trzyma, nam nic do tego.
Szanowna Kolezanko, to co napisałas jest wstretne, bo jest psychologistyczne, a on bardziej czy mniej błądzi lub nie, ale szuka prawdy.

Odnośnik do komentarza

TakaJakaś7
Dobra manipulacja, jednak widać iż post mający na celu przekonanie jak największej liczby osób że niby,, Bóg" to istota zła bezduszna. Dlatego nic tu po nas, chłopak ma swój punkt widzenia to niech się go trzyma, nam nic do tego.
Przestań psychologizować. Dobrze?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...