Skocz do zawartości
Forum

Jak poradzić sobie po samobójstwie syna?


Gość Danuta

Rekomendowane odpowiedzi

Co prawda lzy zalewaja mi oczy ale pierwszy raz wyrzucam to z siebie. Czy obwiniam ja tak chociasz petli mu na szyje wlasnymi rekami nie zalozyla,ale slowa bywaja okrutne jak widac moga nawet zabic .ona. wiedziala ze on chce odebrac sobie zycie i w jaki sposob wyslal jej sms zeby go szukala tam gdzie robili ostatnie zdjecia,wyslal o19 sms atelefon wylaczyl o21 .Jak nie moglam juz dodzwonic sie do syna okolo22 zadzwonilam do niej ona mnie poinformowala o planach pawla ,zaczelismy go szukac .znalazlam go o23 na ratunek bylo za pozno gdyy dala mi znac wczesniej byc moze by zyl.Niesadze zeby czula sie winna ale kto to moze wiedziec .zrobilam badania dna malutka jest moja wnuczka

Odnośnik do komentarza

i teraz Eryka obwiniasz synowa?przeciez ta dziewczyna nigdy z tego nie wyjdzie,dla niej to byl szok tak samo jak dla ciebie!!!to byl jego swiadomy wybor(twojego syna) przeciez..sama choruje na ciezko nerwice z depresja ale nikt jeszcze nie mial takiej mocy zeby spowodowac zebym sie zabila,przepraszam za swoje slowa ale tak to widze...kazdy szuka winnego a winna byla depresja syna..

Odnośnik do komentarza

Co ta kobieta najlepszego narobiła? Ja bym na jej miejscu nie mogła z tym żyć. Nagadała okrutnych kłamstw i po co? Jak chciała odejść to nie musiała od razu mówić takich rzeczy. Wiadomo, że czasem ludziom nie wychodzi i się rozstają, moga zawsze znaleźć szczęście gdzie indziej, ale dziecko ma się zawsze, nie mozna go stracić. szkoda, że Twój syn tak pochopnie wszystko osądził. Powinien był zrobić badania DNA i walczyć o dziecko. Jesli ona go nie kochała to trudno, mógł znaleźć lepsza kobietę i prawdziwa miłośc. Chyba Twój syn był bardzo impulsywny i słaby emocjonalnie? Szkoda tez jego córeczki, która w taki sposób straciła ojca...

Eryko, dobrze, że nareszcie wyrzuciłas z siebie chociaz odrobinę bólu. Powinnas kontynuowac taka formę terapii. Duszenie w sobie tego jest destrukcyjne. Musisz żyć i być zdrowa, żeby opiekować się równiez swoją wnuczką. Masz z nią kontakt prawda?

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem nie ma co nikogo obwiniac tak jak Eryka napisała - nie załozyła mu petli na szyje po prostu pewnie sama nie wiedziala ze tak to sie skonczy kto by przypuszczał?? tylko szkoda ze po tym smsie nie poszła do niego w te miejsce moze by porozmawiali...

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Przypadkowo weszlam na to forum .Rowniez jestem matka ktorej syn odebral sobie zycie .Moj syn rowniez mial na imie Pawel wkrotce minie 15 lat jak niema mojego synka mialby 39lat.Wychowalam 2dzieci dzis maja wlasne rodziny ale nic i nikt nie zapelnil pustki ktora pozostala po moim Pawelku.Wciaz odczowam wielka tesknote,bol irozpacz.Wmoim przypadkum czas nieuleczyl ran ciagle sa swieze ibardzo bola.Od
smierci Pawelka zycie moje stracilo sens .Zyje,pracuje,spotykam sie z dziecmi, cudownymi wnusiami niby wszystko jest w porzadku ale kiedy nikt nie widzi nie moge zapanowac nad lzami serce moje rozdziera ogromny bol i tak od 15 lat kazdego dnia,czuje sie tak gdybym stracila go wczoraj

Odnośnik do komentarza
Gość ZielonaHerbata

mówi się, że czas leczy rany ale to nieprawda zawsze bedzie pustka po smierci kochanej osoby nie ważne ile lat minie. Zawsze bedzie go brakowało. Trzymaj się Ewo, Twój syn na pewno jest przy Tobie i Cię wspiera w trudnych chwilach, na pewno jest z Ciebie dumny jaką ma wyjątkową i silną matkę!

Odnośnik do komentarza

hmm bardzo smutna historia P.Danutko musi być P. twarda syn kochał bardzo córkę więc choćby dla niej musi P. się trzymać chowajmy poczucie winy bo Pani tu w niczym nie zawiniła dziewczyna tu zawiniła ale można ją również wytłumaczyć młoda i pojęcia na pewno nie miała że ten jednak to zrobi co nie usprawiedliwia jej oczywiście w 100% mogła się zastanowić.Wzruszyła mnie ta historia bo nie dawno byłam na pogrzebie osiemnastolatka i pogodzić się nie mogłam z tym że nikt nic nie widział ale był tak skryty i naprawde nikt pojęcia o jego planach nie miał najgorsze jest to że nie wiadomo dlaczego to zrobił bo nie zostawił listu pożegnalnego wiadomo styrata dziecka jest chyba najgorszym co moze spotkać rodzica ale nie wolno sie obwiniać trzeba żyć bo na tym świecie jest mnótwo osób które z kolei nie mogły by żyć bez Pani a chyba nie chce P. skrzywdzić najbliższych proszę ciągle nie myśleć o tym 5 lat wystarczy prosze zacząć żyć dla siebie i innych życie mimo wszystko jest piękne trzeba z niego tylko umieć korzystać nie wolno zamknąć się przed światem hmmm i mówi to dziewczyna ktora nie dawno przez miesiąc z domu nie wychodziła o właśnie jestem dowodem na to że jednak można sobie poradzić z problemami ale trzeba chcieć

Odnośnik do komentarza

masz racje ze dla dziecka to ogromne przezycie i bol idlatego tylko im pomagam ale synowa zyje a to co pisze to sa moje odczucia ktore uzewnetrzniam tylko ty na forum nikt z mojego otoczenia nie wie co tak naprawde czuje . pomagam synowej prowadzic jej dzialalnosc aby miala do czego wrocic jej rodzice sie tego nie podjeli a to ze mam do niej zal to tego nic nie zmieni jak i to ze mojemu synowi zycia nikt nie wroci ,i tego nigdy jej nie wybacze.Obys nigdy nie znalazla sie w podobnej sytuacji i nie musiala czuc co czuja matki po stracie dziecka

Odnośnik do komentarza

Nie chciałam Cie urazić. Na pewno bardzo cierpisz i ja tego cierpienia nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić. Zastanawiałaś się nad wybaczeniem jej, choć wiem że to jest strasznie trudne po tym co zrobiła? Czy rozmawiałaś z nią o tym dlaczego wcześniej nie dąła znać, dlaczego tak się zachowała? W końcu masz prawo wiedzieć co się wtedy stało.?

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza
Gość chusta weroniki

Śmierć zawsze jest bolesna, zwłaszcza kiedy umiera dziecko... Ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeszcze jestes Ty i mąż- przypomnijcie sobie o sobie i zacznijcie żyć dla siebie nawzajem jak kiedyś -zanim urodził sie syn. Na pewno byłby szczęśliwy że rodzice żyją razem i blisko... Stało się,że syn jest po drugiej stronie, ale JEST. Ni umarł na zawsze , kiedys się zobaczycie a on zapyta: Mamo czy dbałaś o tatę? Tato czy okazywałeś miłość mamie- chciałbym tego. Z taka perspektywą starajcie się o wasze małżeństwo bo większą tragedią byłoby jeszcze i to utracić. Syn ma już inne życie (wierzymy że lepsze) ,Bóg pozwolił mu na taką decyzję i nie potepił go. W stanie depresji człowiek nie myśli zdrowo-wszystko jest ciężkie więc i życie... Pan Bóg jest kochającym miłosierdziem i na pewno przyjął syna, więc nie rozpaczajcie. Wasze życie trwa po to żebyście mogli zrobić wiele dobrego , nie tylko dla siebie nawzajem jako małżonkowie. Jeśłi jesteście wierzący- codziennie módlcie się wspólnie koronką do miłosierdzia.... Będziecie jescze szczęśliwi. Zobaczysz.
KObiety : Wasi synowie żyją. I wy żyjcie dalej...-z ufnością . Tego chcieliby Wasi synowie i najblizsi , którzy są przy Was. Odwagi!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...