Skocz do zawartości
Forum

Paraliż senny - co to jest?


Gość bk...aa

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam się dowiedzieć, skąd bierze się to zjawisko i czy da się to leczyć? Od jakiegoś roku doświadczam paraliżu sennego. Na początku byłam przerażona, nie wiedziałam co się dzieje, teraz wiem, że uczucie świadomości połączone z tym, że nie mogę się ruszyć, wydawać głosu, słyszę intensywne dźwięki i czasami widzę dziwne obrazy, jest paraliżem sennym. Trwa to tylko chwilę, ale jest dla mnie bardzo nieprzyjemne i męczące. Często przez to boję się zasnąć. Paraliż zdarza się dosyć rzadko, przez ten rok przeżyłam to jakieś 6-7 razy, ale boję się, że sytuacja może się pogorszyć. Czy może być to związane z bezsennością? Proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Szarlotko mam 47 lat i też wiele razy miałam paraliż senny (u nas na śląsku mówiło się że to"duszenie przez zmorę"). Moja 16 letnia córka też to miała, i posłuchaj mojej rady, a Cię to nie "dopadnie". Nigdy, ale przenigdy nie śpij na wznak, bo tyko wtedy paraliż senny przychodzi. Musisz nauczyć się spać na boku, czy na brzuchu, jak wolisz. Gwarantuję Ci, że gdy nie będziesz spała na wznak, będziesz mieć spokój. Mnie już nie łapie 15 lat (od kiedy nauczyłam się spać na boku).
Odnośnik do komentarza
Tak, czytałam już gdzieś o tym sposobie, ale na mnie niestety nie działa, ponieważ zawsze zasypiam na boku, a paraliż i tak jest. Kiedy się wybudzam z paraliżu to jestem na boku, więc to chyba świadczy o tym, że na boku też spałam. Jednak zauważyłam, że paraliż występuje wtedy kiedy śpię też w dzień, a wieczorem nie jestem zmęczona, więc staram się tego unikać. Dziękuję i pozdrawiam. Szarlotkaa
Odnośnik do komentarza
Ja mam paraliż senny od jakiś 4 lat i przez ten czas nauczyłam się z niego "wybudzać". Wystarczy "się skupić" na tym, że chcesz się wybudzić, bo przecież jest się świadomym, mi zawsze to pomaga. Kiedyś codziennie przez 3 tygodnie mnie to "łapało", teraz tak od 2 do 4 razy w miesiącu. Będę musiała iść z tym do lekarza, a dopiero dzisiaj się dowiedziałam, jak to się nazywa "fachowo".
Odnośnik do komentarza
Ja mam już to od ponad 6 lat, czasem są dłuższe przerwy, już nie daję rady. Najgorszy jest ten strach, pomimo iż potrafię się z tego wybudzić (głębokim oddychaniem), strach nie znika. http://pl.wikipedia.org/wiki/Porażenie_przysenne - tu jest dobrze opisany stan paraliżu itd.
W zasadzie też dopiero dwa miesiące temu (przypadkiem) dowiedziałam się, jak ten stan się nazywa i że nie jestem sama z "tym problemem". Ale chciałabym to leczyć, jeśli się tylko da. Nie mam objawów narkolepsji, ale miałam raz napad epilepsji (padaczki).
Czy powinnam się z tym zgłosić do neurologa? Czy to się w ogóle leczy? Czy tylko w przypadku, gdy paraliżowi towarzyszy narkolepsja bądź padaczka?
Odnośnik do komentarza

Pierwszy taki atak miałem, mając 14 lat - teraz mam 25 i nadal mi się to przydarza. Jak zasypiam, wierzę, że tę noc całą prześpię, lecz nie zawsze wiara pomoże. Świadomość się budzi, lecz ciało nie - komendy wydawane przez mózg, aby się zbudzić z tego paraliżującego snu nie skutkują. Przez całe ciało przechodzą dziwne mrowienia, a ja zaczynam wydobywać z siebie jakiś dźwięk - są to jęki i w myślach wołanie o pomoc. Narzeczona nie raz mnie z tego sama wybudzała, a rano mówi, że znów miałem ataki i głośno jęczałem. Jeżeli ktoś jest mi w stanie pomóc, proszę się odezwać

Odnośnik do komentarza
Jak byłem nastolatkiem miałem dość często paraliż senny jak sądzę. Zawsze przed przebudzeniem. Wyglądało to jakby umysł budził się przed ciałem. Chcę wstać i nie mogę się ruszyć. Nie mogę mówić. Nie czułem jednak żadnej obecności. Niepokój był efektem tego, że nie mogłem się ruszyć. Koncentracja pomagała wyrwać się z tego stanu.
Potem wiele lat nie było nic. Dziś jestem stary facet i przez dwa lata pojawiało się coś znowu, jednak z wyraźnymi różnicami do przeszłości. Pojawia się uczucie obecności kogoś w pokoju. Sen ze świadomością tego gdzie jestem i w jakiej pozycji leżę. Pora to środek nocy. Nagle czuję obecność kogoś . Leżę na brzuchu z ręką odchyloną na bok w stronę brzegu łóżka. Ktoś łapie mnie za rękę. W jednej chwili rośnie przerażenie, że ktoś tu jest, a to przecież niemożliwe. Wyrywam się ze snu. Serce bije szybko, strach, nawet pot. Co ciekawe kiedy się wybudziłem , byłem w pozycji jaką widziałem w czasie snu. Przerażający był realizm tego snu, poczucie świadomości miejsca i obecności kogoś. Podobnych historyjek miałem więcej, ale ostatnio jakby ustąpiły.
Odnośnik do komentarza
Mi też się zdarza mieć takie ataki, nie mogę wydobyć z siebie słowa, ani się poruszyć i czuje na sobie wielki ciężar i robi mi się gorąco, albo słyszę jakieś głosy. Ostatnio przydarzyło mi się, że widziałam postać, która klęczy koło łóżka i nie mogłam się wybudzić. trwało to bardzo długo. Przez to wszystko nie mogę spać, późno zasypiam, nawet nad ranem. Poszłam ostatnio do neurologa, bo mam straszne bóle głowy i powiedziałam co mi dolega, że spać nie mogę i mam takie, a taki to mnie wyśmiał i powiedział, że głupoty opowiadam, nie rozumiem Tego...
Odnośnik do komentarza
Ja miałem jak wyżej kolega, przebudzenie umysłu przed ciałem. Początkowo za pierwszym razem myślałem że "zszedłem" a to co się dzieje dookoła to resztki elektronów "skaczących po mojej głowie" :). Mój realizm był tak duży, że słyszałem co się dzieje dookoła, ponieważ było około południa, a ja byłem w domu i ucinałem sobie drzemkę. Uczucie przerażające. Zastanawiałem się kiedy mój mózg "odleci" i wreszcie się to skończy. Przebudzenie było zrywem więc pierwsza moja myśl to to, że albo mi się śniło albo przeżyłem śmierć kliniczną :); Podobnie miałem jeszcze trzy razy w życiu. Za drugim razem byłem na tyle świadomy, że przypomniałem sobie pierwszy raz, i spokojnie się wybudziłem ...za trzecim miałem to już w d..e, a za czwartym bacznie obserwowałem co się dzieje wokół i jak mój organizm reaguje :). Wszystko wyglądało normalnie mogłem myśleć patrzeć ..ale tylko na wprost :) A więc w sufit; tak jakby kątem oka widziałem co się dzieje po bokach, bo gałki oczne nie "poruszały" się. Z oddali było słychać głosy domowników całkiem sensowne codzienne bla bla , odzyskałem pełnię władzy dopiero jak zadzwonił telefon. Mimo opanowania się uczucie jest faktycznie "paskudne", ale doświadczenie ciekawe:).
Odnośnik do komentarza
Gość marcelinaop
Pierwszy raz uczucie"duszenia" zaznałam miesiąc temu. Powtórzyło się to jeszcze dwa razy. Ostatni raz dzisiejszej nocy i przyznaje ze po dzisiejszym wystraszyłam się nie nażarty. Myślałam że już nie dam rady ze się uduszę. Objawia się to za każdym razem bardzo podobnie. Śni mi się grupka osób, ktoś coś opowiada śmiesznego, wszyscy się śmieją ja również i w tym momencie zaczyna mi brakować powietrza. Nie mam czegoś takiego jak pisali co niektórzy, że próbują krzyczeć, chcą się wybudzić ja po prostu walczę o oddech, nic się nie dzieje wokół i kiedy mam uczucie, że to koniec, wybudzam się. Bardzo podobne uczucie, kiedy dłuższy czas wstrzymujecie powietrze aż do tego stopnia że rozsadza klatkę piersiową. Przez pół dnia bardzo źle się czułam, byłam zmęczona i osłabiona.
Czy tez to mogę zaliczyć do „paraliżu sennego”?
Odnośnik do komentarza
Mnie cos podobnego spotkalo wczorajszej nocy. Snilo mi sie ze moj brat krzyczy i nagle wbiega i mowi ze cos jest w pokoju. Pobieglem predko zobaczyc co sie stalo. W polowie drogi doznalem paralizu. Nie moglem mowic ani oddychac. Czulem niesamowity lek. probowalem jeszcze dojsc do luzka ale padlem na kolana i jeszcze uderzylem piesciami w podloge, zeby ktos mogl mnie uslyszec. Potem nagle znalazlem sie w luzku. Dalej nie moglem sie ruszyc i tylko moja swiadomosc dzialala, nie czulem ciala. Spojrzalem na budzik. Wskazywal 4:04. Ostatecznie przebudzilem sie i natychmiast spojrzalem na zegarek. Byla 4:04. Czulem sie zmeczony i odczowalem strach, jakby cos sie znajdowalo w pokoju, oczywiscie cos zywego oprocz mnie.
Odnośnik do komentarza
Gość mark123123
a ja wam powiem tyle macie niedobor magnezu jedzcie duzo magezu duzo duzo,,:) a do konca zycia tego nie doswiadczycie..rak magnezu powoduje to wszystko...zobaczycie ze mam racje..zawsze sie to pojawia gdy zaczynaja cierpnac wam rece w pewych chwilach alo skacze wam powieka
Odnośnik do komentarza
Ja normalnie już nie wyrobię z tym... przed chwilą właśnie znowu miałam ten atak tylko u mnie to się dzieje przed zaśnięciem, leże leże i nagle czuje, że ten "sen" mnie tak dziwnie "wciąga", "przygniata". Jak mam to uczucie to już wiem, że zaraz będzie jakiś koszmar... dzisiaj sąsiad chciał mnie zabić, a ja nie mogłam się ruszyc, nic... obudzilam się z tego i za kilka sekund znowu się to powtórzyło... ratunku!
Odnośnik do komentarza
Gość weteran paraliżu
Uwaga na dżemki dłuższe niż 20-25 minut !!! (czyli np. spanie 2 - 3 godz. popołudniu). Załapujemy się wtedy częściowo na fazę snu głębokiego. To właśnie one powodują przesunięcie faz snu, a w rezultacie mamy na bank "sleeping paralize" podczas normalnego snu. Czyli najlepiej żadne dżemki a już na pewno nie te długie (chyba że ktoś chce właśnie tego doświadczyć tj. paraliżu sennego). Wtedy robimy tak - niedospana noc(poźno się położyć, wcześnie wstać, sen do 4godzin). Następnie w dany dzień - dżemka po obiedzie 2-3 godz. Potem idziemy spać normalnie, tak jak zawsze. Paraliż senny wystąpi przy wchodzeniu w sen. Dzieje się tak gdyż mózg jest częściowo wypoczęty po dżemce (ale jednocześnie senny bo dżemka nie zapewniła przejścia wszystkch faz snu), a tu mu każą spać - ciało usypia, a mózg szybko się znowu wybudza. W czasie paraliżu sennego dochodzi do "dotarcia" rozwalonych cyklów i faz snu, dalszy sen podczas tej nocy przebiega już spokojnie. Uwaga! Właśnie żeby sen był spokojny podczsa takiej nocy, trzeba niestety przejść fazę paraliżu sennego. Niekiedy czujemy że łapie paraliż i umiemy za wczasu się z tego otrząsnąć - niestety jeśli nie przejdziemy tej fazy (nie wejdziemy w paraliż i nie będziemy w nim do czasu kiedy nie wygaśnie) to paraliż będzie nas chciał chytać całą noc. Odnośnie halucynacji - > są bardzo wyraźne, niekiedy widać szczegóły danej postaci, twarzy. Paraliż senny może być również wykorzystywany do OBE (out of body experience) , (patrz. książki Monro'a.)
Odnośnik do komentarza
weteran napisał prawdę,jest to idiotyzm,że się tego boicie.Ja osobiście nie kocham tego zjawisko aczkolwiek nie boje się że cos mi się stanie bo to jest chwilowe zaćmienie która po paru chwilach przemija.Ale jednak jest z wami coś nie tak jeśli próbuje usypiać i nagle was łapie paraliż senny,zazwyczaj pojawia sie on gdy otwiera się oczy co jakiś czas,próbując utrzymać świadomośc(do świadomego snu).Jedyny sposób to brac leki psychotrope,których wad nie będe wymieniać(więc raczej odpada) albo myslenie,żeby to przerwać siłą woli.Nie wiem czy to sie liczy ale po nałogowym paleniu papierosów potrafie rzucić w 1 dzień i nie palić nawet miesiąc+ to,że paraliż mnie nie łapie bez przyczyny,dlatego sie nie boje.Ale dla upornych to skupcie sie na 1 części ciała i z całej sili próbujcie nim ruszyć,może dojśc do wysiłku...Powodzenia i nie s** w majty.
Odnośnik do komentarza
ja właśnie tego poraz kolejny doświadczyłem i to aby sie z jednego od razu przenies do drugiego. piszecie żeby sie tego nie bac a co powiecie gdy leżysz patrzysz przed siebie i widzisz obok Ciebie na wysokości kolan jak by ktoś siedzial pod kołdrą próbujesz zepchnac to nogą ale wszystko dzieje sie w zwolnionym tempie i trwa kilka minut za nim to dotkniesz, a gdy juz to lekko dotkniesz i czujesz ze ktos lub cos tam jest i nic nie możesz zrobić to jak mam sie nie bac. najgorsze jest to gdy chcesz z tym walczyc, uderzyc to coś wszystko jest jak w zwolnionym tempie i tak naprawde nic nie da sie zrobic, czasami nawet próbuje uciekac spadam z łóżka czołgam sie po podłodze a to cos i tak mnie dogoni i jeszcze wchodzi mi na plecach. a to tylko dwa przykłady a miałem juz mnóstwo takich przypadków. zaczeło się gdy miałem 8lat wtedy w trakcie paraliżu modliłem sie bo myslałem że to duch i odejdzie ale to też nie pomagało. teraz mam 21lat i próbowałem juz wszytskich sposobów i wiem że paraliż musi sam minać tylko że strach nie mija i obawiam sie że nie minie.
Odnośnik do komentarza
Ja zawsze mam takie wrażenie, że nie mogę wejść w to co mnie wciąga parazliż, nie mogę mu ulec, bo to będzie koniec... Czuje się tak jakbym miała umierać... To jest okropne, doświadczam tego już od jakiś 3 lat ;( I czasem łapie często, czasem rzadziej... Dzisiejszej nocy znowu nadeszło... Czułam, że się dusze... Próbowałam otworzyć oczy, ale nie mogłam, widziałam swojego kota który ze mną zwykle śpi, chciał podrapać mnie po twarzy i próbowałam się z całej siły zasłonić dłońmi, ale to było takie trudne... Widziałam też jakieś ciemne postaci wokół i swojego psa, który siedzi przy łóżku i mi się przygląda... Jak wkońcu udało mi się wybudzić to czułam się strasznie... Dlatego zastanawiam się czy coś takiego może być niebezpieczne? Ja jak się przebudziłam czułam się taka zakręcona, jakbym zaraz miała paść... Mimo, że już nie spałam nadal ciężko było mi złapać normalny oddech i dziwnie bolała mnie głowa... Z trudem wstałam i poszłam po szklankę mleka do kuchni... A dwa tygodnie temu było jeszcze gorzej... byłam tego dnia na pogrzebie i w nocy zaczęłąm mieć podczas paraliżu takie zwidy, że ktoś na siłe wpycha mnie do trumny (zupełnie identycznej jaka była tego dnia na pogrzebie) i łamie mi zęby!!! To było okropne!!! :/

I właśnie zastanawia mnie ten fakt czy taki paraliż może odbić się na naszym zdrowiu... Własnie z tym co wczoraj... próbowałam się na siłę obudzić i głowa mnie rzeczywiście aż rozbolala itp... Przeraża mnie to...
W ogóle mówią też, że to zmora nocna... Zaczęłam kłaść aż przez to lusterko na oknie bo taki jest zabobon, żeby odgonić zmorę... Wczoraj tak zrobiłam i już ponownie paraliż mnie nie dopadł :)
Odnośnik do komentarza
Gość Roksana00102
Nieprawda.Ja spałam na brzuchu i też mi się to przydarzyło, uczucie wielkiego ciężaru na całym ciele,jakby mnie coś przygniatalo.I co gorsza, jakby cos sapalo mi przy uchu, jakbym czula czyjs oddech na policzku. Okropne. I ta niemożność poruszenia, ani wydania z siebie glosu. Jestem przerazona, na szczescie czytam w internecie caly dzien i mysle ze to mogl byc ten paraliż senny. Chociaz ja jestem przekonana,ze bylam swiadoma,bo ja po prostu nie moglam zasnac.i po tym juz wogole nie zasnelam. Modlilam sie do rana. Nikomu nie życze.
Odnośnik do komentarza
Gość morfeuszk
Paraliz senny, z tego co pamietam to dobrze jest skupic swoja swiadomosc na jakims jednym miejscu, nie myslec o calym ciele, np na malym palcu u nogi, i calym sie skupic i probowac nim poruszyc, z drugiej strony to nieco zazdroszcze, od paralizu juz tylko krok do swiadomego opuszczenia ciala i latania pod sufitem czy w swiecie astralnym :)
Odnośnik do komentarza
pamietam jak kiedys obudziłam sie o 7 rano w lato i słyszłaa jakies glosy jedyne co moglam zrobic to lekko oddychac i z trudem probowac uniesc powieki,czylam sie jakby ktos mnie przygniatał. to jest chyba wtedy gdy mozg juz nie chce spac a cialo tak. mialam to przez miesiac potem przeszlo, mysle ze to zalezy od spychiki im bardziej sie obawiasz tym wieksze prawdopodobienstwo ze wroci. bylo mi ciezko ale dalam rade. mimo iz snilo mi sie ze pan w seledynowym fartuchu złapał mnie za reke powiedziałz "i tak sie nie obudzisz" potem jakos obudzilam sie i mialam ten paraliz i on (ten lakrz) nadal mowil jakies chore zwroty. i tak jak wyzej pan napisał probowałam , bardzo skupilam sie by ruszyc palcami. wiem ze potem gwaltownie wszytsko "puszczalo" i lapalam powietze jakbym byla pod woda. naprawdę wystraczy uwierzyc ze to stan przejsciowy, mi pomoglo tez dlugie bieganie
Odnośnik do komentarza
Gość punisher1606
ja miałem takie uczucie kilka razy. budziłem sie. widziałem sufit i kantem oka to cosie dzieje wokoło. nie miałem władzy nad ciałem, nie mogłem krzyczeć chociaż bardzo chciałem, nie oddychałem a mimo tego nie dusiłem sie. czułem czyjąś obecność wokół siebie, tak jakby był przy mnie mój zmarły brat, bardzo sie bałem tej sytuacji. po chwili traciłem świadomość i budziłem sie rano. niech kotś mi powie czy zamiast zasypiać tracił swiadomość. Nie wiedziałem co sie ze mną dzieje dopuki rano z ciekawości nie wpisałem w google co sie ze mną dzieje i wyskoczyło mi wasze forum. moja narzeczona boi sie ze kiedyś taki stan zostanie mi na dłuzej i że będe sparalizowany. wiec mam pytanie do eksperta: Czy ten stan moze sie utrawalić i czy moge zostać w tym stanie na zawsze? jak zmienić to że taki stan sie pojawia, jak wogóle moge sobie pomóc żeby to zmienić, pracuje 12 godzin, mam duzo zajęc w domu, przychodze z pracy to prawie śpie, w pracy czasem jestem bardzo osłabiony i wyczerpany.
Odnośnik do komentarza
a może jest w tym coś o czym wspominają osoby wprowadzające się w stan zwany OOBE .niektórzy czerpią wówczas energie z innych. Osobiście już od prawie 2 mieś. nie śpię prawie wcale i szukam pomocy, a opisaną sytuację "paraliżu sennego " 1 przeżyłam i więcej bym chyba nie zniosła!
Odnośnik do komentarza
Gość jarek19754
tez mam ten paraliz,tylko zastanawiam sie co bedzie dalej gdy sie niewybudze bo potrafie sie wybudzic a robie to tak gdy czuje to mrowienie na calym ciele,to wtedy probuje krzyczec i sie z calych sil poruszyc az poczuje ze jestem i wtedy sie budze,tylko boje sie co by bylo gdybym wytrzymal do konca i niechcialbym sie obudzic,czy bylby to koniec?czy moze jakas zylka by mi w mozgu pekla?hmm mam ochote sprobowac,ale sie boje...
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...