Skocz do zawartości
Forum

Ubliżanie ze strony bliskich


Rekomendowane odpowiedzi

Witam , ostatnio już nie mogę wytrzymać w moim własnym domu . Radziłam sobie , i tak często mi nie ubliżano . Tak zawsze mnie to bolało , co dziennie czasami potrafiłam słyszec jaka jestem leniwa , głupia , i że nic nie robię . Starałam się coś zrobić w domu ale po prostu nie umiem sprzątac ani nic , nie umiem nawet składac ręczników . Oni tego nie rozumieli i mnie wyzywali zawsze od nieudaczników od tego że moja starsza siostra jest taka zaradna a ja jestem całkowicie bezużyteczna . I tylko stara albo stary pokjazywali mi tysiące razy jak się to robi przy tym oczywiście ubliżając . Dzisiaj zupełnie niczego nie tykam , skoro nie umiem to niema sensu w ogóle się zabrać za to . I moi rodzice jeszcze gorzej mnie wyzywają co dziennie drą się , dosłownie czasami co chwilę dostaje za coś opierdziel . Zepsuły mi sie buty które ojciec kupił mi miesiąc temu ale ja w nich tylko chodziłam to ten mnie oskarża że specjalnie to robię , że niczego nie szanuję i że przez ze mnie w krótce zbankrutują . Zawsze kiedy dadzą mi trochę pieniędzy na coś słodkiego to ojciec gada że jest taki dobry a ja jestem taką wyrodną córką . Też matka kupiła mi skórzany płaszcz , zahaczyłam się o bramke na placu zabaw i się podarła , rozpaczałam , ukrywałam to jak najdłużej ale matka zauważyła , zwyzywała mnie a ojciec mnie oskarżał że się z kimś biłam ,. że jestem nienormalna . I w ogóle jak coś gdzieś położą i nie moga tego znaleźć to wszystko idzie na mnie . Potrafią wyzywać mnie od gnoi od nieuków a dobrze wiedza że się od 5 klasy nie ucze bo po prostu nie chce mi się , nie umiem mam dość skoro i tak dostaje same dwóje . W tym roku mam 4 zagrożenia . Czuje się że nigdy niczego nie osiągnę i jeszcze te wyzwiska , ja sobie już z tym wszystkim nie radzę . Już nie wiem co zrobić mam bo nie mogę tego znieść , myślę czasami o samobójstwie bo czuje się naprawdfę nikim . Mam pasję chociaz wyzywają że to co robię jest do d**py . Słucham całe dnie muzyki żeby jakoś uciec to ojciec przychodzi i drze się że za głośno i że chłamu słucham i że specjalnie napierdzielam muzyką żeby mu na złość zrobić . W moim domu niema spokoju nigdy , rodzice oczywiście nawzajem tez się wyzywają o byle co . Ja nie chce tu mieszkać , już tego nie mogę wytrzymac . Czy jest coś co mogła bym zrobić ? Dodam też że raz byłam u psychiatry bo sobie serio ze sobą nie radziłam , przepisał mi antydepresanty i leki przeciw nerwicowe ale już ich nie biore bo mnie tłumiły że nawet pisac nie mogłam i byłam bardziej obojetna , trochę pomagało przetrwac bo miałam gdzieś co mówią do mnie ale też trochę zaczęłam z tym przesadzać i mieszać to z alkoholem . I właśnie najbardziej zależało mi żebym dalej mogła pisać . A poza tym ojciec wyzywał mnie od lekmanów . Czy jest jakaś możliwośc żeby ich jakoś opamietac , żeby przestali mnie ranić ? Wiem że wyprowadzka jest najlepszym wyjściem ale przede mną jeszcze parę lat więc to odpada a poza tym musiała bym znaleźć pracę a nie wiadomo czy uda mi się w ogóle szkołę skończyć .

Odnośnik do komentarza

Hmmm, to dziwne, że nie umiesz wykonać obowiązków w domu, gdy masz dostęp do internetu. Zastanów się czy naprawdę CHCIAŁAŚ coś zrobić, skoro nawet nie wpisałaś w googlach "jak ładnie złożyć ręcznik", hm?

I to prawda, że kłótnie rodziców nie powinny mieć miejsca i wyzwiska też nie. Ale to nie zwalnia Cię z samodzielności.

Wydaje Ci się, że nic nie osiągniesz? Skończ z udawaniem nic nie umiejącej "paniusi" i weź się w garść.

Odnośnik do komentarza

Ale serio mi się już tego odechciewa . Ja nie umiem , nie potrafię wielu rzeczy co normalni ludzie . Nie znam się na zegarku ojciec cały czas się ze mnie nabija , nie umie wiązać butów . A przy składaniu ręczników czy przy głupich ciuchów po prostu mi się nie chce bo złoże obojętnie jak to i tak jestem głupią pi**** . A przy składaniu czegokolwiek po prostu nerwowo czuje się wykończona i mam ochotę rzucić tym wszystkim . Ojciec i matka pokazywali mi jak to się robi ale nie umiem , nic mi się praktycznie w ogóle nie chce bo mam dość tego wszystkiego . Ta atmosfera odkąd żyje w moim domu jest wykańczająca . Do 14 roku życia słyszałam od pijanego ojca (bo był kiedyś alkoholikiem ) że jestem nie wdzięczną kur** po mamusi . Sama czasami ich wyzywam bo już tego nie mogę znieść . Wyzywana jestem o wszystko , o źle postawiony kubek o to że zachorowałam że to moja wina bo się szlajam , rodzice nawet nie oszczędzają sobie tego przy innych ludziach np : Jest jakiś znajomy u nich to gadają ale twoje dziecko jest spoko bo moje takie nie udane . I naprawdę często chciałam coś zrobić ale mi sie nie udawało to jest takie wręcz do bani , im bardziej się starałam tym gorzej było więc się nie staram teraz w ogóle bo po co ? Ale ja jestem samodzielna , potrafię sobie poradzić po swojemu jak ja umiem ale to nie jest zbytnio akceptowane . Czyli co mam zrtobić ? Układac ręczniki , cały dom posprzątać a moim rodzicom i tak to nie będzie pasowało . Poza tym strasznie nienawidzę tego wszystkiego do okoła co mam robić . To mnie dołuje strasznie .

Odnośnik do komentarza

Nie usprawiedliwiam zachowania Twoich rodziców, bo nie mają prawa poniżać Cię, wyzywać ani stosować agresji w żadnym innym wydaniu. Niemniej jednak jestem w stanie zrozumieć ich gniew i irytację, kiedy nie chcesz w niczym pomagać w domu. Myślę, że wina leży gdzieś pośrodku Waszych relacji - i rodzice popełniają błędy wychowawcze, ale i Ty nie jesteś taka "krystaliczna", bez winy. Warto popracować nad komunikacją i pomyśleć o konsultacji u psychologa całą rodziną. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Miałam to samo, jedyne wyjście to doczekaj do 18 lat i wyprowadź się z domu albo wyjedź na studia. Nie wyobrażam sobie żeby ona miała zaciągnąć rodzinę na psychoterapię, proszę... zostanie wyśmiana i wyzwana. Rodzice się nie zmienią, miałam dokładnie to samo. Jak złożysz ręcznik to i tak tylko wyśmieją twoje starania i znajdą coś innego czego nie umiesz. Przetrwaj to i wyprowadź się z domu jak najszybciej. Kiedy ja się wyprowadzałam nie umiałam ani gotować ani sprzątać, Nauczyłam się a rzeczy dalej nie składam bo to mi do zadowolenia niepotrzebne. Jedyne co możesz zrobić, przygotuj się na wyprowadzkę, dotrwaj do niej i żyj dalej jak ci się podoba, odkąd się wyprowadziłam jestem szczęśliwa, żyję tak jak chcę, nie mam depresji, nauczyłam się wszystkiego i nikt mnie nie krytykuje.

Odnośnik do komentarza

Wyłącz muzykę nikt nie lubi głośnej muzyki przestań nią dręczyć rodzinę. Kup se słuchawki i se nimi uszy wysadź jak chcesz ale przestań dręczyć rodzinę i sąsiadów muzyką. Pomyśl trochę czasem...
A najlepiej wyłącz muzykę i weź się do nauki! Nie skończysz szkoły, nigdy nie znajdziesz pracy, chcesz do końca życia być na utrzymaniu rodziców? Jak ty sobie to wyobrażasz?

Odnośnik do komentarza

Ale ja tej muzyki głośno nie słucham . To jest jedyne co sprawia mi przyjemność . Na słuchawki mnie nie stać , na nic mnie nie stać . Znalazłam sobie ostatnio pracę dorywcza i się staram , naprawdę trzeba się postarać żeby tam się wybić i zacząć zarabiać . Gdyby nie moja siostra to bym chociaż tego nie miała bo moja matka od razu mnie zywzywała że sobie nie dam rady i robie konkurencje mojej siostrze bo Ona jest w tym samym co ja . Od zawsze mnie wyzywano , nie lubie się uczyć tego co się aktualnie ucze , poszłam tam by mieć zawód . Naprawde się staram tylko jakoś tak nie mogę się skupić . Wiele rzeczy wiem , tylko 2 nauczciele uwzięli się trochę na mnie , bo mieliśmy pisac rzeczy z podręcznika , pomyślałam że to jest bez sensu skoro takie rzeczy wiem i napisałam z głowy i że nie było cytatów z książki za to dostałam pały , a z jednego przedmiotu książki nie mam i jakoś tako to się dzieje . Pierwszy raz w życiu jestem zagrożona z historii , nie wiem jakim cudem ale z tą nauczycielką tez mam jadki , jak głupoty gada że inteligencja i wiedza to samo , albo stawia uczniów po kontach za gadanie na lekcji , mnie chciała stawić bo wdałam się w kontrowersje klasową . Albo jak zadzwonił dzwonek , wstałam z ławki to za to mnie posłała na komisje wychowawczą , po prostu nie wytrzymuje z tymi pierdołami czasami
W moim domu zawsze jest jakieś zamieszanie , ojciec wraca z pracy i drze koparę z matką , w tedy najczęściej wychodze z domu i wracam o 21 , 22. Albo właśnie słucham muzyki . Pani psycholog ? Na terapie ? Ta , na pewno pójdą na terapię .. Przepraszam ale to nie jest zbytnio możliwe . Ja sama często próbuję złapać kontakt z mamą , jakoś się staram ale ojciec przyjdzie , albo ktoś mi coś zarzuci to Ona też mnie zaczyna wyzywać . Nie wiem jak ktoś to napisał na górze to musze jakoś to wszystko przetrwać , bo nie wyrobię . No po prostu nie wymiguje się od obowiązków domowych , po prostu wielu rzeczy nie potrafię . Posprzątam po swojemu że powrzucam do szafki ale kto normalny zagląda mi jak mam w szafkach , to wszystko jest takie wyczerpujące . Nie umiem wielu rzeczy i nikt nie potrafi tego zrozumieć , nie chce mi się też już nic . Mam ochotę spać przez cały czas albo właśnie muzyki słuchać ale jakoś się ogarniam . Tez nie obchodzi mnie dzisiejsza wigilija , dlaczego mam cos pomagać skoro ona mnie nie obchodzi ? To nie ja te święto chce świętowac tylko moja rodzina a moja rodzina w ten dzień jest bardziej nie znośna niż zwykle , zamieszanie i wrzaski że głowa boli . Wiem tez że jestem winna i właśnie tego też mam strasznie dość . Od zawsze jestem winna odkąd tylko chodzić i mówić zaczęłam to jestem winna .

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że napisałaś. Wiele osób tak ma (moje byłe nie miały też fajnie), w ogóle jakoś w tym pokoleniu starym odpierdziela. No mniejsza. Wiesz jak ja miałem? przeciwnie.
Wszystko, ile ze chciałem, parasol na maxa, prywatne szkoły itp. Jak z bajki, tylko, że jak trafiłem na rzeczwistość bo rodzice się rozeszli to nie wiedziałem jak się pozbierać przez 10 lat. Więc skorzystaj z tej sytuacji, sądzę, że chcesz czy nie skorzystasz na tym. Będziesz odporniejsza na stres itp, a teraz na twoim miejscu ogarnąłbym sobie .... kurwa ale zabrzmi ;P faceta i razem poszukał kawalerki czy pokoju. Bo inaczej nie zaznasz czegoś takiego jak spokój.
Jeszcze możesz spróbować porozmawiać, ale nie łagodnie. Siądź z nimi powiedz ocb, że jak ich to bawi to pokaż ten post niech zobaczą, że jest ci tak źle, że radzisz się ludzi w necie. Powiedz, że się tylko lekko ogarniesz i spadasz, a to co uważasz za krzywdę postaraj się przekształcić w obronę, krzyk, ubliżenie, nie musi się kojarzyć z domem, niech ci się kojarzy z "nic nie wartym niczym" bo ty to przeszłaś, jesteś twardsza o te doświadczenia, niech spływają po tobie ich słowa i przeciwności losu. Ogarnij się i wyprowadź a im powiedz, że kiedyś poproszą o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Jasne, dziewczyna ma 16 lat i już ma się wyprowadzać z domu.
Owszem, można tak, ale do cholerki po co? Czy na swoim będzie jej łatwiej? Wątpliwa sprawa.
Ktoś pisze, że jak wypłynie na szerokie wody, to wszystkiego się nauczy. Ojjj możliwe, ale nie w w tym wieku jeszcze.

Myloveslimshady wydaje mi się, że powinnaś nieco ugiąć karku, choćby dla własnego spokoju.
A dlaczego denerwuje Cię układanie ciuchów czy ręczników, dlaczego nie znasz się na zegarku i nie potrafisz zawiązać poprawnie sznurowadeł ? Czy uważasz, że to normalne? Jasne, najlepiej usiąść i płakać, zamiast wziąć los, w swoje ręce.
Jesteś strasznie zrezygnowana. Wiem, że w domu masz pod górkę i kłótnie mogą demotywować, ale w tym szkopuł... jeśli widzisz, że to Cię wykańcza, to zacznij z tym walczyć.
Szkołę wybrałaś nie tę, nic Ci się nie chce, naukę olewasz....tylko muzyka i muzyka. Nie widzisz, że obok trujących rodziców, sama dla siebie jesteś największym oprawcą?
Wychodzisz z domu na wiele godzin, a co robisz?
Nie chcesz znaleźć jakiejś pasji? Skoro wychodzisz z domu byle gdzie, to dlaczego nie wychodzić w konkretnych celach, np. rozwojowych? Taniec, gra na instrumencie, sport? Czasem nie trzeba mieć wiele kasy, żeby do czegoś się podczepić.

Rodzice ciągle oskarżają, bo zapewne widzą, że nie ma w Tobie żadnej chęci zmian. Wywalanie żali na forum niewiele wniesie...musisz popracować nad relacją z rodzicami, nad poprawną komunikacją. Musisz coś z siebie dać...sama zobaczysz, że nastawienie rodziców będzie szybko ewoluowało. Pokaż rodzicom, że źle robią krzycząc na Ciebie, bo się starasz! Póki co, nie widzę z Twojej strony żadnych starań, a dominuje tylko zniechęcenie.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Nie stać cię na słuchawki ale chcesz się wyprowadzać i sama sobie radzić?

Jeśli z rodzicami nie możesz się dogadać, to się nie dogaduj. Ale weź się za siebie i zrób wszystko żebyś umiała samodzielnie żyć w takim razie. Jak twoja chata będzie wyglądać, jak się wyprowadzisz i będziesz se tylko muzyki słuchać? Chcesz być pracownikiem i dobrze pracować, dobrze zarabiać, ale nie umiesz składać ręczników, pomagać w domu, wytrzymać w szkole?

Moim zdaniem jesteś socjopatą. Nie żartuję teraz. Moja siostra zachowywała się identycznie jak ty.

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna465

Wrzucanie wszystkiego do szafki to nie jest 'sprzątanie po twojemu'. Są pewne normy, jak się sprząta są też normy i nie jest to wrzucanie do szafy. Jeśli będziesz się trzymać tylko twoich norm nigdzie nie zajdziesz w życiu, jeśli będziesz po swojemu sprzątać, po swojemu uczyć się, po swojemu pracować. Na tym polega dorosłość, że nie można robić wszystkiego po swojemu. Skoro nie pomagasz bo cię to nie obchodzi, jak myślisz, dlaczego rodzice trzymają cię w swoim domu, płacą za ciebie rachunki, za prąd który używasz, za jedzenie które jesz, za twoje rzeczy, dlaczego pozwalają ci mieszkać u nich mimo że nic nie robisz w domu i nie pomagasz? Bo OBCHODZISZ ich. Rozumiesz? Mimo wszystko obchodzisz ich, jesteś ich córką, starają się tak jak potrafią. może nie potrafią idealnie, ale jednak mieszkasz w ich domu, płacą za ciebie, gotują ci, jesz ich jedzenie, utrzymują cię, robią to dla ciebie! Pomyśl o tym czasem, Pomyśl jak zareaguje twój chłopak czy mąż, jak mu posprzątasz po swojemu, ugotujesz po swojemu, itd. Świat nie polega na tym że dostajesz wszystko bo tak. Musisz zapracować na pewne rzeczy. Jak ci się nie będzie chciało to nigdy nie będziesz mieć kasy żeby się wyprowadzić od rodziców. Pewnie masz depresję i masz pewne cechy socjopaty ale zrozum że jeśli nie chcesz robić niczego dla rodziców którzy tego nie doceniają, to rób to dla siebie! Będziesz musiała to kiedyś robić dla siebie, swojego męża, dziecka, swojego domu itd!

Odnośnik do komentarza

Lena V.
Jasne, dziewczyna ma 16 lat i już ma się wyprowadzać z domu.
Owszem, można tak, ale do cholerki po co? Czy na swoim będzie jej łatwiej? Wątpliwa sprawa.

No właśnie, z jakiej racji ma się wyprowadzać z domu, i to gdy ma zaledwie 16 lat? Jeśli chodzi już o normy, to to że jest wyzywana, poniżana itd przez rodziców z pewnością daleko od tych norm odbiega Skoro tak to wygląda to nic dziwnego że dziewczyna ma teraz problemy ze sobą, tym bardziej, że to oni ją wychowywali a nie ona ich. Poza tym najpierw rodzice powinni sami pokazać że coś sobą reprezentują, dać dobry przykład dziecku, a potem od niego wymagać. A Ty napisałaś że od zawsze Cię wyzywano, to o czym tu gadać.
Najlepiej postępować z dzieckiem byle jak, aby najwygodniej, bo przecież i tak jak mu się coś nie będzie podobało, "niech się wyprowadzi", zawsze można tak mu się odgryźć i i tak nic nie zrobi, bo jako dziecko jest przeważnie od tych rodziców zależny/a, i jeszcze jemu będzie wstyd, a przecież sam się na świat nie prosił/a.
Może faktycznie skorzystanie z pomocy psychologa to jest dobry pomysł w tym wypadku, ale idź do niego sama, dla siebie jeśli już, nie ma sensu, żebyś na siłę ciągnęła tam ze sobą rodziców.

Odnośnik do komentarza

Wy byście tylko do psychologa wszystkich wysyłali. Ona pisze że była u psychologa i to nic nie dało. Często psycholog umawia się na 1 wizytę na miesiąc. Czyli po roku może psycholog w ogóle zacznie z nią rozmawiać o sednie problemu. Poza tym to rodzina jest chora, nie ona sama, więc nawet jak ona będzie zdrowa psychicznie a żyje w takim domu to nic terapia nie da.

Musisz rodziców przetrwać i się wyprowadzić bo ich nie zmienisz. Ale zmień też siebie, dla samej siebie i własnego życia. Mówisz że wielu rzeczy nie umiesz. Jak chcesz się nauczyć skoro nie próbujesz? Jak myślisz jak inni się nauczyli, od samego patrzenia? Każdy próbował i popełniał błędy ale w końcu się nauczył. Twoje normy i sposoby to żadne normy i sposoby bo świat nie będzie się dostosowywał do twoich sposobów, tylko ty musisz się dostosować do świata. Sory ale nie ma nic za darmo, rodzice pewnego dnia przestaną płacić za prąd, za żarcie, sprzątać twój bałagan. Masz durnowata rodzinę ale to nie zwalnia cię z obowiązku ogarnięcia siebie samej. Tu nie chodzi o to czy będzie miała łatwiej jak się wyprowadzi tylko żeby się zabrała do roboty kiedy będzie zmuszona bo nikt za nią tego nie zrobi. I nich se robi wtedy swoimi sposobami i sprawdzi czy to działa. Każdy się uczył. Musi zacząć się uczyć, ma 16 lat, to już kawał baby do cholery, za 2 lata ma prawo głosu i decydowania o tym kraju, może mieć męża i własne dzieci!

Odnośnik do komentarza

ta dziewucha jest albo niedorozwinięta i potrzebny jej psychiatra
albo to śmierdzący leń, brudas, nieuk...
16-to letnia w nowym, skórzanym płaszczu polazła na plac zabaw? I zaraz rozdarła o jakieś druty nowiutki płaszcz? Niczego nie szanuje. Nie potrafi po polsku pisać, jak półanalfabetka. Nauczyciele są idiotami bo stawiają jej pały? To może zamiast całymi dniami muzyki słuchać, rozwalona na kanapie, w tym syfie, bo niby sprzątać nie umie, wzięłaby się za czytanie i naukę? A tyłek umie podetrzeć, nos wysmarkać, nażreć się i nie pozmywać po sobie? Ma za dobrych rodziców!

Odnośnik do komentarza

Takie ciągłe wypominanie wszystkiego, może dołować, może zniechęcać.
Jednak jeśli myślisz o jakiejś przyszłości, to powinnaś ostro wziąć się za naukę.
Powinnaś udowodnić SOBIE , a także rodzicom, że stać cie na osiągnięcie czegoś.
Mając fach w ręku, łatwiej ci będzie w przyszłości, łatwiej sobie poradzisz.

Odnośnik do komentarza

Napisałam tu by się doradzić . Wszyscy jednak prawie mnie tu gnoją jeszcze bardziej . Po prostu ja tak żyję , swoje pasje cały czas rozwijam bo jeszcze czytam a jak wychodze to często z kumplami rozwijam swoją pasję , chodze do clubu w którym właśnie uczę się na gitarze i też no rapuje swoje piosenki .
Wszystkim jakoś radziłam na tym forum , było git . Jednak gdy pytam się co robić to mnie tu oblewają wszyscy gnojem . Mam pasje typu : Historia , muzyka , literatura , filozofia, psychologia . Lecz nie mogłam pójść na przedmioty humanistyczne . jak ja bym się po tym wyżywiła ? Ucze się w szkolę informatycznej , z zawodowych najgorzej mi nie idzie tylko z niemca , z fizyki , ostatnio właśnie baba z historii mnie wkurza i mam już gdzieś te forum . Jednak jest jedna osoba która mi naprawdę doradziła , dziękuję już wszystkim za pomoc . Po prostu tym co karmią mnie rodzice będę oddawała . Żyje po swojemu , nikomu nie wchodze do domu i nie śmiece . Nie żyje w bałaganie bo akurat swój pokój odkurzę , mam chomika o którego dbam . Tylko po prostu jak robię coś przy kimś , jak ktoś ujada nad moją głowa to mnie szlag trafia . A pisze jak pisze bo mam dysleksje , od zawsze tak miałam . Pisać nauczyłam się dopiero w 3 klasie podstawowej , cały czas akurat nad tym pracuje i wiem że z pisaniem się u mnie poprawia . Tak , starszemu pokoleniu w dupie się przewraca . Bo nie tylko ja mam takie problemy ze starymi , mam przyjaciółkę która idealnie posprząta cały dom , chociaż ma 5 rodzeństwa i dalej im mało , taki kopciuszek po prostu . I tak mam podobnie jak ja . Tak załapałam doła , bo są momenty ( właśnie to był ten moment gdzie napisałam na forum ) już nie wytrzymałam . Przynajmniej się już nie truje i nie tnę . A ten płaszczyk upatrzyłam w sklepie z odzeiżą używaną bo mi sie podobał , kosztował grosze , da się go naprawić na moje oko a rodzice i tak że jestem ofermą to boli strasznie . Nie mam motywacji żadnej . Nie długo pójdę na terapię dla młodzieży bo w mojej okolicy jest coś takiego . Rodzice niczego mi nie pokazywali , kiedy chciałam gotowac z matką to słyszłam : Wypie** mi z kuchni , będziesz miała swoją to będziesz się w niej rządziła .. Jakoś jak miałam pracę dorywczą na lato , pracodawczyni była miła dla mnie i mi wytłumaczyła co i jak i jakoś to umiałam . Tak to prawda musze wziąć się w garść . Ale wy ludzie jak plujecie jadem na takich forach na lewo i prawo tez ogarnijcie się , bo nie jestem waszą córką . I jak ktoś mi jeszcze raz mi tutaj napiszę o dziecku , mężu , lub mężczyźnie to .. normalnie uderze w głową w biurko . To nie jest średniowiecze że mam od razu wychodzić za mąż i rodzinę zakładać . Tak jak mi się uda to po 18 roku życia wyprowadzę się . Ktoś mi tu pisał że jestem już dorosłą dziewczuchą która jest chyba ułomna .. Ale jeżeli chodzi o moje zdanie , prawa to już nie jestem dorosła . Przystosować jako tako to prawda że będę musiała , ale nie po całości uważam . Nie jestem idealna , moze nawet nienormalna jak tu nie którzy stwierdzili , ale kto jest normalny ? Nom , dziękuję za pomoc , nie które posty tutaj rzeczywiście mi kopa dają , chociaż kopana słownie jestem od zawsze . No ale dosyć kulturalna i nie hipokrytyczna forma , to dziekuję za tą pomoc , a resztę nie pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Myloveslimshady nie denerwuj się. Chociaż masz prawo, niektórzy jadą tu ostro po bandzie.
Piszesz w porządku, nie przejmuj się uwagami. Tutaj nie takie teksty się widziało i nikt nie robił z tego problemu. Czasem emocje robią swoje.
Jeśli ktoś pisze, że 16 lat, to wystarczający wiek na wyprowadzkę i usamodzielnienie, to jest niezdrowy na umyśle.

Świetnie, że masz pasje i chodzisz do klubu grać na gitarze i rapujesz. To jest to!
Znajduj takie wentyle, a będzie Ci lżej.
Jak więcej opisałaś, to sobie pomyślałam, że rodzice są rzeczywiście dziwni. Nie nauczyli Cię niczego, wyganiali jak chciałaś się przyglądać...a teraz mają pretensje?

Ludziki troszkę na Ciebie siedli, bo opisałaś się niepochlebnie, jakbyś była fajtułapą i negującą wszystko osobą. Myślę, że na samoocenę też ma wpływ takie poniewieranie.
Cóż można radzić? Masz takich rodziców i nie ma rady. Musisz czasem ustępować, pomyśl też o samorozwoju ( osobowość) i o większej samodzielności. Naucz się w końcu pewnych rzeczy....chociażby, żeby wytrącić rodzicom oręż z rąk.
Życzę powodzenia!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Piszesz że nie umiesz ręczników składać, a za chwilę że ogarniasz swój pokój i dbasz o swojego chomika, że wychodzisz z domu do kolegów i wracasz o 22.00. Zachowujesz się jak dziecko z przedszkola. Będę szczery, gdybyś była moją córką lekcje mają być na 5 albo zakaz kompa, telefonu, muzyki, kolegów. Za co ty to wszystko chcesz mieć, za nic? Tobie się nic nie należy za darmo, helllo! Tu rzeczywistość! Za 5 są pochwały i nagrody czasem oczywiście. Nie ma 5, jest gnój. Sama tego chcesz. Zamknę cię w piwnicy i będziesz wkuwać tak długo aż się nauczysz. Mam w dupie że ci się nie chce. Posiedzisz w piwnicy to ci się zachce. Pokój ma lśnić albo to samo co wyżej. Za ładny pokój pochwały, docenienie i nagrody oczywiście. Pomagasz w domu albo to samo co wyżej. Masz 16 lat to chyba umiesz trochę więcej niż przeciętny 10 latek? 10 latki już potrafią w domu pomagać.
Kurna u mnie byś pierwszy miesiąc siedziała po prostu non stop w piwnicy i zakuwała. I byś się zdziwiła, że potrafisz! W dupie mam psychologię, księżniczko. Byś się zdziwiła siedząc w piwnicy, ile rzeczy nagle potrafisz, byleby wyjść stamtąd! Ofermę to ty sama z siebie robisz. tak ci wygodnie!!!!!!!!!! Wygodnie ci powiedzieć że nie umiesz, walnąć się na kanapę z muzyczką i jęczeć jaka jesteś biedna a inne mają lepiej!!!!!!!!! Twoi rodzice to też durne pały że cię tak wychowali, ale ty im na to pozwalasz, robić z siebie taką cioteczkę co nic nie umie bo przecież nie musi bo rodzice nie nauczyli i nie doceniają to po co ma umieć????? Zamknąłbym cie w piwnicy, bez żarcia i prądu, jutro byś wyskoczyła do szkoły biegiem po piąteczki a nie do kolegów i rapu!!!!!!!!!! Jak ty sobie wyobrażasz siebie z tym rapem za kilka lat??????? Na światowej scenie w limuzynie????? HAHAHAAHAH!!!!!!!!! DO SZKOŁY DZIECKO!!!!!!! ŚWIAT NIE JEST PO TO ŻEBY CIĘ GŁASKAĆ PO GŁÓWCE HELLOOOOOOOOO!!!!!!!! WEŹ DUPĘ W TROKI DO ROBOTY!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość toznowuja

kistych : Ciągnij kichję kurewno***** ./ Nie jestem Twoją córką , nie żyje z tobą to zamilcz .
Nikt nie będzie działał wbrew mojej woli , to postanowienie mam od zawsze . Nie umei pewnych rzeczy co inni ludzie a inni ludzie nie umieją tego co ja nie umiem . Sam jesteś bezmózgim robotem którym można sterować i chyba starym capem któremu w dupie się przewraca , gdybyś był moim starym to bym Ci tak łatwo to wszystko nie poszło .
Jezu właśnie o takich kometach pisałam, weźcie ludzie jak nie macie nic mądrego do powiedzenia tylko zeby mnei spruć to wsadzcie sobię ręce w gacie , bo to już zachodzi za daleko . Nie życze sobie czegoś takiego , starzy mnie gnoją , to nie znaczy żeby reszta nie dojrzałych emocjonalnie patafianów też mnie gnoiła . Po cholere w ogóle wy jesteście na tym forum ? Chyba dla rozrywki i podwyższenia swojej samooceny . A jak ktoś nie rozumie moich treści tzn że brak mu jakiejkolwiek wyobraźni . Bo to jest juz chorę żeby na mnie najeżdżali jeszcze obcy ludzie , w du** was mam , bo nic nie boli bardziej niż wyzwiska od rodziny i tyle w temacie . Jak ktoś tak jak ja , chcoaiż wątpię żeby było ich dużo i chcieli jakoś walczyć z tym , o to do takich ludzi mnie więcej sie kierowałam a nie do starych cebulackich capów i fałszywych ludzików którzy kogoś innego . Dobranoc .

Odnośnik do komentarza
Gość rozalolia

Nikomu nie masz prawa rozkazywać co mają robić i to ty se wsadź ręce w gacie. Nie życzymy sobie twoich przekleństw. Będziesz mieć ciężko w życiu dziecko. Sama sobie to sprawisz. Nieraz pewnie ktoś cię gnoi nie bez powodu niestety, a za gnojenie uznajesz wszystko co ci się nie podoba. Kiedy coś jest nie tak jak chcesz zaczynasz kląć i masz postanowienie że nikt nie będzie działał wbrew twojej woli? No to powodzenia z takim nastawieniem. Wylądujesz w poprawczaku za kilka lat jak nic z takim nastawieniem do szkoły i wymykaniem się do kolegów. Dobrze że zapisałaś się na terapię dla młodzieży, jesteś przykładem trudnej młodzieży niestety. Nie wiem na co liczyłaś, że wszyscy z forum zaczną cię tulić, całować, głaskać? Bądźmy szczerzy, obcy ludzie mają cię w dupie. Licz sama na siebie. Weź się za siebie. Wyzwiska od rodziny i gnojenie za nieposkładane ręczniki to nie jest najgorsze co cię w życiu może spotkać.

Odnośnik do komentarza

Nie , nie chciałam żeby mnei tu głaskano , całowano bo słodkości też nie cierpie , chciałam po prostu o tym popisac , doradzić się . Jestem trudną młodzieżą , to też jestem przykładem z jakiego powodu .
Jestem bo tu jestem i nikt niema z was prawa mnie ubliżac , bo żeby tak zaszło to za daleko to już przesada . Tak nie podoba mi sie kiedy ktoś mnie z góry oczernia a nawet mnie nie zna . Uderz w stół a nożyczki się odezwą ...

Odnośnik do komentarza

i szczerze ? Czasami mam ochotę wyjść z tego domu i nie wrócić , mam gdzieś obcych ludzi tylko jak ktoś się do mnie wzróci po pomoc to dobrze jest , ja jej szukam ? Nie , radź sobie sama . Już nie choidz o te tępe ręczniki tylko o to że mam dość ogólnie poniżania , te ręczniki to był tylko przykład . Ludzie myślcie , bo myślenie nie boli .

Odnośnik do komentarza

Skarbie dlaczego chcesz żeby doradzali ci obcy ludzie którzy cię nie znają? Jak im napisałaś o sobie to co napisałaś no to napisali ci to co o tym sądzili.

Ty trochę pomyśl. Nie skończysz szkoły i co dalej? Zdobędziesz zawód - może. Zatrudni cie ktoś - może. Zarobisz ile, z 1 tys na miesiąc? Chcesz za to mieszkanie wynająć, płacić opłaty i jedzenie? Pomyśl trochę. Prawda jest taka że jesteś na lasce i garnuszku rodziców i będziesz jeszcze przez jakieś 10 lat przynajmniej chyba że kredyt do końca życia zaciągniesz. Od 18 lat to rodzice ci łaskę robią że cię w domu trzymają i to taką co nie pomaga i się nie uczy. Ok rodzice też nie byli najlepsi i popełniali błędy ale ty nie jesteś kryształowa, wymagasz idealnych rodziców a idealna córeczka z ciebie nie jest. Takie przykłady ubliżania i teksty które podałaś zdarzają się chyba w co drugiej rodzinie. Skoro jesteś taka mądra dlaczego nie umiesz zrobić z rodzicami porządku? Dlaczego nie umiesz z nimi usiąść i pozmawiać tylko tu pyskujesz i klniesz a rodzice tobą pomiatają jak chcą? Niby taka pyskata i podskakująca a matka cię z kuchni przegania? Kto ma sobie radzić z twoimi problemami jak nie ty sama? Obcy ludzie z internetu? Zapisałaś się na terapię to super ale pamiętaj pani psycholog też się za ciebie w garść nie weźmie, czasem trzeba ruszyć dupę i zrobić to czego inni od nas wymagają.

Jakie ty masz obowiązki? Żadnych nie masz widzę. Wymagasz od rodziców tego i siamtego, od ludzi wymagasz wsparcia, a ty jakie masz obowiązki? Nie uczysz się, nie pomagasz w domu, nie pracujesz. Wyjść z domu ma ochotę każdy nastolatek lub co drugi. Masz dość poniżania to zrób coś z tym, a nie pyskujesz ludziom zza ekranu a przed matką z kuchni uciekasz. Na szacunek trzeba zasłużyć. Myśl trochę gdyby cię rodzice nie kochali dawno by cię z domu wykopali, a nie dawali ci komputerka, muzyczki, telefonu. Masz dość poniżania to nie dawaj im pretekstów do poniżania, porozmawiaj z nimi. Lepiej się z rodzicami dogadaj, kolejne 10 lat jak nic będą cię utrzymywać. Pomyśl trochę nad tym, bo coś nie widzę tego twojego planu na przyszłość, wyprowadzkę i życie po swojemu, jeszcze nie raz weźmiesz od rodziców kasę, kasę od nich brać ci najwyraźniej nie przeszkadza, ale tak poza tym to masz ich dosyć..... Chciałaś się poradzić obcych ludzi z forum to usłyszałaś. Idź na terapię i powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...