Skocz do zawartości
Forum

Depresja, rozwód i dalsze życie


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.
Mam 27 lat, dziecko i właśnie złożyłam pozew rozwodowy. Mam też depresję z nerwicą natręctw stwierdzoną przez lekarza ok. pół roku temu, wcześniej poprostu nie chodziłam do psychologa. Nie wiem czy umiem określić mój problem jako jedną konkretną rzecz. Wszystko mnie dobija, nie mam na nic siły. Najgorsze jest to że moje stany emocjonalne odbijają się w pracy. Mam wrażenie że wszystko czego się dotknę będzie źle. 0 pozytywizmu we mnie. Płaczę z byle powodów a kiedy płaczę mam myśli o samookaleczaniu. Moja depresja prawdopodobnie zaczęła się po porodzie, nie dawałam sobie rady z dzieckiem, z obowiązkami, później wrociłam do pracy i było jeszcze gorzej. Tylko że do lekarza poszłam kiedy dziecko skończyło 3 lata. Ciągle myślę jak dać radę, czy pieniążków wystarczy, to mnie strasznie przytłacza. Wydaje mi się że jestem oziębła matka taką bez emocji. Nawet nie mam takiej osoby której bym zaufała na 100%, kogoś komu mogłabym wszystko opowiedzieć. W ciągu dnia mam taki stres że nic nie jem cały dzień (stres jest czasami bez powodu, tak czuję i już) a kiedy wrócę to zjem normalnie. Moja praca nie jest aż tak stresująca, lubię ją, lubię tam chodzić tylko coś we mnie się nagle blokuje że aż rece mi latają. Jak mam dalej żyć żeby było normalnie.
Wybaczcie że piszę trochę chaotycznie ale nie wiem jak konkretnie opisać to co czuję

Odnośnik do komentarza
Gość Luizka123

Myślę że w tej sytuacji powinnaś poprosić o radę psychiatrę być może potrzebujesz innych leków. Te które brałaś byc może zostały źle dobrane.
Później konsultacja psychologiczna i terapia dzięki której specjalista pomoże Ci się otworzyć i znajdzie źródło Twoich problemów. Będzie wiedzial od czego zacząć u co spowodowało u Ciebie ten stan. Dasz radę. Z nie takich depresji ludzie wychodzą tylko koniecznie specjalista.

Odnośnik do komentarza

Witaj Jaskółka0x,

domyślam się, jak jest Ci ciężko - praca, opieka nad dzieckiem, stres związany z rozwodem, a na dodatek problemy emocjonalne. Ponadto napisałaś, że jesteś raczej zamknięta w sobie i trudno otworzyć Ci się na pomoc oferowaną przez innych. Teraz jednak tej pomocy bardzo potrzebujesz. Skoro masz zdiagnozowaną depresję i nerwicę natręctw i objawy chorobowe się u Ciebie nasiliły (spadek samopoczucia, zmęczenie, pesymizm, płaczliwość, myśli dotyczące samookaleczania itp.), powinnaś udać się do lekarza psychiatry. Myślę, że powinnaś brać leki (przynajmniej na początku) i pomyśleć o psychoterapii. Zdaję sobie sprawę, że niekiedy boimy się farmakoterapii, obawiamy się, czy nie uzależnimy się od leków, ale pamiętaj, że leków nie musisz brać cały czas. Możesz je brać przez kilka miesięcy, a kiedy poczujesz się lepiej, lekarz może zlecić Ci, by je systematycznie odstawiać, schodzić z dawek. Pozwól sobie pomóc!

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Do lekarza idź, a na razie zacznij brać ziołowe leki na uspokojenie. Są łagodne, nie uzależniają, a pomagają. Warto sobie trochę pomóc.
Do tego powtarzaj sobie, że jesteś coraz bardziej spokojna, energiczna, że ze wszystkim sobie coraz lepiej radzisz. To autosugestia, pomoże ci, o ile będziesz to sobie często powtarzała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...