Skocz do zawartości
Forum

Trudności z zaakceptowaniem przeszłości partnerki


Gość konri

Rekomendowane odpowiedzi

no bo jest inaczej. Ja wcale nie traktowałam tak mojego męża. Po prostu nie przeszkadzało mi to. Ale to że miał przede mną partnerki nie dodawało mu męskości czy nie był dla mnie bardziej atrakcyjny. Co innego dla mnie się liczy.
Nie rozwodziłam się nad tym z kim był przede mną, liczyło się to co było i jest teraz kiedy jest ze mną, a nie co on robił z inna kobietą...

Odnośnik do komentarza

To tylko podziwiać takie podejście. Mi to nie spędza snu z powiek, jeszcze. Nigdy nie zastanawiałaś się na początku że skoro taki doświadczony 5 partnerek to może nie być ze współżycia z Tobą zadowolony? Nigdy żadne tego rodzaju myśli nie przychodziły Ci do głowy? To chyba faktycznie może być tylko kwestia poczucia własnej wartości, czyli coś ze mną nie tak

Odnośnik do komentarza

nie, bo ze mną był, kochał mnie, dbał o mnie, oświadczył mi się i jest moim mężem do tej pory. Nigdy nie dał mi odczuć że byłam gorsza, po za tym tamte związki się rozpadły a nasz trwa i trwa...
Słuchaj jeśli będziesz tak stawiał sprawę to nigdy nie będziesz szczęśliwy, bo zawsze będziesz się zastanawiał czy ktoś dla niej nie był ważniejszy niż Ty. Widać masz bardzo niską samoocenę. Sam siebie nakręcasz i wpędzasz w kłopoty...

Odnośnik do komentarza

Ja to jeszcze pomyślałam o tym,że niektórym mężczyznom zależy na tym,że by kobieta było dziewicą ,a przez to nie miała porównania,tylko z obawy ,że ja mogę wypaść gorzej,muszę się bardziej starać ,bo ma większe wymagania,itp.,
a jak ja jestem pierwszy to tak czy tak nie będzie miała pojęcia jak może być inaczej,

ale przecież najważniejsze jest tu i teraz ,skoro sobie odpowiadacie pod tym względem,to nie ma sensu się zadręczać,bo widocznie jesteś najlepszy skoro jest z Tobą /to tak do podbudowania,bo ja nie wiem/.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

odnoszę wrażenie, że sam sobie wymyślasz problem. Skąd wiesz że ona Cię porównuje? Masz jakąś manię pod tym względem? A nwet jeśli to sąd wiesz że nie jesteś od nich lepszy, zakładasz z góry że jesteś najgorszy. Chlopie trochę wiary w siebie.... bo inaczej to zawsze coś znajdziesz...

Żyj tak, żeby twoim przyjacielom zrobiło się smutno gdy umrzesz

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nie spaliście ze sobą? To zamiast się zastanawiać, zrób to i miej to z głowy.
Człowiek ma to do siebie, że lubi zakładać najgorszy scenariusz, a może okazać się, że jest całkiem inaczej.
Jak się nakręcisz, że źle wypadniesz, to tak będzie. Będziesz spięty, skrępowany i wszystko sam zepsujesz. Oczywiście , zwalisz to na INNYCH, ale prawda jest taka, że inni nie mają tu nic do rzeczy, tylko TY.
Więc wyluzuj i nie gdybaj, tylko działaj.

Odnośnik do komentarza

Chyba przeraża cię ten pierwszy raz, więc podpowiem, co lubią dziewczyny. /w zdecydowanej większości/
Najpierw stwórz miłą atmosferę.
Jakieś winko, drobne przekąski. Świece tak, by był nastrój, by było przytulnie.
Lubią grę wstępną. Przytulanie, pieszczoty. Całowanie, dotykanie, pieszczenie.. Dobra jest miła muzyka i taniec, który pozwala na przytulanie... to takie naturalne i proste...
Gdy już się oswoicie z bliskością, to jeśli będziecie tego chcieli, dalej sprawa potoczy się sama. Tu nic nie musisz kombinować, myśleć, czy rozważać. Zdaj się na instynkt, on cię poprowadzi dalej.
Poddaj się chwili, nie myśl, nie kalkuluj.
Jak czytałam, wiele dziewczyn jest wręcz zachwyconych tym, że mogą czegoś chłopaka nauczyć.
I nie chodzi tu o żadne sztuczki, tylko o pomoc w przełamaniu tej pierwszej nieśmiałości.
Kto jest lepszy w łóżku?
Ten, kto potrafi zadowolić partnerkę. I nie chodzi tu o ilość łóżkowych przygód, tylko o to, czy dana para sobie odpowiada, czy tak samo lubią seks, czy czują się ze sobą dobrze.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Każdy w swoim życiu popełnił błędy, których teraz żałuje.. dał się ponieść emocjom, które nie do końca były przemyślane.. podjął pochopne decyje, których skutek nie był taki jaki chcieliśmy.. zrobił coś nie tak jak powinno być... Tego się nie da cofnąć... choćbyśmy czasem bardzo chcieli nie da rady... ale każdy z nas z tych osób, którzy gdzies tam kiedyś pobłądzili w swoim życiu.. chcą żyć dalej, lepiej, inaczej... każdy ma na to szanse... każdemu trzeba mu ją dac... szanse na bycie razem.. poznanie się.. nie można nikogo skreślać z perspektywy jego przeszłości... dajmy szanse komuś tak jakgdybyśmy chcieli by dano ją nam! ;)

Odnośnik do komentarza

że będę spięty skrępowany to pewne może nawet przerażony ale napewno niepowodzenia nie zrzuce na innych tylko znów siebie będę dołował. Z tym zachwytem to może przesada ale moja ukochana na wieść o tym bynajmniej nie zareagowała negatywnie co było i dla mnie bardzo miłe a bałem się przyznać... Wracając jeszcze do dziewic one też przecież mogą być niezadowolone z seksu brak porównania tu nie ma nic do rzeczy Tu nie chodzi o mniejszy stres wynikający z pierwszego zbliżenia a o chęć poczucia że dla partnerki jestem kimś wyjątkowym czy coś w tym rodzaju...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Każdy miał, bądź będzie miał w przyszłości swój pierwszy raz. Dla Ciebie ten moment jest już coraz bliższy. Wiadomo, że nie będziesz od razu jak kasanowa ale to nie ilość partnerek i zaliczonych razów robi z faceta dobrego kochanka, tylko chęć "współpracowania" z kobietą tak aby ją zadowolić. I tutaj dopiero w przyszłości wyjdzie z Ciebie szydło. Kto wie, może okażesz się najlepszym kochankiem jakiego miała? Tutaj trzeba owszem wprawy, ale przede wszystkim chęci dania kobiecie przyjemności, a tego drugiego często panom brakuje. Nie masz też co się nastawiać, że za pierwszym razem ona będzie mega zadowolona, ale możesz atmosferę podgrzewać i możecie się poznawać stosując różnego rodzaju pieszczoty przed ;) Najgorszym wyjściem byłyby od razu majty w dół (wg. mnie oczywiście), bo taka sytuacja może Was oboje spiąć i skrępować. A jak będzie się coś działo wcześniej, tak że poznacie swoje ciała, to powinno być inaczej, lepiej.
A poprzednikami się nie przejmuj, bo teraz wybrała Ciebie.
No i nie podzielam Twojej teorii, że facet który miał dużo kobiet to taki super. Dla mnie to zwyczajny .... rozpłodowy, co lata od jednej do drugiej. Jakoś nie widzę takiego gościa jako dobrego partnera, a ilość zaliczonych kobiet wcale o jakości jego usług nie świadczy.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Każdy miał, bądź będzie miał w przyszłości swój pierwszy raz. Dla Ciebie ten moment jest już coraz bliższy. Wiadomo, że nie będziesz od razu jak kasanowa ale to nie ilość partnerek i zaliczonych razów robi z faceta dobrego kochanka, tylko chęć "współpracowania" z kobietą tak aby ją zadowolić. I tutaj dopiero w przyszłości wyjdzie z Ciebie szydło. Kto wie, może okażesz się najlepszym kochankiem jakiego miała? Tutaj trzeba owszem wprawy, ale przede wszystkim chęci dania kobiecie przyjemności, a tego drugiego często panom brakuje. Nie masz też co się nastawiać, że za pierwszym razem ona będzie mega zadowolona, ale możesz atmosferę podgrzewać i możecie się poznawać stosując różnego rodzaju pieszczoty przed ;) Najgorszym wyjściem byłyby od razu majty w dół (wg. mnie oczywiście), bo taka sytuacja może Was oboje spiąć i skrępować. A jak będzie się coś działo wcześniej, tak że poznacie swoje ciała, to powinno być inaczej, lepiej.
A poprzednikami się nie przejmuj, bo teraz wybrała Ciebie.
No i nie podzielam Twojej teorii, że facet który miał dużo kobiet to taki super. Dla mnie to zwyczajny .... rozpłodowy, co lata od jednej do drugiej. Jakoś nie widzę takiego gościa jako dobrego partnera, a ilość zaliczonych kobiet wcale o jakości jego usług nie świadczy.

Odnośnik do komentarza

Konri... Myślisz sobie, że będzie cię porównywała, ze pewnie wypadniesz gorzej - tak, dołujesz siebie sam, ale winą obciążasz partnerkę, choć pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że ona już uprawiała seks. - tak mniej więcej można zrozumieć to, co piszesz.
Chcesz się poczuć dla partnerki kimś wyjątkowym?
Skoro cię wybrała, to już nim jesteś. Jesteś tym jedynym, wyjątkowym.
Nie szukaj dziury w całym.
Powiedz sobie prawdę, że się boisz i nie szukaj usprawiedliwienia dla swego strachu.
Po prostu go zwalcz. Ciesz się tym, co ma nastąpić, zmień myślenie z negatywnego, na pozytywne.
Tu zadecyduje nie ilość, tylko ty sam. Czy będziesz czuły, czy dasz jej odczuć, że jest dla ciebie ważna...- no i twój temperament w tym względzie. Może się okazać, że jesteś wspaniałym kochankiem, a może być też odwrotnie. / to ta niepewność cię przeraża/
Tu jest tylko ważne to, czy wam będzie dobrze razem.

Odnośnik do komentarza

No i co będzie gdy może nie będzie nam razem dobrze, jej dobrze ze mną to właściwie jedno i to samo. 'To nie ilość partnerek i
zaliczonych razów robi z faceta dobrego kochanka' to chyba będę musiał zweryfikować swoje przypuszczenia którymi się tak negatywnie nakręcam Przyznaje że się boję i wszystko byłyby dobrze gdybym miał więcej wiary w siebie i wolny umysł od takich dołujących myśli

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

No będziesz musiał zweryfikować, oby jak najszybciej.
Każda para musi i tak nauczyć się siebie, bo np. to że na jedną dziewczynę działają wulgarne słowa i ostry seks, na drugą to nie podziała w ogóle i będzie potrzebowała czułości. To samo z strefami erogennymi, są miejsca dużego prowdopodobieństwa czułości, ale jednak każdy ma trochę inaczej i jedna będzie piszczeć na sam dotyk piersi, a drugiej będziesz mógł wyczyniać cuda i wianki i ją to nie ruszy, bo będzie miała inne bardziej wrażliwe miejsca itp. Ile par tyle "stosunków". A jak będziesz się na sobie skupiał, swojej sprawności, czy Ci wyjdzie czy nie wyjdzie to nigdy do niczego nie dojdzie i zawsze będziesz się bał.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...