Skocz do zawartości
Forum

Agresywna dziewczyna


Gość michallll1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość michallll1

mam problem .studiujemy ... jestem z dziewczyna od 2 lat i napoczatku byla wporzadku , bylismy zauroczeni soba ., mowili mi ze jest ona nie znośna ale nie bralem tego pod uwagę ....powiem tak ona lubi rzadzic i stawiac na swoim ,, wszelkie powiedzenie Nie powoduje ze jest klotnia i oczywiscie z mojej winy ....czasami ma wybuchy zlosci ze lubi mnie uderzyc w twarz ,,,,[b] raz czy 2 razy jechalem autem i dostalem po twarzy i w odruchu ja uderzylem w cialo ...ale to byl odruch bezwarunkowy nie chcialem tego ,i zaluje tego .... raz scislem jej reke jak szlismy ale to z zazdrosci bylo a ona to tez negatywnie odebrala ...... Z wczesniejszym chlopakiem podobno bylo poodbnie tylko ze jeszcze gorsza była dla niego .....ale on byl misio i na wszystko sie zgadzal i robil to co chciala ale jej nigdy nie uderzyl .,.... powiedz mi co mam robić ???? czy mam kupic sobie proszki na uspokojenie czy moge jeszcze z nia być ??? rozstalismy sie bo stwierdzila ze sie nie zmienie i beda ja bil ... teraz pisze ze by wrocila ale nie wie czy sie zmienie .. bo to na cale zycie ,,,, . wiem ze sie nie bije kobiet i nie moge sie usprawiedliwiac ,, ale ja naprawde nie chcialem i teraz mysle o sobie jak o jakims potworze ,,,,, co robic ....

Odnośnik do komentarza

sama nie wiem co bym zrobiła .. nie wiem co ci doradzic ... nikt nie chce byc bitym nawet w twarz ...i dostac od chlopaka .. trzeba panowac nad emocjami ... nie ma gwarancji ze ja uderzysz znowu w przyszlosci ,,, bo moze cie tak wkurzyc ze znow ja uderzysz nawet lekko a ona cie zostawi juz na zawsze

Odnośnik do komentarza

Cos tu jest nie tak. Twoja dziewczyna Cie bije i probuje wine zrzucic na Ciebie. Oczywiscie, nie powinienes jej oddawac, jednak to przemoc zaczyna sie od niej. Ona nie potrafi zapanowac nad swoimi emocjami i to po jej, a nie po Twojej stronie lezy źródło problemu. Uderzenie w twarz, spoliczkowanie moze nie zostawia wielkich sladow fizycznych, ale jest bardzo ponizajace i zostawia glebokie slady na psychice. Przypomnij sobie, jak sie czules, kiedy uderzyla Cie pierwszy raz. Nawet nie poruszam kwestii, ze uderzenie kierowcy podczas jazdy grozi wypadkiem drogowym, czego skutki mozecie poniesc Wy i inni uczestnicy ruchu. To jest skrajnie nieodpowiedzialne i niewytlumaczalne. Moim zdaniem, skoro dziewczyna - jak piszesz - lubi Toba rzadzic, poniza Cie w taki sposob, a na dodatek Tobie przypisuje cala wine, to zdecydowanie nie ona, tylko Ty jestes osoba, ktora powinna zastanowic sie, czy chcesz wracac do tego zwiazku. Ciezko mowic o milosci jej do Ciebie, jak dziewczyna zachowuje sie w taki sposob. Wyrafinowanymi metodami probuje Cie teraz przekrecic tak, abys do niej wrocil i akceptowal jej wredne zachowania, a przy tym nie wazyl sie podniesc na nia reki (wtedy znowu robilaby Ci pieklo, straszyla odejsciem lub odchodzila). Czyz nie?
Szanuj sie i nie pozwol sobie na takie zachowanie, bo inaczej bedzie Toba pomiatala przez cale zycie. Z tego, co piszesz, wnioskuje, ze lepiej sobie darowac taki zwiazek - ona Cie nie kocha, choc pewnie wmawia Ci, ze jest inaczej, ale jej zachowanie mowi samo za siebie.

Odnośnik do komentarza

Jak już mężczyzna pozwala się bić po twarzy...,
ta dziewczyna jest niezrównoważona emocjonalnie ,daj sobie z nią spokój i to jeszcze uważa ,że ona może...,
teraz swoim zachowanie wymusza na Tobie zakaz uderzenia Tobie z równoczesnym przyzwoleniem z jej strony,

ona szuka takiego frajera co będzie mogła się na nim wyżywać a on jeszcze jej za to podziękuję,

a można by pomyśleć że tylko faceci bywają tacy podli.

Jak chcesz być bity i poniżany to twoja sprawa ale nie płódź dzieci ,bo one nie powinny wychowywać w tak chorym związku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Michal, ok. 3 tygodnie temu pisala tu dziewczyna dokladnie z takim samym problemem. Zatytulowala watek "Obopólna przemoc fizyczna w związku". (nawiasem mowiac "obopolna"... nie jej!) Tak czy inaczej, bardzo wiele rzeczy sie pokrywa z opisana przez Ciebie historia. Mysle, ze znajdziesz w tym watku jeszcze wiecej dodatkowych rad. A moze to nawet Twoja dziewczyna napisala?
Oto ten watek: Obopolna przemoc w zwiazku

Dodam jeszcze, ze niby szkoda tych dwoch lat, ale lepiej zmarnowac dwa lata, niz cale zycie. To dobrze, ze jej paskudny charakter wyszedl na swiatlo dzienne teraz, a nie jakbyscie byli grubo po slubie i mieli dwojke dzieci. Zapewne nie chcesz, aby Cie tlukla w ich obecnosci, a potem w sadzie zabrala Ci je, argumentujac, ze ja bijesz.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Michał, pytasz, czy jeszcze możesz z nią być. Tą decyzję powinieneś podjąć sam. Jeśli jednak mimo wszystko zdecydujecie się na powrót do siebie warto omówić pewne zasady i granice. Przede wszystkim nic nie tłumaczy przemocy - ani z jej strony, ani z Twojej. Powinniście nauczyć się rozmawiać ze sobą i rozwiązywać problemy w konstruktywny sposób - na przykład poprzez kompromis.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość michalllll

powiedzcie mi ... co robic w tej sytuacji ,,,wiadomo ze nie bije mnie co tydzien tylko raz na 2-3 miesiace ... ze mnie zdenerwuje a ja niechce sie zgodzic na jej kaprys czy pomysl.... czy jest jakis lek na nerwy czy uspokojenie oprocz melisy ???

Odnośnik do komentarza

Nad nami mieszkała para, która tłukła się regularnie.
Oczywiście, współczuliśmy kobiecie.
Aż raz posłuchaliśmy ich wymiany "zdań", bo kłótnia była na klatce schodowej.
No uderz mnie, no uderz..co boisz się? /tu trzask bicia, pewnie chłopina oberwał/ no co, boisz się?
Ojciec kiedyś dzwonił na policję, ta zgarniała chłopa...kobita rozpaczała - czemu jej dziubdziusia zabierają----
Ojciec przestał dzwonić po tym, co usłyszał. - może ona tak lubi?
W końcu ktoś kogoś utłukł na śmierć - nie wiem kto kogo, już tam nie mieszkałam.

Więc nie zastanawiaj się nad tym, jak często itd. Zwiewaj z tego układu, bo może to tak się skończyć, jak u tych, na górze.
To chore..

Odnośnik do komentarza

Michal, zrozum, tu nie chodzi o to, ze ona Cie "tylko" uderzyla w twarz z liscia. Chodzi o to, ze po pierwsze nie panuje nad swoimi emocjami (na tyle, ze nawet robi to podczas jazdy samochodem, co jest skrajnie niebezpieczne), po drugie przekracza pewne granice, a po trzecie - i to jest w tym wszystkim najgorsze - probuje urobic Cie sobie, podporzadkowac emocjonalnie. Nie zauwazasz? Jesli nie, to napisz, a ja w kolejnym poscie napisze Ci, jak to robi (po czesci jest to juz w jednym z moich poprzednich postow). Pytania do Ciebie - chcesz tak zyc? Myslisz, ze ona sie zmieni? Dlaczego Twoim zdaniem mialaby to zrobic? Juz teraz jest agresywna, gdy nie chcesz spelniac jej zachcianek. A co bedzie, gdy zycie postawi Was przed problemami, wyzwaniami? Zawsze bedziesz sie musial godzic na to, co ona bedzie chciala, bo Twoj sprzeciw bedzie rodzil u niej agresje, awantury i przemoc. Przy czym teraz jest to jeszcze mala przemoc i stosunkowo latwo Ci sie od niej oderwac, bo nie macie wspolnych zobowiazan. Kiedy sie od niej uzaleznisz slubem, dzieckiem, wspolnym kredytem itd., ona bedzie wiedziala, ze teraz moze jechac po calosci, i bedzie robila to, co jej sie podoba, a Tobie trudno bedzie sie od niej oderwac.
Zastanow sie nad tym dobrze, bo chodzi o Twoje zycie. Cale zycie. Jesli chcesz byc caly czas pomiatany przez osobe, ktora wmawia Ci nieprawde, ze Cie kocha, to zostan z nia.
Piszesz, ze to tylko rzadko i nie mocno... Michal, to, co Ty widzisz, to tylko czubek gory lodowej. Osoby, ktore moga spojrzec na to z zewnatrz i maja zdrowy, obiektywny dystans do sprawy, widza znacznie wiecej. Ty patrzysz sie na to mniej lub wiecej przez rozowe okulary, bo laczy Cie z nia wiez sercowa. Ale trudno myslec o takiej wiezi sercowej z jej strony, po tym jak Cie traktuje.

Odnośnik do komentarza

Najdziwniejsze i najśmieszniejsze jest to ,że ona obawia się ,że Ty ją będziesz bił ,że ona bije to jest ok,
wracając do Ciebie chce mieć gwarancję ,że nie będziesz jej bił ,a to Ty powinieneś oczekiwać takiej gwarancji...,

ale ona niestety Ci tego nie zapewni /jedynie może słownie/,

leki tu żadne nie pomogą jedynie wspólna psychoterapia ,

ja brzydzę się przemocą,ale tak myślę jakby jej tak z liścia strzelić ,przyszło by opamiętanie!?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa, masz oczywiscie racje - farmakologia to w tym wypadku niewlasciwa droga, tylko psychoterapia. Jednak dostrzegam w tej dziewczynie duza doze wyrachowania, a na to psychoterapia, wiadomo, nie pomoze. Co innego, gdyby po uderzeniu go, przepraszala, wykazujac swiadomosc swojego czynu.

Michal, jesli nadal nie chcesz tego zerwac, nastepnym razem gdy Cie uderzy, nie rozladowuj powstalego przez nia napiecia przez oddanie jej, tylko zacznij klaskac. Tak! Bij jej brawo za jej wspanialomyslny wystep. Mozesz nawet krzyknac glosno - BRAWO! W ten sposob rozladujesz swoje napiecie, nie dajac jej powodu do zarzucania Tobie przemocy. Ciekawe, jak sie zachowa.
Mimo wszystko uwazam, ze zwiazek, w ktorym sie znalazles nie ma sensu, bo polega na emocjonalnym zniewoleniu Cie. Masz bez slowa akceptowac jej wybuchy i bicie Cie. To wredne, niesprawiedliwe, egoistyczne podejscie. Jesli jestes porzadnym chlopakiem, to taka dziewczyna nie jest Ciebie warta. A jak juz od poczatku, gdy na dobre nie weszliscie jeszcze w prawdziwe zycie, wszystko psuje sie do tego stopnia, to i psychoterapia nie ma wiekszego sensu. Poza tym, jw., psychoterapia pomoglaby zapanowac nad agresja czlowiekowi o szczerych intencjach, a nie komus o tak paskudnych cechach charakteru. Zaloze sie, ze jesli ona zgodzilaby sie pojsc na psychoterapie, to raptem okazaloby sie na sesji, ze to Ty masz problem z agresja i wymagasz terapii, ale nie ona. W najlepszym razie przejmie na siebie tylko czesc winy i bedzie probowala zminimalizowac swoj udzial. Nie wierzysz, Michal, przekonaj sie. Tylko badz ze soba szczery i nie lykaj wszystkiego, co ona Ci probuje wmowic.

Odnośnik do komentarza
Gość michałłlll

chce sie ona spotkac po swietach . ze mozemy sprobowac wrocic do siebie..pisala pierwszy raz od jakiegos czasu ze jej brakuje Mnie ze by sie przytulia itp ... tak naprawde to 8 dni jak sie zobaczymy wiec nie wiem co bedzie czy nie zmieni zdania , sam nie wiem czy chce wejsc w ten zwiazek spowrotem ... dam jej szanse ale jak zobacze ze ona nic nie zrozumiala to odejde JA .. Wiem ze macie racje ale chce dac jej ostatnia szanse ... zeby nigdy nie załować ze odszedłem,, ze to dobra była decyzja ....

Odnośnik do komentarza

Ja też tu widzę wyrachowanie ,nawet w tym odejściu,to jest wszystko obliczone na postawienie na swoim,

dodam tylko ,że nie ma znaczenia czy ta osoba przeprosi czy nie ,bić i przepraszać ,to ja dziękuje za te przeprosiny,

myślę ,że to Ty skoro chcesz dać jej szanse powinieneś postawić warunek,jedno uderzenie będzie końcem tego związku i być konsekwentnym ,
z takimi ludźmi konsekwencją jedynie można coś zdziałać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Michal, rozumiem Cie. Chcesz mieć calkowita pewnosc. W takim razie po prostu badz na wszystko wyczulony. Nie zakladaj slepo, ze Cie tak bardzo kocha. Wg mnie zauwazyla, ze nic nie ugra, zadajac od Ciebie gwarancji, to teraz uderza w inna strune - probuje przez tesknote i chec przytulenia Ciebie. Pisze Ci takie rzeczy, a Ty masz w glowie obraz, jak bylo fajnie, gdy sie przytulaliscie. I ta mysl, to wspomnienie od razu ciagnie Cie do niej. Prawda? Glowka pracuje. Jej glowka, ona dobrze wie, jak rozgrywac, aby bylo tak, jak ona chce.

ka-wa, zgadzam sie calkowicie z tym, co napisalas.

Drodzy, jej nastepne uderzenie powinno byc ostatnim. Bez zadnych wyjatkow. Michal, i nie oddawaj jej tym samym. Wciagnie Cie znowu w te swoje gierki. A teraz podczas rozmowy nie dawaj winy zrzucic na siebie. Jesli bedzie probowala to zrobic, da bardzo widoczny wyraz tego, co naprawde do Ciebie czuje. Zastanow sie wtedy, czy rzeczywiscie chcesz z kims takim byc.
Wg mnie przemoc nie ma plci. Faceta, ktory pozwala sie bic, nie stawia w gorszej sytuacji od kobiety, ktora pozwala na to samo. Fakty sa takie, ze jedno jest katem, drugie ofiara. Trzeba podjac takie srodki, aby uniknac przemocy.

Odnośnik do komentarza

Michal a co wiesz o Jej dziecinstwie?Bo albo sa to cechy charakteru albo agresja jest czyms spowodowana i teraz nie moze sobie z tym poradzic ..........Moze przeszla jakas traume np molestowanie .Pisze o tym dlatego ze kiedys znalam taką kobiete .Bila meza po twarzy ,kopala ale On wiedzial ze przeszla w dziecinstwie straszne rzeczy i jakos to trawil do czasu .Potem znalezli dobrego terapeute,przeszla terapie i rzeczywiscie pomoglo......

Odnośnik do komentarza

~michalllll
ale ona bardzo jest wyczulona na jakikolwiek uderzenie w zartach itp i przez przypadek

No jesli jest tak bardzo wyczulona na uderzenie, tym bardziej powinna wiedziec, co wyrzadza Tobie, bijac Cie w twarz. Dla mnie jedno z drugim nie gra. Taka wrazliwa, a Ciebie tlucze? Wg mnie wyrachowane to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Też mi to wszystko wygląda na wyrachowane działanie. Nie dość, że systematycznie próbuje podporządkować Cię sobie, regularnie stosuje przemoc fizyczną(to że raz na 2, 3 miesiące, to naprawdę żadne pocieszenie), to jeszcze w dodatku teraz usiłuje z Ciebie zrobić winnego. Zrzucić na Ciebie odpowiedzialność za to, że niszczy Wasz związek. Też radziłabym Ci uciekać z tego związku, zanim zrobi z Ciebie pantoflarza, czy "zbitego psa". Kiepsko to widzę, małe szanse na to, żebyście zaczęli w przyszłości funkcjonować jak normalna para, w której zdanie obu stron jest tak samo ważne. Może psychoterapia by jej pomogła, chociaż gwarancji nie ma.

Odnośnik do komentarza

Witaj.
Przepraszam, że nie doczytałem wszystkich odpowiedzi.
Chcę jedynie dodać, że jeżeli potrafisz bez niej żyć i jej nieobecność nie wywołuje u Ciebie efektów uzależnienia to poszukaj sobie innej dziewczyny. Z tą raczej stracisz czas.
Przy okazji zastanów się dlaczego tak naprawdę zdecydowałeś na związek z ta dziewczyną? Czy przypadkiem w Twoim rodzinnym domu nie było takich sytuacji? To tylko podpowiedź.
Jeżeli jednak chciałbyś dać jej szansę i dalej z nią być to tylko pod warunkiem, że udacie się na przykład do psychologa rodzinnego.
Uważam, że ta dziewczyna ma spore problemy psychiczne i nie są niemożliwe do wyleczenia. Warunek jest tylko jeden: Musiałaby przyjąć do wiadomości fakt, że problemy są właśnie z nią.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...