Skocz do zawartości
Forum

Smutek i pustka w sercu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od pewnego czasu mam problem. Chodzę przygnębiona, praktycznie z nikim nie rozmawiam, najlepiej mi, kiedy jestem sama. Odczuwam pewną pustkę w sercu, która nie daje mi spokoju. Rzeczy, które wcześniej mnie irytowały i martwiły stały się obojętne. Nie czuję się szczęśliwa i spełniona. Zdarzało się nawet, że okaleczałam się. Nie wiem, co mi jest.

Odnośnik do komentarza

Spodziewałam się takiej odpowiedzi. Ale nie, nie czuję, żeby były to hormony. Owszem, dojrzewam, ale zaczęłam dojrzewać już w wieku 9 lat. Więc coś takiego przejawiło by się wcześniej. Ale według Was pewnie jestem właśnie 13, która nie może mieć problemów, bo przecież mam tylko 13 lat. :) Osoba dorosła dostałaby zupełnie inne odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Czy Twoim życiu ostatnio wydażyło się coś z czym nie możesz sobie poradzić?

Jak dla mnie to czy mamy 13 czy 50 lat nie jest podstawą do oceny powagi problemu.
Problemy spadają na nas nezależnie od wieku w jakim znajdujemy się - po pierwsze trzeba pierw znaleźć źródło problemu, a po drugie nauczyć się zwalczyć dany problem.

Poprzez samookaleczanie odregowujesz stres, wyładowywujesz swoją złość na ciele - musisz postarać się nauczyć w inny sposób radzić sobie z problemami.
Masz jakieś przyjaciółki z, którymi w takowych momentach mogłabyś porozmawiać?
Może masz jakieś zainteresowania, lub ukryte pasje - którymi mogłabyś zająć się?

Depresja może dopaść człowieka nezależnie od wieku, moje pytanie brzmi - jakie masz problemy ? Co Cie w życiu irytuje ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Jeszcze dodam :
Gdy zaczynamy izolować się od społeczeństwa, wolimy przebywać sami może być to pierwszymi oznakami tego że: nie potrafimy odnaleźć się w życiu codziennym oraz, że prawdopodobnie zaczynamy wpadać w sidła depresjii.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Ponieważ napisałaś bardzo ogólnie sprawdziłam ile masz lat i nie dlatego doradziłam Ci żebyś porozmawiała z mamą że Twoje problemy uważam za mało znaczące ale wprost przeciwnie.Mama powinna być tą osobą dla dziecka najbliższą więc od niej trzeba zacząć.

Odnośnik do komentarza
Gość Lawendowa

po pierwsze czy coś się stało? Czy ktoś może coś Ci powiedział? Jakieś problemy w szkole czy np zakochałaś się w kimś?
po drugie czasem każdy ma spadki formy, teraz też taka pogoda, nie nastająca optymistycznie

Odnośnik do komentarza

Sama nie wiem, nic konkretnego się nie stało. Jedyne może, to to, że poszłam do gimnazjum w tym roku. Nie jest fajnie, wyżywają się, śmieją, rzucają długopisami, czymkolwiek. Już wcześniej, zanim poszłam do gimnazjum czułam się w ten sposób, ale teraz jest o wiele gorzej. Mam przyjaciółkę, mogę powiedzieć, że nawet kilka. Ale raczej się im nie zwierzam, jedyna, której mówiłam wszystko ostatnio oddaliła się ode mnie, nie jest już tą samą osobą. Mam hobby, w sumie jedno konkretne. Piszę. Uwielbiam pisać, wiersze, opowiadania, wszystko. Kocham przelewać swoje emocje na papier.

Odnośnik do komentarza

Zdarza się nawet, że mam jakieś napady złości. Bez powodu, albo z mało znaczących powodów. Kiedyś koleżanka nie chciała zejść mi z krzesła, nie wiedząc dlaczego wpadłam w furię i uderzyłam ją z całej siły paletką do ping-ponga.. Brzmi śmiesznie, a jednak nie było śmieszne. Zdarza się też, że zaczynam mieć jakieś ataki furii właśnie, coś w tym stylu, krzyczę na cały dom, w szkole, gdziekolwiek jestem, że nie chcę żyć, że pójdę się zabić, ale ludzie.. jakby byli głusi na moje cierpienie.

Odnośnik do komentarza

Witaj Sadtosee .
Chyba zbyt dużo stresu w Twoim życiu? Trochę się dziwię postawą twoich rodziców. Powinni jak najbardziej interweniować w takiej sprawie. Myślę, że także przez to nie czujesz się dostrzeżona prze rodzinę.
Postaraj się porozmawiać z mamą jeszcze raz na ten temat. Może jednak coś zrobi.
Na pewno powinnaś porozmawiać z pedagogiem o tym, co się z Tobą dzieje. Samotnie będzie Ci bardzo trudno sobie ze wszystkim poradzić.
Ni może spróbuj wyżalić się tutaj na forum? Na pewno Cię wysłuchamy i nie zignorujemy.
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Te napady złości, furii są wynikiem tego, że czujesz się bezsilna wobec tego, co dzieje się w szkole. Nie wiesz, jak radzić sobie z zachowaniem osób z klasy, a to z kolei powoduje poczucie wstydu.
W takiej sytuacji są dwa rozwiązania. Możesz ignorować ich zaczepki w szkole, nie pokazywać, że to działa. Inny sposób to udzielenie dowcipnej, ale dosadnej odpowiedzi, tak aby tamte osoby poczuły się zawstydzone.
Tak jak sugerowali Przedmówcy, warto także porozmawiać z pedagogiem/psychologiem szkolnym.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...