Różnica zamożności rodzin a związek

[Gość GButterfly]

Witam was wszystkich. Od dwóch lat spotykam się z Filipem. Mam 17 lat, on zaś 18. Jest bardzo wspaniałym chłopakiem. Na początku naszego związku wszystko było dla nas czymś nowym, nie zapraszaliśmy siebie nawet do domów, dla mnie był to układ idealny, nie chciałam aby do mnie przychodził. Po pewnym czasie zaprosił mnie do siebie, nie chciałam tam iść wiedząc, że będę musiała również zaprosić go do siebie. Filip ma wspaniały dom oraz bardzo miłą rodzinę. Jego mama mnie polubiła, brat również... często mnie pozdrawiają, mówią o mnie same dobre rzeczy. Moja przyjaciółka jest kuzynką Filipa, więc wiem co jego mama mówi do matki Oliwii. (Filip i Oliwia również się przyjaźnią). Wracając do tematu, nie mogę go zaprosić do siebie ponieważ mieszkam w trzypokojowym mieszkaniu... Dzielę pokój z młodszym rodzeństwem. 3 osoby w jednym średniej wielkości pokoju, wszędzie porozrzucane zabawki i ubrania młodszego rodzeństwa. Mieszka z nami również dziadek, który cierpi na chorobę psychiczną więc czuję się czasami jak w psychiatryku. Nie jesteśmy patologiczną rodziną, nikt nie pali, nie pije, nie bije, nie kradnie.W mieszkaniu mam czysto, mama z ojcem bardzo się starają o to abyśmy żyli w schludnym domu, mieli co jeść, co ubrać. Filip myśli, że moi rodzice dużo zarabiają, ponieważ za równo ja i jak moje rodzeństwo mamy markowe ubrania, drogie gadżety... na samą siebie ja zarabiam, a rodzeństwo dostaje odzież od dzieci siostry mojej mamy, która ma dobrą sytuację finansową. Na każą okazję staram się Filipowi kupić/zrobić prezent za konkretną cenę. Dzisiaj dowiedziałam się od Oliwii, że Filip już zamówił mi prezent na święta (tak szybko, ponieważ będzie sprowadzony z Japonii). Dowiedziałam się, że to są buty za ponad tysiąc złotych (Jeremy Scott). Nie chciałam wierzyć w to co widzę na własne oczy... Nie mogę nic powiedzieć Filipowi, bo obiecałam Oliwce. Nie będę mieć dużo pieniędzy, nie stać mnie nawet na rzecz wartą 200 zł... a co dopiero prezent o podobnej sumie. Czuję się jak biedak. Druga sprawa ... wracajac do mieszkania. Filip chce mnie wreszcie odwiedzić, nie chcę aby przychodził, ze względu na dziadka, który odstawia różne cyrki (potrafi biegać nago po mieszkaniu...) i brak prywatności, wiem również, że moi rodzice będą się go wypytywać o różne głupoty. Nie wiem co mam robić, nie chcę aby on pomyślał, że jestem biedną dziewczyną żyjącą w patologicznym domu.

[pietuch]

Badz szcera z chlopakiem, jesli mu ufasz, a wiem, ze tak jest, to powoli naprowadz go na temat tego w jakich warunkach zyjesz...
Jesli mu na Tobie zalezy, nie bedzie dla niego to mialo znaczenia ile masz w kieszeni i jaka masz rodzine, bo masz dobra rodzine, a dziadek jest poprostu chory, Twoj chlopak powinien to zrozumiec, to nie wina Twojego dziadka, ze czasem w stanie psychotycznym tak sie z nim dzieje...
To jaka masz złotą rodzine, swiadczy fakt, ze dziadek jest w domu a nie tak jak wiekszosc umyslowo chorych porzuconych przez najblizszych w szpitalu psychiatrycznym...
Dziadek ma o tyle dobrze, ze moze godnie zyc przy swoich najblizszych... To Twoj chlopak napewno zauwazy.
Musisz mu powiedziec o wszystkim...
Na tym polega planowanie zycia z dana osoba, na tym polega powazny sposob podejscia do zwiazku, o ile powaznie myslisz o zwiazku...
Bo w tym wieku to...
Pozdrawiam, jeszcze raz : otworz sie przed nim i nie wstydz tego jaka jestes, a bedziesz szczesliwa :-)
Pozdrawiam i trzymam za Niego kciuki

[Gość GButterfly]

Dziękuję za odpowiedź oraz radę zamieszczoną w niej. Chciałam napisać, że staram się z nim być szczera. Nie wmawiałam mu nigdy, że jestem jakaś super bogata. Nie mogę narzekać na pieniądze, bo na drobne wydatki typu -wypad na pizzę czy jakieś pieniądze dostaję od rodziców. Mimo jednak sama zarabiałam. Chcę znaleźć sobie jakąś pracę, ale gdzie przyjmą licealistkę bez żadnej profesji? Wracając do Filipa. Mówiłam mu, że mieszkam z dziadkiem, który jest chory, oraz, że dzielę pokój z rodzeństwem, nigdy nie ukrywałam tego faktu przed nim. Jednak nie chciałabym aby on zobaczył to na własne oczy. Moje rodzeństwo jest pyskate. Nie mielibyśmy ani minuty prywatności, tego mi brakuje. Ogólnie to jestem szczęśliwa, mam kochającą rodzinę, z dziadkiem również da się porozmawiać, czasami jednak ma tylko takie "napady"... ostatnio się pogłębiły. Dużo osób, które mnie znają dziwią się ,co on we mnie w ogóle widzi. Jest przystojny, bogaty, to mógłby mieć dużo lepszą dziewczynę. Twierdzą, że oprócz "ładnej buźki" nie mam nic do zaoferowania. Filip nie ogląda się za żadnymi dziewczynami, twierdzi, że jestem wyjątkowa, że nie widzi poza mną świata i nie wyobraża sobie życia z inną dziewczyną. Jednak boję się, że jak zobaczy jaki cyrk mam w domu to zakończy ten związek.

[Gość przeczytałam]

No to będzie dla Was sprawdzian.
Dla Ciebie, bo wstydzić się własnej rodziny jest ... wstydem i dla niego z wiadomych powodów.
Żyjesz jak większość społeczeństwa.
Nawet jak pochodziłabyś z biednej rodziny, nie ma podstaw do wstydu. Gdyby rodzina była potologiczna, też nie ma, bo rodziny się nie wybiera, a z Twoją jest wszystko w porządku.
Jak chcesz uniknąć stresu, to spróbuj wszystkich poznać ze sobą stopniowo. Niech chłopak pozna mamę gdzieś na zakupach, podobnie chociaż z jednym z rodzeństwa. Dopiero potem w domu.

[Gość przeczytałam]

A co do znajomych, to wymień ich na dobrych przyjaciół, którzy będą wiedzieli dlaczego on jest z Tobą, bo będą Cię znali i darzyli sympatią.
Bo takie towarzystwo nie nadaje się do niczego.

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Długo nie będziesz mogła zwlekać z zapoznaniem chłopaka ze swoją rodzina - więc zanim on zacznie zadawać sobie pytania dlaczego tego unikasz - powiedz mu prawdę. Powiedz mu o swoich obawach, po prostu bądź szczera, gdyż to w tym momencie ma kluczowe znaczenia.
Pozdrawiam

[kwiatuszek2]

Nie uda Ci się tego ukryć przed nim na całe życie :) Powiedz mu o tym zanim go zaprosisz, że czujesz się skrępowana przez tą sytuację. Z drugiej strony nie powinnaś się wstydzić swojej sytuacji, wcale nie jest zła, poza chorym psychicznie dziadkiem.
Jeżeli mu na Tobie zależy, to nie będzie go to wszystko obchodziło.
Tak jak ktoś tu napisał- to prawdziwy sprawdzian dla Waszego związku i poglądów.

[Gość doświadczona]

Nigdy nie trzeba się wstydzić swoich korzeni tym bardziej że jak piszesz jesteście normalną rodziną.Sama widzisz że wszyscy z rodziny chłopaka traktują Cię dobrze nie wiedząc czy jesteś zamożna czy nie.Tylko swoim postępowaniem można pokazać czy jest się osobą wartościową.Już nie te czasy kiedy za człowiekiem szedł majątek .Bądź szczera i nie wstydź się choroby dziadka bo starzy ludzie mogą z racji wieku mieć problemy z psychiką.Nie podoba mi się te przekazywanie informacji kto co i kiedy powiedział żeby nie było przekręcenia informacji i wyjdą plotki które już nie są dobre.

[Gość zuzka525252]

Troszkę Cie rozumiem bo miałam juz taka sytuacje jak Ty, tylko ze to mój chlopak mial chora osobe w domu. i Szczerze mowiąc ukrył to troche przede mna wlasnie dlatego chyba ze sie wstydzil, postawil mnie troche w glupiej sytuacji bo dopiero jak walnęłam fafe przy tej osobie zorientowalam sie że to chora osoba...dopiero po tym wytłumaczyl mi ze to nie jest zdrowy czlowiek...i dlatego lepiej bedzie jak Ty mu opowiesz o wszystkim sama zanim sam sie dowie od kogos (a nie daj Boże jakis plotek czy cos) lepiej być z kim szczerym, zawsze lepiej sie na tym wyjdzie...i powiem Ci ze teraz jestesmy kochającym sie małzenstwem...to że masz w rodzinie chora osobe to Cie nie przekreśla...pamietaj ze to z Tobą Filip sie spotyka Ciebie kocha, a nie Twojego dziedka czy pozycje majątkową...a skoro zaprosił Cie do siebie i przedstawil rodzinie to tez o czyms świadczy,zalezy mu na Tobie wiec pięlęgnuj to uczucie i badz z nim szczera

[Gość unna]

Właściwie to już wszystko zostało tu powiedziane.
-Powiedz chłopakowi o dziadku, o wszystkim, czego może się spodziewać.
-Uprzedź rodzinę, że przyjdzie, niech dzieciaki posprzątają zabawki.
-Masz dobrą, ciepłą rodzinę, więc nie wiem, czemu się ich wstydzisz.
Ty zapewne jesteś taka sama, i to pewnie pociąga twojego chłopaka, więc skąd te obawy?
A jeśli by się od ciebie odwrócił / nie sądzę, by tak się stało/ , świadczyłoby jedynie o tym, że nie jest on ciebie wart.

[Andy30]

Różnice w majętności pojawią się gdy na serio będziecie ze sobą mieszkali.