Skocz do zawartości
Forum

Myśli samobójcze, niskie libido i smutek


Gość Markuss

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, jestem na granicy miedzy zyciem a smiercia. Nie mam juz checi zyc. Pije alkohol sam ze soba. Mam 26 lat, a czuje sie jak stary dziad. Nie moge znalezc sobie dziewczyny. Napisze swoje objawy.

Zero libido
Nie spie po nocach
Nie chce mi sie zyc
Alkohol
Mam strasznie zimne dlonie i stopy
Ucisk w brzuchu i pod klatka
Gadam czesto ze soba
Samotnosc, olalem znajomych
Mowie niestworzone rzeczy, mam tak jakby swoj swiat
Ludzie sie na mnie gapia, to nie wkretka tylko tak jest.
Mam smutna mine, wygladam jak ciota a jestem przystojny
Brak checi do dzialania i podjecia pracy
Ojciec moj jest schizofrenikiem, boje sie ze moge miec to samo
Pustka w glowie, zero inicjatywy do rozmowy
Ludzie zaczeli mnie unikac
Bol z przodu glowy, rano silny
Mysli o samobojstwie
Stracilem cala pewnosc siebie
Nie potrafie juz poderwac zadnej dziewczyny, a bylem w tym dobry.
Zmienil mi sie wyraz twarzy, az boje sie spojrzec w lustro
Ludzie nie patrza mi sie w oczy
Czesto placze.
Czuje straszna samotnosc.
Jestem ciagle zamyslony, co chwila ktos mnie pyta o czym mysle. A ja zamyslony nie jestem ale tak to odczuwam jakbym byl.
Brak poczucia rzeczywistosci, czuje sie jak w grze, jak zombi.
Zanikly mi uczucia wyzsze
Nie odczuwam przyjemnosci, zapomnialem juz jakie to uczucie
Chce umrzec bo co to za zycie jak warzywko?

Drodzy forumowicze ja bylem kiedys super chlopakiem, na prawde. Bylem uwielbiany w towarzystwie i brany jako jego dusza. Znalem piekne dziewczyny i sie z nimi spotykalem. Czerpalem z zycia garsciami, tego bytu inni mi zazdroscili. Bily sie o mnie dziewczyny. Strasznie duzo imprezowalem i niestety nie stronilem od alkoholu i narkotykow. To zaczelo sie stopniowo 4 lata temu. I tak dzisiaj wegetuje, bez szansy na przyszlosc. Nie widze juz zadnej iskierki nadziei. Wycofalem sie calkowicie z zycia. Mialem dobra prace, samochod, dziewczyne. Wszystko przepadlo. Nie jem juz prawie nic. Kromke chleba na dzien. Opadlem z sil. Nawet rodzicow nie zapraszam do siebie, mowie ze jestem zajety a leze tylko wpatrzony w sufit. Dla czego tak sie stalo. Czy Bog zeslal na mnie kare? Potrafilem kiedys przebywac na dworzu cale dnie, sprawialo mi to wielka przyjemnosc. Czar prysl, cofnalem sie w rozwoju. Nie nawidze siebie. Chcialbym zasnac i juz sie nie obudzic. Czuje sie strasznie. I ten bol glowy. Blagam was, prosze, powiedzcie co mi sie stalo? Czy jest dla mnie nadzieja? Ja juz nie moge. Coraz mniej waze. Ciezko mi wstac, opadlem z sil i zycie ze mnie ucieka. Czuje ze umre. Przepraszam ze sie tak rozpisalem, ale chcialem zostawic tu czastke siebie.

Odnośnik do komentarza

Chcialem jeszcze powiedziec ze strasznie wypadaja mi wlosy. Zawsze mialem je geste, teraz lysieje. Jestem juz niepotrzebny na swiecie, nie mam dla kogo zyc. Czuje sie jak ofiara losu. Nawet nie mam erekcji, zero podniecenia. Ostatnio jedna dziewczyna mnie calkowicie olala bo chciala zebym z nia mial sex. A mi nawet nie stanal, powiedziala ze mnie nie podnieca i wyszla. Tyle ja widzialem. Juz po mnie.

Odnośnik do komentarza

Markuss, dobrze, że napisałeś. To znaczy, że szukasz szansy, żeby z tego dołka wyjść. Co ja bym ci poradził ?
Pójść do psychologa. Ja wiem, nie każdy to lubi, ale u ciebie proces depresji posunął się już daleko. Być może na początek zaleci ci jakieś leczenie, do tego terapie. Oprócz tego zwróciłbym się do dobrych znajomych lub rodziny i powiedział, że masz problemy i że potrzebujesz pomocy. Wsparcie jest ci potrzebne, żebyś wrócił do świata żywych. Świat zombi już Cie nie potrzebuje. Powiedz mi dość.
Dobrze byłoby też przebadać się pod kątem zdrowia. Coraz częściej zdarza się, że ludzie cierpią na alergie (mleko, gluten) a objawia się to szwankowaniem układu nerwowego. Układ nerwowy wysiada też przy ostrym ataku pasożytów i toksyn z candidy. Dlatego też dobrze jest pójść do jakiejś lecznicy i się przebadać .

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie wiem czy dam rade, Jestem bardzo slaby. Nie mam juz nawet checi walczyc ze swoim stanem. Oczy mi sie same zamykaja. Caly czas jest mi niedobrze. Ci najblizsi sie odemnie odwrocili, wiem ze glupio sie tak uzalac nad soba, ale ja nie mam komu. Dlatego chcialem tu napisac bo wiem ze niedlugo umre. Raczej nie ma juz dla mnie ratunku. Kiedys zostalem pobity pod dyskoteka i wbito mi noz, strasznie sie balem bo chcieli mnie zabic. I to chyba wtedy sie zaczelo cos we mnie zmnieniac. Mam juz dosc. Nawet najmniejszy szmer wywoluje u mnie strach.

Odnośnik do komentarza

Markuss, my tu po to jesteśmy, żeby ci pomóc, więc pisz tutaj i traktuj nas jak przyjaciół. Ale jako przyjaciele jesteśmy wymagajacy. Zapisz się do lekarza. Skąd jesteś ? Może polecić Ci dobrego ?
Zapisz się do psychologa. Dziś kup w aptece magne B6 i przyjmuj go 3 razy po 1 kapsułce, a jutrzejszy dzień zacznij od śniadania (jajecznica z 3 jaj, pomidor pokrojony w plastry). Możemy się tak umówić ?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Wszystkie objawy, o których tutaj napisałeś najprawdopodobniej świadczą o depresji. Pytasz, czy jest szansa na odzyskanie siebie. Jest - jednak tą szansę Ty sam musisz dać sobie i poszukać pomocy specjalisty.
Ja radziłabym Ci w pierwszej kolejności iść do lekarza psychiatry - dzięki lekom Twój nastrój się ustabilizuje i nabierzesz sił i chęci do walki o siebie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Skoro tu piszesz, to jeszcze jakaś chęć życia, w tobie tkwi. Jest więc nadzieja, jest szansa.
Więc przestań biadolić i zajmij się sobą.
Oczywiście, najlepszy byłby lekarz, ale na razie zmień myślenie, zacznij sobie mówić, że chcesz normalnie funkcjonować, że jesteś energiczny i z każdą chwilą czujesz się lepiej. Powtarzaj to sobie bez przerwy, a poczujesz powrót sił.
To pozwoli ci wygrzebać się z łóżka i zacząć coś działać, by wrócić do zdrowia.

Odnośnik do komentarza

A może i właśnie teraz "siły wyższe" dały Ci szanse na naprawienie swojego życia? Pomyśl o tym... Twoja historia jest rażąco podobna do tych niczym nawróceni. Czas na Ciebie!

I wcale nie jesteś cofnięty w rozwoju jak to napisałeś, bo Twój styl pisania bardzo mnie zaciekawił, jesteś mądry i masz po kolei w głowie, to widać :)
Tylko gdzieś się zagubiłeś w tym szarym, ale pięknym świecie.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za slowa otuchy, chcialem isc do apteki ale nie moglem bo nie mam sily. Nie jem ponad 3 tygodnie, ale nie czuje juz glodu. Bor mieszkam w Warszawie, nie moge juz nic jesc bo moj organizm nie przyjmuje nic. Stalem sie warzywem i caly czas czuje ze juz smierc sie zbliza. Leze wiec i czekam. Zwrocilem sie raz o pomoc do kogos to mnie wysmiala ta osoba i powiedziala zebym sobie radzil sam. Nie mam przyjaciol, rodzina szkoda gadac. Fajne zycie mam nie. Nie czuje sie potrzebny na tym swiecie, wiec dla kogo mam zyc powiedzcie? Z dnia na dzien jest coraz gorzej i boli mnie brzuch z prawej strony od dwoch dni. Przepraszam ze tu wam marudze, ale chce zostawic cos po sobie, ze jednak istnieje i jestem zywa osoba ktora ma uczucia, ale nikt tego nie docenil i jak umre to to przeczytaja te osoby ktore sie odemnie odwrocily, ale wybaczam im i modle sie do Pana Boga za nich. Wlasnie tak dzisiaj myslalem i cale zycie przemknelo mi przed oczami. Uswiadomilem sobie jak wiele rzeczy i chwil mi umknelo, ktore moglbym zrobic inaczej a ktore zmienilyby bieg mojego zycia.

Odnośnik do komentarza

A więc leże i czekam na śmierć, bo czuję, że nadchodzi.
Poczucie humoru zabierzesz do grobu heh :) Bo przynajmniej mnie to ubawiło.

Twój organizm przyjmuje, tylko Ty mu nic nie dajesz, żołądek się skurczył. Wszystko Cię boli bo masz braki w organiźmie, stres i depresję. Zacznij jeść malutko i pomału, bo umrzesz z przejedzenia!
Weź się za siebie.

Każdy popełnia błędy w życiu, każdemu coś umknie, ale czasu się nie cofnie. Jesteś teraz sam, jednak gdy zaczniesz o siebie walczyć i z optymizmem iść do przodu z pewnością pojawią się nowe osoby w Twoim życiu.
Dla kogo masz żyć? Dla siebie, jak powalczysz o siebie znajdziesz drugą połówkę z którą będziesz dzielił resztę życia. Nie chcesz? No powiedz, kuszące prawda?

A rodziny się nie wybiera, niestety.. :(

Odnośnik do komentarza

Jeżeli jest z Tobą tak źle jak piszesz to zadzwoń do rodziców lub na pogotowie, na pewno Ci pomogą, jak przyjedzie pogotowie to powiedz że albo Ci pomogą, albo się zabijesz, to szybko się Tobą zajmą, bo tu nie ma na co czekać, tu trzeba działać, wyrzuć ze swego słownika," nie mogę, nie mam siły, nie chce mi się " Powiedz sobie byłem fajnym facetem a teraz będę jeszcze fajniejszym, i do działania. Albo dzwonisz po pogotowie albo wstajesz i idziesz do apteki, i do najbliższego sklepu po coś do jedzenia. Depresja to nie wyrok, to początek Twojego nowego fajnego życia, ze mną było podobnie, ale się pozbierałam, i życie nigdy jeszcze nie było takie piękne.

Odnośnik do komentarza

Kwiatuszku jestem juz skonczony, z mojego dawnego ja nie pozostalo nic. Bylem wtedy kims, gosc z klasa tak mi mowily dziewczyny. Mam zero libido, nie umiem juz poderwac zadnej dziewczyny. Humor tez poszedl do piachu. Jestem debilem, tak sie czuje. Smutek i smutek, jak male dziecko. Nie zechce mnie zadna dziewczyna. Bo co to za zycie z nudziazem obdartym z uczuc i impotentem. Jestem zerem, wstydze sie pokazac na ulicy. Na prawde nie moge nic jesc, bo od razu bym zwymiotowal.

Odnośnik do komentarza

Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie, czy chce walczyć o siebie.

Wiesz zależy co kto lubi. Mnie akurat nie pociągają tacy mężczyźni, którzy myślą, że są bogami, zatracają się w życiu, imprezują, mają wszystko i nie doceniają życia. Z Twojego opisu taki kiedyś byłeś ( wybacz, jeżeli źle zrozumiałam), a panienki w okół których się obracałeś są zazwyczaj puste i lecą na kasę.

Libido jest tu teraz najmniej ważne, problemy z nim i erekcją są normalne przy takich problemach jakie Ty masz. To wszystko wróci do normalności, gdy weźmiesz się za siebie.
Potrzebujesz pilnej konsultuj z psychologiem a nawet psychiatrą, uważam też, że powinieneś pójść do szpitala. Zatem udaj się do rodzinnego, opowiedz o swojej depresji o ty, ze nic nie jesz już tak długo, on Cię wyśle gdzie należy. Proszę, spróbuj :(

Odnośnik do komentarza

Kwiatuszek ma rację, to mądra dziewczyna ( pod każdym względem ) więc słuchaj się jej Marku, wszystko minie i wróci do normy, tylko Ty musisz chcieć. Czy tak naprawdę żal Ci tego że puste dziewczyny się o Ciebie biły, gdzie one są teraz jak Ty potrzebujesz pomocy, powiedz sobie że nie ma czego żałować, żałuj że nie chciałeś zawalczyć o jakąś mądrą dziewczynę, bo wtedy nie miał byś tych problemów. A czy Twoje problemy nie mają związku z narkotykami i alkoholem ?

Odnośnik do komentarza

Markus, jeśli chcesz mogę polecić Ci dobrego lekarza, który Ci pomoże. Ale potrzebny jest również psycholog lub psychiatra tutaj nie mam żadnych znajomych, godnych polecenia. Ale na razie.. czy jest ktokolwiek kto mógłby przyjść i pomóc Ci zrobić cokolwiek do jedzienia ? Np małą miseczkę ryżu z jabłkiem ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...