Skocz do zawartości
Forum

Narzucanie swojego zdania przez partnera podczas seksu


Gość dezorietowana

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dezorietowana

witam. mam pewien problem. moj partner pozwala sobie za wiele w sypialni. najpierw przekonal nie zebysmy zrezygnowali z prezerwatyw i uprawiali sex przerywany. ryzyko jest. ale ostatnio stwierdzi ze nie bedzie go przerywac i bedzie konczyl we nie bo to jest prawdziwy sex dla niego. jedno dziecko juz mamy. twierdzi ze jesli w jego rodzinie wszyscy sie staraja o 2 dziecko i im nie wychodzi to dlaczego my mamy miec. zwlaszcza ze juz nie raz sobie pozwalal w moje dni plodne a ja czekalam ze strachem na okres. nie biore zadnych tabletek poiewaz juz calkie bym mu ulegla.nie wiem jak mu juz tlumaczyc. prosze was o pomoc. jakas rade.

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Yyyyy.... czy on Cię gwałci? Jeśli nie to w jaki sposób sprawia, że zgadzasz się na seks bez prezerwatywy, skoro nie chcesz mieć dziecka? Dlaczego tabletki sprawią, że mu ulegniesz? On Cię nie może zmuszać do tabletek, z tym się zgodzę, ale nie uważam, że gdy kobieta zażywa tabletki anty to jest uległa wobec mężczyzny. Moim zdaniem, skoro Ty chcesz kondomy, a on nie, to z nim szczerze i na spokojnie porozmawiaj przed seksem, że albo w gumce albo wcale. Nie widzę innego wyjścia niż rozmowa.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Halinką, to wszystko jest bardzo dziwne, jeśli nie niepokojące.Myślę, że warto odpowiedzieć na te pytania:

~halinka5000a
Yyyyy.... czy on Cię gwałci? Jeśli nie to w jaki sposób sprawia, że zgadzasz się na seks bez prezerwatywy, skoro nie chcesz mieć dziecka? Dlaczego tabletki sprawią, że mu ulegniesz?

Wiem, że przyszłaś tu w sprawie zabezpieczania się, ale może masz znacznie poważniejsze problemy? Jeśli tak, to tym bardziej należałoby je rozwiązać, więc dobrze by było tu o nich powiedzieć.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze jak nie chcesz stosunku to go nie odbywaj. Nie ma prawa Cie do niego zmusić. A jeśli Cię zmusi możesz zgłosić gwałt. W małżeństwie też może być mowa o gwałcie. To nie jest tak że na wszystko musisz się godzić.
Po drugie nie chcesz mieć drugiego dziecka to idź po tabletki a nie co miesiąc módl się o okres, bo to bez sensu. Nie mów mu o tym, że bierzesz tabletki.
Po trzecie ustal jasno granice, powiedz mu na co możesz się zgodzić a na co nie ma co liczyć i ich się trzymaj. Będzie chciał je złamac to niech śpi na kanapie.

Odnośnik do komentarza

dlaczego się na to godzisz? Dlaczego ulegasz mu w kązdej kwestii, gdzie Ty w tym wszystkim jesteś? Jak będzie chciał przyprowadzić jeszcze jedną kobietę to co też się zgodzisz? Nie możesz się wszystko zgadzać, seks powinien być kompromisem pomiędzy partnerami, czymś co wspólnie tworzycie, przeżywacie i przede wszystkim chcecie tego. A nie tak że on chce a Ty mu ulegasz, bo się boisz czy cokolwiek innego... gdzie tu szacunek do swojej partnerki

Odnośnik do komentarza

"Po pierwsze jak nie chcesz stosunku to go nie odbywaj."

To nie jest taka prosta sprawa,

Myślę dziewczyny , za krótko żyjecie na tym świecie,że padają takie stwierdzenia,/ja jak byłam w Waszym wieku też tak myślałam/
jak pożyjecie jeszcze ze 20 -30 lat zmienicie zdanie,wspomnicie moje słowo.
Jak jest się w związku powinniśmy patrzeć na obopólne
potrzeby i dochodzić do kompromisów ale nie z każdym się da.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Muzyka I Tabakiera bardzo dobrze piszą, podpisuję się pod wszystkim, co napisały. Może oprócz tego krycia się z tabletkami, bo po to robić?

Ka-wa, zapewniam Cię, że są kobiety dojrzałe i bardzo dojrzałe, które by się z nami tutaj na pewno zgodziły. Bo to nie jest kwestia wieku, tylko podejścia do tych spraw. Jeśli człowiek widzi, że ktoś kogoś wykorzystuje, to nazywa to po imieniu, bez względu na to, ile ma lat. A podejrzewam( i nie jestem w tym odosobniona), że tu o coś takiego chodzi.

Dezorientowana, ale może najprościej będzie, jak powiesz nam, co konkretnie się między Wami dzieje? Rozwiejesz w ten sposób niepotrzebne wątpliwosci, i łatwiej będzie Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza

a co powiecie na to ,moja partnerka uzywa plastra anty,dodatkowo ja mam uzywac naj grubszej gumki diurexa,ja lubie romantyczna atmosfere,wino,muzyka,nastruj.w pełni zadowolenie mam po 5ciu wytryskach,a z jej podejsciem to jest tak : majtki w dol bez pieszczot jeden numerek i z głowy i spokuj na miesiac,nie było tak do puki nie zaczeła nosic plastra,przez niego caly czar prysl czar i radosc :(

Odnośnik do komentarza

Ja piszę na podstawie doświadczenia życiowego ,obserwacji
życia innych ,nie jest wszystko czarno -białe jak w waszych radach ,...zostaw go....nie pozwól...,
są to sprawy tak skomplikowane,indywidualne ,a piszącym chodzi o pomoc w rozwiązaniu problemu a nie ucieczki od niego,dlatego należy pamiętać o potrzebach obydwu stron,

a opinii nie opierać tylko na swoim związku,być może tak jest u was dziewczyny ,że uprawiacie seks tylko wtedy kiedy macie ochotę ,ale wierzcie mi przyjdą takie lata ,że tej ochoty wam zabraknie ,wtedy pogadamy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Ja piszę na podstawie doświadczenia życiowego ,obserwacji
życia innych ,

Ja też tu wspominałam o obserwacji życia innych, też to robię.

ka-wa
nie jest wszystko czarno -białe jak w waszych radach ,...zostaw go....nie pozwól...,

Nie wiem, czy jest czarno-białe, czy nie, ale moim zdaniem to jest zbyt ogólnikowo napisane, żeby do tego się odnieść. A jeśli chodzi o konkrety, nie nie widzę nic złego, ani głupiego w tym, co tu pisałyśmy. Trudno też, żebyśmy pisały "pozwól", jeśli podejrzewamy, że dzieje się coś niedobrego.
Ka-wa, sama pisałaś tu tak niedawno o zrzucaniu partnera, gdy coś narzuca , i wyjściu z sypialni z hukiem. A nam zarzucasz zbytni radykalizm?

ka-wa
a piszącym chodzi o pomoc w rozwiązaniu problemu a nie ucieczki od niego,dlatego należy pamiętać o potrzebach obydwu stron,

A kto mówi o ucieczce? Tak, tzreba pamiętać o potrzebach obu stron, dlatego nie może być tak, że jedna strona drugiej coś narzuca i ją wykorzystuje.

ka-wa
ale wierzcie mi przyjdą takie lata ,że tej ochoty wam zabraknie ,wtedy pogadamy.

Jeśli chodzi o ludzi bardzo dojrzałych, ale jeszcze sprawnych, to wcale nie musi tak być. Te kobiety, o których tu wspomniałam, na pewno nie zgodziły by się z tym, że zawsze musi tak być, bo u nich tak nie jest. Jeśli jednak pojawia się problem z libido, to należy znależć tego przyczyny i je zwalczać, a nie zmuszać się do seksu i może jeszcze udawać orgazm.

Odnośnik do komentarza

ka-wa

"Po pierwsze jak nie chcesz stosunku to go nie odbywaj."

To nie jest taka prosta sprawa,

Myślę dziewczyny , za krótko żyjecie na tym świecie,że padają takie stwierdzenia,/ja jak byłam w Waszym wieku też tak myślałam/
jak pożyjecie jeszcze ze 20 -30 lat zmienicie zdanie,wspomnicie moje słowo.
Jak jest się w związku powinniśmy patrzeć na obopólne
potrzeby i dochodzić do kompromisów ale nie z każdym się da.

To Twoim zdaniem co powinno się robić - godzić na wszystko? Bo on chce? A gdzie w tym wszystkim jest szacunek do drugiej połowy? Ja rozumiem, że można nie chcieć, że można byc zmęczonym, a pomimo to zgodzić się na to bo chce się zrobić przyjemność drugiej połowie , ale to można raz dwa razy a tak jak tu autorka piszę ..zwlaszcza ze juz nie raz sobie pozwalal w moje dni plodne a ja czekalam ze strachem na okres.... Sama przyznasz że to dziwnie i dość jednoznacznie brzmi i jeśli tak ma wyglądać związek ,,po latach" to ja podziękuję ale mam inną wizję związku.

Odnośnik do komentarza
Gość dezorietowana

ej dziewczyny troche sie zapedzilyscie. nikt nie nie gwalci. a stosunek jest pod oja zgoda tylko ze P. podczas stwierdza ze sciaga gume i obiecuje ze bedzie to seks przerywany. zazwyczaj tak jest ale pozniej slucham ze bylo by na razem lepiej i ze dla niego to zadna przyjenosc wyskakiwac. wie ze on chcial by miec jeszcze syna ale ja sie na to nie godze. i macie racje w tym zwiazku to ja jestem strona ulegla. mozna powiedziec ze dalam soba zadzic na wszystkie strony i odnosnie lozka tez by chcial miec swoje decydujace zdanie.

Odnośnik do komentarza

Jesteś z nim bo go kochasz, masz z nim dziecko ... to już Ty wiesz dlaczego z nim jesteś.
Skoro jest tak jak piszesz to rzeczywiście złe wnioski zostały wyciągnięte, ale szczerze to tak to napisałaś że to mi pierwsze nasunęło się na mysl. Ale ok przyznaję się zagalopowałam się
Co do Twojego problemu to czy próbowałaś z nim gadać? Czy on wie, że Ty nie chcesz dziecka? Może musisz mu to powiedzieć bardziej dosadnie, może on nie zdaje sobie z tego sprawy.
W moim odczuciu nie powinnaś się na wszystko potulnie godzić, powiedz mu jakie masz zdanie na ten temat. Co CI się podoba co nie. Przecież wiecznie nie możesz byc uległa, bo w końcu nie bedziesz umiała podjąć jakiekolwiek decyzji....

Odnośnik do komentarza

~dezorietowana
i napewno kazda z was zada mi pytanie po co ty z nim jestes?

Ja takiego pytania nie zadam ,bo za długo żyje na tym świecie...,
u Was to jeszcze jest problem,że partner chce mieć drugie dziecko a Ty nie i jeśli tu dojdziecie do porozumienia ,zniknie problem ,
nie wiem ile lat ma Twoje dziecko ale jeśli w ogóle chcesz mieć drugie to lepiej jak nie będzie miedzy nimi dużej różnicy wieku,

w ogóle co do drugiego dziecka to wyjątkowo zgadzam się z Twoim partnerem,że jak już mieć dzieci to minimum
dwójkę.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość dezorietowana

rozmawialam, klucilam sie z nim nawet o to ale ja nie chce po prostu. jestem jeszcze mloda osoba i chcialabym cos w zyciu osiagnac a nie siedziec w kolejnych pieluchach. i moze pomyslicie ze jestem zla matka dla corki ale tak nie jest. chcialam jej najbardziej na swiecie i jest moim najukochanszym dzieckiem, ale ja chcialabym miec tylko ja jedyna. nie jestem gotowa na kolejne. W. ma 2 latka. a z P. nie da sie porozmawiac normalnie. to jest taki typ czlowieka ze on wie swoje i juz.

Odnośnik do komentarza

~Tabakiera
Ja rozumiem, że można nie chcieć, że można byc zmęczonym, a pomimo to zgodzić się na to bo chce się zrobić przyjemność drugiej połowie , ale to można raz dwa razy

A ja tego nie rozumiem. Seks w związku jest po to, aby obie stony wyrażały nawzajem do siebie miłość. A nie po to, żeby jedna ze stron zmuszała się do tego będąc zmęczona, bo tej drugiej się właśnie chce.
Ale zgadzam się z tym, że nie powinnaś się tak na wszystko godzić. Twoje zdanie w związku powinno być tak samo ważne, jak zdanie męża. We wszystkich sprawach. A więc w sprawach seksu i planowania dzieci również.

Odnośnik do komentarza

"...ale ja chcialabym miec tylko ja jedyna. nie jestem gotowa na kolejne."

To może dojdźcie do porozumienia,że np.za dwa lata podejmiecie decyzje o drugim dziecku,po tym czasie Twoje zdanie na ten temat też się może zmienić,jak zobaczysz ,że Twoje dziecko potrzebuje rodzeństwa,ale to już Twoja sprawa,zresztą więcej dzieci nie rodzimy dla siebie ,tylko ,żeby w przyszłości miały kogoś bliskiego,
generalnie uważam że,kobieta ma więcej do powiedzenia jeśli chodzi o ilość dzieci bo to ona głównie ponosi ciężary decyzji ,dosłownie i w przenośni,bynajmniej ja tak miałam.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Pomimo znaczenia obydwojga osób w związku, to tak jak pisała przedmówczyni, kobieta powinna mieć w tym decydujące zdanie. Sądzę, że warto byłoby umotywować mężowi tą niegotowość na powiększenie rodziny, poza samą niegotowością bardziej szczegółowymi argumentami. Dobrze byłoby wytłumaczyć mężowi, że dla pani jest coś ważniejszego niż akt fizyczny i jeśli mąż chce wywołać u pani blokady oraz pozbawić przyjemności to jest na dobrej drodze by to osiągnąć. Z całą pewnością poza chęcią powiększenia rodziny, sam stosunek ma znaczenie. O ile uda się uspokoić w mężu chęć zostania ponownie ojcem, chociażby tym długo planowym macierzyństwem, to zmienić nawyki nie jest łatwo. Dla mężczyzny który dochodzi w kobiecie, cofnąć się do ograniczeń chociażby w postaci przerywania, to zawsze krok w tył. Jednak nie należy temu ulegać, pomimo samej przyjemności aktu mąż musi zrozumieć, że psychicznie pani nie zaspakaja, tylko tego rodzaju ograniczenia przeważnie długo trzeba uzmysławiać mocno motywując. Mężczyzna który odczuwa że nie zaspakaja kobiety w pewnych momentach ulega na to o co kobiecie chodzi, byleby ujrzeć w jej oczach zaspokojenie. Zwłaszcza wtedy gdy w tym uleganiu widzi przyszłość.

Odnośnik do komentarza

~dezorietowana
kocham? tak kocham go i czasem sie dziwie czemu

Oo, dopiero teraz to zauważyłam. Ale jak już zauważyłam, to radzę Ci to przemyśleć, bo brzmi to niepokojąco. Przynajmniej w moim odczuciu.
Trzeba jednak oddać sprawiedliwosć Twojemu mężowi w tym, że stosunek przerywany delikatnie mówiąc, nie należy do najbardziej komfortowych metod zabezpieczania się dla mężczyzny. Jeśli więc Twój mąż również nie czuje się z tym najlepiej, to trudności w porozumieniu sie między Wami mogą między innymi z tego wynikać. W związku z tym radziłabym Wam zastanowić się nad jej zmianą. Co byś powiedziała na spiralę na przykład? Ma wysoką skuteczność, a przy tym nie wpływa na libido kobiety.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...