Skocz do zawartości
Forum

Problemy finansowe, alkoholizm ojca i trudności w nauce


klaudia96

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam 17 lat i nazywam się Klaudia.Moim problemem jest to,że nie potrafię wytrzymać w domu.Chodzi o to,że moja mama razem z tatą sa w tej chwili bez pracy siedzą w domu ja się uczę i cały czas sugerują abym zaczęła na siebie zarabiać!Bardzo mnie to zaskoczyło ponieważ żałują mi na wszystko,a mój tata codziennie pije!Byłam już oskarżana o różne rzeczy np. o kradzież pieniędzy.Nawet sprzedawałam swoje rzeczy aby sobie coś kupić,ale zawsze musiałam oddawać rodzicom,bo nigdy nie mają,a później tata siedzi i pije! Przez to tworzą się awantury,a jemu kompletnie odbiera rozum.Kiedyś jak byłam młodsza byłam trudnym dzieckiem często byłam bita i odpychana.Teraz się to nie zdarza dlatego,że grożę mu,że nigdy więcej mnie nie zobaczy. Moje złe zachowanie zmieniło się gdy trzy lata temu poznałam chłopaka(w chwili obecnej ma 20 lat i również sie uczy)mam z nim dobre relacje jak i z jego rodzicami,ale nie mogę u niego zamieszkać z powodów finansowych.Mój chłopak ma również dosyć moich rodziców szczególnie taty,bo pije i często przez niego płacze.W moim mieście nie mam nikogo innego z rodziny kto by mógł mi pomóc.Nie wiem co robić jest mi ciężko ponieważ muszę skupić się na nauce,a nawet nie potrafie bo nie mam warunków tym bardziej,że psychicznie już nie daje sobie rady.Czasami chciała bym zniknąć pojawić się po paru dniach i żeby wszystko było jak powinno,ale wiem,że tak się nie da.Proszę o pomoc!

Odnośnik do komentarza

To rzeczywiście masz bardzo ciężko tym, bardziej, że nie widać, aby Twoi rodzice chcieli zmienić swoje zachowanie i podejście do życia. Poza tym nie masz nikogo z rodziny oprócz nich. Może w takim razie zgłoś się do najbliższego MOPSU? Powinni Ci coś doradzić, może uda Ci się uzyskać finansowe wsparcie. A jeśli tak, to nie tylko polepszyłyby Ci się warunki życia, ale również kłótni mogłoby być znacznie mniej. Bo tak jak piszesz, zazwyczaj powodem ich są właśnie problemy finansowe. Także miałabyś więcej spokoju, i łatwiej byłoby Ci się skupić na nauce.
Dobrze chociaż, że masz chłopaka, dla którego nawyraźniej jesteś bardzo ważna. Wsparcie bliskiej osoby to bardzo cenna rzecz, zwłaszcza w trudnej sytuacji. Zreszta widać po tym, co piszesz, że on ma na Ciebie dobry wpływ. :)

Odnośnik do komentarza

pomyśl sobie że jeszcze rok i będziesz mogła się wyprowadzić. Jeszcze rok i bedziesz mogła iść do pracy, wyprowadzić się z domu i zacząć żyć po swojemu. Musisz przetrwać ten rok.
Co do nauki to pogadaj z chłopakiem czy możesz się u niego uczyć? A u siebie tylko ,,nocować" Tam miałabyś spokój i mogła w ciszy przygotować się do zajęć.

Odnośnik do komentarza

Trick: To za bardzo nie możliwe,że mogła bym tylko sypiać w domu i spędzać dnie u chłopaka,bo ojciec często wydzwania i każe wracać mi do domu. Wyłączenie telefonu komórkowego też nie wchodzi w rachubę ponieważ wtedy w domu bym miała straszny dym i napewno szlaban.. Wolę się słuchac,bo boję się go. Do mopsu tez za bardzo nie chce isc,bo nie chce im sprawiać przykrości chociaż robią mi z życia piekło.. nie wiem dlaczego. Tata jak sie napije to chodze za nim i go pilnuje,bo boje sie ze cos sie stanie np. paląc papierosa zaśnie albo coś w tym rodzaju. Mam taki lęk nie wiem jak to pokonać. Mój chłopak twierdzi,że to chore!

Odnośnik do komentarza

To za bardzo nie możliwe,że mogła bym tylko sypiać w domu i spędzać dnie u chłopaka,bo ojciec często wydzwania i każe wracać mi do domu. Wyłączenie telefonu komórkowego też nie wchodzi w rachubę ponieważ wtedy w domu bym miała straszny dym i napewno szlaban.. Wolę się słuchac,bo boję się go. Do mopsu tez za bardzo nie chce isc,bo nie chce im sprawiać przykrości chociaż robią mi z życia piekło.. nie wiem dlaczego. Tata jak sie napije to chodze za nim i go pilnuje,bo boje sie ze cos sie stanie np. paląc papierosa zaśnie albo coś w tym rodzaju. Mam taki lęk nie wiem jak to pokonać. Mój chłopak twierdzi,że to chore![/quote]

Odnośnik do komentarza

klaudia96
Do mopsu tez za bardzo nie chce isc,bo nie chce im sprawiać przykrości chociaż robią mi z życia piekło.. nie wiem dlaczego.

No właśnie, trzeba się zastanowić, dlaczego tak jest... Czemu myślisz o wyciągnięciu ręki po pomoc, jako o czymś, co sprawi im przykrość? Sama widzisz, jak Cię traktują. Nie możesz liczyć na ich wsparcie, więc dlaczego masz nie szukać wsparcia z zewnątrz? W żadnym wypdadku nie powinnaś tego traktować jako czegoś, co jest wobec rodziców nie w porządku.

klaudia96
Tata jak sie napije to chodze za nim i go pilnuje,bo boje sie ze cos sie stanie np. paląc papierosa zaśnie albo coś w tym rodzaju.

To wygląda niestety tak, jakbyś to raczej Ty była jego matką, niż on Twoim ojcem. :( O wiele więcej odpowiedzialności widzę u Ciebie, niż u niego.

klaudia96
Mam taki lęk nie wiem jak to pokonać. Mój chłopak twierdzi,że to chore!

Moim zdaniem koniecznie powinnaś pójść z tym do psychologa. Może wybierz się z tym do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, udzielają tam między innymi takiej pomocy. Tylko nie wiem, czy tego też nie potraktujesz jako sprawiania przykrości rodzicom. Ale naprawdę nie ma powodu, moim zdaniem. A przez takie myślenie odcinasz sobie możliwości pomocy.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z franca. Szukaj pomocy gdziekolwiek się da. Nie wiem czy macie w szkole psychologa, ale jeśli tak to idź najpierw do psychologa szkolnego. Miałam w domu podobną sytuację tylko, że z mamą bo mój tato nie żyje i ja byłam nieco młodsza. Skończyło się tak, że wylądowałam w domu dziecka na ponad 3 lata, ale nie żałuję. Tam miałam możliwość uczyć się, odrabiać lekcje i względny spokój psychiczny. Ty na znalezienie się w domu dziecka raczej nie masz szans ze względu na wiek, ale może na ten okres zanim skończysz 18 lat znajdzie się dla Ciebie miejsce np. w pogotowiu opiekuńczym albo jakiejś innej placówce.
Tak czy owak mi najbardziej pomogła szkoła i towarzystwo zapobiegania patologiom społecznym, które działało w moim mieście a psycholog szkolny na pewno będzie wiedział jak Ci pomóc z problemem. Centrum Interwencji kryzysowej też w sumie jest dobrym rozwiązaniem. Wiem, że w niektórych miastach mają nawet hostele dla podopiecznych, więc może to też byłoby dla Ciebie jakieś rozwiązanie.

I zdecydowanie NIE MARTW się o rodziców, bo to trzyma tylko Ciebie a jak się okazuje rodzice świetnie potrafią sobie sami dać radę jak dziecka nie ma i to oni powinni martwić się o Ciebie a nie na odwrót.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...