Skocz do zawartości
Forum

Złamane serce po rozstaniu


Gość jula7

Rekomendowane odpowiedzi

mija dokładnie rok od poznania ... i jakieś pół roku odkąd nie jestem już z moim byłym... a nadal go kocham. myśle o nim codziennie i starsznie tesknie w dodatku nie pomaga mi fakt taki że mam z nim w sumie dobry kontakt i często ze soba rozmawiamy ; ostanio prosil mnie bym dała mu 2 szanse ja się zgodziłam nawet powiedziałam mu że go kocham i chyba już zawsze będę ... ale on miesza mi w głowie. 2 dni temu się z nim widziałam i nic konkretnego nie zaszło na tym spotkaniu, nawet nie poruszyliśmy tego tematu. nie wiem co mam z tym zrobić

Odnośnik do komentarza

Jeśli facet sam nie wie czego chce, lepiej odpuść. Ze mną zerwał dzisiaj. Byłam z nim dwa lata... Zerwalismy juz raz, ale wróciliśmy do siebie po roku. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, naprawdę. Jedyne co możesz zrobić to odpuścić i czekać aż zatęskni. Jestem z Tobą calutkim sercem, ponieważ wiem jaki to przeszywający ból. Musisz sobie radzić bo w końcu jesteś KOBIETĄ. Znajdziesz kogoś wartościowego i ułożysz sobie z nim życie :)

Odnośnik do komentarza

ale sprawa się komplikuje bo on był moim pierwszym chłopakiem, wgl osobą pierwszą na której mi na prawde zależało kimś dla kogo zrobiła bym wszystko ... przez te pół roku nawet nie spojrzałam na innego. to strasznie boli ;c

Odnośnik do komentarza

Witaj,
taka już jest kolej życia. Złamane serce boli, każdy przez to przechodzi. Moim zdaniem nie warto wracać do przeszłości, bo za drugim razem może boleć dwukrotniej. Kto wie, może na Twoje drodze pojawi się nowy chłopak, którego pokochasz jeszcze bardziej? Czas leci, a ból z czasem minie. Daj sobie szansę na nowe życie, bez Niego.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

juz raz byla taka sytuacja ze prawie zaczelam cos nowego z moim przyjacielem i wlasnie w tedy on sie odezwal ... prosil o ta druga szanse i mowil mi ze bedzie mnie kochal najbardziej na swiecie, dbal o mnie i ze juz nigdy nie ebde przez niego cierpiec; wiec zrezygnowalam ze znajomosci z tym przyjacielem a z bylym nic sie nei dzialo .. ja juz nie wiem co mam robic. bo nie potrafie sobie jego odpuścić, stal sie takim moim najwiekszym uzaleznieniem :(

Odnośnik do komentarza

~jula7
juz raz byla taka sytuacja ze prawie zaczelam cos nowego z moim przyjacielem i wlasnie w tedy on sie odezwal ... prosil o ta druga szanse i mowil mi ze bedzie mnie kochal najbardziej na swiecie, dbal o mnie i ze juz nigdy nie ebde przez niego cierpiec; wiec zrezygnowalam ze znajomosci z tym przyjacielem a z bylym nic sie nei dzialo

No to chyba sama juz widzisz, ze źle zrobiłaś. Zrezygnowałas z szansy na bycie z kimś szczęśliwą pod presją kogoś, komu na Tobie nie zależy. Bo gdyby mu na Tobie nie zależało, to nie traktowałby Cię w taki sposób, jak to opisałas. Pora wreszcie wyciągnąć z tego wnioski. Sama piszesz, że miesza Ci w głowie, i masz rację. Ale w takim razie, nie pozwól mu dłużej na to. Ogranicz z nim kontakt do minimum i zakończ w końcu ten rozdział w życiu. Skoro już teraz piszesz, że uzalezniasz się od niego psychicznie, to tym bardziej powinnaś jak najszybciej się od niego odciąć, żeby nie dopuścić do pogłębiania się u Ciebie tego uzależnienia.

Odnośnik do komentarza

Mam bardzo podobną sytuacje jak koleżanka. Dziś mija dokładnie 2 lata od kiedy poznałam mojego byłego chłopaka. Minęło już 8 miesięcy i 2 tygodnie od rozstania. Nie potrafimy jednak o sobie zapomnieć. Mamy całkiem niezły kontakt. Też prosił mnie o drugą szanse. Pół roku temu spytał się czy na niego poczekam. Nikt nie zawinił w sumie. On się pogubił w swoim życiu, uczuciach. Zostawił mnie. Choć przez te miesiące oboje czujemy że uczucie nadal jest. Słyszałam też od niego że mnie wciąż kocha. Od rozstania nie spotykał się z kimś innym, ja też nie. Mówi, że nikogo nawet nie szuka. Powiedział że chciałby powrotu i że jest tego pewnien na 75 % a reszty nie, dlatego że boi się że mnie znowu skrzywdzi. Gdy spytał mnie miesiąc temu znowu czy do niego wrócę to odpowiedziałam że byśmy musieli o tym dokładnie porozmawiać. Powiedział mi że porozmawiamy. No i tak mija już miesiąc dokładnie i nic. Ogólnie to dziś mam kiepski dzień. W końcu mija 2 lata. W sumie to była najbardziej zaskakująca rzecz w moim życiu że go poznałam. To jak taki mój osobisty cud. Wspominam dziś te 2 lata wcześniej i się uśmiecham. Nie żałuję. Mimo że wiele wycierpiałam po rozstaniu. Rok temu choć nie mógł się spotkać bo musiał do pracy i tak spotkaliśmy się na pół godziny i wręczył mi przepiękną różę. A dziś go nie ma... I tęsknie za nim bardziej niż w jakikolwiek dzień. Pewnie będę siedziała przed kompem i łudziła się że chociaż na gadu napiszę. Ale to nie to samo. Chciałabym tylko by był przy mnie tego dnia. Chciałabym się przytulić. No i właśnie w takich chwilach czuję że naprawdę się rozstaliśmy, że już nas nie ma. I jest mi bardzo, bardzo źle...

Odnośnik do komentarza

Witam
Jest duże prawdopodobieństwo, że chłopak Twój może traktować Ciebie jak osobę już poznaną, może to być główna przyczyną braku dialogu między wami co do wyjaśnień i określenia obecnej sytuacji. Warto byłoby o to zawalczyć, to nie zobowiązuje do bycia razem, pewnego rodzaju inicjatywa może doda wam intensywniejszych barw. Przyjaciel dał zaznać coś zupełnie nowego, Tobie pozostało postawienie tego naprzeciw wspomnieniom. Jednak samymi wspomnieniami nie zbuduje się związku, tu zawsze trzeba odtworzyć te poróżnienia które was oddaliły, w między czasie trzeba się postarać, by tchnąć nowego ducha w wasz związek. Co do zmieszania uczuć, przy ponownym kontynuowaniu związku trzeba się oprzeć na akceptacji partnera wraz z dostosowaniem się do jego dojrzewania wraz z zachodzącymi zmianami które samoczynnie następują. Na wymuszonych zmianach nigdy się niczego nie zbuduje, może to w jakiś sposób umożliwi podjęcie dalszych decyzji. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość 40 latka

Dziewczyny , nie bądźcie naiwne ! ( choć w waszym wieku też byłam) Mężczyźnie jeżeli zależy na kobiecie to ona to czuje, wie. Jeżeli musi się nad tym zastanawiać tzn. że facetowi nie zależy. I jeszcze jedno nigdy nie wchodź 2 razy do tej samej rzeki bo........to się nie sprawdza prędzej czy później kończy się klęską. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

w sumie ja tez poznalam go znienacka ... spotkalam na boisku sprawa wyglada ciezko bo on lubi zazywac rozne ciezkie substancje ja go stasznie bardzio kocham nadal nie potrafiee tego zmniec za doklanoe 19 min on ma urodziny nie umiem zyc bez niego i znim tez. przez to cale nasze rozstanie zalwailam caly rok mam 2 komisy i ehh ;c

Odnośnik do komentarza

Jula ile masz lat? Słuchaj teraz najważniejsze byś za wszelką cenę odwróciła od tego uwagę. Skup się na komisach. Z czego masz ? Jak zaczniesz robić coś dla siebie będzie Ci łatwiej. No i kiedyś pewnie nie będziesz żałowała że coś się w Twoim życiu posypało. W dodatku myśl że to przez to że go kochasz też nie będzie Ci wtedy ciążyła. Więc do roboty. Trzeba się odciągnąć od sytuacji. Pewnie że całkowicie nie można ale jak spróbujesz to Ci tylko wyjdzie na zdrowie. Wiem co mówię. I tak myśl że chcesz z nim być i nie chcesz bo i to i to jest złym wyjściem jest dobijająca i całkowicie Cię rozumiem... Ps. Będziesz się dziś kontaktować z nim z okazji urodzin? On w jakim jest wieku?

Odnośnik do komentarza

mam 18 lat, komisy z matematyki i historii
największym problemem jest to że ja jaki i on mamy do siebie straszny sentyment bo on to często powtarza. on dzisiaj kończy 20 lat i pewnie że napisze do niego albo i nawet zadzwonie; chociaż jest mi z tym ciężko
on to moja pierwsza miłość i boje się że osatnia ...

Odnośnik do komentarza

I co ? Dzwoniłaś czy pisałaś? Rozumiem to bo ja też na 20 urodziny mojego już wtedy byłego kupiłam mu prezent : koszulę (bo bardzo go w nich lubię), dałam mu nasze zdjęcie w ramce a z tyłu napisałam wiele ważnych słów(w sumie żegnałam się w ten sposób, dziękowałam za to uczucie jakim mnie obdarzył i życzyłam mu szczęścia) , do tego kalendarz z ważnymi naszymi datami, czekoladę i listę moich życzeń (gdy byliśmy razem oglądaliśmy film szkoła uczuć i on sobie zażyczył bym zrobiła taką listę rzeczy które bym chciałam zrobić i którą on spełni a ja bardzo długo nie wiedziałam co mam mu tam napisać i zwlekałam aż było za późno ) otrzymał ją po rozstaniu z zupełnie innymi życzeniami. Było ich 12 między innymi żeby spędził ze mną dzień moich urodzin, by mówił mi jakby pojawił się ktoś inny, żeby przyszedł na moją parapetówkę bo właśnie wtedy się przeprowadziłam a nawet by podarował mi ten ostatni prawdziwy pocałunek. Spełnia te życzenia. Bardzo źle mi było z tym ,że ta lista była właśnie podyktowana naszym rozstaniem. A rozstałam się z nim 13 dni wcześniej. Pamiętam ,że musiałam się strasznie wziąć w garść bo namówiłam go z trudem by przyjechał do mnie w ten dzień. Nigdy w życiu nie zapomnę tego uczucia jak stanął w moich drzwiach i dał mi buziaka w policzek. Atmosfera była okropna, źle się czuliśmy w swoim towarzystwie. Siedział ode mnie chyba z metr. Na prezent praktycznie wcale nie zareagował, nawet nie chciał wszystkiego rozpakowywać przy mnie. Posiedział godzinę, wypił kawę i pojechał. A ja ryczałam przez kilka godzin przez to jacy staliśmy się dla siebie obcy, choć jeszcze 2 tygodnie wcześniej... ech. Jednak zawsze będę sentymentalna i nie darowałabym sobie jakby nie było mnie w dniu jego urodzin. No a teraz nasz kontakt się zmienił, już nie ma takich dni jak tamten. Ale daje mi on jednak do myślenia. I zawsze jak próbuje się ogarnąć jakoś to sobie go przypominam. Także kontaktuj się z nim ale uważaj bo choć robię tak samo to nie wyjdzie nam to na dobre. Nie można się starać czy kochać za dwoje. Tak uważam.

Odnośnik do komentarza

wiesz, on chociaż prosi Cię o drugą szansę. Ja byłam z chłopakiem 3 lata, zerwał ze mną, bo nie był ze mną szczęśliwy. Ja nie mogę się z tym pogodzić, niby mam z nim dobry kontakt, piszemy od czasu do czasu, ale to nie to samo.. Ja bym dała wszystko żeby chciał ze mną jeszcze być, więc ciesz się że mu na Tobie jeszcze zależy. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość zaniepokojona_755

Ze mną zerwał również 2 dni temu, po 4 latach... Ponadto powiedział, ze nie chce utrzymywac ze mną kontaktu ani miec nic wspólnego, a tydzien wcześniej jeszcze planowaliśmy zaręczyny... Byłam dla niego dobrą dziewczyną, dawałam z siebie wszystko...

Odnośnik do komentarza
Gość załamana1997

Cóż ze mną zerwał prawie po 2 latach. Na początku stwierdził że nie wie co czuje i chce przerwy, miałam pecha że wybrałam się akurat na spacer i zobaczyłam drania jak się obściskuje z inną, potem zerwał i stwierdził że chce się ze mną przyjaźnić, nawet zaproponował że we 3 z jego nową dziewczyną możemy iść do kina, a co gorsza ona zaczyna nauke w tej samej szkole co my, musze wytrzymać taką sytuacje jeszcze przez rok, a wciąż go kocham, a nie mam rodzinu która może mi pomóc, a przyjaciół przez tego idiote straciłam. Okrutnik nie? Nie pozwala nawet o sobie zapomnieć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...