Skocz do zawartości
Forum

Autohemoterapia a trądzik


Gość valmir

Rekomendowane odpowiedzi

franca

No pewnie, kiedy tylko będę mogła! I zrobię nawet coś, co może by lepiej pasowało do kogoś bardziej religijnego. :)

Wielkie dzięki ;)
A wiesz,że to nie ma znaczenie (uważam), wazne że od serca i to sie liczy najbardziej i...działa !
;-)

Odnośnik do komentarza

w wieku 16 lat dermatolog przepisał mi autohemo z powodu bardzo silnego trądziku młodzieńczego, szczególnie uciążliwe były krosty na plecach. Miałam tych zabiegów (pobrań własnej krwi i wstrzyknięcia domięśniowo) kilkanaście co drugi dzień. Pomogło genialnie. Nigdy więcej nie pojawiły mi się żadne krosty na plecach, a na twarzy trądzik znikł prawie całkowicie. Zdecydowanie na mój układ immunologiczny to podziałało. Miałam też wrażenie, że dostałam też takiego energetycznego kopa. Na tyle to pamiętam (a dziś mam 50lat), że zaczęłam szukać informacji, czy dalej jest to metoda zapisywana przez lekarzy, bo sądzę, że podziała nie tylko na to co wtedy, ale, że to pobudza reakcje immunologiczne organizmu ogólnie. Zdecydowanie polecam, bez kosztowo, bez chemii i trucia organizmu świetna metoda.

Odnośnik do komentarza

A ja na poważnie szukam lekarstwa lub metody dla 17letniego syna leczonego co jakiś czas antybiotykami (leczenie na tradzik trwa juz 3 lata bez jakichkolwiek efektów) Jego organizm po ostatnich badaniach wykazał brak pozytywnych bakterii w organizmie ,grzybice (kilka rodzajów) wykryto ostatnio duże sterzenie toksyn i alergie. Leczony jest pod okiem dermatologow , zrobiłem konsultacje z innymi lekarzami upierajacymi się ze tylko dermatolog może mu pomuc. Metoda na aparacie Mora ( jeśli dobrze pamiętam była tez nieskuteczna) ,pole magnetyczne. Chłopak ma krwotoki z nosa i przeważnie źle się czuje(po antybiotykach). Bol głowy , osłabienie itp to codzienność. Jutro ma spotkanie ze znanym profesorem zobaczymy co on zaproponuje. Antybiotyki brał różne włącznie z jakimś lekarstwem opartym na trutce podawanej do organizmu w malej ilości ale musiał odstawić . Podobno wszystkim to lekarstwo pomaga , powinno się je brać jeśli dobrze pamiętam od 21 roku życia o czym niedawno się dowiedzialem. Opisana metoda na forum tez nie prognozuje moim zdaniem najlepiej, zioła tez brał i bez poprawy. Jest pod opieka dietetyka. Serce mnie boli ze nie mogę mu pomoc. Nie opisalem wszystkich badan przeprowadzonych przez lekarzy i ich bezradność w 21 wieku . Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Stosowałem to - autohemoterapię - w sumie ok 30 zastrzyków - 1l krwi przetoczono mi ten sposób. Na jakieś 7-8 lat zapomniałem co to jest grypa, przeziębienie itp. Kto się nie boi pobrań krwi i zastrzyków - polecam. Ja nie żałuję. Podawała mi je pielęgniarka.

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź...

Witam ponownie.
Super, że kolejne osoby napisały tutaj o swoim doświadczeniu z autohemoterapią! Jeszcze fajniej usłyszeć, że były one pozytywne. APELUJĘ, żeby takie osoby podały więcej szczegółów terapii, albo zostawiały kontakt do siebie! To samo tyczy się osób, u których ta terapia nie przyniosła oczekiwanych skutków. Z góry dziękuję i zapraszam!
Pomagajmy sobie.

Odnośnik do komentarza

Autohemoterapię miałem zastosowaną w 1995 r. Jeżeli dobrze pamiętam to otrzymałem 20 zastrzyków z własnej krwi. Zabieg ten pomógł mi na trądzik, a miałem go wcześniej paskudny. Nie pamiętam jaka była dawka krwi (może 20 ml.). Zastrzyki były robione zwykłą strzykawką z tamtych czasów.

Odnośnik do komentarza

mi siostra robiła i to pomaga, na trądzik, odporność i wiele innych. Krew płynie w zylach i nie ma kontaktu z innymi tkankami wiec jak się wstrzyknie domięsniowo to w ten sposób człowiek wytwarza na to przeciwciala, np na bakterie wytwarzające tradzik

Odnośnik do komentarza

Stosowałam tą metodę. Pobiera się krew z żyły, pierwszy dzień 1cm i po zmianie igły wstrzykuje w pośladek,
drugi dzień 2cm, co dziennie cm więcej, tak dochodzimy do 10cm,dnia
dziesiątego.
Miałam problem latem z opryszczką
wirusową. Minęło ponad 20 lat, a ja mam spokój :)

Odnośnik do komentarza

To działa na podobnej zasadzie jak szczepionki. Układ odpornościowy usuwa tą wsrzykniętą krew a przy okazji widzi rózne patpgeny w niej wystepujące. To pozwala na nowo pobudzić siły obronne organizmu. Ja miałem Kiedyś 2 razy przewlekłe stany podgorączkowe i nie wiedzieć czemu organizm nie wytwarzał odpowiednio wysokiej temperatury co by zwalczyc chorobe. Ale jak sięzaraziłem jakas grypa jelitowa i dostalem wyskiej goraczki - pobudził się układ odpornosciowy i wraz z grypą przeszly stany podgorączkowe. Jak przez długi czas organizm czegos nie moze zwalaczyc to przestaje walczyc i jakby nie widzi choroby a to pozwala na nowo zagonić ukłd odpornosciowy do walki.

ps. Znacie jakieś badania naukoiwe potwiedajace skutecznosc szczepień? Tzn. np. osobom zaszczepionym wstzyknieto patpgeny i nie zachorowali?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...