Skocz do zawartości
Forum

Odrzucenie przez partnerkę pomimo wielkich starań


Gość maverick

Rekomendowane odpowiedzi

Tu wszystko jest jasne,nigdy cię nie kochała,takiej kobiecie,która była tak krzywdzona przez facetów,jest potrzebny czas na uświadomienie swej bezsilności i,odpowiednio zwalczenie wielu kompleksów.Podświadomie odtrąca miłość,bo tak kiedyś jej pragneła, ze teraz ciebie kara za nią.Taka,niestety,jest zwariowana psychika kobiety.Z wl.dośw.Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość taka sobie

Bądź cierpliwy, prawda jest taka, że znam przykład kobiety, która przez bardzo długi okres czasu była w toksycznym związku, a potem spotkała mężczyznę takiego jak ty i nie wiedziała jak sobie z tym faktem poradzić. Też wysyłał jej ciągle kwiaty, dawał prezenty. Kobieta ta była jednak przyzwyczajona do innej wizji miłości. Powiem tylko tyle, że ten związek trwa do dziś, jednak rozwijał się bardzo długo. Mężczyzna musiał wykazać się nie lada cierpliwością, ale popłaciło.

Odnośnik do komentarza

Witaj.
Taka sobie ma wiele racji maverick,jest pewna grupa kobiet do której żeby dotrzeć zdecydowanie wymaga czasu i poświęcenia ze strony faceta,jeśli czegoś się nie miało to często wymaga to dużo czasu by to wdrożyć w życie.W pewnych przypadkach zaborczość bywa niewskazana jednak na każdym kroku dawaj odczuć że jesteś obok w razie (W) Z drugiej strony napisałeś że kobiety inne można łatwo przewidzieć zazdroszczę ci bo podobno słyszałem że najtrudniejsza w życiu do przewidzenia jest właśnie kobieta a to przez jej zmienność...pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziś postanowiłem do niej zadzwonić , na daremne są moje starania nie odbiera telefonu , albo po prostu odrzuca połączenie , miałem urlop do świąt przerwałem go sądząc że w pracy będzie mi łatwiej , ale niestety na niczym nie mogłem się skupić wciąż myślałem o niej , co robi , czy wszystko u niej jest w porządku , cholernie się martwię bo od wyjścia ze szpitala nie dała znaku , choć prosiłem . Zastanawiam się jak można być takim człowiekiem , wie jaki jestem wie że zamartwiam się , zawsze kiedy się spotykaliśmy zawsze odprowadzałem ją do skm-ki i czekałem aż pierwsza odjedzie po to tylko że by nie była sama późno w nocy na peronie i zawsze się na mnie złościła i wściekała bo sam musiałem potem czekać prawie dwie godziny na swój pojazd do domu . Ale byłem spokojny ze nic jej się nie dzieje przynajmniej w tedy jak jest ze mną . Pamiętam jak dziś kiedy odwołali wszystkie pociągi z powodu pogody i razem z nią spędziłem całą noc na dworcu , nie rozumiałem w tedy jej zachowania kiedy tak się wściekła i nie odzywała sie do mnie całą noc , ale w tedy wiedziałem że tak trzeba , że nie może być sama

Odnośnik do komentarza

Tak wiem z jakiego powodu poszła do szpitala , sprawy kobiece podobno nic groźnego jak twierdziła kiedy ze mną jeszcze rozmawiał , ale co by to nie było to zawsze jest ingerencja w ciało człowieka . A czy wyszła ? nie wiem nie mam pojęcia przecież się do mnie nie odzywa , dzwoniłem dziś trzy razy ale nie odebrała telefonu , napisałem sms-sa ale nie odpisała . Zaraz mnie coś trafi nie lubię kiedy tak robi , mogła by chociaż odebrać i powiedzieć cokolwiek nawet to że bym spierd......ał , wszystko mi jedno co bym usłyszał ale usłyszał bym jej głos . A to że się martwiła o mnie w tedy , wiem tylko co by był ze mnie za facet gdybym zostawił drobną kobietkę samą w środku nocy a co gorsza przy drugiej sytuacji na całą noc . Chyba bym umarł w tedy ze strachy o nią

Odnośnik do komentarza

Oczywiście że dobrze, zrobiłeś że zostałeś na dworcu z ,Nią ,myślisz o Niej poważnie i cbronisz Ją, normalne.
Jednak intryguje mnie ten szpital, może nie chciała powiedzieć Ci całej prawdy....może to nadinterpretacja ale możliwe że tak jest....
Masz jakieś namiary na Jej znajomych,może Oni coś wiedzą?

Odnośnik do komentarza

Mam oczywiście że mam ale nie chcę do nich pisać , zawsze kiedy się pokłóciliśmy tak konkretnie i się rozstaliśmy i pisałem do nich a raczej do jednej jej koleżanki , była jeszcze bardziej na mnie wściekła i kiedy jej tłumaczyłem że to dla tego bo robiłem wszystko żeby ją odzyskać , twierdziła że nic nie tłumaczy takiego zachowania , że miłością nie można wszystkiego tłumaczyć . Zresztą jej znajomi tak naprawdę nie znam żadnego oprócz tej jednej dziewczyny której nawet nie widziałem na oczy tylko sporo o niej słyszałem , dla tego kiedyś do niej napisałem w tedy , ale ona znaczy moja ukochana opowiedziała jej dla czego kiedyś się rozstaliśmy , choć nie wiem co tak naprawdę jej powiedziała ale ta jej koleżanka stwierdziła że jestem dupkiem . I znowu przed chwilą do niej dzwoniłem ale wyłączyła telefon . Kiedyś przynajmniej odebrała , mówiła przykre rzeczy na mój temat ale był jakiś dialog , odpowiadała na moje wiadomość , teraz zupełnie milczy nie ma nic po prostu jest głucho żadnego odzewu . I to tylko dla tego , że wymieniłem kilka zdań z jej synem i jak napisała mąż z którym jeszcze mieszka a jest w trakcie rozwodu zrobił jej awanturę podobno , a chyba stać tego gościa na wiele kiedyś podobno złamał jej kilka żeber a synowi rękę . Boję się o nią , nie mam pojęcia co zrobić aby się dowiedzieć czy wszystko jest z niż w porządku , że jest bezpieczna , że nic jej nie grozi . Potem mógłbym już nigdy się nie odezwać , ból kiedyś by minął choć zawsze będę o niej pamiętał , nikt i nic i żadna siła nie jest wstanie wymazać wspomnienia o niej , nawet chyba śmierć moja bo wspomnienia o niej podążyły by ze mną ciemną ścieżką do doliny ciemności

Odnośnik do komentarza

......nie wiem co masz zrobić...prawdę mówiąc ...piszesz, że mieszka jeszcze z mężem, a była przed Tobą z innym facetem który Ją zdradzał ... Jest w trakcie rozwodu ...myślę że to duzy błąd zaczynać jakiś związek nie kończąc poprzedniego.
Myślę jednak żeby coś sie działo, to by zadzwoniła do Ciebie, wie że stanął byś za Nią murem.,pewnie chodzi o coś zupełnie innego.Zamknęła wszystkie furtki do siebie.....zamiast wyjaśnić sytuację otwarcie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz wiązać się z mężatką, która nadal jeszcze mieszka z mężem, to masz niewesoło. To nie będzie łatwy związek.
Musisz wiedzieć, że Twoja wybranka, na chwilę obecną, nie może i nie będzie w pełni się cieszyć z Waszego związku. Nawet jeśli rozwodzi się z mężem, będzie chciała utrzymać Wasz związek w tajemnicy przed nim, a przynajmniej większość jego szczegółów. Nie zawsze będzie mogła odebrać telefon, zwłaszcza w szpitalu, gdzie przez cały czas może jej towarzyszyć ktoś z rodziny. Może nawet wolałaby, żebyś nie dzwonił, bo telefon może zawsze wziąć pod jej nieobecność ktoś inny. Oznacza to również jej niechęć do Twoich kontaktów z jej synem bądź przyjaciółką, z obawy że coś dotrze do jej męża. Ty możesz cieszyć się Waszym związkiem, ją ten związek kosztuje wiele nerwów, a złość wyładowuje na Tobie.
Tak to wygląda, jeśli jest wobec Ciebie szczera. Chyba że jest inaczej - ale o tym nie warto pisać. Życzę powodzenia i cierpliwości, bo będzie Ci potrzebna. Daj jej spokój i pozwól pozbierać myśli, znajdzie Cię, jeśli będzie Cię potrzebować.

Odnośnik do komentarza

Dziś napisałem do niej wiadomość , w pierwszej wypowiedziałem się na temat tego w jaki sposób zakończyła nasz związek i było bez odpowiedzi , w drugiej to że usunęła mnie ze znajomych na fb nie spowoduje że zniknę i to jest tak samo jak byśmy się mijali co dzień na ulicy i udawali że się nie znamy , też bez odpowiedzi . Po trzeciej wiadomości nie wytrzymała , totalnie zablefowałem nie jestem z tego dumny co zrobiłem ale napisałem że wyjeżdżam , zostawiam wszystko i zaczynam życie w nowym miejscu od zera bo zbyt wiele miejsc i rzeczy mi o niej przypomina . Telefon prawie rozgrzał się do czerwoności od jej sms-sów , że wyjazd nic nie zmieni ,że życzy mi powodzenia , że kiedy dojrzeję do rozmowy z nią to że bym zadzwonił o ile będę jeszcze chciał i miał o czym z nią rozmawiać . Każdy jej sms został bez mojej odpowiedzi , w ostatnim poprosiła żebym zadzwonił zaraz , odczekałem dobre 30 min i zadzwoniłem . Rozmawiała ze mną jak by nigdy nic się nie stało w jej głosie było tyle ciepła , na koniec zapytała się co z moim wyjazdem , odpowiedziałem że to zależy od niej i urwałem rozmowę mówiąc że zadzwonię o 22 giej bo teraz nie mogę rozmawiać choć mogłem

Odnośnik do komentarza

eeeh No co mogłem postanowić ? to był totalny blef z mojej strony , wiem to podłe ale pomyślałem że jeśli nie odpisze , że jeśli się nie odezwie to znaczy że nigdy jej nie zależało . A to ze nie odpisywałem i urwałem rozmowę to tylko po to żeby nie myślała że jeśli się odezwała to zaraz oszaleję ze szczęścia . Choć w głębi duszy tak było , nie czekaliśmy do 22-giej nie dawno przestaliśmy rozmawiać i umówiliśmy się na poniedziałek , nie wiem czy już powinienem skakać z radości ALE DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM A SZCZEGÓLNIE TOBIE eeeh BARDZO , BARDZO
A TO DLA CIEBIE W PODZIĘCE

Odnośnik do komentarza

DZIĘĘĘKi wielkie muszę Ci powiedzieć że wzruszyłam się,śliczne piosenki,.....i ten konik ....ja kocham konie...:))

Jesteś wytrwały,nie zrażają Ciebie niepowodzenia,dlatego może Wam się udać stworzyć fajny związek,już wiesz - całego siebie nie wystawiasz,we wszystkim masz umiar,i trzymaj się tego. Pogadajcie sobie szczerze, czego wzajemnie oczekujecie od siebie, trochę pracy musicie włożyć oboje, ale nie ma rzeczy niemożliwych.....
Maverick ....Ty Ją naprawdę bardzo kochasz......dużo szczęścia dla Was :-)))))))

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci że nigdy nikogo tak nie kochałem jak ją i choć byłem a w zasadzie jeszcze jestem żonaty ( czekam na termin sprawy ) to będąc 12 lat w związku byłem bardzo nieszczęśliwy i teraz widzę jak bardzo , moje małżeństwo nie rozpadło się z jej powodu , po prostu miałem już tego dosyć . A teraz żyję na nowo i choć mam 35 lat to wiem że jeszcze wiele lat szczęścia może być przede mną właśnie z nią , i uwierz mi jestem wiele wstanie dać od siebie żeby ona była po raz pierwszy szczęśliwa , tak bardzo mi na tym zależy właśnie na tym a wraz z jej szczęściem i ja będę . Jeśli nie masz nic przeciwko może czasem popiszemy gdzieś indziej ? Powiem że bardzo cenne i mądre są twoje rady

Odnośnik do komentarza

Mam tylko wyrzuty sumienia że gdzieś ją oszukałem , ale gdybym nie " zagrał " w ten sposób może nadal bym tkwił w mroku samotności , a tak może gdzieś otworzyłem jej oczy i pomyślała że naprawdę może mnie stracić

Odnośnik do komentarza

Ludzie! Jak możecie być tacy ślepi, wyzywać ją od egoistek, rzucać sarkastyczne uwagi, itd? I jeszcze do tego podsuwać maverckowi na siłę jakieś tam inne znajome, kiedy wiadomo, że jest zakochany w tej jednej. Przecież on sam napisał wyraźnie o tym, jak ją poprzedni faceci skrzywdzili. Maverick, czy naprawdę tak trudno wyciągnąć z tego wnioski? To jasne, że po prostu BOI SIĘ z Tobą związać! TY wiesz, że ją kochasz, ale skąd ONA ma to wiedzieć? Jak można komuś tak po prostu zaufać, i to po 4 miesiącach znajomości? Zauważ, maverick, że chyba jedyną do tej pory osobą, która to zrozumiała, była oplkouyt. Dlaczego? Bo samama okropne doświadczenia ze związkami i nie jest w stanie zaufać już nikomu. Takim ludziom trzeba przede wszystkim współczuć, a nie skupiać się na takich szczegółach, jak metoda, którą te osoby użyły, aby z kimś zerwać.

Odnośnik do komentarza

Jednak pozostali uczestnicy forum też mogliby się wysilić na odrobinę empatii w stosunku do poranionego człowieka. Ja jakoś nie mam negatywnych doświadczeń z facetami, ale jakoś było mnie na to stać. Wystarczyło odrobinę wysiłku i dobrej woli.
Bez wątpienia, maverick, Twoja(a raczej Wasza) sytuacja jest trudna, ale to nie oznacza przecież, że albo Ty jesteś nienormalny, albo ona! Winę za to ponoszą te sukinsyny, co ją wcześniej skrzywdzili. Skrzywili jej psychikę do tego stopnia, że strasznie ciężko jej komukolwiek zaufać. W takim razie możliwe, że potrzebna jej będzie terapia, i to długa, u psychologa, aby inaczej spojrzeć na świat i ludzi. Czyli generalnie-problem jest duży, głęboki(znacznie głębszy, niż to większość forumowiczów przedstawia), ale ani Ty, ani Twoja ukochana nie jesteście temu winni:(((((

Odnośnik do komentarza

Miłe panie proszę nie spierajcie się , napisałem tu dla tego aby uzyskać jakąś pomoc , nie po to by mój post był powodem do zwad . Jak nadmieniłem każda odpowiedź była bardzo cenna , każdą przeanalizowałem i z każdej wyciągnąłem jakieś wnioski i co najważniejsze przyniosły efekt . Dla tego proszę was cieszcie się moim szczęściem . Na pewno moje postępowanie też nie było idealne , teraz już wiem że zamiast nachalnie okazywać jej jak bardzo ją kocham , powinienem to robić bardziej subtelnie i bardziej delikatnie i nie wyrzucać z siebie wszystkiego od razu , myślę że do wszystkiego trzeba więcej czasu . A co do wizyty u psychologa mojej wybranki , to chyba raczej nie realne gdyż ona sama jest psychologiem . I zawsze mi powtarza że związek z psychologiem to nie łatwa sprawa . To ona właśnie kiedyś mi pomogła na początku naszej znajomość , wyciągnęła mnie z cienia , po rozpadzie mojego małżeństwa , uświadomiła mi że jestem wartościowym facetem , dzięki niej znowu nabrałem poczucia wartości i pewności siebie

Odnośnik do komentarza

Witaj eeeh..
Stracilem z taka kobieta jaka opisuje marwerick 3. lata.Gdybym przeczytal albo ktos powiedzialbym by mi ze ze taką kobiete ciezko zmienić to teraz bym nie cierpiał tak jak cierpie.Ubzduralem sobie ze ja ją zmienie.Tez byla po przejsciach z nie jednym facetem.Teraz wiem juz dlaczego faceci ja nie szanowali.Dla mnie jest juz za pozno
Masz racje ze .nie chcesz wdawac się w dyskusje z ta francą.
Gdzie ona byla jak wszyscy wbijali go w wine? to on napisal w tych 2 watkach ze jest egoistkaa teraz jest n.
aCiebie. Pozdrawiam i duźa buźka ode mnie

Odnośnik do komentarza

Tylko że ja nie chcę nikogo zmieniać , ja ją kocham taką jaka jest i wiem że jeśli będę cierpliwy to kiedyś zrozumie jak wielkim uczuciem ją obdarowuje i doceni wszystko to co robiłem ( mam nadzieje ) . Z resztą nie chcę być z nikim innym tylko z nią , kiedy sie ostatnio pokłóciliśmy i rozstaliśmy spotkałem się kilka razy z koleżanką ale to tylko jeszcze bardziej utwierdziło jak ją kocham i jak mi na niej zależy , a w pracy wszystkie kobiety traktowałem jak trędowate , nie miałem ochoty na rozmowę z żadną i nawet gdzieś byłem mało przyjemny dla nich

Odnośnik do komentarza

...i dobrze że nie chceszJej zmieniać bo gdyby była inna to być może nie zakochał byś się w Niej .
Teraz wszystko w Waszych rękach,jeżeli znajdziecie wspólny cel to możecie trafić w dziesiątkę.

Ale prawdę mówiąc trochę mi przykro że ktoś swoje frustracje wylewa na mnie,Czy ja towarzysząc Ci te trzy dni zrobiłam Ci wielką krzywdę?Jeśli tak to przepraszam...

Odnośnik do komentarza

eeeh Nie zrobiłaś mi żadnej krzywdy , wręcz przeciwnie bardzo mi pomogłaś i jestem ci bardzo wdzięczny , zawsze kiedy tu wchodziłem czekałem naj bardziej na twoje odpowiedzi i twoje uwagi . Jeszcze raz bardzo ci dziękuję i chciałbym jakoś ci sie odwdzięczyć , dla tego tez pisałem wcześniej , nie chciał bym kończyć tej znajomości z tobą jesli oczywiście pozwolisz dla tego chciałbym cię prosić o jakiś kontakt inny do ciebie niż tu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...