Skocz do zawartości
Forum

Brak inicjatywy ze strony partnera w potrzymywaniu kontaktów


Rekomendowane odpowiedzi

A miało być tak pięknie... Zakochałam się po uszy, powiedziałabym nawet, że oszalałam. W życiu nie przeżyłam czegoś takiego. MAGIA. Byliśmy razem pół roku, bardzo intensywny związek- praktycznie od 1 dnia mieszkaliśmy razem. Tylko niezbyt dobrze czułam się w jego rodzinie. Ostatnio mieliśmy kilka spięć. Skończyło się tak, że nie będziemy świadkami na ślubie jego siostry. I od tej pory miałam wrażenie, że coś się zmieniło.... Pojechał za granicę, kilka dni była cisza, ewentualnie jakies wymuszone smsy (tak przynajmniej to odbierałam). Postanowiłam nie naciskać.
Po kilku dniach zadzwonił- rozmawialiśmy prawie godzinę jak gdyby nigdy nic. Na pytanie co się dzieje i co będzie dalej powiedział, ze musi kończyć, bo prowadzi a jest duży ruch. Powiedziałam żeby się odezwał jak będzie na miejscu. Nie odezwał się.Cisza. Minął ponad tydzień.

Napisałam. Odpisał, później zadzwonił.
Do tej pory rozmawialiśmy jeszcze 3 razy, za każdym razem wychodzi to z mojej inicjatywy.
Minęły 3 tyg. takiego zawieszenia, powoli zaczyna mnie to już meczyc. Nie wiem o co mu chodzi. Niby związku kończyć nie chce, ale sam się nie odezwie. I to też jest przykre, bo mam wrażenie, że nie interesuje go co u mnie. Z drugiej strony jak juz rozmawiamy to po 2h. Wraca za 4tyg. a ja mam w glowie kabaret, 5000mysli na minutę. I zaczynam się zastanawiać czy jeszcze na niego czekać.
Moze po prostu za duzo mysle. Nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Faceci nie przywiązują uwagi na jakieś znajomości. Są, bo są i jest im dobrze, jeśli mają to, czego oczekują. Jednak nie są "zaprogramowani" i myślą. Każdy facet chce mieć żonę ze wszystkimi walorami, a my kobiety kierujemy się tylko miłością. Tak to jest, że mężczyzna jest sprytniejszy od nas.

Odnośnik do komentarza

piszesz dużo o tym, jak jest teraz, ale bardzo mało o tym, jak było wcześniej. Od tego trzeba by było zacząć. Kryzysy znikąd się nie biorą.

ps. co do tych złośliwości, to musisz się z tym pogodzić- już tacy jesteśmy, nie da się czysto beznamiętnie przejść wobec niektórych ludzkich zachowań, na przykład tego tutaj, że zamieszkałaś z nim od razu. Potem się dziwić, że Kornelia ma takie a nie inne patrzenie na miłość.

Odnośnik do komentarza

może dla niego to okazało się zbyt szybko... wiesz tutaj się poznaliście, tutaj od razu ty się wprowadziłaś... to może przytłoczyć człowieka. Fakt nie powinien się tak zachowywać, ale może się wystraszył odpowiedzialności, takiego stałego kontaktu, może ktoś mu coś powiedział, może ktoś zasugerował że już tak będzie zawsze na zawsze?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...