Neonowe kolory

[Gość Lady in Red]

Wyszła tutaj dość ciekawa dyskusja, Mianowicie chodzi o neonowe kolory, które obecnie są bardzo modne. I tu pytanie czy jest to obciach chodzić w neonach czy lepiej postawić na dodatki np naszyjnik, kolor lakieru czy torebka. To co sądzicie o neonowych kolorach ?
Poniżej przyklady zesrawień:
1. Neony
2 Neon 2

[Sonia]

nie znosze tego typu kolorow wygladaja tandetnie takie jest moje zdanie - zero klasy tylko kolorki jak u klauna

[Gość Achaa]

neony są śliczne, ale trzeba umieć je łączyc, a nie wkasujesz jakąś dziwną rozciągnietą bluzę w alladynowe neonowe portki i wyglądasz jak wieśniak...
Wg mnie te kolory są cudowne, bo są żywe, wesołe i podkreślają opaleniznę i nie wiem co ma do tego brak klasy. Dla was klasa to najlepiej ubrać się jak na pogrzeb i gites majonez i te sprawy idziemy na imprę ginąć w tłumie szarych ludzi

[dadaaria]

no ja lubie sie ubierac jak na pogrzeb wole tak niz jak pieciolatka ja jestem na nie

[Gość Achaa]

to, że kolor jest żywy, to nie znaczy, że wygląda jak u pięciolatka. A ciągle w czerni chodzą tylko kobiety, które mają jakieś kompleksy np figury, gdyż czerń wyszczupla. Oczywiście raz na jakiś czas każdy się ubierze na ciemno. Taki styl moim zdaniem jest nudny. A do neonów powinno się mieć co pokazać, bo przyciągają uwagę - tak samo jak ognista czerwień. I taka nieuzasadniona krytyka jest po prostu z zazdrości, że ktoś może się ubrać odważniej w żywe kolory i się tego nie wstydzić.

[Gość Dafnes]

ja lubię czerń le lubię też neony. Ale tylko w dodatkach, , np buty, albo torebka, może czasami ale rzadko lakier na paznokciach. Całego stroju sobie nie wyobrażam ....

[Lady in Red]

ja lubię jak np jedna rzecz jest w neonowym kolorze np marynarka, albo top. Cały stój w takich kolorach to dla mnie lekka przesada,...

[Tańcząca wariatka]

no jeden element to ja też lubię. Ale czasami to przesada, np nie cierpię neonowego różu, po prostu nienawidze tego koloru i nie wyobrażam sobie posiadania choćby jednej rzeczy w tym kolorze

[Gość Achaa]

no jasne, że jak neony to np jakaś jedna część garderoby, bo inaczej to wygląda śmiesznie :)
a ja lubię neonowy róż, a nie lubię normalnego (chyba że pudrowy)

[Złośliwa]

z neonowych kolorów toleruje niebieski i zielony ewentualnie czerwony i fioletowy ale też tylko w dodatkach.

[Znikajaca]

ja z neonów lubię niebieski i zielony. Mam spodnie w tych kolorach ale jak je założe to już nie założę góry neonowej

[Gość Komercha]

no jasne bo byś wygladała komicznie. Dla mnie najgorszy jest pomarańczowy jak widzę kogoś w tym kolorze to mi się kojarzy z ekipką MPO

[austeria]

ja chyba nie mam nic neonowego.. to znaczy mam dużo kolorowych ciuchów, ale chyba nie takich "rażących". chociaż mam pomarańczową sukienkę i ten kolor z zasady jest przecież ostry :) uwielbiam połączenia pomarańcz-granat, fiolet-zieleń, łososiowy- pistacjowy. sama nie wiem czemu, po prostu tak mi wpadło w oko :)

[Gość Księżniczka Le]

fiolet zieleń to i ja lubię:) I też mam pomarańczowa sukienkę:P Ale mam też żołte topy:)

[austeria]

a topu takiego to nie mam:D haha

[Gość Deszczowa Piosenka]

oj u mnie to króluje fiolet, morski, zieleń, głównie zimne,nasycone kolory.Unikam ciepłych kolorów bo jakoś mi isę nie podobaja. Ale dla mnie kolor im bardziej nasycony tym lepiej

[Reszkaa]

nie lubię, nie noszę.

[franca]

Bardzo lubię. :) A już różowy to mój faworyt. :)))

[Gość Tabakiera]

różowy? Nie podejrzewałam Cię oto :0

[franca]

~Tabakiera

różowy? Nie podejrzewałam Cię oto :0

:DDDDDDDDDDD
No nie, nie mogę...:)) Czyli co, nie pasuje do mojego stylu pisania? ;)

[Gość Tabakiera]

franca

~Tabakiera

różowy? Nie podejrzewałam Cię oto :0

:DDDDDDDDDDD
No nie, nie mogę...:)) Czyli co, nie pasuje do mojego stylu pisania? ;)

No tak jakoś mi nie pasuje ten kolor do ciebie, a już w szczególności neon :0

[franca]

Hehe
Skoro była mowa o połączeniach to może też się wypowiem. ;)
Mam intensywnie różową, chyba obcisłą bluzkę, i do niej np zakładam getry panterki(jasnobeżowe tło, a cętki ciemnobrązowe z czarną obwódką) a na te getry krótkie spodenki, czarne, albo fioletowe. Suuuuuuuper! :)))

Latem nosiłam różowe obcisłe spodnie trochę za kolano(to się rybaczki nazywa) a do tego dość długą bluzkę bez rękawów(tzn na ramiączkach) pokrytą wzorem jak u zebry. Też ekstra! :D

Polecam każdemu, komu pasuje. :)

[Wielka Mi]

Jak dla mnie bardzo odważne połączenie, neonowa różowa bluzka i motywy zwierzęce... ale to kwestia gustu :)

[franca]

Racja, to kwestia gustu. :) Jednemu coś takiego podpasuje bardziej, innemu mniej, jeden będzie się w tym czuł lepiej, inny gorzej.

Ale jeśli chodzi o względy, jakby to powiedzieć... Czysto estetyczno-kompozycyjne, to według mnie to jest zupełnie w porządku. Biorac pod uwagę zarówno połączenie kolorów(np różowy z białym i czarnym), jak i fasonów i deseni( jedna rzecz w jednolitym zdecydowanym kolorze, a druga wzorzysta). I wydaje mi się to dużo fajniejsze, i bardziej sensowne, niż zakładanie na siebie kilku rzeczy naraz w neonowych kolorach, gdzie każdy kolor jest inny. Chyba zawsze któreś z którymś będzie się wtedy gryzło. Np. ta pani na pierwszym zdjęciu, pierwsza od prawej. Jak dla mnie to wygląda bardzo dziwnie, i wcale nie fajnie. :P