Skocz do zawartości
Forum

Mój chłopak nie wierzy mi, że go nie zdradziłam


Gość zalamana

Rekomendowane odpowiedzi

Moj problem polega na tym ze moj chlopak wyjechal pierwszy za granice do pracy ja mialam w polsce jeszcze prawo jazdy dokonczyc i do niego jechac...bylam w miedzyczasie na dyskotece i tanczylam z chlopakiem ktorego nie znam .jego kolega pod koniec rzucil haslo ze sie z nim calowalam a ja bardzo dobrze wszystko pamietam i wiem ze to nieprawda bo nie umialabym zdradzic mojego chlopaka za bardzo mi na nim zalezy i wiazalam z nim plany na przyszlosc.Chodzi o to ze na drugi dzien ten chlopak do mnie napisal i sie pytal czy to prawda bo ktos mu tam powiedzial a on nic nie pamieta.no i sprawa bylaby zakonczona gdyby nie to ze jak juz pojechalam do mojego chlopaka to pewnego wieczoru gdy ja juz spalam on korzystal z komputera i moje konto na fb bylo aktywne i ten chlopak napisal do mnie ..musze powiedziec ze po tej dyskotece mowilam swojemu chlopakowi ze sie z kims takim bawilam tzn tanczylam.No i napisal do mnie a moj chlopak podszywaja sie pod moja osobe zaczal z nim pisac i zadawac mu pyt typu:czy ja cie pocalowalam itp.On odp ze nie pamieta a moj chlopak ze chcial sie zapytac tylko czy mam slodkie usta.Pozniej obudzil mnie w nocy i zrobil mi awanture ze go zdradzialam a to nieprawda probowalam mu to powiedziec ale nie chcial sluchac...po paru godzinach wyzwisk w moja strone i krzykow postanowilam ze nie wytrzymam tego i wrocilam do PL.On sie na poczatku oddzywal probowal dzwonic ale ja bylam jeszcze w emocjach i zalu za te slowa i brak zaufania i nie odbieralam teraz mija drugi tydz jak on jest tam a ja tu zadzwonilam do niego powiedzialam ze go kocham ze mi zalezy ze nie chce zeby te 4 lata zmarnowalo jakies glupie nieporozumienie a on stwierdzil ze nie chce ze mna rozmawiac poprosilam zeby zadzwonil jutro obiecal ze zadzwoni pod wieczor znow do niego dzwonilam zeby powiedziec mu dobranoc to stwierdzil ze mam dac mu spokoj i ze nie chce ze mna rozmawiac.co mam o tym wszytskim myslec walczyc o ten zwiazek?chce miec z nim rodzine wiem ze jest chory z zazdrosci ale moze ja nie dawalam mu wystarczajaco.Moze mi nie ufa bo raz zawiodlam jego zaufnie pisalam potajemnie z chlopakiem z pracy ale nic mnie z nim nie laczylo...jest zazdrosny nawet o to ze chlopak mojej przyjaciołki na zarty mnie kijem bilardowym uderzy...co robic????jechac do niego???nie chce zyc bez niego!!!!POMOCY kocham go nad zycie i zrobie dla niego wszystko

Odnośnik do komentarza

wiesz najlepiej było by jakbyś tam pojechała, ale rozumiem że jeżdżenie w tę i z powrotem jest męczące i nie jest tanie przede wszystkim. Przez telefon będzie ci ciężko to wyjaśnić bo rzeczywiście dość głupia sytuacja wynikła. Nie wiesz co tamten chłopak mu powiedział, więc ciężko jest ci cokolwiek powiedzieć.

Odnośnik do komentarza

fakt jest taki ze ja czytalam ta rozmowe i wiem wszystko co w niej pisalo i slowa ktore on tzn moj chlopak przeczytal byly tak jakby powodowane slowami mojego chlopaka a poza tym troche mu sie nie dziwie bo ja chyba tez bym tak pomyslala jakby ktos pisal w imieniu kogos z kim sie bawialam a ja bym nic nie pamietala to chyba tez bym przytakiwala bo tamten chlopak myslala ze pisze ze mna ze ja pamietam a on niestety prawie nic nie pamietal wiec potwierdzal a ja mojego chlopaka strasznie kocham i nie chce zeby sie to tak skonczylo ale boje sie ze jak tam pojade to i tak nic nie zdzialam...jakbym jeszce go zdradziala to moze byloby mi latwiej sie z tym rozstaniem pogodzic i to wszystko zaakceptowac ale wiem ze jestem niewinna nie zdradzialam go

Odnośnik do komentarza

nie chce go tlumaczyc ale mial troche trudne dziecinstwo i jeszcze byl pod wplywem alkoholu...mowil co mu slina na jezyk przyniosla to nie byl pierwszy raz jak mnie wyzwal ale zawsze pozniej przepraszal i mowil ze tak nie mysli ze to bylo tylko w nerwach...on mnie strasznie kocha i mysle ze dlatego jest taki zazdrosny a poza tym jestem jego pierwsza dziewczyna a on ma juz 27 lat i jestesmy ze soba 4 lata caly czas zyje nadzieja ze sie jakos dogadamy i ze wszytko bedzie dobrze ale nie chce sie rozczarowac

Odnośnik do komentarza

Witam,
Daj Twojemu chłopakowi trochę czasu. Niech przemyśli wszystko, ale też niech opadną mu emocje, bo pod wpływem silnych emocji nie myślimy racjonalnie i czasami możemy powiedzieć coś, czego potem będziemy żałować. Gdy minie kilka dni, spróbuj do niego zadzwonić i postaraj się jeszcze raz na spokojnie mu wszystko wytłumaczyć.
Jednak powinnaś zasygnalizować swojemu chłopakowi, że nie życzysz sobie, żeby Cie wyzywał, że oczekujesz od niego szacunku.
Napisałaś także, że Twój chłopak miał trudne dzieciństwo. Nie wiem o jakie problemy chodzi, ale czasami takie problemy mogą rzutować na dorosłe życie, więc warto się nimi zająć.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

chodzi o to ze jego taty nigdy nie bylo w domu ..byl policjanetem i nie mial czasu..moj chlopak nie mial z kim porozmawiac o tym co go boli i zawsze byl oceniany z gory tzn ktos cos powiedzial a tato juz mu wlal w dupe nie pytajac czy to prawda nie wyjasniajac nic..a z drugiej str jak rozmawialam z jego tata to mowi ze jego mama tzn mojego chlopaka mam tez sobie wmawiala ze mojego chlopaka tato ja dradza i ze raczej nie wychodza nigdzie razem bo wystarczy ze z kims porozmawia i ma awature w domu wiec sobie odpuscil.Ja po prostu czuje ze to milosc mojego zycia wiem ze tzn tak mi sie wydaje ze to wlasnie dziecinstwo ma na niego taki wplyw i sobie z tym nie radzi a ja go kocham i chce mu pomoc...Tylko ile mam czekac???cos tam rozmawialismy przez tel ale on napisal ze zranilam jego serce i potrzebuje samotnosci zeby sie pozbierac a ja juz tak strasznie za nim tesknie co zrobic zeby wrocil do mnie??bo juz nie daje rady WROCIL w sensie zeby przyjechal do Polski .Ostatnio tez powiedzial ze mnie kocha wiec to dla mnie wazne tylko juz trzeci tydz leci jak on jest tam a ja tu.czekam na niego nie chce wyjechac bez nigo bo jakos sobie tego nie wyobrazam ..Jak myslicie ile czasu dac mu jeszcze??

Odnośnik do komentarza

Mam dosyć podobną sytuację. Mój chłopak wmawia mi, że całowałam się z jego kolegą,a czasami nawet jak się rozkręci to mi wmawia,że z nim spałam. Owszem spałam w jednym łóżku po imprezie, ale tylko dlatego, że nie było gdzie spać i on tam przyszedł ( w dodatku jeszcze nie byłam z nim wtedy). Rozmowa zazwyczaj wygląda następująco:
- Przyznaj się całowałaś się z nim?
- Nie, przecież tyle razy już Ci to mówiłam.
- Nie rozumiem czemu nie chcesz powiedzieć mi prawdy
-Przecież mówię
- Odezwij się do mnie jak sobie to przemyślisz
- No ale co ja mam przemyśleć, przecież mówię, że nie.
- Nie kłam,powiedz prawdę.
- No to ja nie wiem, chcesz usłyszeć prawdę czy że się z nim całowałam
itd itd coraz głośniej i bardziej nerwowo.
Jak mu przetłumaczyć, że moja przeszłość w ogóle nie powinna rzutować na nasz związek szczególnie, że i tak mu powiedziałam całą prawdę.
Nie uważam, żeby sytuacja rodzinna była jakimś wytłumaczeniem. Człowiek ma taki trudny charakter lub nie. Mam ogromny dylemat, ponieważ pomimo tego, że jest dla mnie całym światem i chciałabym być już z nim zawsze, to ciągłe wypominanie mi tego co kiedyś robiłam jest dla mnie okrutnie męczące. Dodatkowo sama jestem dosyć nerwową osobą i nie chce umrzeć przedwcześnie z powodu zawału. Już 5 razy obiecywał mi, że pójdzie do psychologa i jakoś nie poszedł. Wszyscy myślą, że jestem najszczęśliwsza na świecie (oprócz mojej przyjaciółki, która przez jakiś czas z nami mieszkała).

Podałam tu jedynie przykład rozmowy (to jest akurat temat z wczoraj ciągnącym się jeszcze dziś ;p). Gdybym chciała opisywać wszystko o co ma pretensje i jak one wyglądają, to nie starczyłoby mi czasu na to, a w dodatku tej powieści i tak nikt nie miałby ochoty czytać.

Odnośnik do komentarza

Niby widzi problem, bo zawsze po awanturze, która czasem trwa nawet i ze 3 dni ma okres skruchy, kiedy przeprasza, mówi że mnie bardzo kocha itp. i między innymi wtedy zawsze obiecuje, że pójdzie do psychologa, ale później wszystko jest dobrze i już zapomina o tym. A tak na prawde to czy taka terapia rzeczywiście jest pomocna?

Odnośnik do komentarza

Tak,jest pomocna i to nawet bardzo,wierz mi sama przez to przeszlam,robilam awanture mezowi, dlatego,ze mnie zdradzil,potem bez przerwy podejrzewalam go,ze mnie zdradza,chociaz tak nie bylo,krecilam sobie film w glowie,bylo to dla mnie tak wiarygodne,ze jak maz udowodnil mi,ze nie mam racji,zagrozil mi rozstaniem,poszlam na terapie,wtedy dopiero zrozumialam,ze sama bez pomocy psychologa nie poradze sobie,jest coraz lepiej,pracuje nad tym,bo zalezy mi na mezu.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Chorobliwą zazdrość trzeba leczyć, gdyż w dalszej perspektywie może ona doprowadzić do agresji.
Nadmierna zazdrość dotyczy najczęściej osób, które wcześniej przeżyły nieszczęśliwą miłość i teraz odczuwają lęk przed ponownym odrzuceniem. Dotyka ona także osób o niskim poczuciu własnej wartości oraz niskiej samoocenie.
Terapia zazdrości jest skuteczna. Polega ona między innymi na identyfikacji niszczących myśli i uczuć związanych z zazdrością, nauce technik kontroli zazdrości oraz pokazuje, w jaki sposób pracować nad zaufaniem w związku.
Dobrze byłoby, żebyś do psychologa poszła razem z chłopakiem, będzie mu wtedy łatwiej.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej. Mam problem....jak wytłumaczyc mojemu mezowi ze nigdy go nie zdradziłam? Poznałam kiedyś faceta, który po drugiej randce sie nie odezwał, wiec strasznie mnie to zabolalo. Do jakiegos czasu wogole się nie odzywal a ja czasami coś napisałam-ot tak. No i zaczał pisac do mnie niedawno smsy, a ja glupia odpisywalam-taka babska,glupia natura. Oczywiscie nie spotkalam sie nigdy z nim wiecej, ale smsy byly. Moj maz, ktory jest prawie chorobliwie zazdrosny przeczytal kilka wiadomosci...oskarzyl mnie o zdrade...a ja nigdy Go nie zdradzilam,....co robic :( pomozcie! jak ja mam to wytlumaczyc? :(

Odnośnik do komentarza

Nie wiem o czym pisaliście w tych sms-ach,zdrada zdradzie nie równa,nie musi być fizyczna...,
ciężko Ci będzie to wytłumaczyć ,po prostu powiedz prawdę ,dlaczego z nim pisałaś,
bo tu w sumie też nie napisałaś dlaczego i o czym pisaliście ,czy te smsy miały podtekst erotyczny czy nie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

W takiej sytuacji najlepszym sposobem jest wyjawienie całej prawdy,tak jak bylo. Po co coś tłumaczyc,wymyślać?
Napisał a Ty niepotrzebnie odpisywałaś. Przyznaj sie,ze zle zrobilaś,ze juz za pierwszym razem odpisalas. Daj mu telefon niech wszystko przeczyta.Zle jesli juz usunelas te wiadomosci bo wtedy nawet jesli byly one zwykle to mąż ma prawo cos podejrzewać.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Trochę inaczej może wyglądać odbiór, jeśli pośród korespondencji padło określenie, chociażby ,,szczęśliwej" zamężnej kobiety. Moim zdaniem fakt samego odezwania się, nie jest zły. Kultura osobista po części usprawiedliwia odpowiedź a związek małżeński nie daje prawa wyłączności. Małżeństwo nie jest aktem własności a poszanowaniem w nim osób, gdzie w zaufaniu nie wzbrania się kontaktów z otoczeniem w którym koleżeńskie relacje potrafią się odnawiać. Można mieć zastrzeżenia jedynie o to, gdy będąc w związku udzielenie odpowiedzi zamiast ustalić zakończenie znajomości dało początek dalszemu rozwojowi. Myślę że tłumaczenia co do nie zdrady wobec chorobliwie zazdrosnej osoby, można zastąpić szczerym przyznaniem się do własnej słabości w której uległo się ciekawości dalszych losów faceta przez wzgląd na chwilową znajomość. Warto przemyśleć nad tym co można zmienić w małżeństwie, by zazdrość niebyła przyszłością ograniczeń i niepewności a tego co dwoje ludzi sobie ofiarowuje w dalszym rozwoju.

Odnośnik do komentarza
Gość justyna1234567

Hej mam problem byłam z chłopakiem 5miesiecy i wyjechał za granice na dwa miesiące i cały czas dzwonił do mnie i pisał któregoś dnia zadzwonił do mnie i wykrzyczal ze go zdradzilam i ze jezdze na imprezy i wgl a to jest nie prawda bo całymi dniami siedzą w domu bardzo mi na nim zależy i strasznie go kocham.od paru dni wgl się nie odzywa. Ale ja pisze dzwonie a ten nie odbiera ale cały czas twierdzi ze go zdradzilam i mam kogoś innego. Pomozcie mi kocham go strasznie i Noe umiem żyć bez niego

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...