Skocz do zawartości
Forum

Miłość przyjaciela


Gość ada123433

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ada123433

nie wiem od czego zacząć. mam kolegę,przyjaciela- nie wiem jak to nazwać. przyjaźniliśmy się kilka lat, to tak naprawdę nie była przyjaźń, ja byłam w nim chwilę zakochana, on mnie pokochał, ale później. wyszłam za mąż za ukochanego mi człowieka, później on powiedział mi dopiero ze mnie kochał, potem znalazł dziewczynę, a nadal cały czas chce mieć ze mnąkontakt, pisze mi niby w zartach ze mnie kocha, ze bardzo mu zalezy na tym zebym była w jego zyciu itp. co mam ztym zrobić? zerwac kontakt?
przepraszam ze tak chaotycznie, ale na pewno wiecie o co chodzi..

Odnośnik do komentarza

A ja bym raczej zerwała kontakt, bo taki układ może namieszać w Twoim małzeństwie i w Twojej głowie. Sama widzisz co się dzieje, zapanował w Twojej głowie chaos, bo nie wiesz, co ma robić. Z doświadczenia wiem, że utrzymywanie kontaktu z zakochanym przyjacielem jest nieodpowiednie... czy Twój mąż o tym wie?

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

a ja właśnie zerwałabym kontakt. Chociażby dlatego aby on mógł ułożyć sobie życie bez ciebie. Bo jesli cały czas Bedziesz w jego życiu to on cały czas będzie Cię kochał i nigdy sobie życia nie ułoży.

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

oczywiśćie ze moj mąz o tym wie...
nie raz juz probwałam z nim zerwac kontakt, ale on nie chce, twierdzi ze to jest cos na zawsze i zawsze miedzy nami bedzie, a wie ze mam do niego sentyment i jak mi popłacze to ja ulegam...

Odnośnik do komentarza
Gość bum-bum-bec

to ja może nieco na swoim przykładzie. W pracy poznałam kolesia, wspólnie byliśmy nie na jednej imprezie i nie jedno piwo wypiliśmy razem. W pewnym momencie granice naszej znajomości coraz bardziej się zmieniały i staliśmy się dobrymi znajomymi. Wszystko było ok do czasu aż on poczuł coś więcej. Dałam mu 12 razy kosza. Nie mógł zrozumieć, bo też nie było możliwości, by mógł nabrać dystansu. Oboje odeszliśmy z tej firmy. Nastąpiło pół roku przerwy. Jego uczucie się uspokoiło. I teraz bardzo ostro w kontekście erotycznym sobie żartujemy, ale widać, że jesteśmy DOBRYMI ZNAJOMYMI i koniec kropka. Był czas, którego on potrzebował.

Takie jest moje zdanie. Jeśli był czas - rok to nie mało. A on nadal czuje mięte i dorabia ideologię zerwij kontakt. Ty masz już życie miłosne ułożone - masz wspaniałego męża. On stoi w miejscu. I może do tego dojść, że dopóki będzie Ciebie widywał nie zrobi kroku do przodu.

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

dziękuję Ci bardzo, bum-bum-bec. Troszkę mnie podparłaś na duchu. Dla mnie to jest bardzo trudne, bo tyle lat się z nim znam itd, na pewno wiesz o co mi chodzi i mnie rozumiesz.. i mam męża którego bardzo kocham, on był na naszym slubie, zyczył nam wszystkiego najlepszego, niby z serca bo powiedział ze najwazniejsze jest dla niego moje szczescie a wie ze tylko z obecnym mezem bede szczesliwa.. płakał na tym slubie.. ze szczescia i z nieszczescia.. i tyle czasu minęło, ani razu sie z nim nie spotkałam, bo nie chciałam przywoływac tego, co było kiedys.. myslałam ze jak znajdzie kobiete to mu przejdzie, ze to tylko głupia miłostka była z jego strony do mnie. a teraz to ja juz nie wiem co o tym myslec. okłamuje ją, okłamuje mnie (bo mi nawet nie powiedział ze kogos ma, wydało sie przez przypadek), siebie..
dziekuje ze moge sie wygadac

Odnośnik do komentarza

ja też sądzę że powinnaś zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Będzie cierpiał ale mu przejdzie, bo podejrzewam, że on cały czas ma nadzieję, że jednak Ty też do niego coś czujesz, że jeśli mu ulegasz to nadal ma szansę. Jak to mówią nadzieja umiera ostatnia. Jeśli zerwiesz, raz na zawsze to może on da sobie spokój, zapomni i skupi się na łaśnym życiu. Tak patrząc od drugiej strony to pewnie dla Twojego męża to też nie jest latwe, świadomość że ktoś kocha tak bardzo JEGO żonę, może tego nie okazywać ale podejrzewam że może czuć się zagrożony. ...

A dragon whisper her name,
on the east.
You win, or you die.

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

on nie czuje się zagrożony, kiedyś się tak czuł, kiedy sie spotykałam z nim i przyjazniła bardzo blisko, ale teraz nie bo juz tak nie jest. Teraz mówi ze on nic nie ma do jego uczucia bo tego się nie da nagle przeciąć i przestać kochać, ale drażni go to, ze ten facet nie jest ze mną szczery, ze cały czas coś kręci, a ja to przeżywam i odbija sie na mnie..

Odnośnik do komentarza

I właśnie dlatego nie jest to fajne. Jego uczucie nie jest szczere i dobre, tylko sama mówisz, że kręci, oszukuje, rani swoją dziewczynę... tak nie można. Dla jego własnego dobra powinnaś zakończyć ta znajomość. Nawet jeśli w żaden sposób nie zagraża to Twojemu małżeństwu to do czasu tego jego zakochania, on nie ma szans na ułożenie sobie życie, bo ciągle uważa Cię za ideał i chociaż będzie mówił, że nie chce rozbijać Twojego małżeństwa to po cichu na pewno nie życzy Wam najlepiej... w końcu w miłości wszyscy jesteśmy egoistami.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

ja miałam podobna sytuacje na poczatku chcialam pogodzic faceta i przyjaciela aby to wszystko bylo ladne i zgrane milosc i przyjazn ale tak sie nie da trzeba jasno powiedziec ze nie chcesz takich rozmow i wyznan bo calkowicie zakonczysz znajomosc

jesli on tego nie rozumie - jego sprawa, w ten sposob tak naprawde miesza Ci w glowie to nieposzanowanie Twojego malzenstwa nie obchodzi go to, ze moze przyczynic sie do jakiejs klotni

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

ale tu aprawde nie chodzi o mnie i mojego meza ani o kłótnie miedzy nami, bo ich nie ma.. tylko o samego "przyjaciela", ktory nigdy nim chyba nie był, co z nim począc, czy zostawic go bez slowa, czy z wyjasnieniami, czy rozmawiac z nim jak dotąd... moj maz nie ma tutaj nic do tego

Odnośnik do komentarza
Gość bum-bum-bec

na Twoim miejscu ograniczałabym kontakt do momentu aż się on urwie. Tak jak wcześniej pisałyśmy: przyjaciel stoi w miejscu, bo stworzył sobie pewnie jakąś irracjonalną nadzieję i do momentu kiedy nie będzie Ciebie widział nie ruszy do przodu. Widać, że ani czas ani wcześniejsze rozm. nie pomogły. Nawet to, że jesteś mężatką. Nadal z jego strony są dość mocne uczucia. Takie jest moje zdanie. :)

Odnośnik do komentarza

Ada, ja na Twoim miejscu wybrałabym opcję:
zostawić go, ale z wyjaśnieniami
bo może on nie zauważa, nie rozumie tego, że źle się zachowuje, więc jak zostawisz go bez słowa, tym bardziej będzie zdziwiony i nie zrozumie. Po prostu napisz mu maila - powiesz wszystko to, co chciałabyś mu powiedzieć i będziesz miała spokój. A i lepiej bedziesz sie czuła, bo postąpisz dobrze, jeśli wyjaśnisz mu w czym rzecz.

I zgodzę się także w kwestii, że napisałaś, przyjaciel, który nigdy nim chyba nie był. Myślę, że masz tu dużo racji, bo gdyby był szczerym przyjacielem, to by kibicował Twojemu szczęściu. Sama wiesz jak najrozsądniej postąpić, po prostu bądź szczera. Powiedz, ze milo Ci to wszystko słyszec ale to jest po prostu nie na miejscu i tyle.

Piszesz, że z mężem się nie kłócisz, bo nie chodzi o Twojego męża - racja, ale weź pod uwage, ze jak przyjaciel bedzie nachalny, to mąż na pewno nie bedzie sie czuł dobrze z tym faktem, o to chyba chodziło w tym poście powyżej.

Ja bym zrobiła tak, jak napisałam, wyjaśniła mu w czym problem i poszła swoją drogą.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

dziękuję Wam za rady. Wiecie co, to coś, co to nie wiem jak to nazwać, już się wypala od jakiegoś czasu, i myślę ze juz wnet się wypali całkiem.. za dużo tych kłamstw, tego wszystkiego.. on tyle lat nie potrafił być w porządku, nawet juz nie chodzi o to uczucie, ale o inne rzeczy przed nim, kiedy byliśmy dzieciakami z liceum. Mam do niego tak wiele, wiele żalu, a jednoczesnie jest mi bardzo trudno, bo mimo wszystko to tyle lat nie da sie wymazac i zapomniec od razu. Moze to ja jestem jakas dziwna, ale odrzuca mnie od niego na przykład taka drobnostka (albo i nie drobnostka), ze on w ogole nie pisze o niej, nawet nie wiem ile ze soba są, jak sie nazywa, nic, nic , kompletnie nic. przeciez niby w przyjazni to normalne ze sie do kogos przychodzi z radoscia ze sie kogos ma, a on?... a moze tylko mu sie wydaje ze mnie kocha, bo gdyby mnie kochał naprawde to by mnie szanował.. a on mnie traktuje jak cos oczywistego w swoim zyciu, chorze oczywistego, czasem sie czuje jak.. śmieć, bo tutaj pisze ze kocha, tutaj ze chce sie spotkac, ale w ogole nie porusza jej tematu, ich tematu, no nic po prostu, potrafi pisac do mnie całe dnie a jak przychodzi konkretny zakres godzin (dokładnie wiem jaki bo jest stały) kiedy on jest z nią, to gdybym miała jakis problem, to by nawet nie odebrał pewnie. (tez z doswiadczenia mowie..) Przyjaźń?
Miłość?
cokolwiek? ja juz dochodzę do wniosku ze to nie jest ani jedno ani drugie, tylko cos chorego.. moj mąż mówi, że powinnam dla własnego dobra to zakończyć bo ten facet zaczyna się robić chory, gra mi na emocjach i uczuciach, a od tego się zaczyna potem nachodzenie i prześladowanie..

Odnośnik do komentarza

Witam,
Według mnie znajomość z dawnym przyjacielem w Twoim przypadku nie prowadzi do niczego dobrego, dlatego powinnaś definitywnie ją zakończyć. Po pierwsze jest to destruktywne dla Ciebie, bo tak naprawdę nie wiesz, czy on darzy Cię prawdziwą przyjaźnią, czy gra Ci na uczuciach. Po drugie, jest to destruktywne dla Twojej rodziny. Mimo, że Twój mąż, jak piszesz, nie ma nic przeciwko, to pewnego dnia, jeśli dalej będzie to tak wyglądać, może zacząć. Po trzecie Wasza znajomość nie jest też dobra dla Twojego przyjaciela - on nie potrafi się od Ciebie odciąć i ułożyć sobie życia. Życzę odwagi i konsekwencji w działaniach.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość ada123433

to wszystko już minęło, podjęłam decyzję. Mam dosyć tego pomiatania mną.. zrobił mi świństwo, jedno z wielu, i nie wytrzymałam. ucięłam kontakt. jest mi teraz lżej. dziękuję Wam za wsparcie i rady!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...