Skocz do zawartości
Forum

Problem z córką po rozstaniu z partnerem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mam straszne problemy z córką. Wszystko zaczęło się od chwili, gdy rzucił ją chłopak, z którym była 2 lata. Po tym fakcie całkowicie się załamała. Znikała na noce, przychodziła do domu pijana, raz ją znalazłam śpiącą na ławce, 2 razy przedawkowała silne leki uspokajające na receptę, jak ją sobie załatwiła, tego nie wiem. Córka jest pod kluczem, nigdzie jej nie puszczam, bo się strasznie o nią boję, jednak wiem, że nie powinnam tak robić. Jak powiedziałam jej, że zaczniemy chodzić do psychologa (mi też by się przydało, bo chyba mam stany depresyjne), rzuciła we mnie talerzem – akurat miała go pod ręką. Chcę ją ulokować w ośrodku, cena nie gra roli, po prostu ma być skuteczny, bezpieczny, przyjazny. Czy ktoś może polecić mi placówkę? Będę ogromnie wdzięczna za szczere rekomendacje.

Odnośnik do komentarza

a czy córka wczesniej bywala agresywna, pila alkohol itd? czy to nagle po tym zerwaniu? bo jesli nagle po zerwaniu, to wiadomo - emocje itd., nie potrafi sie z tym pogodzic, najlepiej by bylo gdybys siadla z nia np wieczorem przed snem i porozmawiala o tym ze Ty tez bylas zakochana, chlopak z Toba zerwal itd., wiesz porozmawiac jak matka z corka i starac sie tlumaczyc ze tak bywa ze nie zawsze jest jak chcemy itp. No i zaproponowac psychologa, powiedz, ze musi skorzystac z porady psychologa bo jak bedzie agresywna to wezwiesz pogotowie aby przyjechali po nia i ja uspokoili, a ze wolisz po dobroci. Musisz jej wytlumaczyc, moze porozmawiaj z jej kolezankami aby ja jakos wspieraly. a ile corka ma lat??

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza
Gość Gwieździsta

no ale rzucanie w matkę talerzem to już przesada.
Porozmawiaj z nią. powiedz ze zdajesz sobie sprawę z tego, że cierpi, że czuje się porzucona i oszukana. Zapewnij ją że jesteś po jej stronie, że nie chcesz jej krzywdy ani nie chcesz jej dopiec czy ją pogrążyć. Może poproś ją o wsparcie dla siebie, że ty chcesz pójść do psychologa bo masz problem ale boisz się iść sama i że we dwie było by raźniej, albo poproś aby psycholog przyszedł do was, może pod jakimś pretekstem...

Odnośnik do komentarza

wyjazd dobra mysl ale co jesli nie bedzie chciala? na sile nie zmusisz, nie wyciagniesz, trzeba do niej dotrzec poprzez rozmowe zeby zrozumiala, ze chce sie jej pomoc, zeby dala szanse sprobowac wyjsc z tego dolka, zeby nie nastawiala sie na anty. Ale na to tez potrzeba czasu narazie emocje nie opadly i reaguje gwaltownie, dlatego cierpliwosc, spokoj i małymi kroczkami dotrzec do niej rozmową. Ja bym w ten sposob probowala.

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny - bardzo dziękuję za wsparcie!
Próbowałam z Nią rozmawiać, i to nie raz.. Zawsze ucina, że ja jej nie rozumiem, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Tu ma rację, nie byłam, mnie chłopak nigdy nie rzucił (nieskromnie), bo mój pierwszy chłopak to mój mąż. Tak więc nie wiem, w jaki sposób jej radzić, bo każda moja porada będzie nieszczera.
Szanuję jej uczucia, wiem od zawsze, że mam bardzo wrażliwą córkę, ale do tej pory jakoś radziła sobie ze swoimi emocjami. Teraz wszystko wymyka się spod kontroli, boję się najgorszego, że zrobi sobie krzywdę, że popadnie w nałóg. Najgorsze jest to, że mimo upływu czasu - jej stan się nie polepsza.
Tak się uparłam na ten ośrodek. Czy sądzicie, że byłoby to dobre rozwiązanie? Czytałam, że pobyt w takich miejscach potrafi przywrócić człowiekowi "dawne życie". Czuwają nad tobą sztaby specjalistów, którzy potrafią rozmawiać o takich sprawach.. Ja mogłabym jej towarzyszyć, być cały czas przy niej.

Odnośnik do komentarza

Lawenda - straszenie pogotowiem nie jest dobrą metodą ale Karolina ma troche racji, bo jak córka sie załamie i np bedzie myslala o skrzywdzeniu siebie to wtedy pogotowie moze byc zbawienne. Wiadomo, to ostatecznosc ale w razie kryzysu warto miec swiadomosc ze mozna skorzystac z ich pomocy.
A co do tego ośrodka, to szczerze mówiąc mnie by on bardziej przybił. Bo bym sobie pomyslala, facet mnie rzucil, teraz mnie zamkneli gdzies w wariatkowie - juz po mnie.
Predzej poprosilabym kolezanke, jakas przyjaciolke corki zeby z nia porozmawiala, niech zostanie na noc niech poplotkuja i wyplaczą się. Teraz wszystko jest nabuzowane emocjami i na pewno gwałtownie reaguje i faktycznie, jesli nie przezyłas tego co ona, nie bedzie Ci ufała, ale kolezanka mogła przezyć, na pewno sie zwierzała przyjaciółce i pewnie zna jakies sekrety wiec bedzie mogła ją wesprzeć. Ja bym podeszła po dobroci. Nie straszyła pogotowiem ani ośrodkiem. porozmawiałabymz kolezanką, żeby wpadła niby o tak o, a zeby została na noc zeby sobie pogadaly i dałabym córce 2 tygodnie. jesli po 2 tygodniach nie bedzie poprawy to dopiero wtedy powiedziec o ośrodku. Żebyś jej nie wystraszyła tym ośrodkiem, moim zdaniem ona teraz potrzebuje bliskich osób, musi wiedziec ze ktos przy niej jest. Powiedz jej, że to że nie doświadczyłas tego co ona nie znaczy ze nie cierpisz, bo bardzo przezywasz to co sie z nia dzieje i jest Ci przykro. Powiedz takze, ze zycie czasem daje nam "tego jedynego" od razu, tak jak Tobie, a inne kobiety musza szukac i że to może byc znak, że jeden musi odejśc, zeby na jego miejscu pojawił sie inny, moze "ten jedyny".

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza
Gość pomoc w sprawie

Ja mogę napisać o Wolmedzie w Szczercowie. Leczyła się tam mama, która zaczęła pić po tym, jak mój brat zginął w wypadku. Zaczęło się od depresji, następnie sięgnęła po alkohol i nie mogła przestać. Ojciec też zaczął, ale na szczęście jest bardzo twardym i bardzo mądrym człowiekiem, dlatego, gdy zobaczył, że mama ma ogromny problem, postanowił, że nie doprowadzi do takiej sytuacji, że obydwoje popadną w nałóg. Ja z tatą wylądowaliśmy w poradni, mamę natomiast umieszczono w ośrodku, ponieważ potrzebowała bardziej zaawansowanej terapii.. Wszyscy bardzo przeżyliśmy tą tragedię, ale na szczęście trafiliśmy na doskonałych specjalistów, którzy pomogli nam w tej trudnej sytuacji. Chętnie opowiem więcej, pisz, jeżeli potrzebujesz informacji.

Odnośnik do komentarza

Rozmowa z bliski to podstawa! Może gdzieś po drodze obie zboczyłyście z kursu. Zabrakło porozumienia, wsparcia, a okres jej związku was od siebie oddalił. Miała i potrzebowała tylko jego, byli dla siebie całym światem. Dlatego poczucie odrzucenia, samotności , tak się nasiliło, pewnie czuje się sama z problemem. Nie chce rozmawiać , bo jest przekonana , że jej nie zrozumiesz. Narzucenie zdania i trzymanie pod kluczem wzmaga u niej poczucie buntu, złości i tej okropnej samotności. Tu już musi wkroczyć specjalista, ty jej sama nie pomożesz, tu potrzeba jest osoba z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza

Mija miesiąc od mojego posta, a u nas postępy!! Udało mi się przemówić jej do rozsądku moi drodzy!! :)
Pewnego wieczoru Hanka wybuchła płaczem, przybiegła do mnie i zaczęła krzyczeć, że ona tak dłużej nie może, że mam jej natychmiast pomóc, bo ona nie daje już rady sama z sobą, ona nie chce tak żyć, ona chce znowu podobać się chłopcom, ładnie się ubierać, chce być między ludźmi. Zaczęła mnie przepraszać za wszystkie wyrządzone krzywdy! Płakałyśmy obydwie przytulając się do siebie. Co spowodowało w niej taką przemianę, nie wiem..
Udałyśmy się do przychodni zdrowia psychicznego i terapii uzależnień, na wizycie usłyszałyśmy dobre nowiny, że stan córki nie wymaga leczenia w klinice, ale wizyty u psychiatry obowiązkowe! Wszystko jest na dobrej drodze :) Jestem przeszczęśliwa, że moje dziecko wraca do siebie!!!!
Dziękuję Wam, drodzy forumowicze za Wasze sugestie i porady, bardzo mi pomogliście!

Odnośnik do komentarza

Lawendowa bardzo sie ciesze ze u Was lepiej, po prostu dziewczyna potrzebowala czasu zeby sobie w glowie wszystko poukladac i okreslic co jest dla niej najwazniejsze zawsze potrzeba czasu zeby spojrzec na sytuacje z innej perspektywy. teraz juz wszystko bedzie lepiej!

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...