Skocz do zawartości
Forum

Jestem złym człowiekiem?


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór na początku miesiąca zostawiła mnie dziewczyna mam 32 lata. Wiem że taki tematów macie 1000 i wiem że w 85% było to z mojej winy gdyż z czasem i narastającymi problemami przestałem się starać, ją szanować i popadać w alkohol. Ale zacznijmy od początku.

Poznałem ją ok 10 lat temu i w tedy bardzo mi się podobała choć znajomi mówili o niej że jest walnięta bo zapraszali ją na imprezy i nie chciała iść z nimi do łóżka" lecz byłem bardzo nieśmiałą osobą i nie zagadałem.

4 lata temu po śmierci mojego ojca (alkoholika) zaczęliśmy pisać że sobą. w końcu 3 lata temu mnie zapytała czy mógł bym otynkować u jej babci komin, zgodziłem się i tak dalej poszło. Na początku pisała do mnie czy się spotkamy, ja nie byłem chętny twierdziłem że związki to nie dla mnie. ale ona nalegała spodobałem się jej i zaczęliśmy się spotykać. Jeszcze przed byciem razem poprosiła mnie czy zechce być jej osobą towarzyszącą na weselu, stwierdziłem że wesela to nie dla mnie (bo miałem kiedyś incydent że po weselu wylądowałem na izbie) Ale w głębi serca ucieszyłem się i poszedłem na nie. Już tam zaczepem odpierdzielać (nie chciałem pozować do zdjęć itp) czym sprawiłem jej przykrość ale jakoś to obgadalismy i przeszło nam. 

No i stało się zapytałem się jej o chodzenie byłem szczęśliwy jak nigdy jak się zgodziła. 

Po jakimś czasie jej ciocia poprosiła mnie czy jej komin otynkuje i się zgodziłem się . Drugiego dnia tynkowania moja była pojechała do Lublina do ortodonty i jej ciocia powiedziała czy nie przeszkadza mi że ona tam jak jeździ to nocuje u byłego. Trochę byłem w szoku że tak mówi ale odpowiedziałem nie. I po kilku dniach moja była się mnie pyta

czemu prawie się do nie nie odzywam to jej napisałem.

Messenger_creation_1339549386633158.thumb.jpeg.835acf0c4a4f4f5f0b7db3e0795c6b36.jpeg

Messenger_creation_248670291382508.thumb.jpeg.2805eaefbf6ca1fc744c6339e9a3f257.jpeg

 

I uwierzyłem.

Po jakimś czasie znowu pojechała do Lublina do ortodonty ja jechałem po kolegę do Opatowa i rozmawiałem z nią przez telefon. Gadamy gadamy i słyszę tego kolegę to w ramach nawiązania kontaktu nawet z nim chwilę porozmawiałem i przedstawił mi się jako Adrian i gadałem że kiedyś na piwo z nią wpadniemy do niego

 

Po jakimś czasie zaczęła pracę w pewnym browarniany muzeum i zarywał do niej pewien ochroniarz o czym mi powiedziała. Poczułem się zazdrosny i chciałem z nim pogadać ale powiedziała że powiedziała szefowej i niby ma dać jej spokój.

W listopadzie ten typ niewiadomo skąd mając jej adres wysłał jej prezent na urodziny. Nie powiem zdenerwowałem się bo niby miał się odczepić.

Po mniej więcej połowie roku mojej byłej przypadkiem wymsneło się że jej były ma na imię Adrian. Zaczelem sobie sklejać że ten kolega co u niego nocuje "na byłej stancji w Lublinie bo tam była na studiach" to też Adrian. Wyszliśmy na spacer i rozmawialiśmy. Mówiła że chciała mi to dawno powiedzieć że u niego nocuje ale się bała a na początku związku mi nie powiedziała bo mógł bym z nią nie zechcieć być a oni są tylko przyjaciółmi ale łozko ich nie łączy. Jakoś zagryzlem zęby bo ja kocham i ufam i ją przytuliłem. 

Z czasem to zaczęło we mnie buzować. Coraz bardziej stawałem się nie znośny. Zacząłem ją dażyc brakiem zaufania zupełnie bezpodstawnie.

W końcu moja babcia zaczęła podupadać na zdrowiu przez śmierć ojca, pojawiły się choroby ( nie wspomniałem że mama odeszła od ojca do innego i babcią opiekuje się sam)

Jak zawsze starałem się być kilka razy w tygodniu tak przez problemy wpadałem tylko na weekend i czasami na tygodniu jak kogoś na zastępstwo znalazłem. 

Przez to zasiedzenie z babcią zacząłem popijać alkohol gdzie wcześniej nie piłem bo się naogladałem alkoholików w życiu.

I zaczęło się zaczelem być zazdrosny o każdy kontakt z kolegami. Chciała pojechać do kolegi na urodziny to jej powiedziałem że nie życzę sobie bo teraz jest ze mną a tam chłopy się upiją i będą ja podrywać.

Jak sobie radziłem finansowo dobrze miałem działalność przewozową tak od jakiegoś czasu pracuje tylko dorywczo i zaczalem popadać w długi i moja kobieta mowiła że muszę się wziąć w garść i pomyślec trochę o sobie to jej kiedyś w złości i alkoholu powiedziałem że z babcią nie wygra i że nie ma empatii...

(Teraz po zerwaniu wiem że miała duuużo empatii i miłosci do mnie)

I tak to szło ona mowiła dobrze Ja na odwrót. Było spokojnie to zaczynałem klutnie. 

W tamtym roku mój przyjaciel miał wesele miałem być światkiem ale ze swoją samooceną nie czuł bym się dobrze jako druga osoba na weselu

Przyjechaliśmy z moją 300 km na to wesele i było git. W dzień wesela miała gorszy humor (miała prawo jak każdy) już pod kościołem zaczelem się jej czepiać żeby nie była jak dzik (nie rozumiałem że może czuć skrępowana że każdy mnie zna tam a jej nie) po dojechaniu na salę miałem nie pić wcale na weselu bo chciałem hotel wynająć parę km dalej żeby nie pić ale świadek wynają domki dla najbliższych kumpli. No i się zaczęło zaczelem pić wszyscy się bawią tylko ja się czułem skrępowany do tańca bo się bałem kompromitacji że nie umiem tańczyć. Ona do mnie "spoko myszo ja też nie lubię tańczyć na weselach" i zachowując się egoistycznie zostawiłem ja samą na sali a sam poszedłem na pół godziny że znajomymi gadać na dwór. Wychodzi pan młody i mówi mi że moja wywija tańce na parkiecie z jego kuzynem który ją siłą wyciągną na parkiet. Wyszła z sali a mnie ch.j strzeli i powiedziałem przy swoich znajomych że może się z nim jeszcze pierdo@$ła ja dumny ona smutna pobiegła do domku chwilę później poszedłem za nią i zaczelem odwalać cyrki wypominać jej że zatajała kontakt z Adrianem byłym, że może są jeszcze inni kumple od sexu. I nagle jeszcze bardziej się spodlilem i po alkoholu wziąłem w łape 10 tabletek pramolanu i chciałem połknąć ta biedna zapłakana zaczęła mnie ratować a ja jeszcze bardziej je zagryzlem ale w końcu nagle emocje we mnie opadły i zaczelem płakać , przytulać i błagać o wybaczenie. Z żalu do siebie poszedłem spać do auta. Drugiego dnia było w porządku ale takiego moralniaka nigdy nie miałem że moja ukochana plakała prze ze mnie. W wykupie moich win zabrałem ją na powrocie z wesela na tor Kielce i na zamek w Chęcinach była zadowolona bo jest nauczycielką historii.

I tak leciało z tygodnia na tydzień ja jej ciągle wypominalem Adriana ona mi Babcie i tak się żarlismy  głównie z mojej winy. Jej mama gotowała obiady nie raz to ja zamiast wyjść zjeść z nimi i się integrować z teściami to siedziałem jak dzik w pokoju w telefonie sprawiając im przykrość.

Olewalem jej rodzinę i imprezy rodzinne.

Po pijaku z 5 razy zrywałem ale zawsze dawała mi szanse

Tak siedzialem w domu opiekując się babcią  piłem  i się dołowalem i popadałem w depresję co się odbijało na niej. 

W grudniu zeszłego roku babcia zaczęła bardziej chorować i zamiast zaangażować w to siostrę to sam brałem to na klatę. Moja kobieta starała się mnie wesprzeć ale ja nie dałem sobie pomóc.

 

W minionego sylwestra pierwszy raz chciałem z nią go spędzić bo przez 2 ostatnie lata nie było jak bo pracowałem jako kierowca. Było spoko siedzieliśmy oglądaliśmy filmy troszkę alko było ale fajnie było. W końcu nastała 12 i wyszliśmy na dwór na fajerwerki złożyliśmy sobie życzenia, całowaliśmy się i mówię że idę do auta do znajomych i rodziny zadzwonić z życzeniami. Siedziałem i piłem w tajemnicy przed nią gadając przez tel. Po ok godzinie napisała żebym przyszedł do łóżka spać bo już leży. A ja nie bo dzisiaj śpię w aucie, a ona na to żebym znowu nie odpierdal,ł i przyszedł spać jak człowiek. To coś mi znowu odbiło wpadłem do domu zrobiłem taką awanturę o kolegów i byłego że rodzice słyszeli za ścianą. Popłakała się i znowu emocje opadły wziąłem ją przytuliłem i zaczelem nalegać ja sex. Potraktowałem ją jak szmate. Podczas zbliżenia szarpałem za włosy mówiłem że to ostatnie nasze ruchanko i inne obrzdlistwa. Rano jak się obudziłem to dramat. Brzydzilem się siebie poszedłem do piwnicy i siedziałem prawie 2 godziny i płakałem ale ona dalej chciała ze mną być choć już nie pewnie.

 

Od początku związku przez traumy związane z ojcem nie zapoznałem jej przez pierwsze 1,5 roku z moją rodzinką. Zawsze wstydziłem się przeprowadzić jakąkolwiek dziewczynę do domu bo wstydziłem się go i do tego związku dalej miałem traumę ze mnie zostawi przez moją rodzinę.

Przez styczeń starałem się być grzeczny co udawało mi się mniej lub bardziej ale czułem że ona straciła siłę do mnie. 

Na początku lutego to już ona nie wytrzymała zaczęła się mnie czepiać, dogryzać itp tak jak ja się w obec niej zachowywałem i słusznie że tak robiła.

I się stało napiłem się w delegacji po pracy ona wylewała swoje słuszne żale do mnie i po raz ostatni raz już nie wytrzymałem.

Screenshot_2024-02-27-03-59-58-288_com.facebook_orca.thumb.jpg.e5c77e73579fa239281147270ba8fb1f.jpgScreenshot_2024-02-27-03-58-33-942_com.facebook_orca.thumb.jpg.4f71e0fc3a4252a5c517fcc36dbd9805.jpgScreenshot_2024-02-27-03-57-38-638_com.facebook_orca.thumb.jpg.24440969062e03e2035a6edd8beacbe4.jpgScreenshot_2024-02-27-03-56-46-695_com.facebook_orca.thumb.jpg.e8c7b5c6274766f8407b76be0ff07d5b.jpg

 

na drugi dzień już nie dała się przeprosić ale dała mi szansę na poprawę którą chciałem wykorzystać bo ją kocham

Screenshot_2024-02-27-03-05-44-022_com.facebook_orca.thumb.jpg.f522e61274afe8cea3b0693f756f66be.jpgScreenshot_2024-02-27-03-05-58-970_com.facebook_orca.thumb.jpg.d4b86100412dc0cdf1bc81c511f3163c.jpgScreenshot_2024-02-27-03-10-35-716_com.facebook_orca.thumb.jpg.afc3c262f4d23075908dc946a938fec4.jpgScreenshot_2024-02-27-03-13-19-868_com.facebook_orca.thumb.jpg.2e6c3005009cc2fc5e85e6fd4afd07b1.jpg

 Po tym wszystkim rozmawialiśmy

Dała mi gwarancję miesiąca szansę na poprawę.

18 lutego byliśmy razem u psychologa do którego już dawno chciała mnie zapisać.

Przed wizytą chwilę porozmawialiśmy i dałem jej kwiaty na przeprosiny których nie chciała przyjąć do momentu jak się rozpłakałem. Po spotkaniu u psychologa rozmawialiśmy i mówiłem że kocham ją i dam jej tyle czasu ile trzeba tylko niech to przemyśli jeszcze raz . Ta ze łzami w oczach wsiadła w auto i odjechała i w tedy widziałem ją po raz ostatni.

Wieczorem dojechałem w delegację do roboty i popisaliśmy trochę. I napisała mi to czego bałem się najbardziej że ma innego.

Screenshot_2024-02-28-01-43-30-320_com.facebook_orca.thumb.jpg.7332d61b072c81d115129a532f74498a.jpgScreenshot_2024-02-28-01-43-04-432_com.facebook_orca.thumb.jpg.0ef7a2914b1463d454cd2ff032476819.jpgScreenshot_2024-02-28-01-42-57-408_com.facebook_orca.thumb.jpg.56025b1e45850f19301dc35224142047.jpgScreenshot_2024-02-28-01-42-43-417_com.facebook_orca.thumb.jpg.c4a1f0baf85da008c27b1aa39a7a7cac.jpg

zabolało mnie że nie powiedziała mi tego na spotkaniu. Widocznie bała się mnie.

A więc podsumowując. Jestem chyba nienormalny.

Błędy jakie zauważyłem przez rozstanie:

1. Za mało zajmowałem się sobą wszystko i wszyscy byli ważniejsi ode mnie i mojej kobiety.

2. Alkohol. Jak się go brzydzilem tak przez problemy zgotowałem mojej byłej piekło tak jak ojciec matce.

3. Ona i jej Mama chciały się o mnie zatroszczyć zdrowotnie płacić dentystę. wziąć do psychologa, do lekarza bo im zależało żebym w przypadku dziecka nie zmarł w wieku 30 lat

4. Muszę bardziej zadbać o siebie dla siebie a nie dla niej bo jak ja będę szczęśliwy to ona przy mnie też 

5.Brak szacunku który okazywałem nie raz wyzwiskami wcale nie był śmieszny jak w poczuciu humoru u walaszka co nie jednokrotnie mnie bawilo.

5.Zamiast robić coś razem to tylko memy na telefonie oglądaliśmy a spacery, gry w planszowki łączą bardziej.

6.Niesluszna niechęć do jej rodziny. Żałuję ze nie bywałem na tych imprezach rodzinnych bo jak bym był towarzyski to ona by była szczęśliwa a jak ona była by szczęśliwa to jej rodzina była by szczęśliwa.

7. Zamiast się rozwijać zawodowo to zamiast pracować i wziąć opiekunkę do babci to sam wszystko na siebie brałem.

8

Boli mnie to że po rozstaniu dała mi szansę na poprawę i robiła nadzieję na powrót przez 2 tygodnie po czym rozmawiała z kolegą o mnie i o naszym związku i nagle się zakochała. Po prostu brakowało jej tego co poczuła do niego

Nie wiem co mam robić. Z jednej strony chce otworzyć butle w aucie a z drugiej tęsknie, mam nadzie na powrót. Tęsknie za nią za jej mamą, bratem który mnie bardzo lubił . Boję się że zaczną drugi etap związku. Buki co cierpię i walczę o siebie staram się do niej nie pisać . Już miesiąc nie pije. Jak będzie mnie ciągnąć to się zaszyję puki co brzydzę się alkoholu bo przez niego popsułem 3 lata pięknych chwil 

Psychologa mam dopiero na 6 marca nie wiem czy dotrwam. Nie wiem co mam zrobić wiem że to ta jedyna.

Odnośnik do komentarza

Polak mądry po szkodzie. 

Nie wiem czy jesteś złym człowiekiem, ale na pewno toksycznym, do tego dda, dlatego korzystaj z terapii, może uda Ci się jeszcze stworzyć zdrowy związek. 

Ten dobrze, że się rozpadł, bo nie miał szans na przetrwanie. 

Nie, to nie była ta jedyna, to była toksyczna milość z obydwu stron, dlatego byliście tak długo ze sobą, za długo. 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, ka-wa napisał(a):

Polak mądry po szkodzie. 

Nie wiem czy jesteś złym człowiekiem, ale na pewno toksycznym, do tego dda, dlatego korzystaj z terapii, może uda Ci się jeszcze stworzyć zdrowy związek. 

Ten dobrze, że się rozpadł, bo nie miał szans na przetrwanie. 

Nie, to nie była ta jedyna, to była toksyczna milość z obydwu stron, dlatego byliście tak długo ze sobą, za długo. 

Dziękuję za odpowiedź tak myślałem czyli. Jestem złą i zazdrosna z byle czego osobą. Dobrze że kupiłem ten gaz. Temat do zamknięcia Pozdrawiam wszystkich ciepło 

Odnośnik do komentarza

Nie mówiłam, że byłeś zazdrosny z byle powodu, ale tu nie chodzi o zazdrość, tylko Twoje toksyczne zachowania w związku z tym, czyli  robienie piekła przy każdej okazji. 

Ona Cię oszukiwała, nie mogłeś tego przetrawić, to nie dziwi, ale to był powód do rozstania, a nie takiego cyrku jaki odstawiałeś. Chwiejność emocjonalna jest Twoim wrogiem. 

Życia nie można uzależniać od partnera/ki, sam musisz stanąć na nogi, żeby stworzyć zdrowy związek. 

Musisz walczyć o siebie. 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...