Skocz do zawartości
Forum

Nerwica lękowa - jak sobie radzić?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak sobie radzić z lękami? Co jakiś czas mnie złapię, uczucie że będę mdleć, ogromne poty, nogi z waty, mdłości i gula w gardle.

Przez 2 lata brałam leki później zaszłam w ciąże odstawiłam na czas ciąży,odkąd odstawiłam minęło 3 lata było naprawdę dobrze, a ostatnio wraca wszystko. Nie chciałabym wracać narazie do leków bo po nich na jedno działały na inne szkodziły, nie mówiąc już o ciągłych mdłościach.

Jak sobie radzicie w atakach paniki?>

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, cecylka napisał(a):

Jak sobie radzić z lękami?

Na to pytanie najlepiej odpowie terapeuta i psychiatra.

1 godzinę temu, cecylka napisał(a):

Jak sobie radzicie w atakach paniki?>

Nie miewam ataków paniki, ale z tego co słyszałam od innych to mogą być ćwiczenia oddechowe. Takim jednym ćwiczeniem oddechowym pomogłam raz pewnej spanikowanej osobie, ale jak wykonać te ćwiczenia to ciężko jest słowami opisać, to by trzeba pokazać 😉  Jeśli jednak chcesz to spróbuję szczegółowo opisać. Najlepiej szukaj takich tematów na yt.  No i mimo że tego nie chcesz to wzięcie leków jednak pomaga. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, cecylka napisał(a):

Jak sobie radzicie w atakach paniki?>

Już od paru miesięcy nie mam takich ataków paniki same jakoś minęły. Może nie mam powodu. A jak coś jest to tak mało odczuwalne.  Moje też wyglądały trochę inaczej. Ja sobie radziłam tym że czekałam aż przejdą, mówiłam do siebie że nie umieram i zaraz to minie, jak mogłam to szłam tam gdzie byli ludzie, żeby jakby co mnie ratowali i czasem to już uspokajało. Próbowałam myśleć o czym innym, przypominałam sobie ze przy jakiś czynnościach mam podobne objawy np. Że serce mi bije też szybko jak jadę rowerem, że wtedy się też pocę. Usiadłam jak mi było słabo. Jak byłam wierząca modliłam się co też uspokajało. 

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Abc napisał(a):

same jakoś minęły.

Wiesz... a moze spowodowało to Twoje nastawienie? Z tego co pamiętam nieco zmieniłaś sie ostatnimi czasy. Juz nie bierzesz osobiście do siebie wielu spraw, żyjesz bardziej na luzie, masz większą samoświadomość, samoakceptacje i nie robisz sobie parcia na nic. Jest tak? 

21 godzin temu, Abc napisał(a):

Jak byłam wierząca modliłam się co też uspokajało. 

Oooo i to jest też cenna wskazówka. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Javiolla napisał(a):

Wiesz... a moze spowodowało to Twoje nastawienie? Z tego co pamiętam nieco zmieniłaś sie ostatnimi czasy. Juz nie bierzesz osobiście do siebie wielu spraw, żyjesz bardziej na luzie, masz większą samoświadomość, samoakceptacje i nie robisz sobie parcia na nic. Jest tak? 

Trochę, ale nie do końca. Ale może to i pomogło.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...