Skocz do zawartości
Forum

Córka nie chce chodzić do szkoły


Gość Tata39

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, córka 14 l. poszła do szkoły średniej i jest problem, nie chce tam chodzić, ostatnio dzwoniła że siedzi w wc, płacze i prosi żeby przyjechać po nią. 

Nikt jej nie dokucza, ma koleżanki, ale ten płacz "przychodzi" jej sam, np. nagle czuje się niezręcznie będąc z koleżanką i płacze. Następnie płacze że wszyscy ją widzieli że płacze i się tego wstydzi.  Nie chce płakać walczy z tym ale nie daje rady. W podstawówce nie było większych problemów, ale czasami wstydziła się publicznie występować i płakała.

Ogólnie jest ładna, szczupła wysoka, mądra ale ma problem z nawiązywaniem nowych znajomości, boi się w różnych sytuacjach "co ludzie powiedzą", czuje się gorsza id innych.   

Wiem że musimy iść do psychologa ale jak Waszym zdaniem jej możemy pomóc, co zrobić żeby poszła bez płaczu do tej szkoły?  

Odnośnik do komentarza

Wiesz...szczerze mówiąc jestem sceptyczny co do tego że jej nikt nie dokucza ani nie gnębi. Śmiechy i naigrywanie się w średniej są na porządku dziennym. Jak ktoś jest delikatniejszy to ma problem. 

Więc tak zacząłbym od psychologa gdyż wysoce prawdopodobne jest że jest gnębiona tylko boi się wam powiedzieć o tym. Może po kilku wizytach u psycho się otworzy 

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Gość Tata39 napisał:

Nikt jej nie gnębi, mamy dobry kontakt i mówi nam wszystko, ma coś w rodzaju mocnych wahań nastroju, nie może nad tym zapanować

Ah gdyby zakażdym razem kiedy to mówiłam stawiała rękę na pieniek...to już bym tych dwóch rąk dawno nie miała.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Tata39 napisał:

Nikt jej nie gnębi, mamy dobry kontakt i mówi nam wszystko, ma coś w rodzaju mocnych wahań nastroju, nie może nad tym zapanować

Ja jak byłam w wieku Twojej córki też miałam dobry kontakt z rodzicami ale nie mówiłam im wszystkiego aby ich nie martwić. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.09.2022 o 13:26, Gość Tata39 napisał:

Wiem że musimy iść do psychologa ale jak Waszym zdaniem jej możemy pomóc, co zrobić żeby poszła bez płaczu do tej szkoły?  

Psycholog konieczny, ale dobry, nie pierwszy z brzegu. 

W dniu 8.09.2022 o 13:26, Gość Tata39 napisał:

ale ma problem z nawiązywaniem nowych znajomości, boi się w różnych sytuacjach "co ludzie powiedzą", czuje się gorsza id innych.   

Czyli niska samoocena i niskie poczucie wartości. Proszę o tym poczytać. Ja mam taki artykuł o nastolatkach:

"Szczególnym okresem, gdzie poczucie własnej wartości spada jest okres dorastania. Badania podają, że mają na to wpływ bardzo duża podatność na opinie innych oraz brak akceptacji dla zmian fizjologicznych związanych z dojrzewaniem. Po tym okresie poczucie pewności siebie zaczyna wzrastać.

Mam wrażenie, że żyjemy w czasach niepewności siebie, ale najpierw uściślimy, czym ta pewność siebie jest. Jeżeli myślisz, że pewność siebie jest brakiem jakichkolwiek lęków, obaw czy wątpliwości, jeżeli wyobrażasz sobie, że ktoś, kto ją ma zawsze czuje się pełny siły i nieomylności, to pomyliłeś ją z otępieniem, głupotą i brakiem wyobraźni.

Wszystko zależy od tego, jak będziemy rozumieć to pojęcie. Jeżeli pewność siebie ma być nieobecnością jakichkolwiek wątpliwości na swój temat i pławieniem się w sferze wiecznego zadowolenia – nie ma.  Wiele osób traci okazję zbudowania pewności siebie, bo wyobraża ją sobie nie tak jak trzeba.

To trochę tak, jakbyśmy przyjechali do jakiejś miejscowości na wakacje i poszli szukać muzeum, wyobrażając sobie, że jest ono wielkim zamkiem z murami, blankami, złotym dachem i fosą, podczas gdy w rzeczywistości muzeum mieści się w małym, niepozornym domku z zielonym dachem. Pewność siebie nie jest stanem emocjonalnej pewności i zaufania we własne siły i talenty. Nawet te najbardziej przebojowe osoby czegoś takiego nie mają.

Możemy albo dać sobie spokój z tym pojęciem – powiedzieć: Pewność siebie to bzdura i nie zawracajmy sobie tym głowy, albo nauczyć się rozumieć go w zupełnie inny sposób, bardziej odpowiadający rzeczywistości i naszym potrzebom.

Ludziom, którzy zadają pytania o to, jak stać się bardziej pewnym siebie chodzi o coś bardziej trwałego i zasadniczego. Powiedzmy o prawdziwą pewność siebie.

Ta prawdziwa pewność siebie, nie jest:

  • Brakiem wątpliwości pod własnym adresem (gdyby była, równałaby się ślepocie i brakowi świadomości)

  • Ślepą pewnością, że na pewno mi się uda i brakiem jakiegokolwiek krytycznego podejścia do siebie (bez krytycznego spojrzenia na siebie nie jesteśmy w stanie uczyć się nowych rzeczy i rozwijać);

  • Wiecznym nabuzowaniem i trwającym bez przerwy pozytywnym stanem emocjonalnym (to by było dopiero męczące, kiedy by człowiek spał?)

  • Brakiem strachu przed niepowodzeniem (ludzie bez strachu potrafią wiele niesamowitych rzeczy, jak np. pewna amerykanka, opisana w księdze nagród  Darwina, która mimo przerażenia tubylców kąpała się w rojącej się od krokodyli rzece Limpopo. Nie raz zresztą i nie dwa. Gdyby wreszcie krokodyle nie otrząsnęły się z podziwu nad jej nieustraszonością i poczuły nieco głodne, pewnie kąpałaby się i z piętnaście razy).

Czym w takim razie jest ta prawdziwa pewność siebie? Jest to gotowość do działania zgodnie z tym, co uważamy za istotne, niezależnie od przeszkód zewnętrznych czy wewnętrznych (czyli także niezależnie od naszych wewnętrznych stanów emocjonalnych i nastrojów). To umiejętność kroczenia swoją ścieżką, bez względu na to, jak przerażeni, zagubieni, zamieszani czy wątpiący jesteśmy. Być pewnym siebie, to móc sobie coś obiecać i wierzyć w tą obietnicę np. w sukces, cel.

Pewność siebie, jest obietnicą daną sobie, że niezależnie od wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych problemów (lęków, wątpliwości, obaw, wahań, poczucia zagubienia itp.) zawsze będę próbować się podnieść i robić, co będę mógł.

Tylko tyle. Wydaje się niewiele. Ale myślę, że w rzeczywistości to znacznie, znacznie więcej niż obiecywanie sobie gruszek na wierzbie typu: zarobię milion, zawszę będę myślał pozytywnie czy zadziwię wszystkich.

Prawdziwa pewność siebie bierze się z wiedzy, że cokolwiek się zdarzy, dobrego lub złego, przynajmniej będziesz próbował sobie poradzić. Sekretem do pewności siebie jest zmiana typowego podejścia, które polega na czekaniu aż poczuję się lepiej w odniesienie do siebie i będę mógł zabrać się za to, z czym zwlekam. Zamiast tego zacznij czuć się zadowolony z siebie, dlatego, że podjąłeś próbę, mimo tego, że nie byłeś wypełniony pewnością siebie.

Potraktuj ten tekst raczej jako mapę ukazującą całokształt procesu pracy nad pewnością siebie. Dowiesz się tutaj w jakie elementy pracy nad sobą warto się zaangażować, aby cegiełka po cegiełce budować naturalną, autentyczną pewność siebie.

Czym pewność siebie NIE jest?

Arogancją, wywyższaniem się, przekonaniem “jestem lepszy”, traktowaniem innych bez życzliwości. Takie postawy są często mylone z pewnością siebie, a osoby, które dokonują takiej błędnej oceny tworzą w sobie podświadomą blokadę w dążeniu do pewności siebie. Jest w nich pewna część, która (bardzo słusznie) nie chce stać się aroganckim chamem, a skoro w ich rozumieniu arogancja = pewność siebie to sami siebie blokują na drodze do osiągnięcia pewności siebie.

Pewność siebie nie jest też zupełnym brakiem strachu czy wątpliwości wobec siebie. Osoby pewne siebie po prostu umieją działać pomimo tego strachu. Pewność siebie nie jest więc tym wymarzonym stanem niczym nie skrępowanej odwagi, dzięki któremu jesteś gotów przekonać wszystkich do wszystkiego, zrealizować każdy cel, uratować cały świat. Wyobrażanie sobie pewności siebie w ten sposób paradoksalnie utrudnia Ci jej osiągnięcie, bo podświadomie wiemy, że to nie jest możliwe.

Czym zatem jest pewność siebie?

Nie ma jednoznacznej definicji pewności siebie. Dlatego poniżej wymieniam 4 jej najważniejsze filary, które określają pewność siebie w kompletny i wyczerpujący sposób:

1. Czucie się dobrze we własnej skórze (nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale ogólnie – czucie się dobrze jako ja). Innymi słowy – pozytywna ocena siebie, lubienie samego siebie, zdrowa relacja z samym sobą.

2. Traktowanie siebie jako wartościową osobę (co jest podstawą poczucia własnej wartości). Dostrzeganie własnych zalet i talentów. Docenianie ich, cieszenie się nimi i umiejętność mówienia o nich bez fałszywej skromności.

3. Wyrozumiałość wobec siebie. Umiejętność wybaczania sobie swoich błędów. Akceptowania swoich wad i niedoskonałości (świadomość, że ma je każdy z nas).

4. Umiejętność działania pomimo strachu i wątpliwości, które w nas są. Umiejętność wychodzenia poza własną strefę komfortu. Umiejętność radzenia sobie z wyzwaniami codziennego życia.

Oczywiście do definicji pewności siebie można by dodać jeszcze kilka elementów, takich jak np. naturalność i autentyczność w grupie ludzi. Z doświadczenia jednak wiem, że to przychodzi samo, gdy 4 wyżej wspomniane warunki są spełnione.

Z pewnością siebie są bezpośrednio związane pojęcia samooceny, poczucia własnej wartości i samoakceptacji. Sprawdźmy, czego dotyczy każde z nich.

Samoocena

W psychologii samoocena jest opisywana jako ogólna ocena swojej własnej wartości. To również ogólne podejście do samego siebie. Może być negatywne lub pozytywne. Samoocena obejmuje różne przekonania na własny temat, m.in. ocenę własnych zachowań, emocji, postaw, wyglądu zewnętrznego. Definiuje się samoocenę jako uogólnioną ocenę własnego Ja.

Psychoterapeuta zdefiniował samoocenę jako “doświadczenie bycia kompetentnym w radzeniu sobie z podstawowymi wyzwaniami życia i zasługiwania na szczęście.”

Poczucie własnej wartości

W języku polskim pojęcie to zaczyna się od słowa “poczucie”, co wskazuje na sferę doświadczania i odczuwania emocji. Poczucie własnej wartości jest więc stanem psychicznym, podczas gdy samoocena postawą wobec siebie, oceną samego siebie.

Tak samo, jak uczucie złości wynika z myśli “On nie powinien był mnie obrażać”, tak samo stan poczucia wartości wynika bezpośrednio z oceny własnej wartości. Są to więc pojęcia silnie ze sobą związane i na bardziej ogólnym poziomie mogą być traktowane jako synonimy.

Podstawą poczucia własnej wartości i zdrowej samooceny jest przekonanie o własnej wartości, czyli myśli “Ja jestem wartościowy”.

Samoakceptacja

Samoakceptacja to bycie pogodzonym ze sobą, niezależnie od tego, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. To brak wygórowanych, nierealnych oczekiwań wobec siebie. To skupianie się na sobie i docenianie siebie takiego jakim się jest, zamiast skupianie się na wyidealizowanym obrazie siebie.

Samoakceptacja wynika z bycia wyrozumiałym wobec siebie. Aby być wyrozumiałym, trzeba siebie rozumieć. Trzeba znać motywy swoich działań, podłoże swoich reakcji i zachowań, swoje myśli i emocje. Gdy wiemy dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy – wtedy siebie rozumiemy. Gdybyśmy nie rozumieli dlaczego np. mamy słomiany zapał ucząc się gry na gitarze, moglibyśmy oceniać siebie negatywnie (to pewnie dlatego, że jestem zwykłym leniem).

Jeśli znamy siebie i wiemy, że gitara to nie to, na myśl o czym serce nam bije szybciej, jesteśmy wobec siebie wyrozumiali – i nie oceniamy się negatywnie za ten słomiany zapał. Dlatego obserwacja samego siebie, która prowadzi do zrozumienia siebie, jest podstawą samoakceptacji.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

W budowaniu poczucia własnej wartości w pierwszej linii uczestniczy rodzic.

Owszem dobry psycholog jest niezbędny, ale po wizycie wspierać dziecko musimy my - rodzice.

Piszę z perspektywy swoich doświadczeń. Mam piętnastoletnią córkę, która ma wahania nastrojów, może nie płacze, ale wpada w taki stan "odrętwienia". Relacje mam ok. Córka potrafi dużo opowiadać o swoich rozterkach.

Po pierwsze, nigdy nie występuję z poziomu wyroczni, czyli ja wiem lepiej. Staram się w tym trudnym dla niej okresie traktować ją na równi sobie. Dzielę się więc z nią moim zdaniem, na zasadzie wymiany poglądów.
Po drugie. Często chwalę jej małe i duże osiągnięcia. To nie może opierać się na powierzchownym "gratuluję, jestem z Ciebie dumny". Dziecku trzeba poświęcić swoją uwagę, omówić osiągnięcie i pogratulować.
Po trzecie. Dużo opowiadam o swojej młodości. Niech wie, że z podobnymi problemami ja również się mierzyłem i dałem radę. Przecież ona to moja krew i też da radę. Może szybciej, a może później, ale się uda.
Po czwarte. Planuję specjalny czas dla córki - cały dzień. Czasami trafia się "coś" w tygodniu, bo połowica zwróciła uwagę na kryzys córki i wtedy "ogarniam sprawę".
Po piąte. Mówię i przypominam wprost. Są ludzie, którzy lubią sprawiać innym przykrość. Dla nich zarezerwowany jest uprzejmy gest środkowego palca. Jeżeli nie chce go zrobić, to niech pomyśli "...i chuj ci w dupę palancie lub durna cipo".

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Gość Czarek napisał:

W budowaniu poczucia własnej wartości w pierwszej linii uczestniczy rodzic.

Owszem dobry psycholog jest niezbędny, ale po wizycie wspierać dziecko musimy my - rodzice.

Piszę z perspektywy swoich doświadczeń. Mam piętnastoletnią córkę, która ma wahania nastrojów, może nie płacze, ale wpada w taki stan "odrętwienia". Relacje mam ok. Córka potrafi dużo opowiadać o swoich rozterkach.

Po pierwsze, nigdy nie występuję z poziomu wyroczni, czyli ja wiem lepiej. Staram się w tym trudnym dla niej okresie traktować ją na równi sobie. Dzielę się więc z nią moim zdaniem, na zasadzie wymiany poglądów.
Po drugie. Często chwalę jej małe i duże osiągnięcia. To nie może opierać się na powierzchownym "gratuluję, jestem z Ciebie dumny". Dziecku trzeba poświęcić swoją uwagę, omówić osiągnięcie i pogratulować.
Po trzecie. Dużo opowiadam o swojej młodości. Niech wie, że z podobnymi problemami ja również się mierzyłem i dałem radę. Przecież ona to moja krew i też da radę. Może szybciej, a może później, ale się uda.
Po czwarte. Planuję specjalny czas dla córki - cały dzień. Czasami trafia się "coś" w tygodniu, bo połowica zwróciła uwagę na kryzys córki i wtedy "ogarniam sprawę".
Po piąte. Mówię i przypominam wprost. Są ludzie, którzy lubią sprawiać innym przykrość. Dla nich zarezerwowany jest uprzejmy gest środkowego palca. Jeżeli nie chce go zrobić, to niech pomyśli "...i chuj ci w dupę palancie lub durna cipo".

Super tak trzymaj nie wiele jest takich rodziców 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...