Skocz do zawartości
Forum

Strach przed ludźmi i dziwne myśli


Gość xxx

Rekomendowane odpowiedzi

Walka z nerwicą i lękiem to długa droga, więc nie nalezy oczekiwac szybkiego wyzdrowienia albo wierzyć w cudowne moce leków. Leki pomagają na początku, jak jest bardzo źle, a dalej to już trzeba walczyć z własną psychika. Ja od bardzo wielu lat zmagam się z nerwicą, teraz jest już duzo lepiej odkąd sama siebie lepiej zrozumiałam. Czasem mam też napady takich natrętnych myśli, o których piszesz. Zauwazyłam, że tak naprawde sama wywołuję takie napady. Zawsze zaczyna się od niewinnej myśli a potem boję się, że przyjdzie mi do głowy jakas okropna mysl i wtedy sypią się lawiną. Gdybym nie pomyślała o mozliwości przyjścia mi do głowy tych mysli, to by nie przyszły. Dlatego, że się ich boje, to mnie atakują, bo gdy się boję okazuję słabość. Zawsze miałam skłonność do głębokich przemyśleń, ale nie wpływa to dobrze na moja psychikę, bo podczas takich przemyślen w pewnym momencie pojawia się strach i następuje atak myśli. Oczywiście jestem w stanie je od siebie odpędzić i dlatego jakoś się trzymam, nie boję się wyjść do ludzi, bo wiem, że poradze sobie z atakiem, ale chciałoby się pozbyć samych ataków. Niestety musiałabym wtedy zrezygnowac ze swoich głębokich przemyślen, a to jest częśc mojej osobowości, a nie chce zmieniac swojej natury.

Odnośnik do komentarza

taka osobowośc marzyciela cos w tym stylu zawsze miałem i mam bujna wyobraznie dzieki temu moje zycie w róznych mometach jest kolorowe i pewnie to jest cen a za to ale trzeba sobie z tym radzic gruszkowysad najblizej mi twojego opisu pozdrawiam trzymaj sie i wszyscy z podobnym problemem jest to do pokonania napewno

Odnośnik do komentarza

Dobrze to ująłeś, że natrętne myśli to cena, jaką płacą marzyciele. Zgadzam się z tym całkowicie. A jeszcze mi się przypomniało o jednej rzeczy, taki sposób na radzenie sobie z okropnymi myslami, które dotyczą bliskich osób. Od razu uprzedzam, że to bardzo dziecinne, ale mi czasem pomaga, bo dzięki temu odzyskuję spokój i to poczucie kontroli, którego potrzebuję... Jak najdą mnie jakies myśli dotyczące choroby albo śmierci bliskiej osoby to wtedy odpukuję to, jak bym odpędzając zły omen. Brzmi jak głupi zabobon, ale skoro pomaga, to jestem skłonna go kontynuować, bo naprawdę przestaje wtedy o tym myśleć i odzyskuję wewnętrzny spokój.

Odnośnik do komentarza

kazdy sposób jest dobry kiedy działa. ja mam niestety mysli ze to ja zrobie cos mojej córce złape za noz czy cus. pierszy atak tych myśli tak mnie przeraził ze pamietam go do tej pory odrazu opowiedziałem o tym zonie wszystkim najblizszym to zapewniło mi taki mały komfort ze mnie ktos obserwuje pilnuje. teraz dzieki pomocy tego forum i jednej rozmowy z psychologiem te mysli sa bardziej jak rozpamietywanie. do tego jak sie pojawia mysl zecos zrobie to ja zaraz mysle jak bardzo kocham córke i to mi pomaga

Odnośnik do komentarza

Natrętne myśli dotyczące krzywdy bliskiej osoby są bardzo powszechne, poniewaz mysli krążą wobec tego, na czym nam najbardziej zależy. Dobrze, że nie dręczyłeś się tym w samotności, tylko powiedziałes o tym bliskim, chociaż nie sądzę, żebyś skrzywdził córke. Te mysli sa bo są, ale one nie doprowadzaja do czynów, których nie chcemy robić. Ciesze się równiez, że masz swój sposób na radzenie sobie z nimi, do tego bardzo odpowiedni sposób, bo nie ma to jak pokonywac obsesyjnych myśli miłością do bliskich :)

Odnośnik do komentarza

tak sobie to obmysliłem i powoli ucze sie z tymi myslami zyc .. hm.. no moze oswajam oczywiscie tymczasowo. łatfiej było sie bic z myslami ze to inni stwarzają dla mnie zagrozenie bo wtedy zaczynałem ćwiczyc naprzykład zeby poprawic swoja pewnosc siebie teraz kiedy człowiek musi walczyc z tym ze sam jest zagrozeniem w tym momecie dla najwazniejszego czlowieczka na ziemi ( oczywiscie dla mnie ) to jest dopiero masakra lecz naszczescie daje sobie rade choc sa słabsze dni to uwazam z od zeszłego miesiaca jest o niebo lepiej

Odnośnik do komentarza

Jeżeli udało Ci się poprawić swój stan w przeciągu miesiąca to GRATULUJĘ, bo to bardzo dobry wynik. Oznacza, że pracujesz nad sobą i na pewno osiągniesz sukces - zapanujesz nad tymi wstrętnymi myslami, a kto wie, może nawet uda Ci się ich zupełnie pozbyc, żeby w ogóle nie nachodziły.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

bardzo mi pomaga analizowanie mojego przypadku. sytułacja jest tego typu ze ten pierwszy miesiac nie moglem pojac skand w mojej głowie takie mysli to pierwsze 3 dni popijałem lecz nie na tym ma to polegac a puzniej internet i znalazłem temat nerwicy lekowej to sobie zaczołem uswiadamiac ze te moje leki przed ludzmi mogą miec z tym zwiazek a powiem szczerze ze juz sie nauczyłem z tym zyc i nie szukałem przyczyn ich powstawania myslałem sobie raczej ze jestem strachliwy a teraz widze ze ostatni stres w pracy musiał nasilic objawy doszły natretne mysli i mocniejsze trzesawki ehhh tak jak czytam o ludziach co nie wychodza z domu to az tak zle naszczęście nie jes moze dzieki temu ze mój charakter zawsze powodowałe ze jak sie czegos bałem to czympredzej stawałem na przeciw temu np jesli napadały mnie mysli ze powiedzmy ta grupka ludzi chce mnie skrzywdzic to tymbardziej chciałem koło nich przejść choć kosztowało mnie to wiele i teraz z perspektywy czasu wnioskuje ze takim zachowaniem broniłem postep choroby to sie wzieła za inny obszar czyli rodzine ehh ale ostatnio jak miałem mysli ze skrzywdze córke to uciekałem unikałem teraz choc naprawde mysli sa zedziej i tak jak by słabsze to ja sie staram w ich momecie własnie sie z dzieckiem pobawic itp nie myslec narazie działa lecz jak ja bym chciałó sie wyzbyc tego wszystkiego przypomniec sobie jak to było zycie bez leku dnia codziennego nawet mniej jezdze autem wiecej chodze aby obcowac z ludzmi mijac sie wrócic do tego co było kiedys bo przeciez jesli faktycznie ktos mi zagrozi to albo zwieje albo jak zobaczy jak sie telepe i zaczynam sie napinac to sam sie ewakułuje no tak sobie poprawiam nastrój i ide grunt to nie nie poddawac i nie myslec za dużo. jednak fajnie jest sobie marzyć i w tym swoim swiecie wewnętrznym uciec od tej nie zawsze łatwej codzienności

Odnośnik do komentarza

dzis własnie zostałem sam z córką i robiłem sniadanie i nagle atak. nie było miło ale zajołem głowe czyms innym troszke mnie to załamało bo ostatnio naprawde było ich mało lub gdzies tam w tle a dzis to prawie juz ten nóz którym smarowałem bułke to za okno wyrzuciłem opanowałem to szybko ale podłamany jestem teraz właśnie dotarłem do pracy ehhh nakręciłem sie tymi myslami pewnie dlatego ze zostałem z nia sam i nikt nie miał mnie na oku co bedzie jak zona wróci do pracy a pomyslec ze jeszcze nie dawno kładłem ja spac kąpałem zajmowałem sie jak byłem sam i było cudownie a teraz jest strach i obawa

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...