Skocz do zawartości
Forum

Meble drewniane czy z płyty


Gość Yabadabadu

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Yabadabadu

Niektórzy ludzie mają bardzo dobry gust i poczucie estetyki, a niektórzy, to totalne bezguścia. Ja oczywiście należę do tych pierwszych. Ale znam i takich z tej drugiej grupy. Kilka dni temu poprosił mnie o pomoc w doborze mebli mój szef. Bo chce zmienić wystrój w mieszkaniu, a jak to stwierdził on się na tym w ogóle nie zna. I w tej kwestii absolutnie się z nim zgadzam, bo ten człowiek ma kiepski gust i to prawie na każdej płaszczyźnie życia. Jedynie pracowników powybierał bardzo dobrych. Chociaż coś. A że mój szef ma swoje humory, a nawet ośmielę się stwierdzić, że jest wrednym fiutem, fałszywym i hipokrytą, to już ja mu ładnie doradzę. Czyli tak, jak na to zasługuje. Moim zdaniem jednak najlepsze są meble dębowe na wymiar. Ale nie uprzedzajmy faktów.

W pierwszej kolejności zabraliśmy się za urządzanie kuchni. A jak kuchnia, to wiadomo, stół. Normalnie, gdyby chodziło o kogoś, kogo lubię i kto ma szacunek do ludzi, to doradziłabym stół drewniany. Taki tradycyjny, masywny, stabilny. Taki stół mógłby mu służyć na długie lata. Ale ja mu doradziłam stół z płyty wiórowej. A co... niech mu się szybko rozwali. W końcu za stół drewniany musiałby zapłacić dużo więcej, niż za ten stół, który mu doradziłam, ale że jest skąpy i chytry i do tego ciągle narzeka, że a to do interesu dokłada, a to wychodzi na zero, więc uwzględniłam jego jak wnioskuję, bardzo skromny budżet i zaproponowałam mu bardzo ładny wizualnie stół, kiepskiej jakości, który po przyjrzeniu się z bliska wyglądał nawet tandetnie. Ale jemu się spodobał. A jak zobaczył cenę za ten stół, to mu się aż oczy zaświeciły. Tak więc mój pracodawca, zamiast się kierować własnym rozumem i postawić na solidny i dobry jakościowo stół drewniany, kupił tandete, którą doradził mu pracownik w ramach rewanżu za jego chamskie momentami zachowanie.

Odnośnik do komentarza

Kilka dni temu dowiedziałam się, że odziedziczyłam mieszkanie po cioci, która była samotna i nikogo nie miała. W sensie nie miała męża, ani dzieci, ale miała dalszą rodzinę. Mieszkałam od niej całkiem niedaleko, łączyło nas 10 km więc wpadałam do niej regularnie, żeby zobaczyć, czy wszystko dobrze, czy nie trzeba jej zrobić zakupów, kupić lekarstw, albo czegoś ugotować. Więc pewnie dlatego mnie wybrała na spadkobierczynie.

Mieszkanie jest duże, 120 m² w starej kamienicy. Grube solidne mury, drewniane podłogi. Zanim tam się wprowadzę, będzie trzeba trochę zmian, trochę remontu. Ale nie dużo. Ciocia bardzo dbała o mieszkanie. Szczerze mówiąc, mam ochotę wszystko tam zostawić po staremu, z sentymentu do cioci i wspólnych chwil, które tam razem spędzałyśmy. A były to niedzielne obiady w kuchni, w której stał duży, drewniany stół, a przy stole drewniane krzesła obite tapicerką z aksamitu. Jedyna zmiana, jaką wprowadzę, to skuje w salonie tynk, żeby odsłonić cegłę. Na tle ściany z cegły będzie stać półka drewniana pod sprzęt rtv. Na przeciw jest zestaw wypoczynkowy, narożnikowy, z czarnej skóry naturalnej. Do tego zestawu zamierzam dokupić drewniany stolik kawowy. Tak sobie wymyśliłam, że stolik kawowy będzie bardzo podobny, a nawet będzie wyglądać identycznie, jak stół drewniany w kuchni. Tylko oczywiście będzie mniejszy, jak na stolik kawowy przystało. Ten stół drewniany w kuchni to podobno jest bardzo stary. A dokładniej mówiąc, stół jest wykonany całkiem niedawno, ale z bardzo starego, ponad stuletniego drewna.

Ogólne, jak na osobę starszą, to ciocia miała bardzo dobry i nowoczesny gust. Zresztą.. nie ma się co dziwić. Ciocia była artystką. Była znaną malarką. Co prawda, nie aż tak, jak Leonardo da Vinci, ale w artystycznych kręgach jej nazwisko każdy znał. Ale wracając do drewnianego stołu cioci, to moje pierwsze skojarzenie, że to stół industrialny. Ogólnie cioci mieszkanie było urządzone w takim stylu. Miała tam zdecydowanie meble industrialne. Szafki w kuchni były z drewna, a każda z półek była wykończona metalowymi kątownikami. Bardzo ładnie i interesująco to wyglądało, ale też pełniło funkcje zabezpieczającą przed uszkodzeniem. Acha.. zapomniałam wcześniej dodać, że drewniany stół w kuchni też miał takie masywne, metalowe obicia, które były jakby lekko zardzewiałe, ale to tylko tak wyglądało, jak rdza, bo to był efekt zamierzony. I w sumie właśnie te elementy powodowały, że stół kuchenny nie był takim tradycyjnym jak w większości domów, tylko był to stół industrialny. Takie meble mi się najbardziej podobają.

Odnośnik do komentarza
Gość Tadeusz83

Też miałem podobny dylemat. W temacie pomógł mi mój sąsiad, który pół roku temu wymieniał jak on to nazywa ''paździerz'' na meble z litego drewna. Stwierdził, że warto jest zainwestować większą ilość pieniędzy w drewno. Estetyka i zapach mebli jakie u niego zastałem przekonały mnie również do takiego zakupu.

Przy samym zakupie miałem troszkę obaw ponieważ , zakupu dokonałem online we firmie położonej na południu Polski w okolicach Krakowa, sam jestem z Lubuskiego więc troszkę było daleko podjechać :)
Okazało się jednak, że firma profesjonalna, dostawa, kontakt ze sprzedawcą i same ceny bardzo dobre. 
Jeśli ktoś ma ochotę firmę znajdziecie na stronie krainameblidrewnianych.pl z czystym sumieniem mogę polecić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...