Skocz do zawartości
Forum

Straszna niechęć


Gość Sebastian

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Otóż mam pewien problem. A mianowicie jak widzę swoją byłą narzeczoną to łapie wtedy nerwa, który długo mnie trzyma, jestem na wszystko obojętny, nie odzywam się do nikogo nawet słowo. Dopiero jak się uspokoję to zaczynam rozmawiać itp. A jak jeszcze sie do mnie odezwie, np powie cześć czy zapyta co słychać to dostaję drgawek z nerwów i po prostu mam chęć coś zrobić...  Odczuwam jakiś wstręt, niechęć do niej już na sam jej widok a co dopiero jak się odezwie...

Odnośnik do komentarza

Piszesz już n-ty raz. 

Wystarczy jak będziesz omijał ją dużym łukiem, odpowiadał zdawkowo cześć i nie wdawał się w rozmowę. Jak zapyta dlaczego, powiedz że tak jest lepiej i tyle. 

Teraz udajesz, robisz dobrą minę do złej gry i sam się narażasz na stres. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Cóż...pewnie odczuwasz żal względem jej osoby i stąd ta reakcja 

 

Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Cóż...pewnie odczuwasz żal względem jej osoby i stąd ta reakcja 

Dokładnie mam żal. 2 tyg odeszła przed ślubem. A po 2,5 latach związku powiedziała mi, że traktowała mnie jak przyjaciela niż faceta... I dłużej nie mogła tego ciągnąć. A jak zapytałem dlaczego przyjęła oświadczyny to powiedziała mi " to tu cię boli, prawda?"

Odnośnik do komentarza

No i co w związku z tym ? Ciesz się że chociaż tego się dowiedziałeś, niektórzy po zakończonym związku nigdy się wszystkiego nie dowiadują.

No i zmarnowała ci sporo zycia, teraz 2.5 roku minęło już bez niej i dalej sobie pozwalasz marnować życie ? Weź się w garść wybacz jej i zapomnij o sprawie.

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Piszesz już n-ty raz. 

Wystarczy jak będziesz omijał ją dużym łukiem, odpowiadał zdawkowo cześć i nie wdawał się w rozmowę. Jak zapyta dlaczego, powiedz że tak jest lepiej i tyle. 

Teraz udajesz, robisz dobrą minę do złej gry i sam się narażasz na stres. 

Ogólnie jestem osobą nieśmiałą. Nawet nie wiecie ile to mnie kosztowało żeby się otworzyć się przed całkiem obca osoba... A teraz mam jakąś ogólna niechęć do kobiet... Jak któraś próbuje się zbliżyć czy zagadać to staje się zdawkowy i oschły... Nie potrafię inaczej... Nawet członków rodziny traktuję oschle

Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

 

 

Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No i co w związku z tym ? Ciesz się że chociaż tego się dowiedziałeś, niektórzy po zakończonym związku nigdy się wszystkiego nie dowiadują.

No i zmarnowała ci sporo zycia, teraz 2.5 roku minęło już bez niej i dalej sobie pozwalasz marnować życie ? Weź się w garść wybacz jej i zapomnij o sprawie.

2,5 roku byłem z nią i 2 tyg przed ślubem odeszła. Od tego momentu minęły 4 miesiące

Odnośnik do komentarza

Bo masz dalej wewnętrznego focha na wszystkie kobiety z to co zrobiła ci tamta.

 

Wybacz najpierw sobie później jej.

Bez tego nie ruszysz dalej. 

I mówiąc wybacz jej nie mam na myśli że masz z nią rozmawiać czy coś...sam w swojej głowie masz jej wybaczyć i o niej zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Wybacz najpierw sobie później jej.

Bez tego nie ruszysz dalej. 

I mówiąc wybacz jej nie mam na myśli że masz z nią rozmawiać czy coś...sam w swojej głowie masz jej wybaczyć i o niej zapomnieć.

Łatwo mówić: wybacz jej. Chłopaka 2 tyg.przed  ślubem porzuciła i ma tak spokojnie przejść do porządku dziennego? Rozumiem że czuje się podle. 4 mies.to jeszcze za krótko żeby otrząsnąć się z tego. Czas zrobi swoje że zapomnisz ale to trochę potrwa jeszcze

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.08.2021 o 20:15, Gość Gość 34 napisał:

Łatwo mówić: wybacz jej. Chłopaka 2 tyg.przed  ślubem porzuciła i ma tak spokojnie przejść do porządku dziennego? Rozumiem że czuje się podle. 4 mies.to jeszcze za krótko żeby otrząsnąć się z tego. Czas zrobi swoje że zapomnisz ale to trochę potrwa jeszcze

A wiesz co jest najgorsze? To,ze cały czas ja kocham... Chociaż wiem, że nic już z tego nie będzie... Ciężko jest żyć...

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Gość Sebastian napisał:

Tzn co?

To znaczy że jesteś bardzo nerwową osobą, od kilku miesięcy przejmujesz się swoją ex. Zamiast odpuścić ją sobie to się jeszcze nakręcasz. Chyba nie za bardzo masz się czym zająć, Ona zajmuje dużo Twoich myśli. Warto ochłonąć, wyciągnąć z tego lekcję i iść do przodu. Tu na forum możesz się wygadać ale nie ma sensu żyć życiem ex, lepiej, dużo lepiej żyć swoim, nawet jeśli na początku nie jest to takie proste.

Chyba że chcesz abyście do siebie wrócili, ale to też jest możliwe w sytuacji gdy coś ze sobą zrobisz bo ewidentnie widać że nie radzisz sobie z samym sobą. To z pewnością jeden z powodów dlaczego Cię rzuciła. Dlatego przede wszystkim, zrób porządek ze sobą to i z innymi będzie Ci się układało. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.09.2021 o 21:43, TakaJakaś7 napisał:

To znaczy że jesteś bardzo nerwową osobą, od kilku miesięcy przejmujesz się swoją ex. Zamiast odpuścić ją sobie to się jeszcze nakręcasz. Chyba nie za bardzo masz się czym zająć, Ona zajmuje dużo Twoich myśli. Warto ochłonąć, wyciągnąć z tego lekcję i iść do przodu. Tu na forum możesz się wygadać ale nie ma sensu żyć życiem ex, lepiej, dużo lepiej żyć swoim, nawet jeśli na początku nie jest to takie proste.

Chyba że chcesz abyście do siebie wrócili, ale to też jest możliwe w sytuacji gdy coś ze sobą zrobisz bo ewidentnie widać że nie radzisz sobie z samym sobą. To z pewnością jeden z powodów dlaczego Cię rzuciła. Dlatego przede wszystkim, zrób porządek ze sobą to i z innymi będzie Ci się układało. 

Po 2,5 roku bycia razem powiedziała mi, że bardziej traktuje mnie jak przyjaciela niż faceta... Ale masz racje. Samemu ze sobą jest mi czasem źle. Jestem osobą nieśmiała i bardzo nerwową.

Chciałbym z nią spróbować jeszcze raz ale wiem, że już nie ma sensu... Ta dziewczyna jest po rozwodzie także zamknęła mi już furtkę do swojego serca...

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.08.2021 o 13:20, Gość Sebastian napisał:

Nic. Żyć dalej tak jak żyłem... Bo co mogę innego zrobić?

Dużo, ale odnoszę wrażenie, że nie chcesz nic zrobić. Cóż jak sobie pościelimy tak się wyśpimy. 

19 godzin temu, Gość Sebastian napisał:

Jestem osobą nieśmiała i bardzo nerwową.

Chciałbym z nią spróbować jeszcze raz ale wiem, że już nie ma sensu... Ta dziewczyna jest po rozwodzie także zamknęła mi już furtkę do swojego serca...

Sądzę, że skoro jesteś nieśmiały, nerwowy i źle Ci samemu ze sobą to masz niskie poczucie wartości, które jest głównym problemem a nie ta cała sytuacja  jakiej się znalazłeś. Czy to, że chciałbyś ponownie spróbować nie jest aktem desperacji? Bo pomysł sam, co Ci da powrót do kogoś kto Cię nie kocha, nie wiadomo czy pokocha, traktuje tylko jak przyjaciela? Może boisz się samotności, tego, że już nikogo więcej nie poznasz i wolisz mieć kogokolwiek aby nie być sam?

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 3.09.2021 o 19:23, Javiolla napisał:

Dużo, ale odnoszę wrażenie, że nie chcesz nic zrobić. Cóż jak sobie pościelimy tak się wyśpimy. 

Sądzę, że skoro jesteś nieśmiały, nerwowy i źle Ci samemu ze sobą to masz niskie poczucie wartości, które jest głównym problemem a nie ta cała sytuacja  jakiej się znalazłeś. Czy to, że chciałbyś ponownie spróbować nie jest aktem desperacji? Bo pomysł sam, co Ci da powrót do kogoś kto Cię nie kocha, nie wiadomo czy pokocha, traktuje tylko jak przyjaciela? Może boisz się samotności, tego, że już nikogo więcej nie poznasz i wolisz mieć kogokolwiek aby nie być sam?

Masz rację. Trzeba to zaakceptować i żyć samemu. I tak będzie najlepiej.

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.09.2021 o 20:38, Gość Sebastian napisał:

Masz rację. Trzeba to zaakceptować i żyć samemu. I tak będzie najlepiej.

Najlepiej będzie poczuć się dobrze we własnym towarzystwie i polubić siebie na tyle, aby nie musieć czynić kroków desperacji. Bycie samemu nie musi być samotnością.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Javiolla napisał:

Najlepiej będzie poczuć się dobrze we własnym towarzystwie i polubić siebie na tyle, aby nie musieć czynić kroków desperacji. Bycie samemu nie musi być samotnością.

Będzie co będzie. Wolę być już sam do końca niż zaufać komuś znowu i się przed nim otworzyć. Życie...

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Gej is ok napisał:

Hej Sebastian!Zostań gejem.Jak mnie narzeczona rzuciła 2 tyg. przed slubem to postanowiłem,że zostanę gejem i tak uczyniłem.Jestem teraz szczesliwy i mam spokój z baba mi.Zostań gejem.Dobrze ci radzę.

Lepiej zostać księdzem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...