Skocz do zawartości
Forum

Odejść od niego czy zostać, co sądzicie


Gość Smutna

Rekomendowane odpowiedzi

Zawiodłam się. 

Była taka sytuacja że mimo wielu przykrości ratowałam mojego chłopaka. Bo tak nakazywało mi sumienie które jeszcze mam... 

Gościu przystawił się z nożem, ja go osłoniłam sobą i kazalam uciekać. Potem nie spałam prawie 2 tygodnie i wszędzie chodziłam z nim uzbrojona, oglądałam się za siebie. A on zostawił mnie ostatnio w środku nocy w centrum miasta. Bo powiedziałam mu ze nie chce seksu wieczorem. Momentalnie mnie puścił i poszedł do domu nie oglądając się za siebie. W mieście pustki ciemno, deszcz i burza ja bez parasolki.. Wokół kilku facetów 

Jeden szedł za mną, dziwnie patrzył. Gdyby nie jakieś małżeństwo wyskoczyło zza rogu to nie wiadomo co by było. Już jeden gwałt przeżyłam. 

Tłumaczy to tym że kilka dni wcześniej to ja go olałam.. W domu. Ze nie odezwałam się nawet. Dobrze wiem że to wymówka. Jak spałam to wiadomo że się nie odezwałam nawet jeśli coś mówił. 

Mało tego ciągle jest nieszczery. Kłamstwo goni kłamstwo. 

Z drugiej strony nie wyzywa mnie, nie bije, nie krytykuje ale i też nie chwali a jak już to rzadko. W domu zrobi wszystko, dużo robi za mnie z takich babskich prac domowych. Gdy się źle czułam czy byłam chora poszedł po leki, siedział przy mnie, opiekował się. Ubrał, nakarmił itp.podczas miesiączki jest tak samo. Zrobi mi kąpiel, przygotuje łóżko ze świeża pościelą, czasem kupi kwiaty czy słodkości ze sklepu. 

Jest pół na pół. Może znajdę kogoś gorszego i powinnam się cieszyć z tego co mam? Co robić? On nie chce zmienić w sobie tych kilku rzeczy :kłamstwa na przykład. Okłamuje wszystkich jak leci. Zdarza się że kradnie (mnie na szczęście nie okradl).nie ma ambicji poszerzyć wiedzy czy choćby nauczyć się obcego języka, nie radzi sobie w życiu. Ale uważa że jest mądry fajny i że zasługuje na podziw. Haha. Nie widzi swojej winy, wiecznie szuka winnych. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.05.2021 o 00:37, Gość Smutna napisał:

Może znajdę kogoś gorszego i powinnam się cieszyć z tego co mam? Co robić?

A może znajdziesz lepszego? Powinnaś się cieszyć, że jeszcze cię nie zaczął bić i wyzywać, bo to kwestia czasu. A co robić? Zacząć siebie szanować. Tak jak stajesz w obronie innych, stanąć we własnej obronie. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Javiolla napisał:

A może znajdziesz lepszego? Powinnaś się cieszyć, że jeszcze cię nie zaczął bić i wyzywać, bo to kwestia czasu. A co robić? Zacząć siebie szanować. Tak jak stajesz w obronie innych, stanąć we własnej obronie. 

Dokładnie, podpisuję sie pod tymi słowami. 

Zadbaj o siebie najpierw, potem o innych. Nie badz z kimś z braku laku, albo ze trafisz na kogoś gorszego, bo równie dobrze możesz trafić na kogoś lepszego. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Odejść, ale nie dlatego żeby w przyszłości znaleźć lepszego ale dlatego że obecny Cię nie szanuje. Każdy zdrowy związek opiera się na szacunku, jak szacunku nie ma to związek staje się chory... Odejść, dlatego bo sama siebie szanujesz i wiesz że zasługujesz na szacunek którego od chłopaka nie masz. To czy kogoś w przyszłości poznasz to już kwestia względna, chłopak nie jest potrzebny do szczęścia, można żyć i bez niego. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...