Skocz do zawartości
Forum

Jeśli masz poniżej 180 wzrostu to wszystkie twoje atuty nie mają dla kobiet już żadnego znaczenia


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BógJestZły

Taka jest prawda. Możesz się dwoić i troić, obojętnie w jakim kierunku nie pójdziesz to nic nie da. 

Kobiety dają różne porady, ale one mogą zadziałać tylko pod warunkiem, że wcieli je w życie facet, mający przynajmniej te 180 wzrostu. 

Odnośnik do komentarza

BógJestZły, skoro załozyłeś wątek i odpisałes w temacie na to co jest dla ciebie problemem nie do przebrniecia, to o czym chcesz jeszcze dyskutować i po co? Chcesz sprowokować inne osoby żeby w tym watku ciagnięły go bez końca. Masz problem z samoakceptacją, i idź z tym do specjalisty bo na forum możesz pozakładać wątek za wątkiem, tyle że to tobie nie pomoże. A mam nawet wrażenie że czerpiesz z tego przyjemność kiedy czytasz jak ludzie tobie odpisują, a ty im że to nie prawda. Więc chyba będe już kolejną osobą która pisze abyś poszedł na terapię. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

Ile jeszcze wątków masz zamier założyć na ten sam temat, 10,20 czy 100, bo już zrobiłeś z tego sposób na życie, to już jest nie tylko nudne?

No właśnie ile?

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
10 minut temu, Gość Loraine napisał:

BógJestZły, skoro załozyłeś wątek i odpisałes w temacie na to co jest dla ciebie problemem nie do przebrniecia, to o czym chcesz jeszcze dyskutować i po co? Chcesz sprowokować inne osoby żeby w tym watku ciagnięły go bez końca. Masz problem z samoakceptacją, i idź z tym do specjalisty bo na forum możesz pozakładać wątek za wątkiem, tyle że to tobie nie pomoże. A mam nawet wrażenie że czerpiesz z tego przyjemność kiedy czytasz jak ludzie tobie odpisują, a ty im że to nie prawda. Więc chyba będe już kolejną osobą która pisze abyś poszedł na terapię. Pzdr.

Nie mam problemu z samoakceptacją, bo akceptuję siebie, bo wiem, że wzrostu, ani innych cech fizycznych nie zmienię. Mam problem z tym, że to ludzie mnie nie szanują i kobiety znęcają się nade mną, bo brzydzą się niskim introwertykiem jako słabszą, nieprzydatną do prokreacji i zapewnienia bezpieczeństwa jednostką, więc bez powodu w złości i wściekłości na mnie za to, że urodziłem się z poważnymi brakami, na które nie mam wpływu znęcają się nade mną przy każdej możliwej okazji. 

Nawet wy mnie tu krytykujecie i mną gardzicie na każdym kroku. Dopiero założyłem temat i od pierwszych postów fala krytyki. 

Co ja chcę uzyskać to nie to, żeby kobiety leciały na mężczyzn, których nie pożądają i nie mają prawa ze względu na niski wzrost (jak ja), ale to, żeby nie mogły się nad nimi bezkarnie pastwić i uprzykrzać życie na każdym kroku. Tak jak to ma miejsce teraz. Przecież jakby kobietom zwiększyć prawa to każdy taki jak ja byłby codziennie kopany przez dresów, którym dają pod blokiem na polecenie ich samic. 

Z czystej nienawiści kobiet do słabości i jakiejkolwiek niedoskonałości u mężczyzn. 

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

 

Nawet wy mnie tu krytykujecie i mną gardzicie na każdym kroku. Dopiero założyłem temat i od pierwszych postów fala krytyki. 

Krytykujemy i gardzimy bo nie podzielamy twojego zdania i się z nim nie utożsamiamy? Przesadzasz jak zwykle. Jak zwykle wyolbrzymiasz. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
4 minuty temu, laurette napisał:

Krytykujemy i gardzimy bo nie podzielamy twojego zdania i się z nim nie utożsamiamy? Przesadzasz jak zwykle. Jak zwykle wyolbrzymiasz. 

Ta, wyolbrzymiam. Jakbyś przeżyła chociaż 1/3 tego co niski, słaby psychicznie introwertyczny mężczyzna przeżywa w swoim życiu to byś się już dawno powiesiła. 

Łatwo jest tak prawić jak się nawet minimalnego pojęcia o tym nie ma jak to jak: 

Wszędzie widzisz napisy, grupy, hasła, że facet poniżej 180 to zero, że powinno się ich torturować i utylizować.  

Słyszysz rozmowy półszeptem jakichś dziewczyn w miejscach publicznych, pogardliwie o niskich, z uwielbieniem o wysokich. 

Widzisz pogardliwe spojrzenia, słyszysz śmiechy, albo wprost ci mówią ciotki/ matki/ koleżanki, że szkoda, że jeszcze trochę nie urosłeś, a o innych chłopach z rodziny: oo ale wyrosłeś, rodzice są pewnie z ciebie dumni. 

Na każdym kroku dowalają się do ciebie dresy, a wredy laski, z którymi się spotykasz i które to widziały już nie chcą mieć z tobą nic wspólnego, bo zostałeś wykastrowany jedną sytuacją, że im nie najebałeś...

Na każdym kroku słuchasz prawdziwy facet to, prawdziwy facet tamto. 

Słyszysz nawet na wykładach od prowadzącej, albo od koleżanek, że mezczyznami są tylko ci, którzy zaczynaja się od 180. I nikt nawet nie pomyśli, że siedzą jacyś faceci na sali poniżej i tych docinek słuchają. 

Laski prychają i patrzą na ciebie pogardliwym spojrzeniem jak tylko się odezwiesz. 

Laski nasyłają na ciebie karków, bo odpowiedziałeś obelgą na obelgę. 

Kumple i otoczenie cię nie szanują, każdy się śmieje i prawi złośliwe komentarze, a laski to widzą i choć najpierw chciały iść z tobą do łóżka to na widok tego rezygnują, bo nie jesteś szanowany przez stado (miałem tak kilkanaście razy w życiu jak nie dziesiątki)

Ty byś nawet nie przetrwała miesiąc w skórze niskiego faceta. 

 

 

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Mam problem z tym, że to ludzie mnie nie szanują i kobiety znęcają się nade mną, bo brzydzą się niskim introwertykiem jako słabszą, nieprzydatną do prokreacji i zapewnienia bezpieczeństwa jednostką,

Czyli jednak masz problem. I tutaj napisałeś że nie tylko twój wzrost jest tym problemem nad którym powienieneś popracować. Jeżeli trafiałes na takie kobiety to nie znaczy że wszystkie są takie - ale już chyba wszyscy ci o tym pisali, nawet panowie na forum. Są złośliwe dziewczyny, ale to ty decydujesz z jakimi ludźmi się zadajesz i jakie osoby chcesz poznawac. Nie wiem czemu uważasz że jesteś nieprzydatny do prokreacji i czmeu uważasz że nie potrafiłbyś zapenić bezpieczeństwa np. swojej rodzinie. To świadczy o niskiej samoakceptacji. Ja nie chcę cię przekonywac na siłe. Ale dobrze że o tym napisałeś. teraz przynajmniej wiemy że nie chodzi o wzrost ale o inne problemy którymi się zadręczasz. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
8 minut temu, Gość Loraine napisał:

Czyli jednak masz problem. I tutaj napisałeś że nie tylko twój wzrost jest tym problemem nad którym powienieneś popracować. Jeżeli trafiałes na takie kobiety to nie znaczy że wszystkie są takie - ale już chyba wszyscy ci o tym pisali, nawet panowie na forum. Są złośliwe dziewczyny, ale to ty decydujesz z jakimi ludźmi się zadajesz i jakie osoby chcesz poznawac. Nie wiem czemu uważasz że jesteś nieprzydatny do prokreacji i czmeu uważasz że nie potrafiłbyś zapenić bezpieczeństwa np. swojej rodzinie. To świadczy o niskiej samoakceptacji. Ja nie chcę cię przekonywac na siłe. Ale dobrze że o tym napisałeś. teraz przynajmniej wiemy że nie chodzi o wzrost ale o inne problemy którymi się zadręczasz. Pzdr.

Czy nadaje się czy nie, w pojęciu kobiet nadaje się tylko do utylizacji, a tego czego doswiadczyłem to doświadczyłem nie tylko od znajomych, ale również od obcych kobiet. Nawet w prozaicznych sytuacjach życiowych widzę ich pogardę. Jak załatwić coś w urzędzie, pracy itd. widzę, że one wyczuwają moją słabość. Brak dominacji. Jak np. pójdę do kadr w pracy, albo do urzędu coś załatwić i przede mną stoi wielki cwaniaczek, ekstrawertyk, przystojniak to widzę uległość babki, która go obsługuje "hihi, haha, śmieszki, heszki żarciki", a do mnie zawsze prawie oschły ton, nieuprzejmość i zabijanie spojrzeniem. Nie zawsze wybierasz ludzi na których trafiasz, z tego co wymieniałem się w internecie spostrzeżeniami to inni faceci tacy jak ja. Niscy, słabi itd. doświadczają tego samego. I nie widzę, żeby punktem wspólnym było środowisko. Punktem wspólnym tych doświadczeń jest to, że spotykają one niskich, słabych wycofanych. 

Takie są fakty. 

I denerwuje mnie, że podjąłem w życiu tyle wysiłków, żeby się doskonalić. 

Pracowałem nad sobą, czytałem książki, ćwiczyłem, pracowałem nad sylwetką, nad wiedzą, wykształceniem, jakimiś doświadczeniami osiągnięciami. Starałem się przyzwoicie ubierać, dbać o higienę, zarost itd. (ryj mam podobno nie najgorszy, laski twierdzą, że z mordy jestem ciacho) Tylko, że lepiej mieć 180 i ryj 3/10 niż 177 i ryj 7-10/10

I nic to nie dało. NIC! Za każdym razem przy podjęciu kolejnych prób laski podchodziły do mnie z tą samą pogardą, bo czuć ten brak WRODZONEJ i NIEZALEŻNEJ od pracy nad sobą pewności siebie, cwaniactwa, wyluzowania i tępoty oraz warunków fizycznych (brak postury, wzrostu i grubego nadgara)

Żadna praca nad sobą tego nie zmieni, za to czuję tą pogardę kobiet. Czuję, że jestem gorszy od byle śmiecia, dresa, który jest głupi i ma połowę mojego IQ, a i tak całe spoleczeństwo czuje do niego respekt. 

Ze mnie się tylko wszyscy nabijają i takich ludzi nikt nigdy nie szanuje, bo nie mam warunków biologicznych. 

Odnośnik do komentarza
Gość Andżela
21 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Ta, wyolbrzymiam. Jakbyś przeżyła chociaż 1/3 tego co niski, słaby psychicznie introwertyczny mężczyzna przeżywa w swoim życiu to byś się już dawno powiesiła. 

Łatwo jest tak prawić jak się nawet minimalnego pojęcia o tym nie ma jak to jak: 

Wszędzie widzisz napisy, grupy, hasła, że facet poniżej 180 to zero, że powinno się ich torturować i utylizować.  

Słyszysz rozmowy półszeptem jakichś dziewczyn w miejscach publicznych, pogardliwie o niskich, z uwielbieniem o wysokich. 

Widzisz pogardliwe spojrzenia, słyszysz śmiechy, albo wprost ci mówią ciotki/ matki/ koleżanki, że szkoda, że jeszcze trochę nie urosłeś, a o innych chłopach z rodziny: oo ale wyrosłeś, rodzice są pewnie z ciebie dumni. 

Na każdym kroku dowalają się do ciebie dresy, a wredy laski, z którymi się spotykasz i które to widziały już nie chcą mieć z tobą nic wspólnego, bo zostałeś wykastrowany jedną sytuacją, że im nie najebałeś...

Na każdym kroku słuchasz prawdziwy facet to, prawdziwy facet tamto. 

Słyszysz nawet na wykładach od prowadzącej, albo od koleżanek, że mezczyznami są tylko ci, którzy zaczynaja się od 180. I nikt nawet nie pomyśli, że siedzą jacyś faceci na sali poniżej i tych docinek słuchają. 

Laski prychają i patrzą na ciebie pogardliwym spojrzeniem jak tylko się odezwiesz. 

Laski nasyłają na ciebie karków, bo odpowiedziałeś obelgą na obelgę. 

Kumple i otoczenie cię nie szanują, każdy się śmieje i prawi złośliwe komentarze, a laski to widzą i choć najpierw chciały iść z tobą do łóżka to na widok tego rezygnują, bo nie jesteś szanowany przez stado (miałem tak kilkanaście razy w życiu jak nie dziesiątki)

Ty byś nawet nie przetrwała miesiąc w skórze niskiego faceta. 

 

 

a jakbyś dostał w spadku 10 mln zł w gotówce teraz w tym momencie, to kupiłbyś za to 20 cm wzrostu ? (gdyby sie dało). Za całą sume. Czyli albo oddajesz 10 mln zł i dostajesz 20 cm, albo zachowujesz hajs dla siebie i jesteś takiej wielkości jakiej byłeś. Co byś wybrał i dlaczego ?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
5 minut temu, Gość Andżela napisał:

a jakbyś dostał w spadku 10 mln zł w gotówce teraz w tym momencie, to kupiłbyś za to 20 cm wzrostu ? (gdyby sie dało). Za całą sume. Czyli albo oddajesz 10 mln zł i dostajesz 20 cm, albo zachowujesz hajs dla siebie i jesteś takiej wielkości jakiej byłeś. Co byś wybrał i dlaczego ?

Hajsy, ale to tylko dlatego, że mając 20 milionów to byłbym poza zasięgiem problemu. 

Ale mówimy o hipotetycznej sytuacji, która i tak nigdy nikogo nie spotka. To jak rozważanie co by było jakby istniały elfy, krasnoludki. 

Poza tym znam facetów, którym zadawano podobne pytanie i wybraliby wzrost. 

Bo w sumie jakbym miał 190 to też byłbym ustawiony, bo każda kobieta zgodziłaby się mnie wtedy utrzymać i mógłbym tylko siedzieć, popijając bro przed TV i robić co chce

Jakbym miał 20 milionów to one i tak by mną gardziły za 177, ale nie okazywalyby mi tego. Dopiero musiałbym je doprowadzić do wkurfienia, bo wtedy instynkt pierwotny nienawiści do niskich facetów wziąłby górę i w emocjach na bank zaczęłyby mnie wyzywać od karłów i ciot, których trzeba wbić na pal. 

 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Czy nadaje się czy nie, w pojęciu kobiet nadaje się tylko do utylizacji

Pytanie jakich kobiet, bo nie możesz powiedziec że wszystkie są takie same. Uogólniasz jeżeli chodzi o kobiety.
 

19 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Nawet w prozaicznych sytuacjach życiowych widzę ich pogardę. Jak załatwić coś w urzędzie, pracy itd. widzę, że one wyczuwają moją słabość. Brak dominacji. Jak np. pójdę do kadr w pracy, albo do urzędu coś załatwić i przede mną stoi wielki cwaniaczek, ekstrawertyk, przystojniak to widzę uległość babki, która go obsługuje "hihi, haha, śmieszki, heszki żarciki", a do mnie zawsze prawie oschły ton, nieuprzejmość i zabijanie spojrzeniem.

Widzisz pogardę ale nie wiesz z czego ta pogarda wynika, czy z twjego podejścia do nich, zachowania (podobnego jak na forum). tych ludzi może irytowac własnie twoje zachowanie a nie wzrost.
Sam napisałes że z twarzy jest przystojny. Więc uważam że to kwestia zachowania bo ze wzrostem tak naprawdę nie masz żadnego problemu jeżeli masz 177cm.
 

23 minuty temu, Gość BógJestZły napisał:

Nie zawsze wybierasz ludzi na których trafiasz, z tego co wymieniałem się w internecie spostrzeżeniami to inni faceci tacy jak ja. Niscy, słabi itd.

Pewnie że czesto zdarza sie że trafiamy na róznych ludzi. I my także mamy w stosunku do innych ludzi jakies "Ale". Natomiast w internecie wymieniałeś sie jakimis spostrzeżeniami z facetami którzy moze i coś mają z tobą wspólnego ale sam napisałeś że są słabi. Pytanie czemu uważasz się za słabego i porównujesz się do słabych i niskich skoro niski nie jesteś. Takim porównywaniem do słabych, wycofanych i t.d. sam sobie niszczysz poczucie wartości.

28 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Pracowałem nad sobą, czytałem książki, ćwiczyłem, pracowałem nad sylwetką, nad wiedzą, wykształceniem, jakimiś doświadczeniami osiągnięciami. Starałem się przyzwoicie ubierać, dbać o higienę, zarost itd. (ryj mam podobno nie najgorszy, laski twierdzą, że z mordy jestem ciacho) Tylko, że lepiej mieć 180 i ryj 3/10 niż 177 i ryj 7-10/10

I nic to nie dało. NIC! Za każdym razem przy podjęciu kolejnych prób laski podchodziły do mnie z tą samą pogardą, bo czuć ten brak WRODZONEJ i NIEZALEŻNEJ od pracy nad sobą pewności siebie, cwaniactwa, wyluzowania i tępoty oraz warunków fizycznych (brak postury, wzrostu i grubego nadgara)

To dobrze że nad sobą pracowałeś. Wiesz nad czym powienienś popracować - nad słownictwem bo jeżeli podchodzisz do dziewczyny i mówisz jej "masz ładny ryj" to nie dziw się że uciekają albo podchodzą z pogardą. To nie kwestia twojego wzrostu, ale odzywek, zachowania wobec nich.. Ty nie masz ryja tylko twarz. Odnosze wrażenie że koniecznie chcesz wyrywać dziewczynę ale tylko z jednej grupy, takich które gustuja w dresiarzach. A nie patrzysz na inne kobiety. Nie wiem czy specjalnie pracowałes nad sobą, żeby przypominać takiego dresa napakowanego bez szyi. Sam napisałes że nie czuc od ciebie pewności siebie.
 

35 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Czuję, że jestem gorszy od byle śmiecia, dresa, który jest głupi i ma połowę mojego IQ, a i tak całe spoleczeństwo czuje do niego respekt. 

Ze mnie się tylko wszyscy nabijają i takich ludzi nikt nigdy nie szanuje, bo nie mam warunków biologicznych. 

Czujesz sie tak bo nie uważasz że nie masz warunków biologicznych. Czy chodzi tylko o wzrost?
Nie wiem czemu uważasz że całe społeczeństwo czuje respekt w stosunku do dresów. I czemu uważasz że każdy dres jest przygłupem. Chodzi ci o konkretnych ludzi, niewykształconych ale napakowanych. Czyli wolałbys być głupim napakowańcem jak wykształconym i mądrym człowiekiem?
 

 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Loraine i ja wyolbrzymiam? 

Przecież ty już nie miałaś chyba naprawdę argumentu to odpłynelaś tak daleko, że nie ma odwrotu. 

Ty serio myślisz, że ja tak samo mówię do ludzi jak pisze tutaj? 

Jak załatwiam sprawy w urzędzie, kadrach, czy gdzieś to podchodzę kulturalnie do okienka i mówię, że przyszedłem w takiej a takiej sprawie. 

Nie chcesz przyznać tego co jest prawdą. 

Kobiety wyczuwają napięcie, stres, słabość i natychmiast jak wiedzą, że mają do czynienia z takim facetem to atakują, dowalają, pogardzają, BO MOGĄ. 

I nie, nie mówię do kobiet, że mają ryj. To chyba oczywiste, że innego języka ludzie używają w internecie, a innego jak z kimś rozmawiają w realu. Tu też już się podczepiłaś pod coś, bo nie wiedziałaś już z jakiej strony mnie obwinić i wmawiać mi dalej, że mogę coś zrobić. 

Nie, nie mogę. Chce tylko walczyć z pogardą, brakiem szacunku i traktowaniem jak gorszego sortu takich jak ja, nawet wtedy, gdy nie dałem do tego najmniejszych podstaw. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Ta, wyolbrzymiam. Jakbyś przeżyła chociaż 1/3 tego co niski, słaby psychicznie introwertyczny mężczyzna przeżywa w swoim życiu to byś się już dawno powiesiła. 

Ty byś nawet nie przetrwała miesiąc w skórze niskiego faceta. 

Absolutnie nie. Grunt To mieć dobra, stabilna psychikę w dzisiejszych czasach. 

Tak jak pisałam. Na za dużo sobie pozwalasz. Nie znasz użytkowników tego forum- w tym mnie, a prawisz nieprawdziwe hasełka. 

Zdziwiłbyś się jak bardzo kobieta może być odporna. Na dzisiejszy świat. Przypuszczam i sądzę że słusznie, że dużo bardziej niż facet.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Pytanie jakich kobiet, bo nie możesz powiedziec że wszystkie są takie same. Uogólniasz jeżeli chodzi o kobiety.

Ja już to dawno napisałam...

I poniekąd z tym walczę bo to strasznie niesprawiedliwy osąd. 

Nareszcie ktoś też to wyraźnie wyartykuował.

Są ludzie którzy jednak tego nie uznają i traktują każdego identycznie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość BógJestZły napisał:

Loraine i ja wyolbrzymiam? 

Przecież ty już nie miałaś chyba naprawdę argumentu to odpłynelaś tak daleko, że nie ma odwrotu. 

Ty serio myślisz, że ja tak samo mówię do ludzi jak pisze tutaj? 

Jak załatwiam sprawy w urzędzie, kadrach, czy gdzieś to podchodzę kulturalnie do okienka i mówię, że przyszedłem w takiej a takiej sprawie. 

Nie chcesz przyznać tego co jest prawdą. 

Kobiety wyczuwają napięcie, stres, słabość i natychmiast jak wiedzą, że mają do czynienia z takim facetem to atakują, dowalają, pogardzają, BO MOGĄ. 

I nie, nie mówię do kobiet, że mają ryj. To chyba oczywiste, że innego języka ludzie używają w internecie, a innego jak z kimś rozmawiają w realu. Tu też już się podczepiłaś pod coś, bo nie wiedziałaś już z jakiej strony mnie obwinić i wmawiać mi dalej, że mogę coś zrobić. 

Nie, nie mogę. Chce tylko walczyć z pogardą, brakiem szacunku i traktowaniem jak gorszego sortu takich jak ja, nawet wtedy, gdy nie dałem do tego najmniejszych podstaw. 

BógJestZły, odpowiadam tobie jak dorosłemu człowiekowi. Nawet w internecie mówienie do kogoś czy twierdzenie że ma się ryj, nie jest czymś co dobrze o tobie świadczy. Z mojej strony to był przykład, ale jednocześnie zwrócenie tobie uwagi że masz niskie poczucie wartości. Napisałam ci to co uważam za istotne. Nie wiem w czym miałabym ci przyznać prawdę, na pewno przyznam ci że super zrobiłes że inwestowałes w swój rozwój. kobiety wyczuwają niepewność, ale to jest tak samo w drugą stronę. Nie wiem czemu mają pogardzac tobą skoro nie jesteś  wcale niski i masz ładną twarz. wiesz czemu uwazasz ze ciebie obwiniam, bo tak bardzo zanizyłeś swoje poczucie wartości, tak ja zaniżasz porónując sie do jakiś innych facetów którzy narzekają że są słabi i t.p. Przez to zniżasz sie do ich poziomu. Tylko po co? Ja ci nic nie wmawiam, zrobisz co uważasz o ile będziesz chciał. Mozna z tobą o tym podyskutować, ale czy jest sens skoro nawet nie chcesz odp. na pytania, uznałes że twoja teoria jest najlepsza i uogólniasz. Jeżlei bym ci powiedziała że była w zwiazku z facetem 165 przy moim 170 i nie był dresem, nie miał postawy goryla z siłowni, był niski i szczupły ale był inteligentny i mądry oraz kulturalny. Pewnie nic to nie da, bo uwazasz że to co pisze to odlot. Byc może, ale warto abyś przyjął do siebie to że nie wszystkie kobiety patrzą na wygląd. Dopóki nie zminisz swojego myślenia, dopóty nic się nie zmini w twoi zyciu. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
32 minuty temu, laurette napisał:

Absolutnie nie. Grunt To mieć dobra, stabilna psychikę w dzisiejszych czasach. 

Tak jak pisałam. Na za dużo sobie pozwalasz. Nie znasz użytkowników tego forum- w tym mnie, a prawisz nieprawdziwe hasełka. 

Zdziwiłbyś się jak bardzo kobieta może być odporna. Na dzisiejszy świat. Przypuszczam i sądzę że słusznie, że dużo bardziej niż facet.

Odporna. Nic dziwnego skoro dziś cały świat sprzyja kobietom. Kobiety są promowane. Uprzywilejowane. Mają większe prawa przez feminizm i jednocześnie stare przywileje. Są niesione przez życie jak na skrzydłach. Nic dziwnego, że lepiej sobie radzą.

Jakbyś wiedziała, że cały świat jest ci wrogi, a nie zrobiony pod ciebie to podejrzewam, że szybko skapitulowałabyś, ale niech będzie. 

Mogę się mylić w generalizacji, ale ja w to już nie wierzę, bo na każdym kroku spotykam się z tym, że kobiety mówią tak jak ty, że generalizuję, a potem zachowują się zupełnie inaczej niż deklarują. Mówią co innego, a robią co innego. 

Więc ja w to i tak nie uwierzę i naciąłem się tyle razy, że w sumie sam się sobie nie dziwię. 

Po co znów sobie robić nadzieję i wiarę w ludzi, a potem cierpieć, gdy znów się boleśnie przekonam, że się myliłem?

I to nie tylko ja tak twierdzę. Wielu ludzi, których poznałem zauważało, że kobiety co innego mówią, a co innego robią. Jak zapytasz ją to oczywiście powie ci to co ty mnie teraz, że generalizujesz, że ona jest inna. 

A potem patrzysz z cierpieniem jak podbija do niej wysoki dryblas, półgłówek, zaprzeczenie tego co jej się rzekomo miało podobać, a jej miękną nogi i zapalają się iskry w oczach. 

Miałem kiedyś kumpla, który był brzydki z twarzy, ale miał 190, mięśnie i dużo testosteronu, wyluzowany, ekstrawertyk i roochał wszystko co się ruszało. 

Widziałem jak kobiety na niego patrzą i nigdy, nigdy żadna dziewczyna nie patrzyła na mnie w ten sposób, gdy z nią rozmawiałem. 

To mnie brutalnie sprowadza do rzeczywistości. Pogodziłem się już z tą prawda, a Ty chcesz, żebym znowu uwierzył i znów cierpiał, bo chcesz dowalić nieatrakcyjnemu ewolucyjnie facetowi, którego instynkt każe ci zniszczyć.

Tak jest...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
7 minut temu, chory89 napisał:

to trzecie najważniejsze

BógJestZły napisz kiedy "coś" rozpoczynasz i jakie biznesy masz na oku i ile chcesz władować. Mistrz biznesu (ja) oceni pomysł.

Nie zamierzam robić żadnego biznesu, ani firmy, bo to wymaga nakładu czasu, stresu i wysiłku, tylko chcę być rentierem i mieć dochód pasywny z nieruchomości, dywidend i inwestycji.

Prowadzenie działalności jest nie dla mnie, bo biurokracja polska by mnie wykończyła i nie uporałbym się z tym. Wymaga za dużo zaangażowania, a rentierzy mają wolne. 

Odnośnik do komentarza

 

Godzinę temu, Gość BógJestZły napisał:

Nie zamierzam robić żadnego biznesu, ani firmy, bo to wymaga nakładu czasu, stresu i wysiłku, tylko chcę być rentierem i mieć dochód pasywny z nieruchomości, dywidend i inwestycji.

Prowadzenie działalności jest nie dla mnie, bo biurokracja polska by mnie wykończyła i nie uporałbym się z tym. Wymaga za dużo zaangażowania, a rentierzy mają wolne. 

a jakie miałeś oceny w szkole z matematyki ? (3 gimnazjum ostatnia)

oraz ostatnia klasa szkoły średniej ?

Skąd chcesz wziąść kase na te nieruchomości ?

 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
22 minuty temu, chory89 napisał:

 

a jakie miałeś oceny w szkole z matematyki ? (3 gimnazjum ostatnia)

oraz ostatnia klasa szkoły średniej ?

Skąd chcesz wziąść kase na te nieruchomości ?

 

Z matmy same pały miałem. 

Właściwie to ze wszystkiego miałem same pały oprócz WF, religii i PP, chociaż z WF też byłem zagrożony. 

Hajsy częściowo z oszczędności, częściowo na kredyt, częściowo ze sprzedaży akcji. 

W szachy gram. Bardzo lubię tę grę. 

Skoro mnie tak wypytujesz to ja też chcę Cię o coś zapytać. 

Czemu masz taki nick. Na co jesteś chory?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...