Skocz do zawartości
Forum

Poddać sie czy probować? Trudna milosc.


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc. Na koncu sa posty z tej historii. Sytuacja jest niby prosta i dobrze idzie ale cos mi w glowie w podswiadomosci mowi zebym sie wycofal. Zakonczenie roku szkolnego juz za nami a nam sie fajnie do tej pory niby gada. Jednak moj mozg zaczyna ciagle wszystko analizowac i nasuwaja mi si epytania 1. Bardzo szybko jakos mi zaufala i zasczela zwierzac 2. Co jesli ona tylko ze mna i chce sie spotykac dla smiechu 3. Jej kolega chce tego co ja wiec czemu mnie miala by bardziej lubic itd. Ale gdy "trzezwo mysle" i patrze na konwersacje to sa bzdury i nie ma u niej takiego zachowania i podstaw abym tak sadzil NIBY. Jestemy umowieni na spotkanie na wspolny wypad i mysle ze w nim nadzieja. Jednak dzis jezdzilem sobie z kolega i spotkalem jego i ja (a dalej szla jej kolezznka) i bardzo stalem sie zazdrosny a w sordku mnie byl pozar oraz moj humor i entuzjazm ucichl. Obserwowalem ona z nim swietnie sie bawili ,smiali sie itd... Przyszla do mnie teraz mysl ze po co? Po co ja probowalem i tak wiem ze ona moze wybrac jego? Ze juz widze ze moje starania jak juz beda w koszu PRZYJACIEL? Nie chce tego. Cos mi mowi abym sie poddal i coraz bardziej nie wiem co mam robic. Podobno jesli sie czegos chce beda przeszkody czy to wlasnie moze byc ta przeszkoda?

Potrzebuje jakiegos kopa,zimengo wiadra abym wiedzial na czym ja w ogole stoje bo teraz juz nie wiem. Nie chce mi sie juz nic robic.... moja determinacja z wczorajszego wieczoru jakby znikla i teraz patrze na to jakby to nie mialo jzu sensu....Po co mialbym dalej brac w tym udzial jesli ona sie dobrze czuje w jej towarzystwie? Jednak jakis glos mi mowi. Sprobuj...masz jedno zycie i nie bedziesz wiedzial prawwdy jak nie sporbujesz.....ale ten glos jest coraz cichszy...

Jest to jej jedyny prawdziwy kolega a przyjaciol duzo nie ma jak juz w innych postach pisalem. Nasze rozmowy sa coraz bardziej jakby otwarte? Bardziej glebsze...wiem ODwazniejsze! A co do samych rozmow to takie troche dziwne pytanie jak czesto do jej pisac?

Prosze o pomoc czy jakiegos mocnego kopa. Nie wiem co o tym juz sadzic

To posty z tej historii:
https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2324968,milosc-relacja-a-w-tle-smutek#post-2324985

https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2323800,czy-ona-jest-zainteresowana-jak-zachecic

https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2322650,co-do-niej-napisac-brak-pewnosci-siebie

https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2319196,milosc

Odnośnik do komentarza

ANanONIMOWY
~dklrejgf
Bo niepotrzebnie się angażujesz. Rozmawiaj ze wszystkimi ludźmi tak samo. Dopiero po dłuższym czasie będziesz mógł określić, która z tych osób będzie dla ciebie bliską osobą.
Nie rozumiesz... musisz znac cala historie

A co tu jest do rozumienia. Nie wystarczy ci że możesz po prostu rozmawiać z ludźmi? Bo ci staje i potrzebujesz się spuścić.

Odnośnik do komentarza

Musimy to płacić podatki i umrzeć a nie czytać Twoje wywody. Wywody pociągnięte w stylu który widzimy już tu. Prosisz o rady to dostałeś, lecz najwyraźniej z góry ustaliłeś swoje oczekiwania na rozwiązanie. A skoro tak to zrób tak jak chcesz, tak naprawdę naszego przyklaśnięcia nie potrzebujesz. To jest tylko i wyłącznie Twój wybór.

Odnośnik do komentarza

ANanONIMOWY
ka-wa
To pisz w jednym wątku, a nie co jakiś czas zakładasz nowy i oczekujesz, że ktoś będzie otwierał kilka wcześniejszych.

Co ja wróżbita Maciej abym qiedzial co sie w przyszłości wydarzy?

Nie zrozumiałeś, jak chcesz po jakimś czasie napisać, co się dzieje dalej, to odszukaj w swoim profilu tytuł poprzedniego wątku i w nim pisz, żeby w jednym wątku był zawarty bieg historii problemu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jakbym Ci napisała tak:
Są upały, mam ochotę na 3 rożne kulki lodów, wyglądają tak apetycznie. No tak, ale wydam na nie 12 zł i jeszcze podwyższę poziom kalorii w organiżmie a za szczupla nie jestem. No cos mi mówi, ze to będą pieniądze wyrzucone w błoto. Co powinnam zrobić? Chyba jakbys to czytał, to zabilbys mnie smiechem. Jak Cie stac i masz naprawdę ochotę, to zjedz marudo te lody a odmów sobie kolacji i nie rozkminiaj wszystkiego na 10 sposobów, bo to smieszne. Jak z kolei bardzo pragniesz się zdrowo odżywiac i uważasz, ze kazda porcja cukru to biała smierć to odmów sobie tych lodow i nie zawiadamiaj całego świata jaką jestes bohaterką, ze odmówilas sobie drobnej przyjemnosci.

Bardzo przepraszam, ze problemy miłosne smiałam porównac do konsumpcji lodów.

Jestes młodym chlopakiem, hormony w Tobie się odzywają i będziesz juz od teraz widział zawsze płec przeciwną i od czasu do czasu jakas dziewczyna zrobi na Tobie naprawdę duże wrazenie. Taka jest nasza natura, tak jestesmy skonstruowani, po to by dązyć do pewnego zjednoczenia i przedłużenia gatunku. Natomiast aby nie wpasc głupio przy tym przedlużaniu wlasnego gatunku, z czasem musimy powoli ,krok po kroczku uczyć się płci przeciwnej a i kontaktując się z płcią przeciwną sami z czasem uczymy się weryfikować nasze oczekiwania wobec tej odmiennej płci ( wiadomo one tez trochę będą sie zmieniac z wiekiem).

I teraz, jesli dziewczyna naprawdę na ten czas, który przeżywasz wpadła Ci w oko, to mimo tego, ze obawiasz się od samego początku porazki chyba powinienes próbowac utrzymywac z nią kontakt. Zawsze wobec kobiety, która wpadnie Ci w oko będziesz czuł jakąs zazdrośc. I jak mówią " nie ma miłosci bez zadrosci", to jednak ona musi byc wyważona. Iles zazdrości utrzymuje z czasem temperaturę w związku a iles zazdrosci to po prostu zaborczosc i chęc wyeliminowania całego swiata z otoczenia wybranki a to juz zachowanie destrukcyjne, osaczające.

Zastanów się czego się obawiasz, ze tak szybko stwierdzasz, ze cos mi mówi, ze nie powinienem juz sie w to angażować...
Owszem, w jakis relacjach damsko męskich zawsze kiedys jest porazka- najczęsciej wtedy, gdy my jeszcze jestesmy zauroczeni, zaangazowani a druga strona juz daje znac swoim zachowaniem, ze "było miło, ale się skończyło". Boli nas to wtedy, ale musimy się nauczyć to przeżyć. Oczywiście gdy to my pierwsi zauważamy, ze jednak ta osoba nie jest tak fajna jak nam się podobała, to prawie nie zauważamy rozstania, samo jakby sie wszystko rozmywa a my usmiechnięci biegniemy dalej przez życie. Kiedy jednak my jeszcze chcielibysmy byc w związku a to jednak z nas zrezygnowano, to nas to boli, to nam jest przykro. I co z tego powodu, wogóle nie mamy się zadawać z płcią przeciwną? Mamy się nie uczyć chodzić, bo jak upadamy to pupa trochę boli?

Chyba musisz porozmawiac sam ze sobą. Natura powoduje, ze zauroczasz się dziewczynami. Nie ma sposobu uczyć się swiata dziewczyn, jak nie próbując z nimi jakos obcowac i umiec sobie radzic z uczuciami jak widac bardzo poruszającymi, wręcz wyprowadzającymi Cie z równowagi.Po to człowiek uprawia sport, ma kumpli kolegów, ze nawet jak go spotkają cięzsze dni, to jakos jego psychika wytrzyma, ze zawiódl się w najglębszych swoich oczekiwaniach. Ale zanim nastąpią te "zawiedzenia" to trzeba umiec cieszyć sie chwilą i cieszyć się jesli dziewczyna jest Ci przychylna. Do bywania wsród kobiet, uwodzenia ich, potem bycia ich przyjacielem tez trzeba odwagi życiowej. I kiedys trzeba sie tego uczyc i nie oczekiwac, ze po kazdym zrobionym kroczku, ktos ma dac Ci "kopa". Twój wlasny rozwój wewnętrzny powinien pchać Cie do nowych zachowań.,nawet jak są one oblożone ryzykiem. Czyż życie wogóle nie jest ryzykiem?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...