Skocz do zawartości
Forum

Miłość,relacja a w tle smutek...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Jedna z ostatnich części tej historii. Wszytsko idzie znakomicie. Zaczynamy razem w szkole rozmawiać a ona sama mnie zaczepia ,pisze sama z siebie razem sobie żartujemy i gadamy,zwierza mi się. Czuje ze chcą nawiązać Żr mną glebszy kontakt. ALE. Co prawda jesteśmy umówieni na wypad na pizzę w wakacje. I tyle narazie. Mamy się spotykać wakacje co kilka dni np.? Aby nasza relacja utrzymała i szła do przodu? Wystarczy? Ale nadejdzie początek roku. W szkole jej nie będzie a była to jedyna motywacja dla której chciało mi się iść w tym roku. Mam dość swojej klasy i tych kłamstw oraz fałszywych osob i najmniej jej mi brakuje. wole zapaść się pod ziemie niż iść do szkoły po wakacjach. Inicjować jakieś spotkania czy coś w tym stylu po rozpoczęciu. Nie ukrywam jestem bardzo zmieszany i z tej strony smutny... Co robić jak radzić sobie z tym smutkiem?

Odnośnik do komentarza

A w jaki sposób ma isc np do pracy, codziennej i nudnej, pelnej ludzi, którzy wcale nie są jej tacy np życzliwi, kobieta, ktorej ukochany mąz wlasnie wyjechal do pracy na parę miesięcy?

Idzie, wspomina mily pobyt męza w domu i powoli liczy dni do nastepnego przyjazdu męza, cieszy się, ze jutro lub za miesiąc moze znów usłyszy jego glos przez telefon. Piszę za miesiąc, bo może on np wyjechal do pracy na statek a stamtąd tak ciągle nie można się slyszeć, bo rozmowy przez satelitę są zbyt kosztowne.

A co sobie wtedy, jadąc do pracy daleko, bez żony, bez dzieci ,najczęsciej w gronie przypadkowych ludzi mysli ów mąż?

I nie umiesz sobie wyobrazić, ze po to mamy cos, co nas uskrzydla, aby znosic spokojnie rutynę a czasem przykrosci dnia codziennego. I jeszcze mamy obowiązek rozglądac sie jak sobie tę rutynę oswoić, aby nie była raniąca tylko taka bardziej obojętna a czasem nawet z elementami wspólzawodnictwa, osiągnięcia sukcesiku lub sukcesu.

Zawsze jestes takim malkontentem?

Odnośnik do komentarza

ZrozumiaLam, ze pytasz jak to w przyszlym roku szkolnym zrobic, aby jakkolwiek dotaszczyc się do szkoly, skoro Jej juz w tej szkole nie będzie. Nie lubisz swojej klasy, swoich kolegow i w tym roku uprzejmie do szkoły chodziłes, bo miałeś nadzieję Ją ujrzeć. Od przyszlego roku Ona zmienia szkole, to jak Ty masz się zmusić aby tam chodzić? Zwyczajnie. Marudzisz i dlatego nazwalam Cię malkontentem: "wole zapaść się pod ziemie niż iść do szkoły po wakacjach.

A jak pogłebiac Twoją z Nią więż- to albo sam ruszysz glową, albo ona tez Ci cos ze spotkania na spotkanie podsunie, albo niech się wypowiedzą Twoi młodzi koledzy z forum. Przeżywasz jak widac tę znajomosc bardzo, bo to jest Twoj czas dorastania rowniez w uczuciach damsko-męskich.

Odnośnik do komentarza

No dobra da sie zrobic. Dzis pierwszy raz tak normlanie gadalismy (sama mnie znalazla i zaprosila na rozmowę) i bylo...ok,dobrze. Akurat gdy tematy sie dopiero rozkrecaly to zadzwonil dzwonek oczywiście-_- Ona sama powiedziala ze mnie zaprosić na jakies spotkanie od tak i jak juz pisalem jestemy umówieni na wakacje :P Towarzysza mi również emocje zazdrości. https://www.menopauza.pl/jestem-o-nia-zazdrosny/ - ostatni punkt tylko zr na facebooku a sama mi mowila ze niby wszyscy jej mowia czesc i w ogole a tak to ja wyśmiewają oraz obrażają itp. I orpocz jej koleżanki ktora tak samo bardzo dobrze znam i jednego kolegi...no wlasnie ten kolega.... czesto wzbudza u mnie zazdrość a w tle złość. Jak na to moge zaradzić?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...