Seks w miejscu publicznym

[Pikaczu]

hmm nie spodziewałam się tego po Tobie :)

[laurette]

Hmm Pikaczu to było do mnie??

[Gość Dziunia1993]

Z moim kochany mielismy pare takich sytuacji... o dziwo on sie bardziej cykal ;D pierwszy raz byl w lasku kolo jeziorka... to jeziorko bylo w takiej malej dolince wiec gora chodzili ludzie .. mozliwe ze ktos widzial.... w szuwarach kiedy poszedl sie przebrac :D nad samym jeziorkiem zrobilam mu loda ... innym razem w lesie on zaproponowal ... w nocy ... bo ojciec przyjechal na kilka dni ... w nocy nie polecam w intymnym miejscu mnie pogryzly komarzyska :/ zdarzylo sie tez w toalecie w pociagu i w przedziale ... niek nie wszedl bo miedzynarodowych mozna zamknac od srodka i sa zaslonki wiec pelna kulturka ... i z takich sytuacji pamietam jeszcze ze kiedy jechalismy na zwiedzanie jego okolic (sanok) rozpielam mu rozporek i masowalam reka... podjechal zeby zapytac o droge jakas babke (w miare mloda kobitka) do tej pory sie z tego smiejemy :D bo ta dziewczyna chyba zauwazyla bo smiala sie pod nosem ;D i nie wiem czy to sie zalicza do publicznego ale ... jeden pokoj wynajmujemy znajomej i bare razy kochalismy sie na blacie w kuchni kiedy ona byla w domu :D Goraco polecam ... przeciez nie robi sie tego codziennie a jest co wspominac ... do tej pory swietnie sie bawimy ... jestesmy 2,5 roku ze soba i caly czas powtarza mi ze nigdy nie byl z taka wariatka jak ja :D NIE ZALUJE NICZEGO I CHETNIE POWTORZE :D wiecej odwagi dziewczynki :*

[Gość Oczy Twoje]

nie wiem czy kochanie się w toalecie w pociągu to kulturka... dla mnie raczej totalny brak higieny

[Alergik89]

Nie raz byłem już w takiej sytuacji :D najgorzej jak nieopodal będzie spacerował ktoś ciekawski :S albo patrol policji..

[Gość kingusia20]

Ja (20 lat) kochałam się z chłopakiem w kuszetce. Pani (około 35 lat) która jechała z nami chyba słyszała co robimy na łyżeczkę ale dyskretnie udawała że nic się nie działo nawet jak chyba trochę zbyt słyszalnie dyszałam przed finałem.

[Gość Rudzik84]

ja kiedyś kochałam się ze swoim mężem na zlocie motocyklowym w namiocie pośrodku pola namiotowego, oczywiscie w namiocie