Skocz do zawartości
Forum

Wypalenie zawodowe i obwinianie się


Gość pizzicanto

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pizzicanto

kikunia55
Jak myślicie- córka znajomego Sinn ,to taka młoda była i energia ją rozsadzała, że gorliwie wyrabiała pracę prawie 3 Angielek, czy miała jednak poczucie, że jak będzie wyrabiała normę jednej Angielki, to jej właściciel hotelu, ktory ją będzie zatrudniał zupełnie nie będzie potrzebował?

Jak ktos idzie do roboty i nie zna jezyka czy idzie tam, gdzie wiadomo jest, ze wieksze branie maja tubylcy to niech sie potem nie dziwi, ze musi pracowac za trzech. Moi znajomi nigdy nie zetkneli sie z czyms takim, bo najzwyczajniej w swiecie od razu po starcie starali sie isc na swoje. Miedzynarodowe srodowisko wspiera takie dzialania, bo tam nie patrza na kolor skory i pochodzenie tylko na to, co chcesz robic i co masz do zaoferowania. Niestety, dla przecietnego Polaka wychowanego w katolickim zatechlym mysleniu i swiecie, gdzie o wszystkim decyduja spoleczne przyzwyczajenia jest to trudne do ogarniecia.

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście poziom dyskusji jest daleki od prawidłowego. Chcecie to dalej się dołujcie, ja już nie mam zamiaru radzić. A propo zachowania większości doradzających to możecie dalej podpuszczać, mnie to nie rusza a Wasze zachowanie świadczy tylko i wyłącznie o Was samych. A z metod pisania jakie stosujecie widać jak macie o sobie niskie mniemanie. Ale jak Was to uszczęśliwia to proszę bardzo, dalej tak postępujcie.

Odnośnik do komentarza

Porzucileś dotychczasową prace, bo Cię niesatysfakcjonowała i finansowo i mentalnie. I tego rodzaju pracy ju ż nie bedziesz wykonywał. Na naszym polskim rynku nic co by wzbudzało żywsze bicie Twojego serca nie widzisz.
Jeśli Twoja psychika wynajduje pozytywne przykłady Twoich znajomych, którym w szerszym świecie się powiodło, i są bardzo zadowoleni to chyba bardzo dobrze, bo rozumiem, że może chciałbyś pójśc za ich przykładem i się tam przeflancować. Takie przykłady są dla Ciebie motywujące i zachęcające. co umiem zrozumieć.
Natomiast nie rozumiem, czemu uwagi, że jednak tam trzeba się dośc starać, wykazywać pracowitością i entuzjazmem, już Cię wyprowadzają z równowagi. Zakladasz, że dobra passa Twoich znajomych przyszła sama z siebie ,a nie z ich entuzjazmu, który ich motywowal do intensywnej pracy.Nawet jak ktoś Ci naswietli z grubsza swoją drogę zawodową, to w szczególach nie musi Ci opowiadać, kiedy miał rożne mniej lub bardziej przejściowe zrywy , kiedy nie dojadał, bo byl robotą przywalony.Coś nie przychodzi z niczego, tylko z ruszania głową i po prostu nierzadko cięzkiej pracy.
Jeśli masz przekonanie, że rodzaj pracy o jakim marzysz, wykonywany tam, jest na tyle unikatowy, że nie będziesz mial konkurencji wsród tubylców, to pewnie jak piszesz nawet nie będziesz musiał sobie rękawów wyrywać.

Zyczę Ci odwagi do istotnych zmian w życiu i wytrwałości w utrzymaniu swojej nowej drogi życiowej.

Natomiast nie musisz tak się spinać jak ktoś przytacza przyklady lub jakieś ostrzeżenia, bo Twoje nieopanowanie każe przypuszczać, że w jakimś poważnym dołku jesteś, jeśli wszyscy wg Ciebie jesteśmy wychowani w katolickim zatęchlym myśleniu.

Jako osoba dorosla i dojrzała rozumiesz, że na rzucony problem, Ci którym chcialo się usiąśc do klawiaturki odpowiadają jak tę sprawę widzą. Nie podoba Ci się to widzenie, bo czujesz, że może oslabia Twoje postanowienia, to nie czytasz już dalej a nie wyrzucasz zatęchlośc katolickiego spoleczeństwa, bo to takie trochę nieladne jest.

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

Zakladam, ze nic wiesz na temat emigracji, bo masz rodzine, ktorej sie nie powiodlo, powodow nie znam ale podejrzewam, ze albo nie maja dobrego fachu w reku, nie umieja sie wkrecic w lokalne srodowisko badz nie mowia zbyt dobrze w obcym jezyku. Nigdzie nie zakladam, ze gdzies jest lekko ale z uwagi na to, ze w swojej dotychczasowej pracy mialem bardzo czesty kontakt z ludzmi z poza Polski (glownie Zachod), wiem jaka maja mentalnosc i praca z nimi jest dla mnie o wiele przyjemniejsza i mniej uciazliwa niz praca z Polakami, ktorzy ciagle narzekaja, sa nieslowni, wyklucaja sie o pieniadze (lub ich nie placa w terminie, to wrecz nagminne), sa partaczami, olewaja polecenia. Moglbym wymieniac dalej tylko mi sie nie chce, bo i po co.

Co do konkurecji to prawda jest taka, ze ona tam jest ale wyglada nieco inaczej niz w Polsce. A wiesz dlaczego? Bo ludzie tam maja wiecej pieniedzy i wiecej osob moze oferowac to samo, nie bojac sie, ze straca klienta. Dla nie to tak proste jak to, ze w dzien swieci slonce, a w nocy juz nie. Pomijam juz typowo polskie uklady, ktore goruja nad zdrowa konkurencja. Owszem, na Zachodzie one tez sa ale nie sa tak widoczne i tak czeste jak u nas. Znowu sie klania znajomosc ludzi stamtad.

Moim zdaniem reprezentujesz typowo polska wersje widzenia Zachodu, ze jest tam duzo terrorystow, gejow, praca jest dla tubylcow a nie przyjezdnych itp. Chyba nalezymy do dwoch roznych pokolen, bo moj rocznik nie ma juz takich problemow. natomiast problemem jest dla niego mentalnosc Polakow, gdzie ciagle ludzie mojego pokroju czuja sie mniejszoscia.

Mowiac krotko, nie podoba mi sie polska mentalnosc, polaczona ze zlosliwoscia i usilnym udowadnianiem, ze mimo wad Polska jest nadal lepsza niz wszystko inne. W sumie nic dziwnego. Prezes Kaczynski i jego rzadzaca partia rowniez proboja to mowic codziennie telewizji, umacniaja tym samym ideologiczny portret naszego kraju, ktory ma coraz wieksza szanse stac sie samotna wyspa posrod oceanu zespucia. Z Boza pomoca oczywiscie.

Dziekuje. Do widzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

I jeszcze taka refleksja: zadalem pytanie, co zrobic, kiedy czlowiek wypalil sie zawodow i nie ma pomyslu, co dalej robic. Pierwsza odpowiedzia jaka dostalem byla taka:

Nie wszyscy mają szansę pracować na stanowisku zgodnym z zainteresowaniami, można wybierać jeśli się ma ten wybór,
sam musisz coś wymyślić, nikt za Ciebie nie zdecyduje co masz robić.
Nawet nie napisałeś w jakiej dziedzinie czułbyś się lepiej, czy masz rodzinę, ile masz lat?
Jak się nie ma co się lubi ,to się lubi co się ma:)

Sorry ale to jest zenujace. To jest odpowiedz na poziomie ,,przestan p....c i nie zawracaj innym dupy bo mamy wazniejsze problemy". Jesli tak, to po jaka cholere jestescie tutaj na forum i odpowiadacie w ten sposob? Dowartosciowywujecie sie tym, ze nagle pojawil sie ktos, kto ma wiekszy problem od Waszego i mozna mu przysrac?

To wlasnie jest jedna z glownych cech wsrod Polakow, ktora decyduje o mojej ciagle wrastajacej niecheci do nich (choc samemu nim jestem i poza ludzmi bardzo mi sie tutaj podoba i najchetniej nie ruszlbym sie stad za daleko). Ale chyba nie mam wyboru. Nie widze oznak checi spontanicznej pomocy i nazwiazania dialogu. To, co widze na dzien dobry w ludziach z Zachodu to jest calkowicie odmienny sposob nawiazywania kontaktow i prowadzenia rozmow. Tutaj na wstepie zaliczam dola bo kazde zwrocenie sie o cos (czasami o bardzo drobna rzecz) wywoluje fale niezdrowych emocji, czesto oburzenia czy pretensji. Tam jest inaczej, ludzie bardzo czesto od razu spontanicznie proboja rozwiazywac wspolnie jakis problem lub zagadnienie, znalezc srodek prowadzacy do celu. Wydawalo mi sie, ze forum poswiecone tematyce psychologii jest miejscem, w ktorym mozna nakierowac siebie na rozwiazanie sytuacji, tymczasem okazalo sie, ze jest miejscem pelnym frustratow i zakompleksionych osob czekajacych, aby komus dokopac badz ludzi w podobnej sytuacji do mnie, ktorzy szukaja jakiegos rozwiazania czy odpowiedzi ze strony psychoterapeutow na mozliwie wysokim poziomie (sorry kolezanki i koledzy psychologowie, ale Wasze porady sa do bani, sa na tak smiesznie niskim, podrecznikowym poziomie, ze nigdy w zyciu nie odwazylbym sie zaplacic za nie chocby 10 zlotych, przepraszam za tak ostra krytyke ale juz dawno temu przestalem byc milo tylko dla faktu, aby byc spolecznie poprawnym).

Mentalnosc tego typu nie zacheca do robienia tutaj czegokolwiek, czlowiek czuje sie osaczony i ma ochote sie schowac lub uciec stad, byleby dalej, po to, aby poczuc sie lepiej. Kilkakrotnie zdazrylo mi sie zaliczyc wtope w kontaktach z cudzoziemcami, zdarzylo sie, ze kilkuz nich zrobilo mnie w balona z kasa, kilku obrazilo ale procentowo byl to jakis smieszny margines. Na co dzien sa to bardzo mili, otwarci i uprzejmi ludzie chcacy bardzo nawiazywac nowe kontakty i umiejacy pogodzic zarabianie pieniedzy i kariere zawodowa z zyciem prywatnym i ogolnie z zyciem na odpowiednim poziomie kultury. Nie wiem, czy jest to sztuczna maska noszona przez nich na codzien czy nie ale wole taka maske niz polska szczerosc, ktora jest chamska, obludna, nastawiona wylacznie na osiagniecie wlasnej korzysci, majaca na celu ponizenie drugiego czlowieka i poczucie sie lepszym z tego tytulu. Sa pewnie i tacy tutaj, ktorzy tacy nie sa ale jest to margines i to bardzo waski margines, przynajmniej z tych osob, ktore ja spotkalem w swoim zyciu, a spotkalem ich conajmniej kilkaset, jesli nie wiecej i niestety wizyta na tym forum tylko to potwierdzila.

Rzeczywiscie, nie ma tu sensu dluzej byc bo poziom dyskusji jest niebezpiecznie niski, tylko margines dzieli go od pyskowek znanych z forum dla nastolatkow, gdzie tzw. przecinki dominuja nad trescia.

Odnośnik do komentarza

Myślę że w Polsce jest jak jest w dużym stopniu dlatego, bo tchórzliwy Zachód kilkakrotnie nas sprzedał dla własnego spokoju i korzyści- najpierw Niemcom,potem Rosjanom. Wybito polską inteligencję.
Po sierpniu 81 zawarto układ z komunistami i podzielono się z nimi władzą i profitami. Zniszczono polski przemysł, polskie marki, uczyniono z nas republikę bananową, rynek zbytu i miejsce taniej wyrobniczej siły roboczej dla obcego kapitału.
Do UE weszliśmy na poddańczych warunkach. Jakikolwiek protest nazywany jest przewrotnie wstecznictwem i zaściankowością -a miarą 'postępu' jest przyklaskiwanie unijnym projektom bez względu na to jak byłyby dla nas de facto szkodliwe.
Ten tchórzliwy zachód, który nie pomógł nam kiedy zaatakowali nas w 39 Niemcy ani potem kiedy wbili nam noż w plecy Rosjanie, ten zachód, dla którego przelewaliśmy krew na wszystkich frontach a potem nie szliśmy nawet w Paradzie Zwycięstwa, teraz śmie nas pouczać i dyscyplinować co do lojalności, jednocześnie ponad naszymi głowami zawierając omijające nas umowy z Rosją.
Chociaż PiS te mnie często wkurza, to to co mówi prezes Kaczyński moim zdaniem nie jest wielkościową manią tylko przywracaniem nam godności i honoru.
Ludzie są wredni, sfrustrowani i i skłóceni bo praca, często ciężka, nie zapewnia godnego życia, tak myślę.

Odnośnik do komentarza

@kikunia55
Odpowiem- Nie, Polka nie zapierdzielała na akord jak mały samochodzik po to żeby przebić brytyjską konkurencję.
W Polsce tez pracowała w firmie sprzątającej biurowce - i w porównaniu z naszymi wymaganiami tam pracowała wręcz na luzie -za 10- krotnie wyższą stawkę.
To kolejny szkodliwy mit i stereotyp= ci wspaniali zachodni pracownicy i my, nieudacznicy lenie nieroby polaczki.

Odnośnik do komentarza

Najłatwiej mieć pretensje do wszystkich i o wszystko..., widać nikt nie dorasta do Twojego poziomu dyskusji, ale my tu jedynie możemy dyskutować...,że z niższego poziomu, to trudno:P

Źle też nas odbierasz, nikt tu z nas nie pisze na odpieprz , bo niby po co miałby w ogóle pisać..., nie da zawsze się sprostać oczekiwaniom autora wątku.

A ,że nie da Ci się pomóc na forum ,to chyba zdajesz sobie sprawę, musisz mieć sam pomysł na siebie i chyba masz /wyjazd za granicę/, więc nie wiem o co ten hałas.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

I tak, i nie. Od zawsze bylo tak, ze slabszy przegrywal. Nie jestem za ttym, ale tak jest. Polacy zamiast przestac rozpamietywac swoja historie powinni pojsc do przodu, mamy sporo do zaoferowania ale mamy tez spaprana mentalnosc. Dlaczego spoleczenstwo daje sie tak manipulowac? odpowiedz jest prosta: mamy nasrane we lbach na temat pieniedzy i bogacenia sie. Lakniemy tego tak silnie, ze zapominamy o innych wartosciach. Nie umiemy wypracowac w sobie jednosci i konsekwencji w dzialaniu. Zachodnie spoleczenstwa nie zawsze byly bogate, one przez stulecia ciezko pracowaly na swoj obecny status. Tam szanuje sie prace i umie sie dzialac dalekowrocznie, inwestowac w przyszlosc. u nas zawsze kazdy chcial sie szybko dorobic, czesto kosztem swojego sasiada. Doprowadzilo to nasz kraj najpierw do rozbiorow, potem do wyniszczajacych wojen a teraz do chaosu. Popatrzmy na naszych sasiadow: Czechow, Slowakow, nawet Rosjan. Oni trzymaja sie razem, wspolnie daza do celu, nie szkodza sobie, tak jak my. Nie ma nic gorszego na emigracji, jak znalezc sie w srodowisku Polakow. Wiem cos o tym, bo kiedys pojechalem na taka emigracje i przekonalem sie na sobie, ze lepiej prosic o pomoc kazdego, tylko nie Polaka. Nie dotyczy to wszystkuch z nas, ale to czesty stereotyp, dlatego na Zachodzie mamy nie do konca dobra opinie i dlatego czsami jestesmy tam traktowani jako tania sila robocza. Sami dajemy sie pomiatac, bo brak nam pewnosci siebie i umiejetnosci wspoldzialania. Tamte spoleczenstwa to maja i dlatego zyje im sie lepiej.

Co do EU to w duzej mierze sie zgadzam, nie umielismy wykorzystac warunkow, jakie dam dawala i ciagle nie umiemy. Obecny rzad to parodia patriotyzmu, zbitek przypadkowych osob, ktore chca rzadzic innymi, a nie umieja nawet sprawnie zarzadzac soba. Nie pierwsi zreszta.

Zachod nie jest tchorzliwy tylko pragmatyczny. To my Polacy jestesmy naiwni, wierzac uparcie, ze UK, Francja czy USA pomoga nam w czyms. Jak widac, nie robia tego bo nie maja ku temu interesow Nasz narodowy, chorobliwie romantyczny idealizm dobry jest na karty powiesci, ale nie do praktycznego zycia. Jest takie powiedzenie, wulgarne zreszta, ze polityka to k...a ktora idzie tam, gdzie jej lepiej zaplaca. My ciagle nie potrafimy tego zrozumiec i wyciagnac z tego wnioskow. Dlatego pomimo, ze w jakiejs czesci wspolczuje innym rodakom jednoczesnie czesto nie mam zadnego poblazania dla ciaglego lamentowania, jak to jest nam zle, ze nam sie cos nalezy itp. Jest wiele krajow i narodow, ktore maja o wiele gorsza sytuacje, gdzie trwaja wojny i przesladowania i mimo to ci ludzie nawzajem sobie pomagaja, zyja wspolnie i wspolnymi silami buduja przyszlosc. Owi znienawidzeni imigranci z krajow trzeciego swata bardzo czesto na emigracji tworza wlasne spoleczestwa, ktore dbaja o siebie i poza ludnoscia arabska mocno wsiakaja w tamtejsze realia. Polacy wrecz przeciwnie: zawsze staramy sie byc inni, chocby na przekor, zawsze wyzsi, lepsi, bardziej elitarni. Nkt takich ludzi nie lubi.

A co do przywracania honoru, to niestety Prezes Kaczynski zachowuje sie wrecz infantylnie, jest cieniem swojego sp. zmarlego brata i w ogole jego prezentacja jest godna pozalowania (jak icalej partii zreszta). Jezyk, ktorego uzywa i metody, ktorymi sie posluguje sa z zywca wyjete z epoki PRLu, gdzie nomwomowa ustala kryteria spoleczne, a milicja miala wieksze prawa niz wolny obywatel. Wszystko zmierza ponownie ku temu samemu, jakby na przekor naszym wolnosciowym zadaniom. Przypadek? Raczej regula potwierdzajaca odwieczne prawa, ze tam gdzie nie panuje zgoda zawsze znajdzie sie ktos, kto te niezgode wykorzysta dla wlasnych korzysci. Dzis prawa obywatelskie, jutro cenzura internetu a za tydzien nakazy aresztowania dla tych, ktorzy nie chca milczec. Ja nie chce. Chce zyc w zdrowo pojetym liberalnym kraju na wzor panstw zachodnich, gdzie lokalna tradycja idzie w parze z tym, co nowe i gdzie ludzie niekoniecznie sa bajecznie bogaci ale gdzie zyje sie przyjemnie i w miare bezstresowo. Polska stoi na odleglym biegunie i nie zdaje sie, aby miala sie z tego bieguna szybko przesunac.

Co do Polek pracujacych na akord, prawda jest taka, ze tam ludzie juz tak sa wygodni, ze pracodawcy sami z checia wola zatrudnic Polaka, Rosjanina czy kogokolwiek innego bo przecietny Brytyjczyk, Norweg czy Niemiec jest leniem. Sami sa sobie winni, wiec kto ma leb na karku i troche odwagi, wykorzystuje te sytuacje. I dobrze. Sprytniejszy wygrywa.

Odnośnik do komentarza

Ja uważam ze bez uczciwego rozliczenia przeszłości nie ma sprawiedliwej teraźniejszości.
Pójść realnie 'do przodu' jako naród moglibyśmy gdyby ci którzy nas zdradzili i sprzedali a których dup broniliśmy zarówno przed hitleryzmem jak i komunizmem - poczuwali się do odpowiedzialności zamiast traktować nas z góry - pomogli z należnym szacunkiem.
A propos, ostatnio oglądałam dokument o generałach Sosabowskim i Maćkowiaku- po prostu płakać się chciało z bezsilnej złości jak można było tak poniżyć takich patriotów i wspaniałych ludzi :(

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

Dlaczego wiec spoleczenstwo nic z tym nie robi? Mamy demokracje, mozemy wyjsc na ulice, pokazac sile. Ale nie robimy tego. Bo mamy siebie nazwajem w dupie. Patrzymy tylko, ile mozna wziasc kasy i uciekamy. Politycy sa tego dobrym przykladem, bo wywodza sie ze spoleczenstwa, gdzie sa dokladnie te same schematy myslenia. Taka jest prawda. A co do roliczen, to pownnismy zrobic to, co zrobili Czesi po dekomunizacji: nie dopuszczono, aby ktokolwiek z aparatu wladzy komunistycznej mogl piastowac jakiekolwiek funkcje publiczne. I dlatego sa dzis o lata swietlne daleko od nas.

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

ka-wa
Najłatwiej mieć pretensje do wszystkich i o wszystko..., widać nikt nie dorasta do Twojego poziomu dyskusji, ale my tu jedynie możemy dyskutować...,że z niższego poziomu, to trudno:P

Źle też nas odbierasz, nikt tu z nas nie pisze na odpieprz , bo niby po co miałby w ogóle pisać..., nie da zawsze się sprostać oczekiwaniom autora wątku.

A ,że nie da Ci się pomóc na forum ,to chyba zdajesz sobie sprawę, musisz mieć sam pomysł na siebie i chyba masz /wyjazd za granicę/, więc nie wiem o co ten hałas.

O takim slowie, jak empatia slyszales? Czy gdybys Ty nie chcial dluzej pracowac w zawodzie, a widzialbys, jaki jest rynek pracy, to czy doradzilbys komus (lub sobie samemu) takie rozwiazanie, ze bierze sie to, co jest? Jak myslisz, czy ma to popchnac do motywacji czy wrecz przeciwnie?

Odnośnik do komentarza

~pizzicanto
Dlaczego wiec spoleczenstwo nic z tym nie robi? Mamy demokracje, mozemy wyjsc na ulice, pokazac sile. Ale nie robimy tego. Bo mamy siebie nazwajem w dupie. Patrzymy tylko, ile mozna wziasc kasy i uciekamy. Politycy sa tego dobrym przykladem, bo wywodza sie ze spoleczenstwa, gdzie sa dokladnie te same schematy myslenia. Taka jest prawda. A co do roliczen, to pownnismy zrobic to, co zrobili Czesi po dekomunizacji: nie dopuszczono, aby ktokolwiek z aparatu wladzy komunistycznej mogl piastowac jakiekolwiek funkcje publiczne. I dlatego sa dzis o lata swietlne daleko od nas.

Tak. A najśmieszniejsze ze Czesi (w odróżnieniu od nas) nic takiego nie zrobili dla Europy czy Świata - a potrafili ugrać swoje i np do takiej UE weszli na swoich warunkach, nie na kolanach - i jakoś UE się na to zgodziła :p
A nasi przedstawiciele sami się [a raczej nas] podkładali i dalej to robią dla prywatnych korzyści. Żal.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze ka-wa to kobieta a nie mężczyzna :D.
Po drugie to nie inni Cię dołują, krytykują, zaniżają poczucie wartości tylko Ty sam to robisz przyjmując to do siebie i reagując w ten a nie inny sposób. I dopki przyjmujesz to do siebie ten stan się nie zmieni.
Pisałeś o pewności siebie a ja jej wcale nie widzę. Nie masz pracy, nie masz pomysłu i oczekujesz pomocy. A nie tak się objawia pewność siebie. Pewność siebie to pomysł na siebie, realizacja go, osiąganie celu.
Piszesz o pracy za granicą ale jakie wartości tam zabierzesz? Takie jakie przedstawiasz tu na forum, słowami pokazujesz jaką jesteś osobą. Nie trzeba tego nawet widzieć, to się najczęściej wyczuwa, a intuicję ciężko zmylić.
Słowami można wiele powiedzieć ale żeby uwierzyć trzeba też to czuć. Właśnie dlatego mimo przekonujących słów wiele przeciwstawnych stron ma wątpliwości. Po prostu nie czują tego. Owszem, dochodzą inne czynniki ale one są niższego rzędu. Nie piszę wszystkiego, wykład jest tu zbędny.
Nikt tu nie chce Ci zrobić żadnej przykrości, po prostu przedstawiają swój punkt widzenia a Ty wcale nie musisz z nim się zgadzać, Twój wybór jaką drogą pójdziesz.
Ja proponuję Ci przeczytać to wszystko co napisałeś i zastanowić się jak byś to odebrał gdyby ktoś inny to napisał. Nie oczekuję że napiszesz tu do jakich wniosków doszedłeś. Chodzi tylko o to żebyś się zastanowił co jest nie tak i dalej pokierował się właściwą drogą. Życzę powodzenia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość pizzicanto

Sinnn
~pizzicanto
Dlaczego wiec spoleczenstwo nic z tym nie robi? Mamy demokracje, mozemy wyjsc na ulice, pokazac sile. Ale nie robimy tego. Bo mamy siebie nazwajem w dupie. Patrzymy tylko, ile mozna wziasc kasy i uciekamy. Politycy sa tego dobrym przykladem, bo wywodza sie ze spoleczenstwa, gdzie sa dokladnie te same schematy myslenia. Taka jest prawda. A co do roliczen, to pownnismy zrobic to, co zrobili Czesi po dekomunizacji: nie dopuszczono, aby ktokolwiek z aparatu wladzy komunistycznej mogl piastowac jakiekolwiek funkcje publiczne. I dlatego sa dzis o lata swietlne daleko od nas.

Tak. A najśmieszniejsze ze Czesi (w odróżnieniu od nas) nic takiego nie zrobili dla Europy czy Świata - a potrafili ugrać swoje i np do takiej UE weszli na swoich warunkach, nie na kolanach - i jakoś UE się na to zgodziła :p
A nasi przedstawiciele sami się [a raczej nas] podkładali i dalej to robią dla prywatnych korzyści. Żal.

Zalu tutaj zadnego nie ma. Dalismy dupy i ciagle dajemy, bo wierzymy w jakies bzdury, ze ktos nam pomoze. I tym samym podtrzymuje swoja teorie, ze Polacy to dupy wolowe, ktore trzeba wysmagac batem i zmusic do roboty, aby tu sie cos zmienilo na lepsze.

Odnośnik do komentarza

Napisales, ze masz pewne wymagania finansowe i to wcale nie takie male i chciałbys sie przebranżowic i pewnie prysnąć za granicę , bo tam jak już wielostronnie mowisz wydaje Ci sie, że jest fajniej ( sa bardziej otwarci, pomocni, tolerancyjni, nie podkladaja swiń, nie musza sie łaszczyć na byle pieniądz i nie oszukuja).

Odważyłam się stwierdzic, ze zeby tam się powiodło, to jest potrzebny duży entuzjazm do pracy, duża pracowitośc, bo po prawdzie trzeba być konkurencyjnym wobec tubylców. Zasugerowałam, że moja wiedza bierze się z przygód mojej rodziny.
A Ty wykazaleś się przenikliwością i wiesz, że moim się nie powiodło i pewnie nie znają języka, skoro muszą sie tak pilnować z pracą.

Jeśli wszystko i wszystkich oceniasz w ten sposob, to naprawdę w życiu może Ci być trudno się wpasować w realia, szczególnie te obce.

Po prostu w bliskiej rodzinie, jak masz czesty kontakt telefoniczny czy za pomocą innych publikatorow- możesz sobie w duszy zacząc zauważać, że fajnie, ze ktoś się w tym obcym świecie odnajduje i ma pracę zgodną ze swoim wyksztalceniem, rozwija się, doksztalca- ale okupuje to ogromnym zaangazowaniem w nią. I jeszcze można się zastanawiać ile wynika z charakteru tej osoby, że jak nie pracuje intensywnie to sama siebie nie ceni ,a ile z zewnętrznej konieczności, ze trzeba tak pracować aby jednak byc docenioną przez szefów np. do przyszłego awansu.

Dla osoby postronnej to wiedzie się tam jej bardzo dobrze i bezproblemowo się tam ta osoba uplasowala- coś tak jak Ty mowisz, że wszyscy Twoi znajomi tak lekko znależli się tam, na tym obcym rynku pracy.

@ do Sinn
Kelnerzy, panie pokojowe w hotelach mają swoje rewiry. Nie oznacza to że jeśli są zgranym zespolem to nie wykonują pracy z dzialki kolegi czy koleżanki lub jej nie zastępują gdy ma urlop lub zachoruje, ale ogólnie zakres obowiązków jest przypisany kazdemu pracownikowi. Nie zastanowilo Cię nigdy czemu rewir corki Twoich znajomych jest tak obszerny?

Odnośnik do komentarza

Najlepiej znaleśc sobie jednego zbiorowego winnego przez którego/ z powodu którego, rzeczywistośc staje się nie do zniesienia.

Jeżeli rzeczywistośc Cię przerasta a nie jesteś już dzieckiem tylko osobą doroslą, to udaj się po pomoc do fachowcow ( terapia u psychologa/psychiatry).

Oburzanie się na polskie życie spoleczne czy polityczne może tylko nieść niepotrzebną zapalczywość ale jak widać żadnego ukojenia Ci nie niesie.

Odnośnik do komentarza

kikunia55
Nie zastanowilo Cię nigdy czemu rewir corki Twoich znajomych jest tak obszerny?

Nie zastanowiło, bo nie był obszerny:p miała 8 pokoi- w Pl 3 razy tyle. Ona się tam po prostu nudziła nieraz, a Angielki były zbyt rozleniwione i nienauczone pracy żeby i to ogarniać, to wszystko.

Zresztą, co tam znajomi- osobiście również sprzątałam tyle ze w Reichu, firmy i mieszkania prywatne, opiekowałam się staruszkami, pracowałam na recepcji w hotelu, w końcu- w sekretariacie i wiesz co? nie ma porównania z traktowaniem nawet takich obcych jak ja przez tamtejszych pracodawców do tego co jest u nas- czyli totalny wyzysk.
Oczywiście jestem pracowita i zaradna, dodatkowo zdeterminowana byłam sytuacją rodzinną, nikt tu nie mówi ze tam się lezy i pachnie - ale godność pracy i godność człowieka są tam na zupełnie innym poziomie, to wszystko.
Takie są moje doświadczenia. Rzecz jasna znajomość języka jest tu sprawą istotną.

Odnośnik do komentarza

~pizzicanto

Zalu tutaj zadnego nie ma. Dalismy dupy i ciagle dajemy, bo wierzymy w jakies bzdury, ze ktos nam pomoze. I tym samym podtrzymuje swoja teorie, ze Polacy to dupy wolowe, ktore trzeba wysmagac batem i zmusic do roboty, aby tu sie cos zmienilo na lepsze.[/quote]

Nie zgadzam się w zupełności. Uważam takie myślenie za wybitnie szkodliwe. W ten sposób sami się poniżamy i zaniżamy. Nie chodzi o żadną pomoc czy łaskę- tylko historyczną sprawiedliwość, godność, szacunek i prawdę.
A jeśli chodzi o pracę- to o cywilizowane warunki i zarobki.
A tak myśląc jak Ty to przedstawiasz- to nie dość ze zgadzamy się na białe niewolnictwo w środku współczesnej Europy, to jeszcze szczujemy się nawzajem i obwiniamy, że w systemie wyzysku niektórzy buntują się, leniwi i niezaradni:P
Ty Sam się buntujesz, a jednocześnie własną mentalnością zaciskasz to jarzmo.

Odnośnik do komentarza

W niektórych momentach naprawdę mądrze piszesz i za to masz szacun. Jednak nie wydaje mi się że faktycznie jest tak sielankowo jak to przedstawiasz. Ci ludzie ,,zachodu" z którymi miałeś styczność z pewnością znają się na ludziach. A skoro tu tyle jedziesz po nas, polakach to jak myślisz, jak Cię potraktują?
Poleciłam filmy Ajahna Brahma ponieważ nawet czuć szczerość Jego intencji. I podobało mi się w Jego wypowiedziach naprawdę wiele momentów ale najbardziej jeden. To nie inni ludzie są problematyczni. Problem mamy sami ze sobą, nie u innych czegoś nie akceptujemy tylko u siebie. Naprawdę mądre słowa.

Odnośnik do komentarza

TakaJakaś7
To nie inni ludzie są problematyczni. Problem mamy sami ze sobą, nie u innych czegoś nie akceptujemy tylko u siebie. Naprawdę mądre słowa.

TakaJakaś7
Jesteś typowym Ferdkiem Kiepskim. Nie ma pracy dla osoby z Twoim wykształceniem, masz wysokie aspiracje bez żadnego uzasadnienia, siedzisz przed monitorem i tylko narzekasz na cierpki los zamiast ruszyć swoje cztery litery i zacząć działać.

W takim razie - jeśli już opieramy się na założeniu które przytoczyłaś - jeśli z taka pewnością, tak ostro i bezkompromisowo zechciałaś ocenić tu kolegę, którego nie znasz, na podstawie zaledwie kilku jego zdań- to czego nie akceptujesz tak naprawę w sobie, TakaJakaś? :)

Odnośnik do komentarza

~pizzicanto
Chcesz ratowac ten kraj, Twoja wola. Ja mam to w d....

Chcę ratować ten świat:)
A serio- nie tyle chodzi o ratowanie, tylko o zdrowe podejście, bez politycznego zacietrzewienia, w miarę obiektywne. Narzekamy na cechy Polaków, a sami poprzez brak empatii się w to wszystko wpisujemy :)
Brak reakcji na zło to współudział.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...