Skocz do zawartości
Forum

Wiem, znów to samo...


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie to kwestia czasu, ale nie martw się, wszystko po ciąży wróci do normalności. Szczególnie, że jesteś młodziutka.
Kwestia wzmocnienia mięśni każdemu się przydaje, więc ćwiczenia nie na spalanie a na wzmocnienie Ci będą służyć :) Może basen (nawet z małą) lub wspomniane już ćwiczenia z dzieckiem.
Dzięki, miło mi ;)

Odnośnik do komentarza

Nadal Was potrzebuję... Próbuje walczyć z sobą , chwilę mi się udaje, za chwilę znów wszystko wraca. Co jest najgorsze w tym wszystkim... Że mam wrażenie że mi odje***o , mój mąż z którym jestem już 10 lat zawsze stał po mojej stronie. Jak miałam anoreksje, jak miałam problemy rodzinne, jak miałam.problem z alkoholem. Wiem że mnie kocha , sam mi mówi że jak ważyłam troszkę więcej to bardziej mu się podobałam. Więc czego do cholery się boję...?! Co siedzi w tej mojej głowie.... Dzisiaj rano wypiłam.kawe i zjadłam dwa gryzy Rogala plus plasterek szynki, to było o 7.30 , później oczywiście wyrzuciłam jogurt , dalej obiad. O godzinie 16 zjadłam 5 truskawek i łyżeczkę jogurty , do tego inka.... Podejrzewam że jak się nie ogarnę to kolację wyrzuce zanim mąż wróci z budowy i dla otarcia łez żeby nie wyczuł sytuacji zjem może trochę czekolady na wieczór...

Odnośnik do komentarza

Hej, z tego co piszesz to masz wsparcie w mężu, więc czemu starasz się go oszukać, żeby myślał, że wszystko gra? Zresztą tak naprawdę oszukujesz siebie.
Wspominasz również o wcześniejszych problemach rodzinnych, z alkoholem. Nie zastanawiałeś się, czy jeden "temat" nie zastępuje poprzedniego. Tak jak z wyrwanym zębem - boli i się chcesz go pozbyć, wyrywasz go i jest tymczasowy silny ból i uczucie pustki, do której trzeba się przyzwyczaić ;) a może Ty nie umiesz sobie z tym poradzić, dlatego pojawiają się nowe niedobre wypełniacze.
Wiem, że jestem nudna, ale sądzę że wizyta u psychologa by Ci się przydała. Wpadłaś w tą rutynę obsesji z powodu wagi i ktoś lub coś musi Cię z tego wyrzucić.
Jesteś na dobrej drodze, bo już jesteś świadoma problemu :)

Odnośnik do komentarza

Ja wiem,że to co robię nie jest normalne. Mimo to tkwię w miejscu. Obiecałam mężowi że będę na czczo ważyć 53 kg tak optymalnie żeby mi po.prostu kości tak nie było widać , ważę teraz na czczo 50,3 kg... Wiem że jakbym dotrzymała słowa to nawet by już się mnie nie pytał czy jadłam , żebym coś sobie skubnela itd. Wcześniej myślałam że po prostu to zrobię i będzie spokój a teraz mnie przeraża nawet 100 gram więcej w ciągu dnia . I ważę się miliony razy dziennie. Nie mogę mu powiedzieć całej prawdy bo straci do mnie zaufanie , zresztą już powiedział że drugi raz przez anoreksję chyba nie da rady przejść ze mną. A to co zaczynam robić to już do tego prowadzi, poza tym boję się że zacząłby mnie pilnować i wtedy mogłabym utyć jeszcze więcej... Zresztą nie chc się czuć jak większy debil jeszcze... W ogóle mam problem z tym żeby na siebie jakoś spojrzec dobrym okiem... Nie jestem brzydka , wiem o tym , nie jestem też głupia. Ludzie mnie lubią. Ale co z tego że ja to wiem jak mam przestawione w głowie .... Wiem że mogłabym to rozwiązać gdybym bardzo chciała... Bo właśnie gdybym chciała....

Odnośnik do komentarza

Jesteś niby wszystkiego świadoma ,to powinnaś być świadoma ,że nie pomaga Ci forum ,jak widać ,nie jesteś w stanie pomóc sobie sama i powinnaś korzystać z pomocy psychiatry.

Jeśli tak nie jest, to znaczy ,że masz ograniczoną świadomość i powinnaś się leczyć,nie masz innego wyjścia,sama nie pokonasz tych lęków ,które tkwią w Twoim umyśle.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ambitnie, ale... nie szkoda Ci czasu? Nie boisz się, że jesteś na granicy dobrej wagi i jak spadniesz niżej będzie tylko gorzej, zarówno psychicznie jak i fizycznie? Że może teraz masz motywację kiedy karmisz córeczkę? I że mąż jest za Tobą dopóki nie nadwyrężasz zaufania?
Mam nadzieję, że uda Ci się pokonać TO sama, jednak sądzę, że dla siebie mogłabyś wygadać się psychologowi i wysłuchać co mógłby mieć do powiedzenia.
Pokonałaś ten problem wcześniej - szacun, ale skoro wrócił może nie został pokonany? Nie odbieram Ci sukcesu, bo to co zrobiłaś i tak jest fest trudne, ale może zostało to wtedy wyciszone i teraz znów wraca, bo nie zostało naprawione?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...