Skocz do zawartości
Forum

Powrót do ex czy nowy związek?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jestem w totalnej rozsypce. Mam 19 lat a utrudniłam sobie życie bez sensu. Nie potrafie niczego wybrać tak samo jak nie potrafie tego naprawić.
W skrócie:
2 miesiące temu rozeszłam się z moim chłopakiem. Pierwszy poważny związek, trwał ponad 2 lata. Zerwałam z nim bez sensu, po czym on nie chciał do mnie wrócić.
Eh przez te 2 miesiące poznałam dwóch mężczyzn, z tym pierwszym miałam ogromny problem, ponieważ na 2 spotkaniu wymagał ode mnie seksu, na co się oczywiście nie zgodziłam i cały czas pisał i dzwonił. Wkońcu go zablokowałam i na szczęście na tym sie skończyło.
Wtedy głupio sobie pomyślałam, hm może powrót do ex po 2 tygodniach ciszy bedzie dobrym pomysłem?
Oczywiście nie był. Jednak mój ex chciał się ze mną spotykać na seks. Ja mam dużo kompleksów i nie wiem chyba sie bałam, że z nikim mi nie wyjdzie i nie jestem odważna ani łatwa aby od tak iść z kimś do łóżka. Ja musze tego kogoś kochać. Zgodziłan się na ten układ, poniewaz go kocham. Spotykaliśmy sie na seks. Ale on to robił, bo miał ochote a ja z miłości. Zaczełam sie męczyć i nie dawałam tak dalej rady, proponowałam mu powórt, ale on stwierdził, że nie ma sensu, bo on mnie nie kocha. Dlatego zakończyłam ten układ.
3 tygodnie temu znowu dostałam wiadomość na fb od jakiegoś mężczyny. Wyglądał bardzo młodo. Jego profil był w sumie pusty. Pisaliśmy i spotkałam się z nim. Wydaje mi się bardzo spokojny, miły, kulturalny. Jest jeden problem, on ma 27 lat. 8 lat różnicy to baaaardzo dużo. I napisałam mu jakoś tydzień temu, że ta różnica wieku mnie przerasta. On jednak nalega na spotkania. Na pierwszym spotkaniu tylko gadaliśmy. Bez pocałunku, jakiego kolwiek dotyku. Co bardzo mi się podoba, bo wydaje mi się, że on chce mnie naprawde poznać. To jaka jestem a nie wykorzystać.
Ale pojawił się nastepny problem. To uczucie do mojego ex. Które cały czas jest. Ja go nadal kocham. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że on chce do mnie wrócić.
Teraz jestem pomiędzy moim ex, którego kocham i czuje sie przy nim dobrze, ale wiem, że on nie bedzie sie starał o mnie, o moje dobro. Ja będę dziewczyną na weekendy, a w środku tygodnia pff, nieważne.
A ten nowo poznany mężczyzna ma coś w sobie. Nie wiem, zawsze miałam słabość do starszych facetów, są bardziej ogarnięci, myślą o przyszłości, zawsze chcą zapewnić kobiecie bezpieczeństwo i wygodę.
Ja jestem osobą, która potrafi zarobić sama na siebie, mimo tego, że się uczę. Więc nie chodzi mi o jego portfel.
Ale nie wiem czy zdecydowac sie na powrót do ex, chociaż podejrzewam jak to bedzie. Czy mimo różnicy wieku zacząć coś z tym mężczyną?
Uczucie do mojego ex przeszkadza mi cały czas, ja wiem, że on jest leniwy i nie bedzie sie o mnie starał a ja mimo to go kocham. Nie wiem jak to rozwiązać. Czy darować sobie obu?
Ja bardzo chciałam bym byc w związku. Byc komuś potrzebna, kochana. Ciężko mi jest być samej, mimo tak młodego wieku. Nie mam już siły, to wszystko mnie wykańcza a chciałam bym być w szczęśliwym związku.
Mam nadzieje, że ktoś zrozumie ten chaos, który panuje w mojej głowie i da mi szczerą i sensowną rade. Zawsze szukam tu rad jak już naprawde nie mam pojęcia co zrobić.

Odnośnik do komentarza

Powrót do byłego chłopaka nie jest dobrym pomysłem, dlatego, że chłopak traktuje Cię instrumentalnie. Podejrzewam, że chodzi mu wyłącznie o seks, nic więcej. Sama napisałaś, że mu niezbyt zależy, że nie będzie się o Ciebie starał. Pytasz, czy zaangażować się z relację z 28-latkiem? Zbyt szybko chcesz zacząć nowy związek, nie zamykając poprzedniego. Możesz pisać, spotykać się z nowo poznanym mężczyzną, ale od razu niczego nie deklaruj i nie angażuj się emocjonalnie, by nie zostać zranioną. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Mam wrazenie,że Ty tez trochę skaczesz z faceta jednego na drugiego. Moze przystopuj, zamknij rozdzial z ex, odpocznij, zajmij sie sobą. Daj sobie szanse na kogos nowego za jakis czas. Niedobrze jest sie pakowac ze związku w kolejny związek.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

No to prawda. Jednak nigdy nie dochodzi do seksu czy nawet pocałunku. Bardziej rozmawiam, obserwuje. Próbowałam już zająć się sama sobą, ale nudzi mi się samej czy z znajomymi i mimo tego że mam dobrych przyjaciół, czuje sie samotna. Stąd chyba tak się śpiesze, aby z kimś być. ;/

Odnośnik do komentarza

"Ja bardzo chciałam bym byc w związku. "

Jak nie nauczysz się być sama ze sobą w zadowoleniu, w zgodzie ze sobą ,w spokoju, to nigdy nie będziesz wg mnie szczęśliwa z żadnym facetem. Ty masz bałagan w sobie samej i ten bałagan jak będziesz z facetem, wniesiesz do tego związku.

Piszesz, że bez faceta to zaraz nudzą Ci się znajomi, nudzisz się sama ze sobą. To tak jakbyś chciała powiedzieć, że jesteś nudną osobą, nie umiejącą się zafascynować ksiązką, filmem, swoim hobby czy karierą zawodową.

Nie umiesz, nie chcesz docenić swojego własnego wnętrza, to jak masz docenić wnętrze drugiej osoby?

Zauważ, że często my lubimy ludzi, ktorzy lubią i siebie i innych. Ty jakbyś siebie nie lubiła, bo jesteś dla siebie nic nie ważna o ile u Twojego boku brak faceta.

To jest trochę niebezpieczne dla Ciebie. Jak facet, z którym jesteś to zauważy, to może wykorzystać. Będzie Ci siebie dozowal zgodnie ze swoim humorem, bo Ty jesteś nikim dla siebie samej bez niego.Jakbyś nie miała poczucia własnej wartości.

Też bym zostawila tego ex. Z nim już przeżylaś duzo i zauroczenie i milośc i seks i niestety tylko instrumentalny seks.Owszem znasz go dobrze, dzięki niemu dużo dowiedziałaś się o sobie. Ale gdyby z tego miała być głęboka relacja, taka z szacunkiem na całe życie to by już była, a u was na koniec był instrumentalny seks z jego strony. To go sobie odpuśc, bo jak ma stracić wygodną i powolną mu osobę, to przez chwilę, będzie Ci opowiadał, co pragniesz usłyszeć, bo zna Cie długo i dobrze. Niemniej szybko gdy mu tylko odpuścisz wróci na wygodne mu tory.

Jak się zastanowisz to może stwierdzisz, że nie kochasz go tak jak twierdzisz- nie można szczerze kochać kogoś, kto sprowadzil Cię do roli "cicho.ajki". To prędzej relacja między oprawcą a ofiarą. Tez między nimi powstaje więż. Ale ta więż jest szkodliwa dla Twojej psychiki to trzeba się jak najszybciej z niej wyzwolić. Umiec pobyć ze sobą samą. Zastanowić się co w życiu jest ważne dla siebie samej i dlaczego tak uparcie uważasz, że tylko przy facecie coś znaczysz, tylko z facetem jest interesująco. Przecież tylko na początku znajomości mężczyzna opowiada takie milusie rzeczy "jesteś piękną" "jesteś urocza""jesteś...:."Potem tylko swoim postępowaniem, swoją rzetelnością, swoją dbałością o nas daje znać, że jesteśmy dla niego ważne.Ale jeśli my nie jesteśmy ważne same dla siebie to jak mamy być ważne dla jakiegoś "onego"?

Poodrabiaj lekcje celów życiowych, hierarchii ważności spraw zanim wejdziesz w nowy związek.

Powodzenia w przemyśleniach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...