Skocz do zawartości
Forum

Liv17

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    ...

Osiągnięcia Liv17

0

Reputacja

  1. Liv17

    Lipodemia

    Nie ma tu nikogo z takim problemem?
  2. Liv17

    Związek

    Rozumiem, że ten Miłosz Barszczak, pomaga w odzyskaniu dziewczyny/partnera.. Podjełam decyzje, że nie będe wracać do ex. Ale z ciekawości? To jest jakiś psycholog? Nie umiem znaleźć żadnych informacji na jego temat. A rozmyślam nad rozmową z psychologiem..
  3. Liv17

    Związek

    W sumie nie ma mi źle samej. Miewam często poczucie, że kogoś mi brakuje, ale przynajmniej odzyskałam troche spokoju i nie muszę sie ciągle denerwować. Ten związek był kiedyś prawdziwy i piękny, ale coś pękło poprostu nie wiem kto zawinił. Ale jak tak rozmyślam to nie mam do kogo wracać. Rozstanie było ciężkie, bo nie straciłam tylko mojego ex, ale również znajomych. Tak wszystko wyszło, że w sumie wolny czas spędzałam z znajomymi mojego ex. Więc jak wszyscy sie dowiedzieli o naszym rozstaniu i że to ja zakończyłam ten związek, to znajomi odeszli z nim. Naprawde przestali mi odpisywać na wiadomości nawet. W sumie zostałam całkiem sama. Ale może to i dobrze, mam czysty start i mam nadzieje, że kiedyś szczęśliwą przyszłość. Hobby też miałam, ale bardzo dużo uczyłam się i chodziłam do pracy i miałam tak mało czasu wolnego, że każdą wolną chwile poświęcałam mojemu ex, no bo był dla mnie najważniejszy. Przez to w sumie wszystko zaniedbałam i straciłam. Może to moja wina, za bardzo zaangażowałam sie w ten związek i porzuciłam wszystkie inne rzeczy, które lubiłam robić i straciłam wiele przyjaciółek/koleżanek. Może po czasie uda mi się odbudować kilka starych znajomości. Zadecydowałam, że nie warto trzeci raz dawać mu/nam szansy. Skoro dwa razy nie wyszło. Mamy inne piorytety. Mój ex sie zmienił i wątpie, że wróci do swojego starego "ja", kiedy był dla mnie dobry, opiekuńczy, starał się itp. Chyba ciągle żyłam w przekonaniu, że to jak zachowuje sie teraz to przejściowe. Co do kolegi z fb, hm jeśli by mi kiedyś zaproponował spotkanie, to myślę, że sie zgodzę. On wie w sumie jak to u mnie wszystko wygląda, więc pewnie rozumie i narazie zaczeka z zapoznaniem sie. A ja chyba powoli zacznę poznawać siebie na nowo. Postaram sie nie myślec o nikim innym, niż o sobie samej. :) Może znacie jakieś fajne książki, które pomogłyby mi żyć samej, nie wiem podbudowały samoocene? To by mógł być chyba dobry początek. Dziękuję za wszystkie delikatne i pomocne rady. ;)
  4. Liv17

    Związek

    To nie jest jakiś tam kolega z fb, bo wydaje mi sie, że pisząc dziennie z kimś przez trzy lata troche o czymś świadczy. Do tego nie wiem, może sie źle wyraziłam. Nie myśle o nim jak o "nowym facecie", poprostu on jest ciekawy i pragne go poznać od dłuższego czasu, ale byłam z moim ex i nie chciałam dawać mu powodu do zazdrości czy złości. Na ten moment myśle o nim jak o koledze/przyjacielu, przecież nie byłambym teraz zdolna do nowego związku, jesli nadal kocham mojego ex, tak szybko tego nie zmienie. Ale mam co do niego dylemat, bo taka przyjaźń mogłaby w przyszłości zaprowadzić nas dalej i chciałambym aby on widział, że zakończyłam jeden związek, jestem sama i kiedyś będę gotowa na coś nowego. Czy ten kolega by był, czy by go nie było i tak miałambym dylemat czy powinnam wrócić do ex.
  5. Liv17

    Związek

    Witam. Ostatnio rozeszłam się z moim chłopakiem (już drugi raz). W sumie byliśmy 5 lat razem, ja mam 21 lat. Rozeszliśmy się z powodu ciągłych kłótni, z czasem przyszedl brak szacunku. Było mi ciężko sie zdecydować do odejścia, ale ta sytuacja mnie przerosła. Mój chłopak stwierdził, że jestem zbyt słaba aby odejść od niego, co tylko mnie wkurzyło i doprowadziło do rozstania. Czuje ulge i spokój. Ale i tęsknote, brakuje mi go. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Czytam książki, chodze na siłownie, próbuje miec ciągle zajęcie, ale on i tak wraca do mnie w moich myślach. Ostatnio napisał do mnie, czy chciałambym do niego wrócić? Że on spróbuje zmienić swoje zachowanie. Hm rozumiem, że można dać sobie drugą szanse, ale trzecią? Myśle, że to bez sensu, ale jednak ciągnie mnie do niego i nadal bardzo go kocham. I teraz zaprzecze sama sobie, pewnie zabrzmi to idiotycznie. Ponieważ znam przez internet faceta z którym pisze codziennie od ponad 3 lat. Bardzo wiele razy proponował mi spotkanie, ale będąc w związku, nigdy się nie odważyłam z nim spotkać. Było by to nie w porządku. Nasze rozmowy to zwykle coś o samochodach, jakieś żarty, niewinne rozmowy o których wiedział mój ex. Nigdy nie zataiłam przed nim, że mam kolegi na fb i zawsze mógł przeczytac co z nim pisałam. Jednak teraz kiedy jestem singielką, ciągle myśle o spotkaniu tego faceta. Chciałambym go wkońcu osobiście poznać. Strasznie mnie interesuje jego osoba. Chciałambym sie przekonać, czy w rzeczywistości jest taki jak go sobie wyobrażam. Problem tkwi w tym, że boje sie, że dam sie zwieść i wróce do ex a szanse na poznanie starego kolegi z fb legnie w gruzach. Nie potrafie też jechać na spotkanie z facetem, który podoba mi się i to bardzo, jeśli wiem, że nadal kocham mojego ex i tęsknie za nim. Chciałambym być w porządku dla siebie samej, jak i kolegi z fb i mimo wszystko dla mojego ex. Mam okropny mętlik w głowie, nie wiem jak to ułożyć, jak zająć się sama sobą. Jak nauczyć się być singielką? Skoro od "najmłodszych" lat byłam w związku i każdą wolną chwile byłam z ex. To byl mój pierwszy chłopak i traktowałam nasz związek bardzo poważnie, jak było między nami dobrze, chciałam z nim zamieszkać. Nie wiem czy powinnam zapomnieć? Czy dać nam trzecią szanse? Czy to ma sens? Mam nadzieje, że post jest w miare zrozumiały. Ale żyje w takim chaosie i stresie, że ciężko pozbierać mi myśli.
  6. Liv17

    Lipodemia

    Odkąd dowiedziałam się, że mam lipodemie mineły prawie 2 lata. Przez ten okres nosiłam/nadal nosze rajstopy uciskowe i raz w tygodniu chodze na masaże. (Mieszkam w Niemczech) Od 2020 roku w Niemczech ubezpieczenie zdrowotne pokryje operacje odsysania tłuszczu przy lipodemi stadium 3. Ja mam stadium 2 już od dwóch lat. Mimo diet, trenowania na siłowni moje nogi wyglądają coraz gorzej no i przecież nosze rajstopki uciskowe i mam masaże. Ręce mi opadają, ponieważ odkąd dowiedziałam sie o chorobie przytyłam prawie 10kg.. Nie potrafie schudnąć, na moich nogach jest coraz wiecej celulitu. Okropnie sie z tym czuje, myśle nad operacją. Może mój stan sie na tyle pogorszy, ze przeskocze na stadium 3 i wtedy "za darmo" mogłambym skorzystać z operacji. Wiem, że w Polsce lekarze tego tak nie leczą, w Niemczech jest to dosyć spory problem, z którym boryka sie wiele kobiet. Z tego co wiem odsysanie tłuszczu to jedna sprawa. Po operacji i wygojeniu trzeba wskoczyć w rajstopki uciskowe i korzystać z masaży, aby uniknąć powrotu schorzenia, jednak nawet i wtedy może to powrócić. Niestety to są geny i choroba jest nieuleczalna. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy jak takie brzydkie nogi przeszkadzają, jak momentami rwią, ile trzeba sie namęczyć aby założyć spodnie w upale (bo nogi oczywiście w upale puchną), założyć krótkie spodenki czy spódniczke dla mnie mija sie z rzeczywistością, pewność siebie spada do zera. Ja od dwóch lat próbuje siebie zaakceptować i nie potrafie. A mam dopiero 21 lat.. Czasami odechciewa sie żyć, bo przecież chodzę na siłownie i jem dosyć zdrowo, a wyglądam jakbym jadła tylko w fastfoodach i wcale o swój wygląd nie dbała. A tak czy siak dieta tu nie pomoże, tak samo jak siłownia, czy basen (też dobry), masaże czy rajtuzki. Jak sobie radzicie "psychicznie" z tą sytuacją, ja powoli wymiękam.
  7. Witam. Mam 19 lat i zauważyłam, że od kilku miesięcy dzieje się coś ze mną dziwnego. Rok temu rozstałam się z moim pierwszym partnerem, bardzo to przeżyłam. Od tego momentu, w nie ma dnia abym nie płakała, denerwuje się w sekunde, z niczego robie wojne, bardzo szybko się stresuje. Od listopada mam mocne bóle brzucha, tak jakby ktoś ściskał mój żołądek. Bardzo często w trakcie posiłku lub po nim man nudności. Robi mi się nie dobrze. Czuje czasami mrowienie w rękach, dwa razy zdarzyło się mrowienie twarzy. Czasem robi mi się słabo i przechodzą mnie dreszcze. Ignorowałam to mimo wszystko. W styczniu straciłam przytomność. Z tego powodu pojechałam do szpitala gdzie zrobiono mi badania i wszystko jest w porządku. Lekarze stwierdzili, że to pewnie jakaś bakteria. No cóż powiedzieli, że jak jeszcze raz taka sytuacja sie zdarzy to dostane skierowanie na gastroskopie. Ostatnio znowu zemdlałam, znowu mam bóle brzucha i faktycznie bardzo dużo stresu miałam i nadal mam. Czytałam objawy na różnych forach. Czy to może być nerwica żołądkowa? Skoro wszystkie badania wychodzą dobrze a ja nadal źle sie czuje, nie mam siły, śpie po 10 godzin a czuje sie jakbym spała godzine. Powinnam sie zgłosić do psychologa? Czy gdzie najpierw powinnam iść? W rodzinie mam ciotke z depresją. Ale czy to może mieć coś wpólnego ze mną? Bardzo ciężko jest ze mną wytrzymać. Musze trzymać cały czas język za zębami aby w złości nie powiedzieć czegos złego. Miał ktoś podobnie?
  8. O czym tu mowa? Nikogo to nie powinno interesować, kiedy między nami dojdzie do seksu. Tak samo, że facet jest miły i próbuje mi sprawić przyjemność, to od razu znaczy, że chce mnie do łóżka zaciągnąć? To jest poprostu śmieszne co tu się na tym portalu wyrabia i jacy ludzie tu komentują..
  9. Cześć :) Szukałam już w internecie, pytałam przyjaciółki.. Ale nic nie ma sensu :D W skórcie: spotykam się z pewnym mężczyzną, to nowa znajomość. Na pierwsze spotkanie dostałam w prezencie od niego czekoladki. Ale wczoraj mnie zaszokował. Dostałam ogromnego misia i czekoladki. Taka maskotka napewno nie kosztowała kilka groszy.. ale sam gest, to jak mnie to ucieszyło, no zaniemówiłam! Jednak chciałambym się mu odwdzięczyć i również sprawić tyle radości. I w tym tkwi problem. Nie wiem co mogłam bym mu podarować. Coś małego, skromnego, a jak na to spojrzy to wie, że to ode mnie. Co by to mogło być? Nigdy nie miałam takiej sytuacji, a nie chciałambym mu wręczyć czegoś głupiego czy bezużytecznego.. :)
  10. Myślałam, że o mnie mowa.. Sorki :D Nie wiem po co ludzie zaczynają cokolwiek pisać skoro nie czytają z zrozumieniem. Dla kogoś to może śmieszne, ale dla mnie np. bardzo istotny i ważny temat.
  11. Liv17

    Lipodemia

    Ja mam stwierdzoną tą chorobę. Więc nikt mi nie musi mówić czy to to. Byłam u lekarza i wiem. Chciałam bym tylko poznać osobę, która na to choruje i porozmawiać.
  12. Co? :D Naucz się czytać człowieku, inni faceci proponowali mi sex a nie ten mężczyzna. Boże skąd się biorą tacy ludzie.. Niemożliwe. Nie przeczyta z zrozumieniem i się wypowiada, szkoła specjalna wita.
  13. Liv17

    Lipodemia

    Sprawdzałam już to forum. Najbardziej zależało by mi na Pani która może ze mną porozmawiać. I myślałam, że ktoś się tu znajdzie :)
  14. Liv17

    Lipodemia

    Cześć :) Szukam Pań, które chorują na lipodemię. Ja sama dowiedziałam się o tym w tamtym tygodniu. Mam lipodemię drugiego stopnia. Dowiedziałm się w sumie przez przypadek, że jestem chora. Miałam termin do lekarza specjalisty, podejrzewałam, że to coś z żylakami a tu takie coś. Jakoś nie potrafiłam tego pojąć. Mam spore nogi jak na 19-latke, celulit i rozstępy. Dziwiłam się, dlaczego od 9 miesięcy chodzenia na siłownię nie potrafię schudnąć.. Te nogi w sumie "od tak rosły". Teraz już wszystko jasne. Ale ja nie wiem co mam z tym zrobić? Lekarz dał mi recepte na te rajtuzy uciskowe, ale tylko na łydki. Gdzie uda są w gorszym stanie. Dopiero po prześwietleniu stwierdzą, czy powinnam mieć na całe nogi te rajtuzki. Co z tego, skoro jeszcze nie dostałam terminu, to może trwać kilka miesięcy a ja chciałam bym już działać! Mam bóle nóg i są okropnie delikatne na dotyk. Czytałam w internecie, że powinnam przejść na specjalną dietę, aby ten tłuszcz już się nie odkładał. Zapytałam o to Panią w aptece, kiedy mierzyła moje nogi.. W sumie mnie wyśmiała i stwierdziła, że potrzebuje zwykłej diety, w sensie odłożyć cukry a więcej witamin - pewnie sobie pomyślała, że dramatyzuje i powinnam się głodzić aby schudnąć. Czy jest tu ktoś na to chory i może ze mną porozmawiać i mi doradzić? Naprawdę chcę zapobiec temu, aby nie było jeszcze gorzej. Te nogi zawsze mi przeszkadzały, ale odkąd wiem, że to choroba to mam ochotę je sobie odciąć. Żadnej pomocy z strony lekarzy, mają to gdzieś.. A ja mam tylko 19 lat, co będzie za 20 lat? Będę ledwie co się ruszać a o wyglądzie już nie wspomnę. Dodam, że mieszkam w Niemczech.. Jeśli ktoś jest chętny, aby ze mną tylko porozmawiać i udzielić mi cennych rad to proszę bardzo o pomoc :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...