Skocz do zawartości
Forum

Odtrącam męża


Gość WitajKarolciu

Rekomendowane odpowiedzi

Gość WitajKarolciu

Od czasu kiedy zostałam mama przestalam interesować się swoim mężem. Nie potrzebuje jego bliskości i kontaktu. Cała miłość przelama na córkę. Pracuje zawodowo i po pracy staram się każda wolna chwilę spędzać z Majka. Wieczorem razem zasypiam przy bajce i razem śpimy w łóżku. Z mężem rzadko się widuje ponieważ on pracuje do późna. Wieczorem prychodzi do domu, zjada z tesciami kolację i kładzie się spać. Rano zamieniły kilka słów i spotykamy się znowu wieczorem w łóżku. W weekendy odwiedzam z córką moich rodziców ale mąż nie jeździ z nami bo twierdzi że jest zmęczony. Nie mamy wspólnych pasji, przestaliśmy planować i marzyć. Skupilam się na dziecku i to z nim planuje czas tylko we dwoje. Mam wrażenie że mąż już się do tego przyzwyczaił i jest mu tak dobrze. Ma święty spokój. Tylko ze naszą córką cierpi. Nie rozumie dlaczego znowu jedziemy bez taty. Wiem że powinno być inaczej ale ta obojętność męża, jego marazm i brak chęci zmiany sprawiły, zamknęłam się przed nim i skupilam tylko na córce. Nie chce tak jak on przelezec całego weekendu. Mam 31 lat i chce aktywnie spędzić życie. Pewnie ktoś zapyta co z sexem ? Przestało mi na tym zależeć. Nie mowie ze go nie ma ale dla mnie jest to tylko przysluga dla meza. Nie czuje milosci, namietnosci. ..Czy przestalam go juz kochac?

Odnośnik do komentarza

"Wiem że powinno być inaczej ale ta obojętność męża, "

przeczytaj może jeszcze raz co napisałaś a później wyrażaj opinie hmm ?

"Nie potrzebuje jego bliskości i kontaktu. Cała miłość przelama na córkę. Pracuje zawodowo i po pracy staram się każda wolna chwilę spędzać z Majka. "

czytanie ze zrozumieniem się kłania, mąż widzi, że nie masz czasu dla niego.

Odnośnik do komentarza

Napisałaś w tytule wiadomości, że odtrącasz męża. Zdajesz sobie zatem sprawę ze swoich błędów. Podejrzewam, że Wasze małżeństwo potrzebuje nowego impulsu, ponieważ wkradła się rutyna. Wpadliście w pewne schematy i nikt nie inicjuje żadnych zmian. Ty pracujesz, zajmujesz się córką, mąż natomiast też ogranicza swoje życie do kwestii zawodowych i odpoczynku. Mijacie się, a w ten sposób oddalacie od siebie. Brakuje bliskości, zrozumienia, troski, zaangażowania. Żyjecie obok siebie, a nie ze sobą. Błędy popełnia każde z Was - i Ty, i mąż, a najbardziej na tym traci Wasze dziecko. Macie dla kogo się starać, zatem nie prześpijcie swojego małżeństwa i nie dopuście do kryzysu małżeńskiego. Może to najwyższa pora, by zaproponować mężowi terapię? A może wystarczy drobna zmiana w postaci jakiegoś wyjazdu na weekend we dwoje z mężem, by przypomnieć sobie, jak to było między Wami, gdy jeszcze nie było dziecka? Jak Wam na sobie zależało? Jak jedno dla drugiego się starało? Jak wówczas smakował seks? Postarajcie przypomnieć sobie te chwile i je reaktywować. Wierzę, że uda Wam się na nowo w sobie "zakochać" i podgrzać temperaturę w związku. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Ja nie popieram spania z dzieckiem,chociażby z racji choroby,bo dziecko nie rozumie ,że mama jest chora i jakiś czas np.będzie spała sama,po drugie dziecko się przyzwyczaja i potem śpi z rodzicem do ...nastu lat.
Co do seksu ,to często po porodzie kobietom spada libido,nie jesteś wyjątkiem.
Jeśli masz dobrego męża z którym da się normalnie,spokojnie porozmawiać ,to rozmawiaj, mów co Ci się nie podoba ,co chciałabyś zmienić,
ale sama musiałabyś najpierw zmienić nastawienie,bo mąż czuje się odsunięty na drugi plan,choć Ci się wydaje ,że jemu to pasuje,
dlatego wymawia się zmęczeniem.

Musisz się przełamać dla dobra rodziny,bo możesz obudzić się ,kolokwialnie mówiąc ,z ręką w nocniku.

Zastanów się, czy nie warto skorzystać z pomocy psychologa-seksuologa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Moja pierwsza myśl była - biedne dziecko. Niby dajesz jej dużo miłości, ale spanie z córką, to już przesada.
Zawłaszczyłaś ją sobie, dziecko traci kontakt z ojcem, będzie wypieszczoną, rozkapryszoną panną - i oby tak się nie stało. Ale wszystko ku temu zmierza.
Wasz związek może się rozpaść, o ile nic w nim nie zmienisz.
Ratuj go, bo dziecko potrzebuje obojga rodziców.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jeżdzisz do rodzicow sama i może Tobie nie jest nawet z tego tytulu przykro tylko myślisz, że córeczce,to namów męża do zmiany.Rozumiesz, że on jest zmęczony i woli zalegać w łóżku, ale chyba masz jeszcze jakiś wplyw na niego i w poprzedzającym tygodniu ładnie go poproś żeby z Wami pojechał. Pożartuj, że rodzice się ciągle o niego dopytują. Jak będziecie jechać to on będzie się cieszyl obecnością dziecka. Tyle ile będziesz miala możliwości to postaraj się aby byla miła atmosfera tego wypadu. Po powrocie do domu i położeniu dziecka spać bądz szczególnie miła dla męża w Waszych karesach.
Rozumiesz, że on jest zmęczony, ale poprzez pozytywne wzmocnienia możesz mu pomóc wypracować system, że Ty z córeczką co tydzień jeżdzicie do Twoich rodziców a z nim co drugi tydzień. Lub ze co drugi tydzien jezdzicie wszyscy do Twoich rodziców a co drugi tydzień on śpi długo (żeby wypocząl) a jak już wstanie to wspólne popołudnie gdzieś na długim spacerze, wypadzie do sąsiedniej miejscowości, do jakiegoś wesolego miasteczka. Wspólny miły czas ludzi łączy.

Jak mąż póżno przychodzi z pracy i nie masz potrzeby przyszykować mu kolacji, bo robią to jego rodzice. Nie masz też potrzeby w tym czasie usiąść do stolu nawet nie po to żeby jeść tylko po to aby z córeczką być w tym momencie gdy z tej pracy wraca i coś mówi jak minął mu dzień, to Ty nie starasz się budować więzi między Wami. Nie wykazujesz w ten sposób zainteresowania jego osobą, nie pokazujesz, że z córeczką czekalyście na niego.
Tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć dlaczego tak jest. Czy tam z nimi czujesz się jak piąte kolo u wozu i w rewanżu pieczołowicie kultywujesz wizyty u swoich rodziców. Czy bylabyś mile oczekiwaną osobą w tej kuchni w momencie powrotu męża z pracy, tyle tylko, że Ciebie nic a nic nie interesuje jak mu minął dzień, bo co też wielkiego mogło mu się tam w jego nudnej pracy przydarzyć. Ponadto u Ciebie może też coś się wydarzylo ale nikt z nich nie jest tego ciekaw, to co Ty się masz wywnętrzać.

Ogólnie spokojnie się od siebie oddalacie aby za jakiś czas ze zdziwieniem każde z Was moglo stwierdzić a co ja tu robię w tym związku?

Ponadto o seks trzeba jakoś zadbać. Może jakiś szalony weekend w najbliższą rocznicę ślubu, jego czy Twoje imieniny czy urodziny, czy bez okazji. Udany seks to ogromna sila, która łączy dwoje ludzi. Udany seks to nie przysluga dla męza, to element radości dla Was dwojga.

Przemyśl, co można i trzeba u Was zmienić, aby to malżeństwo niedługo nie stało sie fikcją.

Ponadto jesli Ty świadomie od niego sie odsuwasz, to sprecyzuj w sobie dlaczego tak robisz. Może masz ukryte żale i pretensje do męza ,to może czas porozmawiać. Może wtedy tez okaze się ,że i on ma w sobie jakieś ukryte pretensje. Nie chodzi o awantury, ale chodzi o całość rodziny. Dziś Ci się wydaje,że córeczka cierpi, bo tatuś z Wami nie jeżdzi do Twoich rodziców. Bedzie jeszcze bardziej cierpiala jeśli wychowa sie w obojętnej rodzinie lub w rozbitej rodzinie. Jako zona czyli polowka rodziny masz obowiązek walczyć o calość swojej rodziny i dojść do przyczyn takiego waszego postępowania, ktore Was nie scala, tylko powoli dzieli i oddala. Powodzenia najpierw w wytropieniu spraw a potem w próbach naprawy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...