Skocz do zawartości
Forum

Jak żyć po śmierci bliskiej osoby?


Gość lipstick

Rekomendowane odpowiedzi

Musi Ci być bardzo trudno... ale pomysl że w tym domu tak jak napisał ekspert jest tak jakby cżastka jej, są Twoje wspomnienia, pamiątki i temu podobne rzeczy. One dużo dają i pozwalają poczuć ponownie obecność kogoś, kogo już nie ma.

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza

Masakra, wszyscy Cie pocieszają.
Rak to paskudna choroba, ale nie jest tak, że od razu się umiera, mogłaś coś zrobić, mogłaś jej dać nerkę póki był czas, a nie czekać do ostatnich dni, oczywiście umarła by i tylko przedłużyłabyś jej życie, więc moze lepiej, że stało się to szybko, że nie cierpiała, lecz mogłaś przy niej być, cieszyć się ostatnimi chwilami z nią, wiedziałaś, że lekarz dał jej czas do pół roku, dlaczego nie byłaś przy niej? nie pocieszałaś jej,nie rozmawiałaś ona Cię potrzebowała,czy to aż tak wiele? Przyjśc pomóc posprzatać zrobić obiad, albo chociaż herbatę mamie.
Nie cofniesz tego jedynie możesz teraz żałować, że nie byłaś przy niej.

Odnośnik do komentarza

Gdyby mojej Mamie ktos jeszcze dal pol roku i ja bym o tym wiedziala to na pewno bylabym przy niej. Nie miala zadnego raka, nigdy nie chorowala. Umarla nagle -miala zawal a dokladnie rozwarstwienie aorty. Gdybym mogla Jej pomoc oddalabym nie tylko nerke ,oddalabym Jej swoja zyle a nawet i swoje serce .Gdyby byla taka mozliwosc.........

Odnośnik do komentarza

Ktoś ale ty jestes wiesz co moze pilnuj lepiej siebie i swojego zycia a nie wypowiasz sie nawet nie wnikajac w problem mam nadzieje ze Ty bedziesz rozsadny i nie spotka ciebie nigdy w tym zyciu nieszczescie.

Odnośnik do komentarza

MAm nadzieje,ze dlugo ten Ktos nie dowie sie jak czuje sie ktos kto stracil rodzica-jedynego rodzica bo ojca nigdy nie znalam . A to nie ktos teraz powinien oceniac-juz za pozno na ocene:( a ten Ktos po prostu przeczytal zwirzenia Magdy. Ale i Jej nie powinien oceniac bo nikt nie moze wiedziec co zrobimy kiedy przychodza te trudne i ostatnie dni z Najukochansza osoba. Ja jedyne co z tego calego moje i mojej rodziny nieszczescia zrozumialam,ze musimy trzymac sie razem-teraz mam tylko ich i bardzo to doceniam(bardziej niz kiedys). Kocham Polske bo mimo wszystko tam jest moja Mamusia. Dzieki Niej nie musze zbierac na mieszkanie- z takiego powodu po studiach nie znjadujac pracy wyjechalam za granice.Teraz jedyne co chce to wracac do domu,zeby byc blizej rodziny i blizej Mamusi....:( Ktos moze powiedziec,ze juz za pozno ale gdybym nie wyjechala to moze juz zawsze bym jadla chcleb z dzemem......:( nikt nie wie co by bylo gdyby. Gdybym wiedziala,ze nie doczekamy sie z Mamusia mojego powrotu do Polski to nigdy bym nie wyjechala i strasznie zaluje teraz ,ze stracilam 7 lat ,ktore moglam spedzic z Mama. Uwierz Ktosiu,ze gdybym wiedziala,ze moja MAma zle sie czuje bylabym na czas. Jak tylko sie dowiedzialam,ze jest w szpitalu kupilam bilet do Polski i bylam na drugi dzien ale po prostu kurde nie zdazylam-myslisz,ze mi z tym latwo zyc?????:(

Odnośnik do komentarza

CZESC IWONA, OD SMIERCI MOJEJ MAMY MINELO 10 MIESIECY, BYLA DLA MNIE WSZYSTKIM SIOSTRA, PRZYJACIOLKA I MAMA NAJUKOCHANSZA NA SWIECIE. TEZ ZMARLA NAGLE, TEZ MIESZKAM ZAGRANICA, JA ZDAZYLAM DO SZPITALA WIDZIALAM JA 2 DNI ALE PRZY SAMEJ SMIERCI NIE BYLAM I MAM WYRZUTY ZE UMARLA W SAMOTNOSCI.TEZ BRAKUJE MI JEJ STRASZNIE I GDYBY NIE MOJ SYNEK NIE WIEM CO BY BYLO.MOGLABYM CI JESZCZE PISAC I PISAC O MOICH UCZUCIACH ALE PODEJRZEWAM ZE SA PODOBNE DO TWOICH I TEZ NIE MAM Z KIM O TYM POGADAC.

Odnośnik do komentarza

czesc Yola. No moglabym pisac i pisac o Mamie. Juz myslalam,ze ze mna co raz lepiej ale od wczoraj znowu ciagle chce mi sie plakac :( nie moge przestac o Niej myslec. Kolezanka mi kiedys napisala,ze powinnam sie juz pogodzic z Jej smiercia ale ja nigdy tego nie zrobie.Moze z czasem sie oswoje z ta mysla ale nigdy sie nie pogodze z Jej odejsciem.Tak strasznie mi Jej brakuje:( Jakbys chciala mozesz pisac do mnie na maila: iw_knodel@poczta.onet.pl
Napisz jak bedzie Ci smutno....pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość tatusiowacóra

Witam... Przeczytałam to wszystko i powiem że chwilami czułam się jak bym czytała o sobie... w tym że ja straciłam tatusia. Już minęło 8 lat a ja nadal w to nie wierzę, wiem że On jest tylko wyjechał na dłużej. Powiedziałam sobie że się z tym pogodzę, ale nie da się. na codzień brakuje mi go... a najgorsze jest właśnie poczucie winy że się nie pomogło że nic się nie zrobiło. w moim przypadku Tata zmarł na moich oczach. Miałam wtedy jakieś 14lat. gotowałam obiad, gdy tata wrócił z pracy. poszedł do łazienki i długo nie wracał. poszłam bo już obiad czekał na talerzu. Gdy otworzyłam drzwi, leżał na ziemi w kałuży krwi, a ja idiotka stanełam i się patrzyłam... Po paru minutach poleciałam zadzwonić na pogotowie, jeszcze od Taty usłyszałam "KOCHAM WAS". Gdy pogotowie przyjechało lekarz stwierdził zgon. Powiedział tylko że gdyby pare minut wcześniej by żył:( do tej pory śni mi się to po nocach. Każdy mówi że czas goi rany, nie to nie prawda. On tylko przyzwyczaja do bólu... ;(

Odnośnik do komentarza

Dokladnie tak jak napisalas,nie ważne jak długo Ich nie ma z nami,wazne jak bardzo Ich brakuje. U mnie minelo 1,4 roku i wlasciwie nic się nie zmienilo-moge nawet spokojnie napisac,ze jest gorzej.Ciagla tesknota. Zrobilam Mamusi pomnik w lipcu....I co? Boli -kurde okropnie boli-BO MUSIALAM POMNIK MAMUSI POSTAWIC:( POMNIK!!!!!!!!!!!!!kurza stopa...........:(

Odnośnik do komentarza
Gość bardzo mi źle

Witajcie, ja moją mamusię straciłam równy tydzień temu 25 listopada 2014 godz.11.30. Dla mnie też wszystko się kończyło nie radzę sobie z niczym chociaż jestem dorosłą kobietą 37l. to czuję się jak dziecko. Łzy lecą same. Czasami myślę że muszę się pozbierać dla moich dzieci 9 i 5 lat tylko jak to zrobić skoro nie mam siły żyć??? Mamusie miałam zawsze przy sobie ostatni miesiąc spędziła w szpitalu gdzie byłam u niej codziennie. Wyszła do domu w piątek 21 listopada- była taka zadowolona że jest z nami, czuła się lepiej i co była tylko 4 dni. Zmarła 25. 11. 2014 w swoim ulubionym fotelu, trzymałam ją za rączkę. MAMUSIU TAK CIĘ KOCHAM JAK MAM ŻYĆ????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witaj bardzo mi źle :)

Śmierć Twojej Matki to świeża sprawa - daj sobie czas na żałobę. Masz dla kogo żyć przecież - są dzieci. Otrząśnij się i żyj kobieto, bo Twoje histerie niczego nie zmienią. LUDZIE UMIERAJĄ.

Może ostro Cię potraktowałam... ale nie po to aby Cię dobijać, tylko po to aby Ci było łatwiej dalej iść.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Niecałe dwa nie miesiące temu straciłam tatę, ja również nawet nie dopuszczałam myśli o najgorszym i wyrzucam sobie teraz, że mogłam zrobić coś więcej, szukać kompetentnych lekarzy, nie ufać tak, pytać, pożegnać się z tatą, powiedzieć mu, że go kocham. Nie zdążyłam. Niewymownie mi ciężko i wiem, że już nigdy nie będzie w pewien sposób naprawdę dobrze. Zawsze będę czuć żal i tęsknotę, chociaż wierze, że życie nie kończy się śmiercią, że jest ona tylko bramą do nowego, innego życia w pełnej jasności. Nie wiem, czy przyniesie Ci to ulgę, ale sama jestem mamą i ponad wszystko nie chciałabym, żeby moje dziecko spotkało jakieś nieszczęście po mojej śmierci, żeby ono rozpaczało, żeby nie mogło normalnie żyć dalej. Taka perspektywa jest dla mnie znacznie straszniejsza, niż myśl o własnym odejściu. Tak więc z myślą o swojej mamie żyj dalej, módl się za nią, rozmawiaj z nią jakby była obok. Ale nie rozpaczaj, zrób to dla niej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...